Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
MgK1989
Posty: 318
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 53 times
Been thanked: 124 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

andrzejstrzelba pisze: 20 maja 2023, 22:26 W tym tygodniu kupiłem mokrą paletę Redgrass V2 w wersji XL i powiem Wam że jestem absolutnie zachwycony.
Ostatnio używałem palety od Green Stuff World z ich papierem i to była dla mnie porażka. Sama paleta "pół biedy", ale z tym pomarszczonym papierem nie mogłem wytrzymać. Teraz mam idealnie gładki papier, delikatnie wilgotny już 3 dzień i mam wrażenie, że nawet farba lepiej się po nim rozprowadza.
Uważam że jeżeli tylko Was stać na taki zakup to zdecydowanie warto.
Gdzie kupiłeś?
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 551
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 239 times
Been thanked: 289 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: andrzejstrzelba »

W Gandalfie za 206 zł, ale widzę że mają drożej. Długo czekałem, na wysyłkę bo pewnie im się skończyły, a nowa dostawa już chyba droższa.
qqaazzxx
Posty: 6
Rejestracja: 03 maja 2023, 23:22

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: qqaazzxx »

Cześć, mam pytanko. Jak chcę zrobić tę podstawkę piaszczystą, to mix wikolu z kawą powinienem kłaść na gołą podstawkę, czy zapodkładowaną? Bo zrobiłem bez podkładu (figurka po wyszorowaniu wodą z mydłem) i praktycznie odchodzi całość w jednym kawałku. Czy mogę to jeszcze uratować przyklejając cyjanoakrylem? I drugie pytanie, czy mogę mix wikolu i kawy rozcieńczać wodą, czy jednak stwarza to zagrożenie zapleśnienia?
shod
Posty: 572
Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
Lokalizacja: Wielkopolska
Has thanked: 265 times
Been thanked: 176 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: shod »

andrzejstrzelba pisze: 20 maja 2023, 22:26 W tym tygodniu kupiłem mokrą paletę Redgrass V2 w wersji XL i powiem Wam że jestem absolutnie zachwycony.
Ostatnio używałem palety od Green Stuff World z ich papierem i to była dla mnie porażka. Sama paleta "pół biedy", ale z tym pomarszczonym papierem nie mogłem wytrzymać. Teraz mam idealnie gładki papier, delikatnie wilgotny już 3 dzień i mam wrażenie, że nawet farba lepiej się po nim rozprowadza.
Uważam że jeżeli tylko Was stać na taki zakup to zdecydowanie warto.
To zaryzykuję stwierdzenie, że nie umiałeś położyć poprawnie tego papieru ;). Ja używałem do niedawna paletę własnej roboty i papier GSW i też mnie szlag trafiał z tym marszczeniem, zanim się dowiedziałem i zastosowałem odpowiednią ilość wody. Problem się już nie pojawiał. Natomiast niedawno sprawiłem sobie prezent w postaci palety od Redgrass, ale V1 blue. Komfort pracy lepszy, bo większy obszar roboczy i szczelniejsza paleta, papier nieco inny niż GSW, może lepszy. Natomiast sama paleta daje możliwość pracy mi nawet 2 tyg. z założeniem, że dolewam wody.
andrzejstrzelba a Ty masz te membrany wielokrotnego użytku czy standard?
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 551
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 239 times
Been thanked: 289 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: andrzejstrzelba »

Być może rzeczywiście źle coś robiłem. Teraz natomiast mam banalną instrukcję i trzeba się bardzo postarać żeby coś źle z papierem zrobić.
Mam papier/membrany wielokrotnego użytku, gdzie jest chyba 15 sztuk w opakowaniu jak dobrze pamiętam.
MgK1989
Posty: 318
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 53 times
Been thanked: 124 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

Ostatnio słuchałem podcastu „ trapped under plastic” i tam był poruszany temat marszczącego się papieru. Wyszło na to, że papier musi być po prostu mniejszy od powierzchni gąbki. W innym przypadku zaczyna się marszczyć i rolować
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 551
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 239 times
Been thanked: 289 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: andrzejstrzelba »

