Sposoby na szybkie zrozumienie zasad gry

[Banan2]

Witam !
Mam pytanie dotyczące Waszych sposobów na zrozumienie zasad gry. Dla mnie najlepszym i najprostszym sposobem jest wytłumaczenie przez innego gracza Oczywiście takiego, który dobrze zna grę. Jeśli takowego nie ma w pobliżu, to po pobieżnym przeczytaniu instrukcji, rozgrywka "sam ze sobą" (przynajmniej wiem kto wygra) z zaglądaniem do instrukcji. Czytanie instrukcji na sucho to dla mnie mordęga.
Dodam, że stara metoda polegająca na włożeniu wieczorem pod poduszkę instrukcji/książki/zeszytu na mnie też nie działa.
Edit: oczywiście, jeśli można gdzieś wcześniej obejrzeć co tam w pudełku siedzi i do czego co służy to oglądanie jest obowiązkowe !

Pozdrawiam

[vaski]

U mnie odbywa się to przeważnie w następujący sposób.
1. Kawa dla podniesienia koncentracji.
2. Ulubiona płyta w CD
3. Czytanie instrukcji z rozłożoną obok plansza, komponentami.
4. Jeżeli gra należy do cięższych to staram się obejrzeć jeszcze filmik do gry na BGG
5. Pierwsza rozgrywka z instrukcją w pobliżu.
Tak na marginesie to już samo czytanie instrukcji i próba zrozumienia zasad sprawia mi sporą frajdę. Chyba nawet większą niż oklejanie bloczków do gier wojennych

[MichalStajszczak]

Dla mnie najlepszym i najprostszym sposobem jest wytłumaczenie przez innego gracza Oczywiście takiego, który dobrze zna grę.

To jest zdecydowanie najlepsza metoda. Oczywiście pod warunkiem, że tłumaczący potrafi to dobrze robić

[Arkadiusz]

Ja natomiast jestem wzrokowcem i nie lubię jak ktoś mi tłumaczy zasady. Mam spore kłopoty w klubie planszówkowym kiedy ktoś mi pokazuje nową grę, zazwyczaj nic nie kumam. Najpierw muszę na spokojnie sobie poczytać instrukcję (naprawdę lubię to robić), następnie jak już wiem mniej więcej o co chodzi przystępuję do próbnej rozgrywki.

[mnowaczy]

Dobrze jest przeczytać instrukcję po rozgrywce w której ktoś tłumaczył zasady. Łatwiej się czyta, można wyłapać co się robiło źle no i czego nie dopowiedział tłumaczący. Zdarza się że znający grę popełnia od początku jakieś błędy i to także taka lektura weryfikuje.

[kdsz]

Wszystko oczywiście zależy od złożoności zasad, ale przy "poważniejszych" grach najlepiej sprawdza mi się schemat: czytanie instrukcji x2 notatki kilka rund sam ze sobą czytanie x1 instrukcji.

Czasem z notatek tworzę kartę pomocy, którą daję do przeczytania mojej współgraczce, dzięki czemu tłumaczenie reguł jest łatwiejsze a pierwsza rozgrywka dużo płynniejsza niż normalnie. A jak wiadomo im płynniejsza rozgrywka, tym większe szanse na partię nr 2.

[Olgierdd]

Z gier w które grałem tylko niewielki ułamek był mi tłumaczony przez innych graczy. W 99% przypadków to ja tłumaczę zasady, nawet do nie moich gier do których siadam po raz pierwszy

Dla mnie zdecydowanie najlepszą metodą jest "granie" razem z instrukcją.

Jeżeli instrukcja na początku prezentuje wszystkie elementy, to każdy kolejny opisywany element dokładnie oglądam. Nigdy tego nie pomijam, nawet jeżeli w instrukcji są wyraźne i szczegółowe ilustracje. Łatwiej zapamiętać komponenty i - co ważniejsze - używaną terminologię, niż gdy tylko patrzy się na obrazki w instrukcji. Później osobno trzymam elementy, których przeznaczenie zostało w instrukcji wyjaśnione od tych, o których jeszcze nie czytałem. Przy bardziej skomplikowanych grach jest to o tyle dobre, że wiem czy przypadkowo czegoś nie pominąłem (lub czy instrukcja jest do kitu ).
Jeżeli instrukcja pokazuje przykład rozgrywki, to na planszy symuluję dokładnie ten sam przykład. To jest BARDZO ważne.

Na koniec rozgrywam sam ze sobą jedną turę (choć to zależy od specyfiki gry), żeby dodatkowo oswoić się ze stałymi sekwencjami.

Polecam taką naukę, na sucho (czytając tylko instrukcję) zbyt dużo umyka i tłumacząc innym łatwo się pogubić.

