GRY-PLANSZOWE.pl

Witam wszystkich. Ostatnimi czasy zacząłem się z kumplami interesować kupnem planszówki która urozmaiciła by nasze spotkania.
Z planszówkami wcześniej styczność mieliśmy jedynie w postaci Eurobiznesu;p Wszyscy lubimy klimaty fantasy jak i sci fi (chociaż bardziej to pierwsze;p). Grywamy dość sporo na kompach w strategie lub MOBA (LOL) więc wybór padł raczej na gry strategiczne. Interesowala by nas gra w najlepiej 6 ale 5 również może być.

No i dodam że mimo iż zaczynamy naszą przygodę to nie szukamy prostej gry przede wszystkim jesteśmy kumaci i niepogardzilibyśmy czymś ambitnym;p ale żeby nie zniechęcało i dawało dużo frajdy żeby chciało się wrucić.

Z tego co badaliśmy ostatnio (na necie filmiki recenzje screeny) to wstępnie wytypowaliśmy:
- Gra o Tron druga edycja (kilku z nas jest fanami tej seri)
- Smallworld
- Runewars (niestety znalazłem tylko angielskie wersje?;/)
- Cyclades
- Talisman (ta pozycja jakoś najmniej mnie przekonuje)

Z góry dzieki za całą pomoc.

Gra o Tron powinna być chyba dobra przy tych założeniach. Jeśli szukacie czegoś ambitnego to Smallworld i Talisman mogą być dla Was za proste, Talisman poza tym to bardziej przygodówka niż gra strategiczna. W Runewars nie grałem, Cyclades mi raczej nie podeszło, z tego co też słyszałem to ta gra jest trochę zepsuta. Z innych gier do rozważenia są: Rex, Imperial, Eclipse, Twilight Imperium, Mare Nostrum.

Strategiczna na 6 osób to raczej kłopot. Wysokie Napięcie, Alhambra i nie wiem co jeszcze. Przy szóstce w grach, w których trzeba pomyśleć nad ruchem to raczej długo czekałoby się na swoją turę. Może kupić dwie gry i podzielić się?

właśnie dlatego napisałem że 5 też może być w ostateczności jakby się uprzeć to nawet 4 ale te 5 to takie optimum bo nie zawsze uda sie wszystkim na raz spotkać;p Co do tego Twilight Imperium to za drogie;p
Zapomniałem dodać że budżet to tak do 200 zł może troche przekroczyć ale nie dużo.. No i zależało by mi na całkowicie polskiej wersji.. Troche mi namieszałeś bo jak dotąd czytałem same dobre recenzje Cyclades i był to mój lider;p

Dla początkujących i grających na luzie nie uważam, żeby CYKLADY były zepsute - klimatyczne i ładne area control... IMO bardziej strategiczne i taktyczne jest EL GRANDE, ale tam klimatu nie ma za grosz (choć dla chcącego i w Wysokim Napięciu można klimat stworzyć )

A zerknijcie może na BATTLESTAR GALACTICA ? Przednia zabawa dla 6 osób!

No może z tym zepsuciem to przesadziłem, chodziło mi o to, że z tego co czytałem to warunek zwycięstwa powoduje to, że mało się opłaca atakowanie i zajmowanie terenów przez pierwszą część gry, bardziej opłacalne jest zbunkrowanie się na początkowej wyspie i czajenie na zdobycie drugiej metropolii jakimś jednym wypadem, przez co jeśli wszyscy tak grają dopiero w drugiej części gry zaczynają się jakieś emocje. Ale tak jak napisałem jedynie powtarzam to co czytałem, sam grałem tylko raz, wszyscy gracze byli niedoświadczeni, więc nikt nie stosował tej taktyki, atakowaliśmy siebie od początku

bart8111 pisze:No może z tym zepsuciem to przesadziłem, chodziło mi o to, że z tego co czytałem to warunek zwycięstwa powoduje to, że mało się opłaca atakowanie i zajmowanie terenów przez pierwszą część gry, bardziej opłacalne jest zbunkrowanie się na początkowej wyspie i czajenie na zdobycie drugiej metropolii jakimś jednym wypadem, przez co jeśli wszyscy tak grają dopiero w drugiej części gry zaczynają się jakieś emocje. Ale tak jak napisałem jedynie powtarzam to co czytałem, sam grałem tylko raz, wszyscy gracze byli niedoświadczeni, więc nikt nie stosował tej taktyki, atakowaliśmy siebie od początku

Według mnie jest to kompletna bzdura. Grając w Cyklady pasywnie można jedynie przegrać, zakładając że przeciwnicy są chociaż minimalnie kompetentni. Szybka ekspansja na początku gry jest bardzo istotna (czy to na wyspy czy na szlaki handlowe), żeby generować większy dochód. Ja gram w Cyklady regularnie i każda partia jest emocjonująca właściwie od początku do końca.

