wybór karcianki
wybór karcianki
Planuje zakup karcianki, prosiłbym o pomoc w wyborze. Moje typy to:
-Rune Age
-Blood Bowl
-WH:I
Teraz kilka pytań. Która z tych gier najlepiej sprawuje sie na 2-3 graczy?Jak jest z regrywalnością tych gier? Czy w WH:i można bezproblemu towarzysko sobie pograć samą podstawką? Dzięki za odpowiedzi
-Rune Age
-Blood Bowl
-WH:I
Teraz kilka pytań. Która z tych gier najlepiej sprawuje sie na 2-3 graczy?Jak jest z regrywalnością tych gier? Czy w WH:i można bezproblemu towarzysko sobie pograć samą podstawką? Dzięki za odpowiedzi
Re: wybór karcianki
Miałem do czynienia jedynie z Wh:I, więc porównawczo nie podpowiem, ale:
1. Wh:I sensownie chodzi na 2 graczy. Są home rulesy na większą liczbę graczy (i podobno niektóre się w miarę sprawdzają), ale IMHO to wszystko "protezy". Gra jest (póki co) stworzona raczej do rozgrywki dwuosobowej.
2. Zdania pewnie będą podzielone, ale wg mnie sama podstawka daje dużo zabawy i spokojnie można bazując na niej pograć. Jeśli nie planujesz grać turniejowo, oczywiście. Jest mały problem z pewnym niezbalansowaniem ras (Chaos słabszy od innych) - można to ograniczyć dobierając odpowiednio karty neutralne i budując decki mieszane. Ja, zanim skusiłem się na Szturm na Ulthuan, miałem za sobą koło 50 partyjek (do tego tylko z jednym przeciwnikiem) i nie czułem znużenia core setem.
3. Problemem może być to, że ta gra niesamowicie wciąga i pokusa, żeby dokupić coś jeszcze jest spora. A jest z czego wybierać Więc raczej nie licz, że poprzestaniesz na podstawce
1. Wh:I sensownie chodzi na 2 graczy. Są home rulesy na większą liczbę graczy (i podobno niektóre się w miarę sprawdzają), ale IMHO to wszystko "protezy". Gra jest (póki co) stworzona raczej do rozgrywki dwuosobowej.
2. Zdania pewnie będą podzielone, ale wg mnie sama podstawka daje dużo zabawy i spokojnie można bazując na niej pograć. Jeśli nie planujesz grać turniejowo, oczywiście. Jest mały problem z pewnym niezbalansowaniem ras (Chaos słabszy od innych) - można to ograniczyć dobierając odpowiednio karty neutralne i budując decki mieszane. Ja, zanim skusiłem się na Szturm na Ulthuan, miałem za sobą koło 50 partyjek (do tego tylko z jednym przeciwnikiem) i nie czułem znużenia core setem.
3. Problemem może być to, że ta gra niesamowicie wciąga i pokusa, żeby dokupić coś jeszcze jest spora. A jest z czego wybierać Więc raczej nie licz, że poprzestaniesz na podstawce
Re: wybór karcianki
Jestem po 3 grach w Blood Bowl, i moim zdaniem jest to świetna karciana dla średnio-zaawansowanego grona jest świetna.
- dobrze gra się na 2 do 4 osób
- nie jest to CCG ani LCG więc nie będzie trzeba wydawać co miesiąc na nowe dodatki
- mechanika jest prostsza od CCG/LCG przez co mniej zaawansowani gracze także będą mieli przyjemność z gry
- regrywalność.. trudno określić po 3 grach, ale jest 6 drużyn co na początek wystarczy, a i w przyszłości powinny pojawić się dodatki. Natomiast nie spodziewałbym się takiej regrywalności jak przy WH:I, tutaj zdecydowanie 2 partie to pewnie max na spotkanie.
Co do WH:I to zgadzam się z przedpiścą.. Sam rozegrałem 17 gier zanim sprzedałem moje dwie podstawki.. Problem miał taki że grać mogłem tylko z ekipą z klubów planszowych/karcianych bo gra była za ciężka dla moich domowników i niestety chodziła tylko na 2 osoby. Co za tym szło, trzeba byłoby kupować nowe dodatki aby nadążyć za Meta... A takto stać mnie było na inne planszówki
- dobrze gra się na 2 do 4 osób
- nie jest to CCG ani LCG więc nie będzie trzeba wydawać co miesiąc na nowe dodatki
- mechanika jest prostsza od CCG/LCG przez co mniej zaawansowani gracze także będą mieli przyjemność z gry
- regrywalność.. trudno określić po 3 grach, ale jest 6 drużyn co na początek wystarczy, a i w przyszłości powinny pojawić się dodatki. Natomiast nie spodziewałbym się takiej regrywalności jak przy WH:I, tutaj zdecydowanie 2 partie to pewnie max na spotkanie.