[cezaras]

nic odkrywczego nie dodam jeżeli chodzi o czytanie instrukcji, tłumaczenie itp.
Natomiast wyrobiłem sobie nawyk czytania instrukcji raz jeszcze po pierwszej rozgrywce - tak w 20-30% tytułów okazuje się, że coś pominęliśmy, coś nie tak zinterpretowaliśmy. Czasami to szczegół, a czasami rzecz rzutująca w sposób znaczący na taktykę

[Vanilin]

Jak tłumaczę, zawsze staram się znaleźć taką zasadę, od której najlepiej zacząć tłumaczenie, czyli taką którą gracz na pewno zapamięta i ma mało wyjątków.

Przykładowo Grę o Tron tłumaczyłem zaczynając od pól gry, ikon na nich zawartych wraz z profitami z nich wynikającymi oraz kiedy wiemy, że pole jest pod naszą kontrolą.

[FortArt]

Jest tylko jeden sposób by zrozumieć zasady - zagrać.

Jeśli ktoś nam tłumaczy zasady gry, powinien krótko przedstawić najważniejsze, co się w tej grze robi i kiedy się ona kończy, reszta w trakcie gry gdy się pojawi taka potrzeba. Jeśli sami musimy sobie wytłumaczyć, czytamy instrukcję patrząc do pudełka. Czytamy raz, niejasne fragmenty dwa razy, tak by ogarnąć o co w tej grze chodzi i gramy. Są wątpliwości to nos w instrukcję.

Natomiast wszelkie metody bez grania czyli na sucho to strata czasu. Czytanie kilka razy instrukcji bez rozgrywki, albo słuchanie wykładu o grze z wszelkimi niuansami zasad przez kilkadziesiąt minut to nieporozumienie. To tak jakby życie erotyczne zaczynać od licencjatu z biologii. Just do it!

PS. Oczywiście są osobnicy tacy, dla których nie ma, że pierwsza partia, że uczymy się dopiero gry, dla nich każda partia to partia o mistrzostwo świata i oni muszą wygrać każdą rozgrywkę i mają wielkie pretensje o jakaś marginalną zasadę, o której nie wiedzieli i która ponoć tak wiele by im zmieniła. Ale z takimi to lepiej po prostu nie grać nie tylko pierwszej partii.

[piotrsmu]

ja często tłumaczę zasady
najbardziej nie lubię jak toś mówi zacznijmy grać zasady wyjdą w trakcie
pół biedy jak jak tylko on nie zna zasad ale jak są jeszcze 3 osoby które chciały by poznać zasady zanim zaczną grać to jest gożej

"Co radzi Hammurabi: Kto chce grać bez zasad dokładnego wysłuchania, niechaj turę pierwszą natychmiast rozpocznie, a za każdy błąd w niej popełniony, niechaj wyrywają mu po paznokciu u stopy. Gdy turę zakończy, niechaj założy za małe buty i tym, co zasad słuchać chcieli piwo ze sklepu przyniesie."

najczęstszy schemat u mnie jest taki słucham zasad/ zadaje wiele pytań tłumaczącemu/ gram w grę / jak mi się gra spodoba czytam instrukcje/ czasem później piszę tłumaczącemu że zapomniał o kilkunastu ważnych zasadach/ następnym razem już ja tłumacze zasady i zawsze pytam czy są jakieś pytania
dobrze też zanim zaczniemy tłumaczyć kruczki przedstawić kolejności akcji w turze

[RasTafari]

słuchanie wykładu o grze z wszelkimi niuansami zasad przez kilkadziesiąt minut to nieporozumienie. To tak jakby życie erotyczne zaczynać od licencjatu z biologii. Just do it!

euro to ty możesz sobie wytłumaczyć w 5 minut ale jak dla mnie grając w amieri lubię słuchać jak ktoś mechanikę oplata ładnym klimatem (oczywiście trzeba umieć tak zasady sprzedawać), natomiast tragedią dla mnie jest jak ktoś tłumacząc grę skacze z po wątkach, bez ładu mówi o mechanizmach, z ogółu nagle wskakuje w szczegóły by po chwili znów wrócić do ogółu, używa równoważników zdań, mówi szybko i niezrozumiale a kończy wszystko zdaniem "dobra tyle, gramy".

osobiście nie znoszę czytania instrukcji gdyż uważam, że 85% z nich jest źle napisanych dlatego też zawsze siadam do gier które ktoś mi może wytłumaczyć, aczkolwiek przed taką rozgrywką czytam raz instrukcję lecz się w niej nie zagłębiam, jeśli czegoś w niej nie rozumiem nie zastanawiam się nad tym tylko lecę dalej, po prostu czytam jakbym czytał ulotkę, bardzo to pomaga przed pierwszą rozgrywką którą i tak nam ktoś wytłumaczy, ale wtedy niektóre rzeczy lepiej do głowy wchodzą.

