The Lord of the Rings / Władca Pierścieni LCG - zasady, pytania, wątpliwości

[wojo]

Pierwszy scenariusz powinieneś być w stanie przejść wszystkimi taliami pre-konstuowanymi które masz w pudełku z wyjątkiem taktyki (to też możliwe ale wymaga sporo szczęścia). Polecam spróbować wszystkimi zagrać conajmniej 3 razy - to powinno Ci dać niezły obraz tego jakie karty są dobre a jakie bezwartościowe. To powoli Ci dużo sensowniej podejść do budowania własnej talii i mieszania sfer.

Dopóki nie pójdziesz w dodatki to rekomenduję granie taliami 30 kartowymi - ponieważ używając samej podstawki budowanie talii 50 kartowych jest bardzo kulawe (musisz brać prawie wszystko bez względu czy dobre czy złe tylko żeby dojść do 50).

Druga rekomendacja to pogranie (o ile angielski Ci nie straszny) w scenariusze przygotowane przez użytkownika BGG NinjaDorg - są świetnym wstępem do gry - moim skromnym zdaniem nawet lepszym niż pierwszy scenariusz umieszczony w pudełku: LINK. Dają szanse się "rozbudować" zanim wrzucą gorszych wrogów do walki.

[Leander]

Dziękuję za link. Wygląda na kawał fajnej roboty. Na razie pomęczę to, co było w pudełku, ale kto wie...

[dodane]

Dobrze nie jest. Pięć porażek. Kilka rzeczy mi się nie podoba lub mam wątpliwości, co do tego, czy ma to sens. Jeśli zaczynam z poziomem zagrożenia 30, w 1. scenariuszu jest (w wersji trudniejszej) do zdobycia 20 punktów postępu. Żeby zmieścić się w granicy poniżej 50 puntów zagrożenia trzeba co rundę zdobywać minimum jeden punkt postępu, a jest to trudne, bo dochodzą obszary do podróży, nie każda wyprawa się uda, wrogowie się pchają... Matematycznie wygląda to słabo (nikt nie obiecywał, że będzie łatwo).
Na razie daję jeszcze grze szansę, ale klimatu wg mnie w niej nie ma (raczej nielogiczne nawiązanie do Tolkiena, ale to moje zdanie). Nie trafia do mnie też składanie sobie talii pod wynik. Jeśli mogę sobie wybrać najlepsze karty do talii gracza, to dlaczego nie mogę odrzucić najtrudniejszych kart spotkań (tu już marudzę, bo tak naprawdę rozumiem ideę budowania talii )?

[kaku]

A mam takie małe pytanko Dostałem od dziewczyny Podstawę i mam na wydanie troszkę pieniążków na dodatki Myślę zakupić koszulki i co polecacie? Jakie dodatki? Te nowe typu Spadkobiercy Numenoru? Czy inne? Hobbit? Khazad-Dum czy może te mniejsze dodatki :>?

[wojo]

Polecam porządnie pograć w podstawkę żebyś zobaczył czy Ci podejdzie (używaj 30-35 kartowych talii żeby mieć zabawę z ich składania).

Co do dodatków to generalnie polecam zakup w kolejności, choć dużo osób poleca kupno Khazad-Dum. Z pierwszych raportów wydaje się że Spadkobiercy zawierają bardzo trudne scenariusze, więc raczej nie polecałbym bez zebrania kilku innych dodatków, żeby mieć mocniejszą pulę kart w przeciwnym wypadku może być frustrująco.

Koszulki pewnie się przydadzą co najmniej na talię którą będziesz grał (ja koszulkuję wszystko FFG ale to kosmiczny wydatek więc nie dla każdego będzie warto). Jeżeli gra Ci podejdzie to sporo partii przed Tobą.

