Strona 1 z 1

Najdziwniejsze zakończenie Dominiona, jakie mi się zdarzyło

: 16 wrz 2012, 02:03
autor: mbork
Grałem właśnie z Najżońszą w Dominiona (podstawka, zestaw z instrukcji pt. "Wielkie pieniądze") i zdarzyła się nam dziwna rzecz. Najpierw wyjaśnienie: w Dominiona gram prawie całkiem na luzie, bez poważnej optymalizacji, liczenia itp., mam jakiś ogólny pomysł na strategię, ale bez zbytniego analizowania; rzadko też gramy jednym układem kart więcej niż raz.

A więc do rzeczy: odpalił się warunek zakończenia z trzema stosami; dziwność polegała na tym, że wszystkie trzy były zielone... Pod koniec, gdy jedyną kartą zwycięstwa na stole była jedna prowincja, rundy (dwie) wyglądały nieco bezsensownie, ale i tak była to chyba najbardziej emocjonująca rozgrywka, jaką miałem. (Intrygę będę zamawiał na początku przyszłego tygodnia, mam nadzieję, że jeszcze bardziej ożywi grę.)

Re: Najdziwniejsze zakończenie Dominiona, jakie mi się zdarz

: 28 wrz 2012, 12:53
autor: mejson
Dominion powoli przestaje mnie już zaskakiwać zaskakującymi, nieoczekiwanymi przebiegami partii(a co za tym idzie także zakończeniami). :D

Gram głównie na necie(dominion.isotropic.org), ze wszystkimi dodatkami i muszę powiedzieć, że po trzystukilku partiach zaczynam się dopiero powoli rozsmakowywać w tej zacnej grze. Myślę, że te "niespodzianki"(zarówno robione nam przez innych, jak i te które my fundujemy przeciwnikom) to ważna rzecz Dominionie. Ileż emocji potrafi np wzbudzić combo po którym wykupujemy wszystkie pozostałe(albo większość) Victory Cards.

Moją ulubioną kartą do robienia niespodzianek(z tym, że doświadczeni gracze się na to raczej nie nabierają) jest Crossroads. Najpierw podpuszczam przeciwnika do "wyścigu zbrojeń" a potem staram się wykupić wszystkie Crosroads oraz Estates. Już sobie wyobrażam to zaskoczenie jak kilkoma akcjami biorę na rękę całą talię... :mrgreen: