Staadt: betatesty
: 09 sie 2011, 19:06
Zakładam temat w celu dzielenia się z betatesterami gry Staadt wrażeniami, wnioskami i konstruktywną krytyką.
Wczoraj graliśmy w czteroosobowym składzie, w tym trzech graczy pierwszorazowców. Piechu, Asiok, Cysorz i moja skromna osoba.
Przez pierwszy rok ekonomicznie dominował Asiok, który postanowił sprawdzić, czy w grze nie występuje efekt kuli śnieżnej. W owym czasie ponakupował latyfundiów, licząc na szybki zastrzyk zasobów. To otworzyło pozostałym graczom drzwi do możliwości oskubania go z drewna i złota.
Potem swoje 5 minut miał Cysorz, który swoją gildią złodziei siał spustoszenie w naszych kufrach.
Kiedy głód zgładził jego główną broń, do głosu doszedłem ja i dzięki gildii szwaczek wykupiłem to, co jeszcze pozostało na obrzeżach planszy.
Wtedy okazało się nagle, że Piechu jest o krok od ukończenia gry. Zbudowanie kościoła i pasa murów zagwarantowało mu zasłużone zwycięstwo.
Wygrał Piechu ze sporą przewagą. Przypuszczalnie dlatego, że ominęło go sporo negatywnych interakcji.
Drugie miejsce zajął Asiok. Prawdopodobnie dlatego, że nie mierzył sił na zamiary i poległ podczas budowy największego budynku w grze.
Trzeci byłem ja z niedokończonym murem.
Czwarty był Cysorz, któremu nie pomogło nawet postawienie w wieży sztandaru.
Moje uwagi do sesji: wprowadziłem dwa nowe typy kart, które od razu zostały zakwalifikowane przez graczy jako zbyt mocne.
Po pierwsze monopol, który rzeczywiście nic nie kosztuje i na jedna porę roku daje sporą przewagę w kontaktach z kupcem. Przyznaję - jest trochę zbyt drogi. Zastanawiam się nad tym, czy na przykład nie zamienić go na pierwszeństwo przy wozie kupca.
Po drugie sztandar - który kosztuje tyle, ile bezpieczeństwo dzielnicy. Jeśli posadzimy go pod koniec gry, ryzyko jest niewielkie. Moje propozycje rozwiązania problemu:
-potanić sztandar np do 3 PZ
-wprowadzić jakąś zmienną, np sztandar jest wart tyle, ile pozostało w kufrze drewna
-wstawić sztandar do kategorii żetonów, które idą nie do recyclingu, tylko na cmentarz
-wprowadzić za sztandar cenę, np 5 pieniążków
Na pewno złodzieje są nieco za mocni. Dotychczas działali jak wielorazowa kradnąca melina. Teraz jumają wszystkim pozostałym graczom. I tu pojawia się dylemat: przedtem byli za słabi i nikt nie chciał ich brać (2 pieniążki plus jeden fant za czaszkę). Teraz sieją spustoszenie. Wydaje mi się, że kompromisem byłoby obcięcie im tych dwóch pieniążków lub wprowadzenie tylu kradzieży indywidualnych, ile gracz ma czaszek w fazie budowy.
Jeśli chodzi o pomysł Cysorza wprowadzenia pól domki/rynek, to niestety nie zgadzam się - to za głęboka ingerencja w rdzeń gry, która zdestabilizowałaby matrycę kostek i sam balans budowy, który uważam za udany.
Podobnie jest w wypadku skrócenia czasu rozgrywki do 3 lat, wprowadzania mieszkańców w fazie budowy i toru czasu złożonego z kostek, choć pomysł obłożenia planszy kostkami uważam za fajny.
Z pozostałych refleksji: przyszło mi do głowy, że zwieńczenie bramy za 2 drewienka jest odrobinę za tanie. Cena wzięła się z archaicznych czasów, gdy na kostki kładło się dwie zapałki z własnej puli to one symbolizowały zwieńczenie.