[Leander]

Jako świeży władcopierścieniowicz popieram przedmówcę. Pograj, zobacz, czy jest sens wydawać 40 zł na kolejne przygody. Ja zagrałem na razie zapoznawczo 5 partii, dwoma sferami (każda oddzielnie). Dwie kolejne czekają na testy, później może pomieszam. Nie jest łatwo na początku, wygrałem raz. Trochę zniechęcają rozgrywki, w których wyłazi mnóstwo przeciwności. Jeśli natomiast uda się wygrać, jest miło. Zauważyłem, że przy graniu jedną sferą jest średnie pole manewru - jeśli wyskoczy z talii jakieś okropieństwo, to czasem jest praktycznie po zabawie.
Podsumowując - zobacz, czy Ci się spodoba. Ja jeszcze nie jestem przekonany. Jeśli się przekonam, to kupię pewnie dodatki po kolei, choć fabularnie nie czuję tu klimatu tolkienowskiego, więc nie muszę się też trzymać ścieżki scenariuszowej.

Przy okazji: skąd ludzie mają wyniki rzędu 50 punktów? Jeśli za jedną skończoną turę ma się 10 punktów, to - biorąc pod uwagę startowy poziom zagrożenia i konieczność przynajmniej 10 kroków w podróży w pierwszym scenariuszu - wydaje się to dziwne.

[wojo]

Dwie przyczyny:
- Dużo ludzi wciąż używa starego systemu zliczania punktów (bez punktów za rudy)
- Jeżeli opanujesz grę i jej niuanse (i masz więcej kart graczy z dodatków) skuteczność talii dramatycznie wzrasta i skończenie scenariusza np w 3 rundy staje się możliwe w niektórych przypadkach.

Leander Jak przetestujesz pozostałe dwie talie zachęcam do tworzenia własnych 30-35 kartowych na dwóch sferach wtedy zaczyna się naprawdę ciekawa zabawa (zaczynasz dostrzegać które karty naprawdę są dobre, co Ci zapycha rękę choć na papierze wygląda super itp). W podstawce jest trochę słabych kart, choć z drugiej strony jest sporo uznawanych za jedne z najlepszych i używanych nawet przez osoby mające wszystkie dodatki. Można naprawdę nieźle pokombinować przy budowaniu tali i wybieraniu bohaterów - to ważna część tej gry (strategiczna w przeciwieństwie do głównie taktycznych rozgrywek z pojedynczym scenariuszem). Natomiast żeby sensownie do niej podejść trzeba zobaczyć karty w akcji (chyba że ktoś ma duże doświadczenie w karciankach i widzi takie rzeczy od razu, dla mnie to była nowość).

[Szturmo]

Mam pytanie do scenariusza Polowanie na Golluma. Karta przygody nakazuje odkryć po jednej karcie na gracza z talii spotkań i umieścić w strefie przeciwności, ale co zrobić gdy odkryte karty to karty Podstęp, których nie umieszcza się w strefie przeciwności? Czy rozpatrujemy te karty, czy odrzucamy bez rozpatrzenia i dociągamy następne? Podobny dylemat mam w kolejnych kartach przygody gdy nakazuje się pociągnąć trzy karty i umieścić jedną z nich w strefie przeciwności, może się przecież zdarzyć, że wszystkie one będą kartami Podstępu.

[zephyr]

Podstępy się rozpatruje - wchodzi ich efekt po odkryciu. Te karty rozpatruje się przed pierwsą turą, gracze powinni mieć po 6 kart na ręku i nie mieć zasobów na bohaterach. Można używać zdolności postaci, np Eleonora

[Szturmo]

Dzięki Zephyr.

[gregvip]

Witam.
Ostatnio dotarł do mnie egzemplarz Władcy z wymiany na MatHandlu. Wczoraj rozegrałem pierwszą grę w scenariusz Polowanie na Golluma talią
Przywództwa ale już w pierwszej turze do strefy przeciwności wpadł Pomiot Ungoliany i zrobił mi taki wymiot, że zdążyłem dwa żetony postępu na 1B postawić.
Zobaczymy co będzie dalej ale mam pytanie z innej beczki.
Niech mnie ktoś sprostuje jeżeli się mylę. W grze solowej cecha postaci "dystans" do niczego się nie przydaje?

[Olgierdd]

Szczerze mówiąc już nie pamiętam, ale czy przypadkiem Pomiot nie jest kartą specyficzną tylko dla pierwszego scenariusza z podstawki? (Polowanie na Golluma to pierwszy zestaw przygodowy).

Poza tym i tak gra jest trudna (nawet bardzo) gdy się zaczyna. W niektórych scenariuszach faktycznie już na samym początku mogą pojawić się bardzo trudne karty.