gdy tłumaczę, robię to albo z perspektywy instrukcji (tak jak zostało w niej zapisane) albo z perspektywy tury gracza, najpierw tłumaczę o co chodzi w grze i jakie są warunki zwycięstwa następnie opisuję komponenty oraz ewentualnie planszę a na koniec przechodzę do omówienia tury, po każdej takiej 'sekcji' upewniam się czy wszyscy wszystko zrozumieli ale staram się nie powtarzać czegoś piętnaście razy jeśli ktoś czegoś nie zrozumiał, jeśli po trzykrotnym opisaniu problemu taka osoba nadal nie rozumie a pozostali gracze połapali, mówię że 'ogarniesz w czasie grania'. Na koniec jeśli jest taka wola (niektórzy z was tego pewnie nie znoszą) to podsuwam pewne ruchy, o których wiem że są obiektywnie dobre. nie wiem czy dobrze tłumaczę ale za każdym razem się staram

[Olgierdd]

Kto chce grać bez zasad dokładnego wysłuchania, niechaj turę pierwszą natychmiast rozpocznie

Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem
Też nie bardzo lubię niecierpliwców, którzy chcą od razu grać nie znając zasad. Planszówki to dla mnie tylko zabawa, ale w takich chwilach czasem odbieram to jako brak szacunku dla pozostałych graczy i wspólnie spędzanego czasu.

[Vanilin]

Jest tylko jeden sposób by zrozumieć zasady - zagrać.

Niestety dla niektórych to za mało i potrzebują swoistej podkładki pod reguły tłumaczone na bieżąco podczas gry. Zwłaszcza dla osób które nie mają styczności z grami na co dzień skok na głęboką wodę może okazać się błędem.

[Atamán]

Wysłuchanie tłumaczenia jest może prostszym i szybszym sposobem na poznanie zasad, ale nie wiem czy najlepszym. Dużo już zależy od jakości tłumaczenia. Ja tam lubię czytać zasady - mam wrażenie dużo większego zrozumienia gry jako całości dopiero po przeczytaniu zasad. Co nie znaczy, że nie lubię słuchać (dobrych) tłumaczeń.

Cechy dobrego tłumaczenia zasad (i dobrych instrukcji):
- precyzyjne zdefiniowanie pojęć na początku tłumaczenia i konsekwentne trzymanie się tych pojęć
- najpierw szybkie wytłumaczenie ogólne, co robimy w grze i jaki jest jej cel, a dopiero potem szczegóły

[Vanilin]

Instrukcja ma znaczenie jakie instrukcje uważacie za najlepsze/najgorsze

Moje typy:
-Arkham Horror
-Nowy Risk
-Wrath of Arshadalon
+M:tg
+Galaxy Trucker ^^

[adikom5777]

Najlepsze wg mnie sa instrukcje GMT. Bardzo dobrze czytalo mi sie instrukcje od Galaxy Truckera oraz Wladcow/Pupili Podziemi

[zephyr]

na plus Dominion
na minus praktycznie wszystko od FFG

ja wole znać wszystkie zasady przed grą, za często okazuje się że jakiś głupi fragment nie został wyjaśniony i moja strategia nie działa bo jest jakaś reguła która psuje plan
(np uzyskiwanie łaski na tym samym torze w Caylusie, niby szczegół, ale przy dobrej grze sporo zmienia)

Tłumaczę bardzo różnie. Staram się pokazać nie tylko same gołe reguły, ale też sytuacje w których się je używa. Staram się wspomnieć o wszystkich kruczkach, może się nie przydadzą, ale naprawdę nie cierpię partii w których o zwycięstwie decyduje nie ładne zagranie tylko fragment instrukcji którego ktoś nie zrozumiał/nie znał.

Warto podawać jakieś "logiczne uzasadnienia" reguł (typu "burmistrz przechodzi od mostu do pola z małym pionkiem, jak koło kogoś przejdzie to on pracuje, reszta się obija"), nawet jeśli są głupie mogą pomóc zapamiętać jak działa mechanizm.

Zwłaszcza dla osób które nie mają styczności z grami na co dzień skok na głęboką wodę może okazać się błędem.

IMO właśnie odwrotnie, jak ktoś nie ma styczności z grami krótsze tłumaczenie pomijające szczegóły może mieć jakiś sens, zakładając że pełnego tłumaczenia by nie ogarnął bo i tak nie wie na jakie szczegóły zwracać uwagę. Doświadczony gracz już na etapie tłumaczenia reguł może mieć pomysły na strategie i szczegóły mogą być dla niego istotne już w tym momencie.