Co do WH:I to zgadzam się z przedpiścą.. Sam rozegrałem 17 gier zanim sprzedałem moje dwie podstawki.. Problem miał taki że grać mogłem tylko z ekipą z klubów planszowych/karcianych bo gra była za ciężka dla moich domowników i niestety chodziła tylko na 2 osoby. Co za tym szło, trzeba byłoby kupować nowe dodatki aby nadążyć za Meta... A takto stać mnie było na inne planszówki
Inermis - Blog netrunner.znadplanszy.pl
Chętnie zagram: Android: Netrunner LCG, Mage Wars, Battlestar Galactica
Chętnie poznam: Rex
Kolekcja | Want to Trade
Chętnie zagram: Android: Netrunner LCG, Mage Wars, Battlestar Galactica
Chętnie poznam: Rex
Kolekcja | Want to Trade
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: wybór karcianki
no to jeszcze żebyś miał pełen ogląd sytuacji napiszę o RA, bardzo fajna gra, nie jest zbyt ciężka i fajnie się gra na 2,3 i 4 graczy, nie jest to karcianka kolekcjonerska więc wydajesz pieniądze raz i masz z głowy, regrywalność jest całkiem duża chociaż po miesiącu grania (około 20 partii) znudziło mi się a nie rozegrałem jeszcze wszystkich scenariuszy i nie grałem każdą rasą więc na pewno jeszcze wrócę do tego tytułu.
z tych trzech zdecydowanie bym rune age polecił chociaż nie grałem w Blood Bowla ale jakoś ten setting mi nie podchodzi.
co do inwazji to nie polecam, wydałem już ponad 1k pln i widzę że nadal będę w to pakował pieniążki
z tych trzech zdecydowanie bym rune age polecił chociaż nie grałem w Blood Bowla ale jakoś ten setting mi nie podchodzi.
co do inwazji to nie polecam, wydałem już ponad 1k pln i widzę że nadal będę w to pakował pieniążki
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
Re: wybór karcianki
Właśnie tego boje sie w inwazji. Troche temu wyleczyłem sie z kolekcjonerskich karcianek, a ta niby nie kolekcjonerska moze pobudzic stare, uśpione instynkty, niestety obecnie nie jestem w stanie wydawać 5006-- złotych na miesiąc mój fundusz na gry to 300-350 zeta tak więc przy grze typu WH:I jest to problem
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 19 gru 2010, 21:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: wybór karcianki
Mimo wszystko fun z Inwazji jest PRZEOGROMNY. Nie żałuję żadnej złotówki wpakowanej w tę grę, rozegrałem setki partii (w tym naprawdę sporo 3-4 osobowych wg home rules). Minus jest tylko jeden - jak masz już trochę tych dodatków to bardzo ciężko wkręcić nową osobę do grania, bo zanim ona ogarnie to wszysto minie duuużo czasu...
Re: wybór karcianki
Inna sprawa ze chętnych do grania w gry mam( w porywach do4 ) niestety do kupowania czegokolwiek już niebardzo.
- Don_Silvarro
- Posty: 131
- Rejestracja: 28 sty 2010, 20:14
- Lokalizacja: Warszawa
Re: wybór karcianki
A ja żałuję, więc polecam zamiast Inwazji Rune Age - mam od miesiąca, jestem po ok. tuzinie partii. Gra jest przednia, cztery scenariusze sprawiają, że można ją sobie dostosować do tego, na co mamy konkretnie ochotę (bo scenariusze są diametralnie różne - de facto jest to jak cztery różne gry w jednym pudełku). Fakt, że pula kart jest dość niewielka, ale nie czuję znużenia. Wydaje mi się, że dzieje się tak dlatego, że Rune Age tak naprawdę nie jest grą deckbuildingową, tylko karcianą wersją Runewars, w której tak się składa, że występuje element deckbuildingu. Naprawdę gra się bardziej jak w 'Runewars Lite', a nie 'Dominion Clone' W dodatku gra bardzo ładnie się skaluje zarówno dla 2, jak i 3 czy 4 graczy (oczywiscie najmilej się gra z kompletem graczy). Jedyną wadą jest IMO relacja ceny (90-120zł) do ilości komponentów - czuć pewien niedosyt, jeśli podejść do gry od strony kolekcjonera, który lubi sobie ustawiać i przeliczać i segregować liczne komponenty. Ale w sumie to 'problem' większości gier karcianych.szmajchel pisze:Nie żałuję żadnej złotówki wpakowanej w tę grę
W Blood Bowl TM nie grałem, wiec nie mogę polecić. Choć gra jest na moim celowniku. Obawiam się trochę, że ochy i achy nad tym tytułem wynikają niekoniecznie z walorów rozgrywki samej w sobie, co z 'efektu nostalgii' silnej kadry fanów 'dużego' Blood Bowla.