Więcej uwag nie pamiętam.
Dziękuję za grę oraz uwagi i do następnego betatestu
Wczoraj graliśmy w czteroosobowym składzie, w tym trzech graczy pierwszorazowców. Piechu, Asiok, Cysorz i moja skromna osoba.
Przez pierwszy rok ekonomicznie dominował Asiok, który postanowił sprawdzić, czy w grze nie występuje efekt kuli śnieżnej. W owym czasie ponakupował latyfundiów, licząc na szybki zastrzyk zasobów. To otworzyło pozostałym graczom drzwi do możliwości oskubania go z drewna i złota.
Potem swoje 5 minut miał Cysorz, który swoją gildią złodziei siał spustoszenie w naszych kufrach.
Kiedy głód zgładził jego główną broń, do głosu doszedłem ja i dzięki gildii szwaczek wykupiłem to, co jeszcze pozostało na obrzeżach planszy.
Wtedy okazało się nagle, że Piechu jest o krok od ukończenia gry. Zbudowanie kościoła i pasa murów zagwarantowało mu zasłużone zwycięstwo.
Wygrał Piechu ze sporą przewagą. Przypuszczalnie dlatego, że ominęło go sporo negatywnych interakcji.
Drugie miejsce zajął Asiok. Prawdopodobnie dlatego, że nie mierzył sił na zamiary i poległ podczas budowy największego budynku w grze.
Trzeci byłem ja z niedokończonym murem.
Czwarty był Cysorz, któremu nie pomogło nawet postawienie w wieży sztandaru.
Moje uwagi do sesji: wprowadziłem dwa nowe typy kart, które od razu zostały zakwalifikowane przez graczy jako zbyt mocne.
Po pierwsze monopol, który rzeczywiście nic nie kosztuje i na jedna porę roku daje sporą przewagę w kontaktach z kupcem. Przyznaję - jest trochę zbyt drogi. Zastanawiam się nad tym, czy na przykład nie zamienić go na pierwszeństwo przy wozie kupca.
Po drugie sztandar - który kosztuje tyle, ile bezpieczeństwo dzielnicy. Jeśli posadzimy go pod koniec gry, ryzyko jest niewielkie. Moje propozycje rozwiązania problemu:
-potanić sztandar np do 3 PZ
-wprowadzić jakąś zmienną, np sztandar jest wart tyle, ile pozostało w kufrze drewna
-wstawić sztandar do kategorii żetonów, które idą nie do recyclingu, tylko na cmentarz
-wprowadzić za sztandar cenę, np 5 pieniążków
Na pewno złodzieje są nieco za mocni. Dotychczas działali jak wielorazowa kradnąca melina. Teraz jumają wszystkim pozostałym graczom. I tu pojawia się dylemat: przedtem byli za słabi i nikt nie chciał ich brać (2 pieniążki plus jeden fant za czaszkę). Teraz sieją spustoszenie. Wydaje mi się, że kompromisem byłoby obcięcie im tych dwóch pieniążków lub wprowadzenie tylu kradzieży indywidualnych, ile gracz ma czaszek w fazie budowy.
Jeśli chodzi o pomysł Cysorza wprowadzenia pól domki/rynek, to niestety nie zgadzam się - to za głęboka ingerencja w rdzeń gry, która zdestabilizowałaby matrycę kostek i sam balans budowy, który uważam za udany.
Podobnie jest w wypadku skrócenia czasu rozgrywki do 3 lat, wprowadzania mieszkańców w fazie budowy i toru czasu złożonego z kostek, choć pomysł obłożenia planszy kostkami uważam za fajny.
Z pozostałych refleksji: przyszło mi do głowy, że zwieńczenie bramy za 2 drewienka jest odrobinę za tanie. Cena wzięła się z archaicznych czasów, gdy na kostki kładło się dwie zapałki z własnej puli to one symbolizowały zwieńczenie.
Więcej uwag nie pamiętam.
Dziękuję za grę oraz uwagi i do następnego betatestu