Living Card Game.
: 17 paź 2010, 21:14
Witam.
Zakładam ten temat, gdyż ostatnio nakręciłem się na kupienie jakiegoś LCGa. Problem tkwi w tym, że to, co mi się podoba w LCG to... właśnie idea zamkniętego pudła. Grałem w karcianki kolekcjonerskie, ale jest to straszny pożeracz kasy, a poza tym w tego tupu grach z reguł wygrywa ten, kto więcej zainwestuje w deck. W magicu zaś dochodzi już do totalnych absurdów. Dlatego też chciałbym kupić jakiegoś "core seta" (i kilka dodatków i na tym basta) i grać na nim z kumplami. Na drafty, składanie talii z dostępnych kart etc. NIE zamierzam jednak kupować żadnego pudła x2 lub x3. NIE lubię robić decków w stylu combo na 14 kart w trzech kopiach. Nie chcę robić z tego collectibla, a jedynie karcianą wersję gry planszowej, do której nie trzeba dokupywać ciągle nowych kart, a gra jest ciekawa i się nie nudzi. Wiecie o co chodzi, obieg zamknięty, zebrać ok. 500 kart i tylko tym grać. Tak o, do pogrania z kumplem/kuzynem/kimkolwiek, a nie z fanatykami-kolekcjonerami, którzy grają tylko na uber-deckach.
Póki co mam na oku trzy tytuły: Warhammer Invasion (jeszcze się nie zdecydowałem do końca
), Call of Cthulhu i A Game of Thrones.
Który z nich będzie najbardziej odpowiednia (głównie na 2 graczy, z sensowną interakcją)?
A może znacie jeszcze jakąś inną grę karcianą spełniającą wyżej wypisane wymogi (niekoniecznie living card game)?
W której karty są, że tak powiem najbardziej wyważone (by nie było efektu przegiętych i słabych kart)?
Czy powyższy system wypali (bez ciągłego inwestowania w karty)?
Proszę o rady, opinie etc.
Rav
Zakładam ten temat, gdyż ostatnio nakręciłem się na kupienie jakiegoś LCGa. Problem tkwi w tym, że to, co mi się podoba w LCG to... właśnie idea zamkniętego pudła. Grałem w karcianki kolekcjonerskie, ale jest to straszny pożeracz kasy, a poza tym w tego tupu grach z reguł wygrywa ten, kto więcej zainwestuje w deck. W magicu zaś dochodzi już do totalnych absurdów. Dlatego też chciałbym kupić jakiegoś "core seta" (i kilka dodatków i na tym basta) i grać na nim z kumplami. Na drafty, składanie talii z dostępnych kart etc. NIE zamierzam jednak kupować żadnego pudła x2 lub x3. NIE lubię robić decków w stylu combo na 14 kart w trzech kopiach. Nie chcę robić z tego collectibla, a jedynie karcianą wersję gry planszowej, do której nie trzeba dokupywać ciągle nowych kart, a gra jest ciekawa i się nie nudzi. Wiecie o co chodzi, obieg zamknięty, zebrać ok. 500 kart i tylko tym grać. Tak o, do pogrania z kumplem/kuzynem/kimkolwiek, a nie z fanatykami-kolekcjonerami, którzy grają tylko na uber-deckach.
Póki co mam na oku trzy tytuły: Warhammer Invasion (jeszcze się nie zdecydowałem do końca

Który z nich będzie najbardziej odpowiednia (głównie na 2 graczy, z sensowną interakcją)?
A może znacie jeszcze jakąś inną grę karcianą spełniającą wyżej wypisane wymogi (niekoniecznie living card game)?
W której karty są, że tak powiem najbardziej wyważone (by nie było efektu przegiętych i słabych kart)?
Czy powyższy system wypali (bez ciągłego inwestowania w karty)?
Proszę o rady, opinie etc.
Rav