Najdziwniejsze zakończenie Dominiona, jakie mi się zdarzyło
: 16 wrz 2012, 02:03
Grałem właśnie z Najżońszą w Dominiona (podstawka, zestaw z instrukcji pt. "Wielkie pieniądze") i zdarzyła się nam dziwna rzecz. Najpierw wyjaśnienie: w Dominiona gram prawie całkiem na luzie, bez poważnej optymalizacji, liczenia itp., mam jakiś ogólny pomysł na strategię, ale bez zbytniego analizowania; rzadko też gramy jednym układem kart więcej niż raz.
A więc do rzeczy: odpalił się warunek zakończenia z trzema stosami; dziwność polegała na tym, że wszystkie trzy były zielone... Pod koniec, gdy jedyną kartą zwycięstwa na stole była jedna prowincja, rundy (dwie) wyglądały nieco bezsensownie, ale i tak była to chyba najbardziej emocjonująca rozgrywka, jaką miałem. (Intrygę będę zamawiał na początku przyszłego tygodnia, mam nadzieję, że jeszcze bardziej ożywi grę.)
A więc do rzeczy: odpalił się warunek zakończenia z trzema stosami; dziwność polegała na tym, że wszystkie trzy były zielone... Pod koniec, gdy jedyną kartą zwycięstwa na stole była jedna prowincja, rundy (dwie) wyglądały nieco bezsensownie, ale i tak była to chyba najbardziej emocjonująca rozgrywka, jaką miałem. (Intrygę będę zamawiał na początku przyszłego tygodnia, mam nadzieję, że jeszcze bardziej ożywi grę.)