MgK1989 pisze: 22 maja 2023, 08:08 Ostatnio słuchałem podcastu „ trapped under plastic” i tam był poruszany temat marszczącego się papieru. Wyszło na to, że papier musi być po prostu mniejszy od powierzchni gąbki. W innym przypadku zaczyna się marszczyć i rolować
W mojej palecie Redgrass papier/membrana jest odrobinę większy i się nie marszczy/nie roluje. W tym od GSW końcówki rokowały się tylko przez chwilę, ale po chwili po dociśnięciu było OK. Natomiast marszczenie na całej powierzchni palety było dla mnie nie do naprawienia.
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

andrzejstrzelba pisze: 22 maja 2023, 08:36
MgK1989 pisze: 22 maja 2023, 08:08 Ostatnio słuchałem podcastu „ trapped under plastic” i tam był poruszany temat marszczącego się papieru. Wyszło na to, że papier musi być po prostu mniejszy od powierzchni gąbki. W innym przypadku zaczyna się marszczyć i rolować
W mojej palecie Redgrass papier/membrana jest odrobinę większy i się nie marszczy/nie roluje. W tym od GSW końcówki rokowały się tylko przez chwilę, ale po chwili po dociśnięciu było OK. Natomiast marszczenie na całej powierzchni palety było dla mnie nie do naprawienia.
Pewnie prawda leży jak zwykle po środku. Ja używam po położeniu papieru starej karty płatniczej. Delikatnie, zaczyając od środka "masuje" papier na zewnątrz, pozbywając się pęcherzyków powietrza i doklejając tymi ruchami papier do warstwy z wodą. Nie używam gąbki tylko ściereczek celulozowych do czyszczenia powierzchni. W przeciwieństwie do gąbki trzymają lepiej wodę, dają lepsza przyczepność papieru i są praktycznie pod wymiar. Woda- tylko zdemineralizowana i najważniejsza rzecz, odpowiednie nasączenie podkładu ma decydujący wpływ na doleganie papieru. Często jest za mało wody i papier się marszczy i roluje. Tyle z moich doświadczeń z domowej roboty mokrą paletą.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5160
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1060 times
Been thanked: 1654 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Może to głupie pytanie ale jak się motywujecie by coś pomalować?

Aby bardziej rozumieć moje dziwne pytanie podpowiem że jak chcę np poćwiczyć na siłowni to włączam wcześniej jakieś motywujące mnie filmy (dobrze wyglądających gości) oraz puszczam pobudzającą do działania muzykę. Czasem nawet od rana staram się "zdrowo jeść".

W przypadku malowania nie pomagają filmiki jak ktoś maluje czy oglądanie prac w necie bo bardziej się dołuję tym że ja tak malować nie potrafię. Malować bardzo lubię ale zauważam u siebie bardzo duży spadek motywacji. Nawet zrobiona skrzynia do malowania mi nie pomaga. I jak mam coś pomalować to wolę posiedzieć nad swoim prototypem gry, rozegrać coś solo, poszperać po necie, nagrać coś na kanał, albo nawet iść po prostu spać. Nie wiem czy to kwestia ogólnego przemęczenia organizmu czy coś się jednak dzieje złego ze mną w tej materii.
Awatar użytkownika
miker
Posty: 694
Rejestracja: 03 maja 2019, 16:55
Has thanked: 524 times
Been thanked: 417 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: miker »

BOLLO pisze: 22 maja 2023, 11:19 Może to głupie pytanie ale jak się motywujecie by coś pomalować?

Aby bardziej rozumieć moje dziwne pytanie podpowiem że jak chcę np poćwiczyć na siłowni to włączam wcześniej jakieś motywujące mnie filmy (dobrze wyglądających gości) oraz puszczam pobudzającą do działania muzykę. Czasem nawet od rana staram się "zdrowo jeść".

W przypadku malowania nie pomagają filmiki jak ktoś maluje czy oglądanie prac w necie bo bardziej się dołuję tym że ja tak malować nie potrafię. Malować bardzo lubię ale zauważam u siebie bardzo duży spadek motywacji. Nawet zrobiona skrzynia do malowania mi nie pomaga. I jak mam coś pomalować to wolę posiedzieć nad swoim prototypem gry, rozegrać coś solo, poszperać po necie, nagrać coś na kanał, albo nawet iść po prostu spać. Nie wiem czy to kwestia ogólnego przemęczenia organizmu czy coś się jednak dzieje złego ze mną w tej materii.
Hmm. Jak patrzę, jak pomalowałem niektóre figurki, to płakać mi się chce... Rozumiem co piszesz o patrzeniu na filmy na YT i ocenianiu przez ich pryzmat moich... "prac". Masakra.
Jednak, dochodzę do wniosku, że te figurki są dla mnie i dzieci. I mega fajnie grało się w My Little Scythe (swoją drogą to są świetne figsy na początek) oraz Imperium Atakuje z już pomalowanymi (nawet słabo porównując do innych) figurkami.
Doszedłem do wniosku, że to ma sprawiać frajdę mi i moim współgraczom, a nie muszę osiągnąć wyżyn mistrzostwa.