Re: wybór karcianki
Również nie grałem w inne, ale Inwazję polecam serdecznie. Zagrałem w klubie i tego samego dnia kupiłem. Świetny klimat, fajne zasady. Raczej tylko na 2, ale daje sporo możliwości, poczucia, że panujesz nad rozgrywką. Brakuje Ci kasy? Możesz to zmienić. Brakuje dociągu? Możesz to zmienić. Naprawdę genialna karcianka.
Re: wybór karcianki
Racja. Prawdopodobnie jest to największa wada tego tytułu. Jeśli masz osobę, która z tobą wsiąknie od początku to będzie bardzo fajnie. Natomiast jeśli skończy się to tak, że ta osoba odejdzie, a będziesz chciał wciągnąć nowego gracza to czeka cię katorga i bardzo duża jest szansa, że osoba druga się zrazi. Czemu? Połowa sukcesu w inwazji polega na przewidywaniu ruchów przeciwnika. A jak osoba, która pierwszy raz widzi daną talie, a twojej nigdy nie widziała na oczy ma grać z kimś, kto wie jak grać tym, co ma w ręku oraz dokładnie wie, czego może spodziewać się po przeciwniku.szmajchel pisze:Mimo wszystko fun z Inwazji jest PRZEOGROMNY. Nie żałuję żadnej złotówki wpakowanej w tę grę, rozegrałem setki partii (w tym naprawdę sporo 3-4 osobowych wg home rules). Minus jest tylko jeden - jak masz już trochę tych dodatków to bardzo ciężko wkręcić nową osobę do grania, bo zanim ona ogarnie to wszysto minie duuużo czasu...
Z rune agem może być podobnie. Tytuł wymaga ogrania przez co wprowadzanie nowych graczy może być uciążliwe dla Ciebie jak i dla samych kumpli.
Konkluzja:
Jak masz stały skład 2-3 osoby weź WI, jeśli współgracze się zmieniają to kupuj bloodbowl.
Re: wybór karcianki
Podpisuję się wszystkimi kończynami. Mam ludzi do Inwazji, którzy chętnie grają moimi kartami i jest świetnie. Co jakiś czas zmieniam talie i patrzę jak karty działają, co daje dodatkową radochę. Ale to jest jakieś 70% Inwazji w Inwazji. Pozostałe 30 jest na turniejach. W Katowicach są gracze i będziesz miał co z kartami robić. Musisz ich tylko namierzyć i dowiedzieć się gdzie grają, popytaj na whinvasion.pl .szmajchel pisze:Mimo wszystko fun z Inwazji jest PRZEOGROMNY. Nie żałuję żadnej złotówki wpakowanej w tę grę, rozegrałem setki partii (w tym naprawdę sporo 3-4 osobowych wg home rules).
Inwazja to jest taka gra, po której możesz nie potrzebować następnych. Finansowo wychodzi podobnie do kupowania coraz to nowych gierek i sprzedawania ich za pół ceny, a radocha się zwiększa proporcjonalnie do ilości kart i nie masz nigdy poczucia, że tego akurat mogłeś nie kupować.
+ (BGG)
Re: wybór karcianki
MYśle o tym intensywnie z tym, że z inwazją mam 3 problemy. Moi stali współgracze na bank tego nie kupią, a składanie kilku decków w miarę zbalansowanych średnio mi się uśmiecha. Drugi problem to ten, że jak już wyszedłem z nałogu kolekcjonerskiego kilka lat temu (WFB + karcianki), to boję się nawrotu choroby, koleksjoholikiem jest się na całe życie. Ostatnia sprawa to fakt, że ja kocham różnorodność i grając ciągle, w choćby najlepszy tytuł, będzie mnie ciągnęło i tak do czego innego, niestety w totka jeszcze nie wygrałem, a pensja jakaś blada , dlatego bardziej skłaniam się do jednorazowego wydatku, a za miesiąc znowu następna gra na szafke.