Lyssan

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
staszek
Posty: 3546
Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 12 times
Been thanked: 25 times

Lyssan

Post autor: staszek »

To może być hit-niedługo zagram i powiem coś więcej
Na dzień dzisiejszy-trochę Gota, Szoguna i jakieś dziwadła dodane :)
A może ktoś już grał ?
Awatar użytkownika
Fruczak Gołąbek
Posty: 918
Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Has thanked: 72 times
Been thanked: 39 times

Re: Lyssan

Post autor: Fruczak Gołąbek »

Jak pogarasz to daj znać ile trwa rozgrywka i jako że gra jest od 2 do 4 graczy czy na 2 gra się fajnie.
staszek
Posty: 3546
Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 12 times
Been thanked: 25 times

Re: Lyssan

Post autor: staszek »

będę grał na 3 lub 4 raczej
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Lyssan

Post autor: schizofretka »

Zagraliśmy dzisiaj. Prawie wszystkim się podobało, choć ewidentnie robiliśmy sporo błędów i od kategorycznego werdyktu wolałbym się wstrzymać. Ogólnie: jest mapa jak to w takich grach bywa, przypominająca trochę Francję i bardziej zwarta niż w Szogunie czy GoT, na której budujemy zamki i przesuwamy swoje jednostki. Nie chodzi jednak o to, by się rozplenić na niej jak najmocniej (choć trochę to pomaga, bo za kontrolowane prowincje dostaje się zasoby przy zbiorze podatków), ale by zbierać triumfy. Triumfy to karty, których losuje się na początku pięć (chyba z trzydziestu mniej więcej) i każdej wiosny (czyli co dwie fazy akcji) przyznaje się jedną (lub więcej, jeśli poprzedniej tury był remis) temu, kto najlepiej wykonał warunek na niej napisany - np. najwięcej kontrolowanych zielonych prowincji. Ponieważ w każdej grze będzie inny zestaw triumfów i w różnej kolejności, rozgrywki będą wyraźnie różne - zwłaszcza, że przygotowując się do zdobycia konkretnego triumfu (np. pozyskując jak najwięcej księży), określamy opcje, jakie będziemy mieli dostępne w dalszej grze.

Latem i jesienią wykonuje się akcje: każdym rycerzem i szlachcicem dwie (z których tylko jedna może być ruchem), a księdzem i szpiegiem jedną. Nie ma tu armii, są pojedynczy agenci, a cała walka jest deterministyczna: jeśli jest twoja tura, to w ramach akcji możesz zabić przeciwnika na swoim polu, jeśli posiadasz odpowiedniego agenta. Każdy agent ma różne akcje do wyboru i walka toczy się na różnych płaszczyznach, gdyż np. kłopotliwego księdza może zlikwidować jedynie szpieg:
- rycerze mogą się ruszyć i zabić rycerza lub szlachcica przeciwnika, albo zniszczyć zamek w miejscu, w którym stoją;
- szlachcice mogą albo zabić rycerza/zamek w miejscu w którym stoją, albo ruszyć się. i/lub zabić szlachcica / uaktywnić księdza
- ksiądz może ruszyć się i/lubdać właściciwlowi prowincji kartę wpływów z ręki (samemu ciągnąc kolejną), albo dać znacznik niesławy, który trzeba będzie odkupić oddając owe karty, lub uaktywnić szpiega.
- szpieg może ruszyć się, zabić księdza/innego szpiega, lub ukraść kartę zagraną przez przeciwnika.
Wszystkie akcje gracz wykonuje naraz, dopiero potem następuje kolejny gracz, itd, więc odczuwany downtime jest większy niż we gocie, oraz atakowany gracz nie ma możliwości odpowiedzi, jeśli ruszał się wcześniej. Jeśli dodamy do tego wspomniane automatyczne zabójstwa, kluczowa staje się kolejność w turze - na szczęście gracze mogą na nią wpływać.

Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze karty wpływów, które dają nieraz bardzo silne bonusy i łamią zasady gry, więc nigdy nie można czuć się stuprocentowo bezpiecznym, jeśli przeciwnik nie ma pustej ręki. Z tego powodu gra jest trochę mniej strategiczna, ale bardziej dynamiczna i większe znaczenie mają pakty i zdrady oraz skuteczne damage control. Jest wysoko interakcyjna, co niesie za sobą typowe wady: trudność w długofalowym planowaniu, eliminacja gracza, kingmaking (w naszej rozgrywce Przemek, stojąc na przegrywającej pozycji, miał do wyboru albo nie zrobić nic i pozwolić mi wygrać, albo powstrzymać mnie i z dużym prawdopodobieństwem dać zwycięstwo staszkowi jedną turę później, i ostatecznie rzucił monetą).

