![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Może mi ktoś spróbuje zanalizować z czego to wlaściwie wynika?
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ludzie jakoś nie jęczą i nie narzekają na kolejną dobrą książkę/komiks o danej tematyce, kolejny dobry film sensacyjny, kolejny dobry RPG/FPP/RTS, czy kolejną dobrą grę... Ameritrashową. Jak produkt jest dobry to jest oceniany jako dobry, a nie dobry, ale... i tutaj cale jęczenie o tym, że to już bylo, że nudne, że wtórne itd. itp. Przy czym tak jak wspomnialem wyżej nie tyczy się to chyba gier Ameritrashowych (czy wojennych), gdzie każda dobra pozycja jest należycie przyjmowana. Dotyczy to glównie Eurogier, albo bardziej precyzyjnie... rasowych Eurodziewczynek (do których ja też się zaliczam), które patrzą glównie na mechanikę.
Pierwsze moja ocena byla taka, że znaczenia to nie ma, bo jęczą glównie geekie planszówkowe z setkami partii na koncie, tak więc zamieszania na forach/stronach robią dużo (dla mnie bo czytam), ale rzeczywista ocena "niby stagnacji" na rynku jest to marna. Jeżeli gra jest dobra to znajdzie swoich klientów (którzy nie mają 20 podobnych gier), pierwszy naklad się sprzeda, a może się okazać, że gra ma to coś i będzie hitem na lata. Wydawca na tym nie straci.
Może to jęczenie wynika z tego, że trafiliśmy na renesans planszówek? Jesteśmy w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu. Wzrost przez ostatnie 10 lat jest gigantyczny. Ciągle się coś dzieje i spodziewamy się, że będzie dalej się tak utrzymywal, a w rzeczywistości przechodzi on teraz w fazę stabilizacji, będzie wolniejszy i będzie przypominal rynek np. książek, gdzie nikt jakoś już nie zwraca uwagi na to, że CO ROKU ukazuje się setki tysięcy nowych tytulów.
Ogólnie może namieszalem w tym tlumaczeniu i kupy to się nie trzyma. Dlaczego na rynku nie może być 100 gier z mechaniką budowania talii? Dobrych gier choć nie rewolucyjnych? Czy to nie lepiej, że klient może sobie wybrać ze 100 tytulów o podobnej mechanice, czy musi tluc w Dominiona bo to klasyka, a reszta to podróbki? Przecież dla przeciętnego czlowieka, który nie ma kilkudziesięciu gier, znaczenia nie ma, którą wybierze, aby byla dobra.
No to o co chodzi z tym "nic nowego?
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
P.S.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego postu:
Veridianie - za wpis na GF w którym narzeka, że mechanika ruchu za pomocą kart w Pędzących Żólwiach nie jest odkrywcza i że niby z tego powodu gra coś na tym traci
Wookiemu - któremu przy videocastach zdarza się jako wadę gry podawać "mechanizm bez szalu, nic nowego"
Bazikowi - za stwierdzenie o Vinhos: "kolejna taka gra ktora troche pokazuje ze juz nie ma sensu wydawac tylu nowych gier - powiewu swiezosci 0..."
... i wielu innym o których nie pamiętam
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Dzięki wielkie za inspiracje, a teraz wytlumaczcie się (
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)