[tajemniczy_padalec]

"Co radzi Hammurabi: Kto chce grać bez zasad dokładnego wysłuchania, niechaj turę pierwszą natychmiast rozpocznie, a za każdy błąd w niej popełniony, niechaj wyrywają mu po paznokciu u stopy. Gdy turę zakończy, niechaj założy za małe buty i tym, co zasad słuchać chcieli piwo ze sklepu przyniesie."

Miło mi, jak ludzie cytują moje teksty. Nie, nie jestem Hammurabim - po prostu powyższy fragment, pochodzi stąd - jak ktoś jest ciekaw, może przeczytać całość tekstu.

Skoro otwarły się drzwi do autoreklamy, to pozwolę sobie od razu - tym razem bardziej w temacie - podlinkować również swój wpis o tym, jak efektywnie tłumaczyć zasady. Znajdziecie go tutaj - mam nadzieję, że może komuś się przyda

[Magda M.]

Ja zazwyczaj na początku czytam prawie całą instrukcję, zwracając szczególną uwagę na te najważniejsze punkty i od razu wyjmując odpowiednie elementy, pokazując sobie coś tam na planszy. Kiedy tylko zaczynam tłumaczyć zasady współgraczom, od razu słyszę "to zacznijmy grać! wszystko wyjdzie w praniu " I rzeczywiście tak jest - przedstawiamy sobie kilka zasad, a reszta wychodzi na bieżąco.

[RasTafari]

@Magda M.

chciałbym zobaczyć taką grę w CitOWa, TI:3, GoTa, WotRa, CiVFFG, TtA, BI, Imperiala, Steama czy Brassa, oj chciałbym bardzo, to by mogło być pouczające

[kwiatosz]

Akurat w przypadku GoTa to jest chyba najszybsza i gwarantująca najlepsze zrozumienie wersja - tłumaczenie rozkazów, śmignięcie kolejki, tłumaczenie bitew, śmignięcie drugiej kolejki, tłumaczenie wydarzeń z rozegraniem musztry i licytacji. Inaczej i tak to się kończy tak, że w pierwszej grze ludzie coś knocą.
Gdyby nie to, że tak bardzo nie lubię tej gry, to dalej bym ją tak tłumaczył

[Magda M.]

@Magda M.

chciałbym zobaczyć taką grę w CitOWa, TI:3, GoTa, WotRa, CiVFFG, TtA, BI, Imperiala, Steama czy Brassa, oj chciałbym bardzo, to by mogło być pouczające

moja wypowiedź (pewnie tak jak wszystkich osób) opierała się na doświadczeniach z gier, w które grałam. W żadną z wymienionych przez Ciebie nie miałam styczności, więc do tego się nie odnoszę
w przypadku gier, w które grałam coś takiego się sprawdzało: najpierw kilka słów wstępu, potem rozpoczęcie gry i wyjaśnianie w trakcie rozgrywki. każdy wszystko łapał na bieżąco.

[RasTafari]

@kwiatosz
hehe, GoT to za to moja ulubiona gra więc zawsze z chęcią ją tłumaczę nowym i zawsze mam tendencję do fabularyzowania tłumaczenia (plastykowe zboczenie ) przez co trwa baaardzo długo będę musiał następnym razem spróbować twojego sposobu, ale może nie w tak zwięzłej formie, problem polega że tam nie można zbytnio 'śmignąć kolejki' bo decyzję są na wagę życia

@Magda M.
jeśli mogę spytać, w takim razie jakie gry tłumaczyłaś/grałaś?

[Leszy2]

Ja prawie zawsze tłumaczę zasady, bo i na ogół gra jest moja.
Sam uczę się zasad w ten sposób, że najpierw czytam na sucho instrukcję - wynika to stąd, że robię to jeszcze przed zakupem, w ten sposób decyduję czy gra jest warta kupna, czy nie - potem sam rozgrywam przynajmniej jedną partie symulując rozgrywkę. Gdy przychodzi do wyjaśnienia gry współgraczom poświęcam na to 2-3 minuty - tłumaczenie wszystkich zasad przez pół godziny albo dłużej to strata czasu - po czym zaczynami grać i resztę wyjaśniam w trakcie. Gdy widzę, że gracze załapali, czasem proponuję zacząć od początku ale często spotykam się z oporem albo sam stwierdzam, że może być mało czasu aby przeprowadzić do końca rozgrywkę i ciągniemy grę dalej. Często nie ma to wpływu na to kto zwycięży.