Gra o Tron lub Rex (na polską wersję trzeba trochę poczekać) to też ciekawe pomysły.

chodziło mi o to, że z tego co czytałem to warunek zwycięstwa powoduje to, że mało się opłaca atakowanie i zajmowanie terenów przez pierwszą część gry, bardziej opłacalne jest zbunkrowanie się na początkowej wyspie i czajenie na zdobycie drugiej metropolii jakimś jednym wypadem, przez co jeśli wszyscy tak grają dopiero w drugiej części gry zaczynają się jakieś emocje. Ale tak jak napisałem jedynie powtarzam to co czytałem, sam grałem tylko raz, wszyscy gracze byli niedoświadczeni, więc nikt nie stosował tej taktyki, atakowaliśmy siebie od początku

Bardzo się opłaca atakowanie w pierwszej części gry. Jest to walka o zasoby aby wypracować sobie lepszą pozycję do gry.
Jak ktoś chce zrobić z siedzenia na jednej wyspie i braniu Apolla strategię wygrywającą to życzę powodzenia. To jest dobre ale w odpowiednim momencie i odpowiednich okolicznościach. Jest różnica między zostaję na silnej wyspie na której mogę się rozbudowywać. z dobrym dochodem i flotą a zostaje na kawałku skały z niczym A jakoś się tak dzieje, że te fajne wyspy bardziej przeciwników kuszą

Ktoś nie bardzo wiedział chyba co napisać.

bart8111 pisze: Cyclades mi raczej nie podeszło, z tego co też słyszałem to ta gra jest trochę zepsuta.

Zamieszałeś w głowie koledze a trochę z tyłka to wziąłeś.

shaggy92 pisze:Troche mi namieszałeś bo jak dotąd czytałem same dobre recenzje Cyclades i był to mój lider;p

Jeśli interesuje Ciebie taki gatunek gier to bierz i się nie zastanawiaj. Best game ever, mówię całkowicie poważnie.

Też spokojnie mogę Cyklady polecić. Osobiście bardziej mi podeszły niż Gra o Tron. Runewars jest też świetne, ale tylko po angielsku, więc musisz odpuścić.

A mam takie pytanie, może głupie..;p Czy tam trzeba coś samemu wycinać itp? malowanie to tam ujdzie bo to można olać;p ale jakieś żetony, karty mam nadzieje że są powycinane ładnie?:)

Nic nie trzeba wycinać. Malowanie figurek też jest opcją, nie chcesz - nie musisz.

To dobrze. Reasumując uważacie że Smallworld to raczej prosta gra, Talisman to przygodowka, Runewars narazie niezapowiada sie na wersje PL. No i zostaje dwóch faworytów: Gra o Tron oraz Cyklady. Oba w podobnej cenie. Za grą o Tron przemawia to że jest na 6 osób a Cyklady na 5.
No to teraz tak na koniec tylko te dwa tytuły gdyby ktoś kto grał w oba mógł mi powiedzieć jak sie ma sprawa z replayability oraz skalowaniem? No i jak jest z oczekiwaniem na swoja turę? Widzicie nie chce kupić kota w worku;p jako że zaczynam z tym przygode nie chcę sie zrazic wiec pytam;p

Z tego co słyszałem Cyklady skalują się bardzo dobrze, GoT wręcz przeciwnie.

Stąd też płynie moja ocena tych gier parę postów wyżej. Wolę Cyklady, ale maniaków GoTa też nie brakuje.

Ja bym wziął Cyklady. Chyba, że zawsze spotykacie się w szóstkę i jedna osoba będzie się nudzić Wtedy GoT.

A replayability w obu grach?;p

Obie gry mają przyzwoitą regrywalność w odpowiednich odstępach czasu. Przy bardzo częstym graniu Agot szybciej może się znudzić - każda gra zaczyna się tak samo, z takimi samymi opcjami strategicznymi dla każdej ze stron. Oczywiście wszystko zależy od negocjacji nad planszą, ale istnieje ryzyko popadania graczy w rutynę.

Cyklady pod tym względem wypadają lepiej, ale porównywanie tych gier jest jak porównywanie żółwia z gepardem przy założeniu, że żółw porusza się wystarczająco szybko, by upolować sałatę

Z tych dwóch gier wolałbym Cyklady.
A jeśli ważne jest skalowanie to już całkiem nie ma się nad czym zastanawiać Got się nie skaluje.