Dalej nie opanowałem jak ktoś może ładnie pomalować oczy w tak małej figurce i za wszelkie rady będę wdzięczny. Po 40-tce skupienie na małym detalu jest dla mnie niemożliwe :) Pewnie potrzebuję okulary...

Ja się nie motywuję. Ja traktuję malowanie jako formę odstresowania po pracy, gdzie stres wylewany jest beczkami na moją głowę z każdej strony :)
Cyel
Posty: 2554
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Cyel »

BOLLO pisze: 22 maja 2023, 11:19 Może to głupie pytanie ale jak się motywujecie by coś pomalować?

Ja maluje stricte do grania i nie gram niepomalowanymi figrkami, więc motywuje mnie to, że jak nie pomaluję to nie zagram. Zdecydowanie kręci mnie to, że będę mógł wypróbować w grze nową armię czy pocisnąć kolegów nową jednostką, więc wręcz nie mogę się doczekać tego jak figurki będą pomalowane i trafią na stół, co nakręca mnie do tego by nie zwlekać.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 320
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 194 times
Been thanked: 234 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

BOLLO na motywację u mnie:
1. Wybór projektu tak żebym chciał malować - zawsze mam kilka rozpoczętych i jak utknę gdzieś to przeskakuję dalej. Ostatecznie i tak do nich wrócę kiedyś.

2. Nic tak nie motywuje jak skończony projekt. Kiedy z brzydkiego kaczątka wychodzi fajna figurka to po prostu się dalej chce. Mam szufladkę małych, gotowych do malowania figurek, takie żeby na raz, w jeden wieczór zrobić na podbicie motywacji.

3. Czasem pomaga jakieś dodatkowe wyzwanie. Np: losowy wybór koloru przewodniego. Wypisz kilka kolorów z numerami i rzuć kością na kolor podstawowy i dodatkowy akcent. Czasem się trzeba nagimnastykować żeby coś wyszło, ale to niezła zabawa i głowa odpoczywa. I wtedy też nie ma efektu porównywania do innych.

4. Masz ogólnie dużo różnych aktywności. Czasem trzeba odpuścić i poczekać aż zatęsknisz.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1517
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 298 times
Been thanked: 634 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: EsperanzaDMV »

BOLLO pisze: 22 maja 2023, 11:19 Może to głupie pytanie ale jak się motywujecie by coś pomalować?
Hm to ja mam na odwrót - nie mam czasu na malowanie figurek, a bardzo bym chciał regularnie malować :D
A co sprawia, że bym bardzo chciał? Przede wszystkim fakt, że jest to dla "mój czas" - jak maluję, to nie ma dla mnie świata dookoła, nie myślę o niczym innym jak "tu i teraz". Identycznie mam chyba tylko jak pływam, ta godzina-półtorej na pływalni to prawdziwy wyłącznik myślenia wszystkich problemach. Przy malowaniu myślę tylko o swojej wizji, jak dana figurka powinna wyglądać, gdzie co nanieść by wyglądało to dobrze.
Oprócz tego - fakt, że tylko malując podszkolę swoje umiejętności i już nie będzie wstydu, że mam badziewnie pomalowane figurki (wszak każdy jakoś zaczynał). Bez pracy i czasu spędzonego nad każdą kolejną figurką nie będzie żadnych postępów w moich umiejętnościach.
Dla mnie to wystarczająca motywacja ;)
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