Co do pytania o dystans: tak, solo jest bezużyteczny (w podstawce), tak samo jak wartownik.

[Palmer]

Niech mnie ktoś sprostuje jeżeli się mylę. W grze solowej cecha postaci "dystans" do niczego się nie przydaje?

W talii czerwonej jest też karta "Deszcz strzał" - jedyne zastosowanie dystansu w grze solo

Ciesz się, że nie zacząłeś grać Taktyka - 7 gier nie byłem w stanie nic zrobić, aż musiałem zmienić kolor żeby przejść pierwszy scenariusz

[RUNner]

Szczerze mówiąc już nie pamiętam, ale czy przypadkiem Pomiot nie jest kartą specyficzną tylko dla pierwszego scenariusza z podstawki?

W Ucieczce z Dol Guldur też można natrafić na PU czy Brzęczyrogi.

@Palmer
Bardzo ciężko się gra solo Taktyką, ale po skompletowaniu wszystkich dostępnych dodatków, udaje mi się czasem przejść choćby Podróż w Dół Anduiny (raz na 6-7 partii notuję sukces) czy Polowanie na Golluma.

Przygoda zupełnie niewrażliwa na Taktykę to Ucieczka z Dol Guldur. Solo jest to najtrudniejszy z dostępnych do tej pory scenariuszy. Można go przejść odpowiednio skrojoną talią, bodajże 3-sferową. Ja nie próbowałem tego robić bo od dawna gram tylko Taktyką.

[Nycte]

Hej. Mam pytanie odnośnie testu zwarcia. Potwory podczas bycia w strefie przeciwności dodają te czarne korony, które utrudniają wyprawę. Czy potwory będące w zwarciu z graczem też generują te korony? Czy liczą się tylko te potwory które zostały w strefie przeciwności?
Drugie pytanie dotyczy 1 scenariusza. 3b (Gracze nie mogą pokonać tego etapu, dopóki pomiot znajduje się w grze) Jak go pokonałem wcześniej to już mam go z głowy tylko muszę odległość 10 pokonać ale co w przypadku gdy talia spotkań była przetasowana i znów wróciła? Znów muszę czekać, aż się pojawi?

[dustptb]

Hej. Mam pytanie odnośnie testu zwarcia. Potwory podczas bycia w strefie przeciwności dodają te czarne korony, które utrudniają wyprawę. Czy potwory będące w zwarciu z graczem też generują te korony? Czy liczą się tylko te potwory które zostały w strefie przeciwności?
Drugie pytanie dotyczy 1 scenariusza. 3b (Gracze nie mogą pokonać tego etapu, dopóki pomiot znajduje się w grze) Jak go pokonałem wcześniej to już mam go z głowy tylko muszę odległość 10 pokonać ale co w przypadku gdy talia spotkań była przetasowana i znów wróciła? Znów muszę czekać, aż się pojawi?

Ad 1 - Tylko wrogowie w strefie przeciwności wliczają swoje zagrożenie (te korony). Z punktu 1.20 FAQ v1.3: Podczas fazy wyprawy wrogowie będący w zwarciu z graczami nie wliczają swojego zagrożenia do strefy przeciwności.

Ad 2 - Jeśli jest w talii spotkań to jest poza grą więc nie trzeba czekać, aż się pojawi. Ze strony 25 instrukcji: Określenie „w grze” odnosi się do kart, które zostałyzagrane lub umieszczone w grze (na obszarach gry graczy), kart oczekujących w strefie przeciwności, obecnie odkrytej karty Wyprawy oraz do kart Spotkań będących w zwarciu z graczami. Miejsca „poza grą ”to: „na ręce gracza”, „w talii” lub „na stosie kart odrzuconych.”

