Jeśli będzie ktoś miał pomysł to proszę o sugestie.
Po analizie gier, które lubią moi znajomi/rodzina, których próbuje wciągnąć, doszedłem do wniosku, że najbardziej leżą im gry, w których nie trzeba sobie planować do przodu wielu ruchów albo wykonywać optymalnych akcji żeby wygrać. Najbardziej leżą im gry, w których w momencie swojej tury dopiero się decyduje co robić. I tak zupełnym hitem są Osadnicy z Catanu – czekasz na rzut kostką i dopiero wówczas możesz coś zrobić (ew. drobny hand managment), dalej Dominiom – co rundę ciągniesz nową rękę i wówczas decydujesz co robisz. O Zoo le Mio – licytacja tylko 5 płytek w jednej turze, reszta pojawia się później i Puerto Rico (i Maharaja) – ogranicza się głównie do zaplanowanie wyboru następnej posci.
Te gry im się podobają, ew. Aton, bo jest bardzo ograniczona liczba akcji, w zasadzie jedna, kładzenie swoich kapłanów, plansza jest mała do ogarnięcia i nie ma z tym problemu. Zaginione miasta – na bieżąco dobieramy karty i wówczas decydujemy, gdzie wystawiamy ekspedycje.
Zupełnie odpada Agricola, bo punktuje się za niektóre rzeczy na końcu i trzeba o tym pamiętać/zaplanować i ja oczywiście zawsze oszukuje jak wygrywam
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ogólnie potrzebna gra, w którą się fajnie gra bez wnikliwej analizy ruchów przeciwnika, można planować w locie, może być dużo możliwości wyboru, ale niezbyt różnorodnych.
Kupiłem dwuosobową gre Roma, jeszcze nie grałem, ale może chwyci – karty, ograniczone pole gry, bez ruchów wymagających początkowego zaplanowania, no i kostki…
Z wieloosobowych, to myślę o El Grande, bo akcja ogranicza się do położenia kostek, jedynie trzeba wygrać region:) no i mamy tylko 5 karty zawsze do wyboru. No i to jest jedna z moich ulubionych gier.
Myślałem o Tiner’s Trail, ale chyba jest za dużo możliwości, choć można nie planować za bardzo do przodu, bo i tak rzucamy co chwila kostką, żeby sprawdzić, w co aktualnie inwestować. Ale myślę, że jest zbyt skomplikowane. Może coś licytacyjnego (Modern Art), ale sam nie miałem okazji zagrać w zbyt wiele takich gier?
Podobają im się jeszcze Mamma mia i Gilotyna, ale ja sam mam dość już takich małych karcianek i wolę coś większego i bardziej skomplikowanego.
Generalnie zauważyłem, że jak pierwszy raz przegram, to im się podoba.
HELP !