BOLLO pisze: 22 maja 2023, 11:19 Może to głupie pytanie ale jak się motywujecie by coś pomalować?
Oglądanie filmów jest dobre, gdy szukasz odpowiedzi na konkretny problem, np. jak zrobić NMM lub jak przygotować farbę pod krawędziowanie, rozjaśnianie itp. W jednym z filmów usłyszałem mądre przesłanie, które zapadło mi w pamięć, by nie sugerować się pracami z yt. Takie filmy to tak naprawdę godziny pracy, dokrętek i obróbki oraz żmudnego malowania, by uzyskać finalny efekt. A umiejętność przychodzi z czasem i z każdą kolejną figurką rośnie. Najważniejsze jest mieć wyobrażenie, co chcemy osiągnąć na koniec. Warto przygotować sobie zdjęcia referencyjne, ściąganie od innych to nie grzech, i podzielić sobie grupę do malowania na akceptowalne i realne ilości, by nie czuć przytłoczenia. Po większej przerwie w malowaniu, zacząć od prostrzych figurek i stopniowo przechodzić do bardziej wymagających. To niesamowite, jak pierwsze z figurek, różnią się od tych ostatnich z projektu. Ale najważniejsze, jak przy malowaniu, czy kaligrafii to ćwiczenie połączenia oko - ręka. Nie jestem wybitnym figurkowym malarzem, jak koledzy powyżej, którzy często mnie inspirują, ale nie mam też aspiracji do bycia profesjonalistą. Malowanie figurek, działa u mnie terapeutycznie, jak kolorowanki dla dorosłych plus radość z ukończenia pracy. Laicy, którzy oglądają moje prace na żywo i tak uważają, że wygląda to super, więc i ego się pompuje :wink:
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 551
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 239 times
Been thanked: 289 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: andrzejstrzelba »

Ja lubię sobie do malowania włączyć z odtworzenia tego ziomeczka:
https://youtube.com/@GrotOrderlyPL
który ma swoją grupę na FB https://facebook.com/groups/makariusze/
gdzie co miesiąc robi live i ocenia wklejone przez użytkowników prace. Poziom jest przeróżny więc wstydu nigdy nie ma. Zresztą gość bardzo na poziomie.

Nie robię tego (jeszcze?), ale myślałem o założeniu profilu na Instagramie, wrzucaniu tam swoich prac i zamiast pokazywać gdzieś pojedyncze zdjęcia udostępniać link do Instagrama z konkretną pracą. Dodatkowo łatwo można się cofnąć po kilku miesiącach/latach i zobaczyć jak nasze prace się zmieniały.
Awatar użytkownika
aduko
Posty: 419
Rejestracja: 05 lut 2013, 10:47
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 177 times
Been thanked: 144 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: aduko »

Dla mnie malowanie jest innym sposobem medytacji. Wyłączam głowę z wszystkich myśli na te 2-3h wieczorem i daje się ponieść pędzlowi ;)
MgK1989
Posty: 318
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 53 times
Been thanked: 124 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

BOLLO pisze: 22 maja 2023, 11:19 Może to głupie pytanie ale jak się motywujecie by coś pomalować?
Niedawno miałem ten sam problem. Nie malowałem bo bałem się, że wyjdzie jakiś kasztan. No i niestety nie ma chyba innej opcji niż….malować więcej:p niby trywialne ale chyba to najlepsza metoda. Co do yt to Zumiko i kilku innych twórców poruszało problem destrukcji jaką niosą za sobą media społecznościowe w kwestii malowania. Z jednej strony nieograniczony dostęp do wiedzy ale z drugiej…. rozczarowanie własną osobą. Więc co mógłbym zaproponować od siebie:
-testuj nowe techniki: weź znajdź/kup figurkę do której nie będziesz przywiązany i traktuj ją jako królika doświadczalnego. Jak zrobisz faila to…zamalujesz albo zmyjesz. A dzięki temu na pewno czegoś się nauczysz.
-jak oglądasz coś na yt to szukaj ludzi, którzy nie wygrywają 100 razy z rzędu golden deamon albo crystal brush. Jest mnóstwo ludzi, którzy po prostu malują. Nieźle ale bez wodotrysków.
-zadaj sobie pytanie po co w sumie malujesz. Jak po to, żeby szary kolor nie straszył na planszy to speed painting Ci wystarczy. Jak chcesz mieć ładne figurki to wymaga pracy ale nikt nie powiedział, że to przyjdzie od razu. Ludzie malują dłużej niż niektórzy żyją ze sporą intensywnością. Taki EonsOfBattle potrafi malować po 60 figurek w miesiąc…ja nie maluje tyle rocznie:p
-ustaw się z kimś na sesje malowania: niezależnie czy ustawisz się z totalnym amatorem czy z prosem oba spotkania niosą wiele korzyści. Albo Ty kogoś czegoś nauczysz albo ktoś Ciebie. Dodatkowo miła atmosfera:)
- i dla mnie coś co było najważniejsze : nie spinaj się:) nie płacisz z tego rachunków( mam nadzieje xD) więc potraktuj to jak dobrą zabawę i miło spędzony czas:) bez ogromnych wymagań do siebie.
Może znajdziesz coś dla siebie w tych wypocinach:)
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 551
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 239 times
Been thanked: 289 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: andrzejstrzelba »