[zioombel]

Liczą się tylko te "korony", ktore są w strefie przeciwności. Karta znajduje się "w grze " jeśli jest wyłożona na stole. Czyli jeśli Pomiot jest w talii gdzieś to kiedy położysz 10 zetonow wyprawy na kartę 3b wygrywasz. Jeśli w tym czasie na stole pojawił by się Pomiot to nawet jak masz na karcie 3b 10 zetonow wyprawy to musisz go zabić, żeby wygrać. Jak zabierz od razu wygrywasz.m

[Nycte]

Dziękuję bardzo

Postanowiłem przeczytać FAQ bo widzę, że instrukcja nie wystarcza (jestem dość nowym graczem), a FAQ jest tutaj przytaczane i zainteresowała mnie jedna rzecz. Jeśli podczas wyprawy tych "słoneczek" jest mniej to dodaje się do zagrożenia różnicę. Kiedy nikt nie szedł na wyprawę po prostu to sumowanie pomijałem bo stwierdziłem, że skoro nikt nie idzie to tak jakby te postacie nie podejmują "ryzyka" nieudanej wyprawy, a w FAQ znalazłem coś takiego: "czy strefa przeciwności nadal zlicza swój poziom zagrożenia wobec graczy, jeśli gracze nie przydzielą żadnych postaci do wyprawy? i odpowiedź jest, że tak i wtedy siła woli wynosi 0. Czyli jak nikt nie idzie na wyprawę, a wartość zagrożenia z przeciwności wynosi np. 2,2,3 to ogólny poziom zagrożenia wzrasta o 7? Jeśli tak to jak teraz mi idzie ciężko to po tym będzie już w ogóle "zabawnie"

[RUNner]

Czyli jak nikt nie idzie na wyprawę, a wartość zagrożenia z przeciwności wynosi np. 2,2,3 to ogólny poziom zagrożenia wzrasta o 7?

Dokładnie tak. Kiedy zaczynałem grać w WP, też mi się na początku wydawało, że skoro postacie nie idą na wyprawę, wtedy nic się nie dzieje. Niestety, kości zostały rzucone i gra się toczy. Od gracza zależy czy zdoła się w te trybiki wpasować i przejść scenariusz!

[zioombel]

Ja mialem podobnie. I nie wierzyłem w to, że cokolwiek uda mi sie przejsc.
Zapewniam da się! Czasem za 8 podejściem, ale się da.

[RUNner]

W tej grze ważna jest niezłomność i cierpliwość. Trzeba próbować, zmieniać coś w talii, testować różnych bohaterów i tak na okrągło. Sporo czasu zabiera mi nie samo granie, ale właśnie szukanie odpowiednich kart, które dadzą sukces w danej misji. Nie ma jednej talii którą się przejdzie każdą przygodę!

[Lekt]

-

[RUNner]

Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w dyskusji na temat powołanego kilka tygodni temu projektu PAK WP LCG - Polskiego Projektu Autorskich Kart do gry Władca Pierścieni LCG.

Wykonaliście kawał dobrej roboty, widać że niezłe z was "władki", prawdziwe freaki tego tematu. Świetnie dobrane grafiki do kart (w zdecydowanej większości), sam pomysł na karty też wart pochwały.
Niestety większość tych kart jest zbyt przegięta (wiem że jest to wasz celowy zabieg) i nie nada się do rozgrywki. Bo gra stanie się wtedy zbyt prosta, a tego trzeba unikać jak ognia. Poza tym, mając kilka takich bajerów w talii, gracz odzwyczai się od rozmyślań nad swoją talią. Przestanie kombinować, jak zestawić karty żeby zwiększyć swoje szanse na przejście scenariusza, bo będzie miał w talii kilka takich cudownych kart, które w razie czego wyratują go z opresji. I gra będzie się opierała w głównej mierze na oczekiwaniu na wyciągnięcie takiego asa.
Widać gołym okiem że macie spory potencjał i niezłomność, ale ja bym waszą energię skierował w przygotowywanie ciekawych scenariuszy bo tego nigdy za wiele!

[godpuppet]

Pytanie nt. karty "Zawsze Czujny" - wydarzenie Przywództwa, przygotuj 1 sprzymierzeńca.

W fazie wyprawy przydzielam postacie do questa, po ujawnieniu kart przeciwności wyczerpuję Faramira aby dodać +1 Woli każdej przydzielonej postaci. Czyli jeśli postawię go "Zawsze Czujnym", będę mógł go użyć ponownie i uzyskać bonus + 2 Woli do każdej postaci, prawda?

[RUNner]

Jak najbardziej możesz zastosować takiego kombosa!

[mat_eyo]

Namiestnik Gondoru - wyczerp namiestnika gondoru. Chodzi oczywiście o samą kartę, nie o bohatera, który ma ją przypisaną?