Cała rozgrywka (trzy pełne lata z pięciu) zamknęła się w 2.5 godziny + tłumaczenie zasad. Gdybyśmy skuteczniej się blokowali, gralibyśmy dłużej, choć samo myślenie można pewnie skrócić wraz z wzrostem doświadczenia.

Podsumowując: chętnie będę grał dalej (zwłaszcza w gronie 4-osobowym, w którym GoT i podobne gry zazwyczaj nienajlepiej chodzą), ale nie jestem jakoś zauroczony. Na razie 7/10.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
l.a.d
Posty: 191
Rejestracja: 10 sty 2012, 01:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lyssan

Post autor: l.a.d »

Schizofretka już opisał jak gra funkcjonuje, więc ja opowiem tylko o własnych wrażeniach. Otóż ogólnie dość pozytywnie. Ładne grafiki, solidne wykonanie, czytelna mapa i... niestety jest jedno ale. Żetony wasali są niestety w kolorystyce zbyt zbliżonej do kolorów graczy i się niestety momentami mylą.

Co do samej mechaniki gry. Interesująca, ciekawie rozwiązany system kontroli. Pozawala na dość bogate kombinowanie i zmienianie kształtu naszego Państwa. Nie można się koncentrować tylko na najbliższym celu do zdobycia (zwłaszcza jeżeli jest to cel terytorialny, bo zostaje się odciętym od pozostałych zasobów). Ogólnie rzecz biorąc ta część na plus.

Interakcja. Duża. My graliśmy pierwszy raz, w związku z tym nie wiele było interakcji negatywnej i bardziej trochę wyglądało jak wojna pozycyjna niż dynamiczna walka o wpływy. Ale kiedy trzeba było przyciąć lidera to poszło to gładko i sprawnie (takie życie Przemku :wink: ). Jestem sobie w stanie wyobrazić rozgrywkę w której poziom emocji jest bardzo wysoki i przy stole trwa wielki targ zwany negocjacjami. Tutaj również gra zyskuje plus.

A za co minus? Niestety trochę downtime występuje. Wykonujemy swoją turę i... czekamy, czekamy, czekamy, czekamy... Przy graczach poruszających się sprawnie mniej to boli, ale odradzam siadanie do tej gry z "myślicielami". No chyba że na boku rozgrywamy małego fillerka :wink: . Uprzedzam pytania, czy nie można gry przyspieszyć myśląc nad swoim ruchem w turze przeciwników. Moim zdaniem nie za bardzo. Jakieś 2-3 czynności z tych oczywistych da się zaplanować, ale reszta naszych poczynań bardzo zależy od tego co zrobią inni. Więc siedzimy i czekamy, czekamy, czekamy...

I jeszcze jeden minus. Tak jak pisał schizofretka, niestety nie mamy wpływu na to co się dzieje na planszy podczas nie naszej tury. W związku z tym, możemy zostawić nasze królestwo murowanym na koniec naszego ruchu i zastać same zgliszcza na początku następnego. Więc nie polecam tej gry tym, którzy lubią nad wszystkim panować, liczyć i optymalizować. Frustracja będzie rosnąć z każdym ruchem :wink: .

Małe podsumowanie. Lyssan będzie zapewne porównywany do GoT. I jak wypadnie? Na pewno inaczej, ale z mojej oceny ciekawiej. Konieczność działania na więcej niż tylko 2 płaszczyznach jak w GoT (wojsko i dyplomacja) bardziej do mnie przemawia.

Ogólna ocena to 7,5, może nawet z małym + na zachętę. Ja na pewno jeszcze z chęcią do tej gry usiądę.
Greed, for lack of a better word, is good.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Lyssan

Post autor: schizofretka »

No tak, zapomniałem napisać, że poważnym minusem jest nieczytelna sytuacja na planszy z powodu tych nieszczęsnych wasali. Może do kolorów graczy nie są strasznie podobni, ale do innych wasali już bardzo, do tego stopnia, że musiałem się zastanawiać nawet składając to do pudełka które żetony pochodzą z tego samego zestawu, a które z innego. Więc patrzymy na żeton, zastanawiamy się czy jest on czarny czy srebrny (czarna tarcza na szarym tle, szara tarcza na czarnym tle vs. czarno-biała na szarym lub szara na czarno białym), a potem kto je kontroluje. W złym świetle byłaby tragedia.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Michałku
Posty: 390
Rejestracja: 06 paź 2008, 18:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 16 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: Lyssan

Post autor: Michałku »

Dzięki za relacje. Bardzo mnie zainteresowaliście tym tytułem (tak, uwielbiam AGoT ;)). Tylko czemu to takie drogie? ;)
Ogólnopolskie Forum A Game Of Thrones
ODPOWIEDZ