andrzejstrzelba pisze: 15 maja 2023, 20:29 Kto jest w Polsce oficjalnym dystrybutorem produktów Army Painter ?
Kupiłem dawno temu i nie pamiętam gdzie mini wiertarkę ręczną. Dziś otworzyłem i nie mogę zamocować wiertła 1 mm bo jest za luźne. Wydaje mi się że dwie końcówki do ściskania wiertła są w tym samym, "środkowym" rozmiarze a brakuje najmniejszego.
Nie pamiętam w jakim sklepie kupowałem i pomyślałem że może dystrybutor mi pomoże ?
Zgodnie z Waszą sugestią napisałem bezpośrednio do Army Painter i dziś dostałem informację że wyślą mi ten najmniejszy ścisk.
Dzięki za pomoc.
MgK1989
Posty: 318
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 53 times
Been thanked: 124 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

Panowie i Panie. Mój pierwszy osl- jakieś poroady/uwagi?

Obrazek
Awatar użytkownika
Irr3versible
Posty: 983
Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
Has thanked: 614 times
Been thanked: 537 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Irr3versible »

Zgodnie z zasadą lepiej mniej niż więcej.
Imo zbyt mocny efekt, wiele elementów jest jakby "zalane" światłem a nie doświetlone kolejnym źródłem. (ale to też kwestia jakie planowałeś oświetlenie ogólne itp. Ekspertem nie jestem, daję znać jaki jest mój odbiór figurki) Ja bym przykładowo olał kompletnie dalsze kolano i pobliskie elementy materiałów lub przynajmniej zrobił filter.
Awatar użytkownika
aduko
Posty: 419
Rejestracja: 05 lut 2013, 10:47
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 177 times
Been thanked: 144 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: aduko »

MgK1989 pisze: 28 maja 2023, 12:51 Panowie i Panie. Mój pierwszy osl- jakieś poroady/uwagi?

Obrazek
Do osl u mnie jeszcze daleka droga, ale jedno co mnie zastanawia, to lampa świeci na zielono a oświetla jasnym/pomarańczowym światłem? Lampa mi coś nie pasuje. Ale i tak gratki za podejście do osl
MgK1989
Posty: 318
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 53 times
Been thanked: 124 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

No cudów nie ma:p dzięki za feedback. Pierwsze koty za płoty:) next time zrobię dużo mniejsze światło na powierzchni- trochę mnie poniosło jak widać:p
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 551
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 239 times
Been thanked: 289 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: andrzejstrzelba »

Mój pierwszy OSL jest beznadziejny, a drugiego na razie nie było.
Próbuj dalej a z każdym kolejnym razem będzie lepiej.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5160
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1060 times
Been thanked: 1654 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Dziękuję wszystkim za odpowiedz w sprawie weny do malowania oraz tak naprawdę zwykłej ochoty. Ja ją mam ale brak mi mobilizacji z tego tytułu że można by rzec że cierpię wręcz na "chroniczny" brak jakiegokolwiek wolnego czasu. Każda wasza powyższa rada była pomocna i na pewno z nich skorzystam. Aby jednak móc coś pomalować postanowiłem przyjrzeć się swojemu tygodniowi pracy i od 21:00-1:00 w tygodniu oraz 5:00-7:00 w weekendy mam wolne godziny. Tak więc w któreś wieczory lub poranki zamiast spać czy tracić czas na komórce postanowiłem powrócić małymi krokami do malowania. Trzymajcie kciuki za mnie aby się udało. Może dla niektórych to brzmi jak abstrakt ale serio wpadłem z malowaniem w jakiś czarny dół z którego nijak się nie umie wykaraskać. :(
Miszon
Posty: 2491
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1000 times
Been thanked: 490 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Miszon »

To tak jak z każdym innym zajęciem: aby zacząć biegać... zacznij biegać!
Aby znaleźć czas na malowanie: zacznij malować!

Po prostu trzeba się "przymusić", a potem już pójdzie.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
ODPOWIEDZ