Szogun / Shogun (Dirk Henn)

[Czochrun]

Pytanie było o wieśniaków uczestniczących w bitwie. Uczestniczą - są usuwani.

[kudlacz135]

Sześciany na tacce "należy wrzucić z powrotem do wieży podczas następnej bitwy".

Jeśli broniąca się prowincja nie posiada żadnych znaczników powstania, chłopskie armie z tacki dodaje się do armii obrońcy.

A to ciekawe bo my gralmy tak, że WSZYSTKIE zielone od razu są usuwane do puli. Na tacce zostają tylko wojska nie biorące udziału w konflikcie. Nie mam teraz dojścia do instrukcji ani polskiej, ani oryginalnej, ale jestem ciekaw jak faktycznie zostało to teraz zinterpretowane przez R.
PS. Potwierdza to "Schemat rozstrzygania bitew - wersja PL" znaleziony na BGG (LINK).

No właśnie grając wczoraj po raz pierwszy pamiętałem zasady tak jak piszesz, ale wydawało się to spójne.

Instrukcja "Wyniki i efekty bitwy".

Gracz kontra Gracz + brak znaczników powstania w prowincji - wieśniacy walczą po stronie obrońcy i są usuwani z tacki
Gracz kontra Gracz + jest znacznik powstawia - wieśniacy nie walczą zostają na tacce

Gracz kontra chłopi + chłopi wygrają lub remis - obie armie usuwane są z tacki
Gracz kontra chłopi + chłopi przegrają - standardowe usuwanie pokonanych armii

O to chodziło, dziękuję bardzo, bo nawet przeglądałem instrukcję, ale nie byłem pewien, czyli pod koniec gry już graliśmy dobrze

Kwestia losów wieśniaków była już rozstrzygana w wątku o zasadach Szoguna.

To taka dyskretna sugestia używania wyszukiwania i niemieszania wątków.

Racja, postaram się regularniej pamiętać o osobnych wątkach z zasadami

[kwiatosz]

Pojawiło się rozwiązanie konkursu Szoguna: http://kwiatosz.znadplanszy.pl/2014/09/ ... zygniecie/

[Maxxx76]

A jakieś nagrody pocieszenia są?

[kwiatosz]

Nie, jest jedna główna nagroda. Ale za to jaka

[Maxxx76]

I znowu nie do mnie trafiła...
Ale gratuluję Annie, fajny tekst:-)

[gaseki]

Miałem pytać, czy to u mnie trafiła się wybrakowana tacka... Nic... folia spożywcza pójdzie w ruch
A co do pudełka, to nie wiem kto to wymyślił i jak chciał to upakować, ale "nie zamyka się"

[kwiatosz]

Recenzja Szoguna w ramach otwarcia nowego cyklu w Gradaniu ZnadPlanszy, zapraszamy

[gaseki]

Bardzo fajnie, że bierzecie na celownik też odrobinę starsze gry. No i recenzja, poza małymi potknięciami naprawdę fajna.

[Rockas]

Tak z ciekawości.
Ile średnio udaje Wam się zdobyć punktów w Szogunie? U mnie w rozgrykach 3 i 4-osobowych padały wyniki w przedziale 50-60 punktów przy czym do 65 mógłbym dobić, gdyby nie fakt, że dwaj gracze się na mnie moco uwzięli

[schizofretka]

Zwykle tuż pod koniec długiego boku toru punktacji, nie pamiętam ile to jest (4-5 graczy, ale wariancja w zależności od wylosowanych kart zdarzeń/akcji jest chyba większa niż od liczby graczy).


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

[Czochrun]

Tak z ciekawości.
Ile średnio udaje Wam się zdobyć punktów w Szogunie? U mnie w rozgrykach 3 i 4-osobowych padały wyniki w przedziale 50-60 punktów przy czym do 65 mógłbym dobić, gdyby nie fakt, że dwaj gracze się na mnie moco uwzięli

Dlatego my po kilku rozgrywkach postanowiliśmy nie robić jawnych sojuszy, mimo, że instrukcja tego nie zabrania. Niestety w tej grze jak się dwóch oficjalnie i jawnie uprze na trzeciego to cały czar pryska. Można sugerować, namawiać, ale nie można mówić: "dobra idziemy tu i tu". Dodaje to również elementu blefu. Pójdą na niego, nie pójdą. Gra się o wiele fajniej.

[Ink]

Ktoś jeszcze nie grał? To kolejna recenzja na Games Fanatic:

http://www.gamesfanatic.pl/2014/10/16/s ... rot-wiezy/

[zakwas]

Dziś pierwszy raz na pięć osób (wcześniej trzy). Kryste Panie, 4,5 h nam zeszło...

Ale gra świetna, choć więcej w niej planowania niż grania.

[Maxxx76]

A toż planowanie nie jest grą, azaliż?

[zakwas]

Jasne, ale kwintesencją gry jest dla mnie (zazwyczaj, jak nie gram solo) akcja i interakcja, a tu, większość czasu gracze spędzają pochyleni nad swoimi planszetkami akcji.

[schizofretka]

Nom, to jest właśnie w niej zajebiste


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

[zakwas]

Nom, to jest właśnie w niej zajebiste


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Co kto lubi - mi się bardziej podoba mechanizm planowania akcji z PLO, gdzie na przemian stawiasz kostki. Tu można by kłaść na jedną dużą planszę na przemian i miałoby to więcej funu dla mnie, bo angażowałoby wszystkich tyle samo czasu. Z osobnymi planowania i jest tak, że robią się przerwy na papierosa, bo ktoś jeszcze możdży. Gra mi się BARDZO podoba, dałem jej 8/10 na BGG, ale to planowanie akcji to najsłabszy jej element moim zdaniem.

[Maxxx76]

Drugi sposób, jeszcze szybszy, to potasowanie kart i losowe rozłożenie na planszy gracza:-)
Ale to już wersja na granie po kilku głębszych

[Maxxx76]

Zgadzam się jednak z zakwasem... Oczekiwanie na pozostałych graczy wybija z klimatu, rytmu gry.

[schizofretka]

W PLO to taki worker placement, a nie programowanie akcji. Programowanie akcji to właśnie równoległe wybieranie większej liczby akcji przez wszystkich do późniejszego wykonania wg planu. Imo właśnie super, bo wszyscy myślą jednocześnie, no i trzeba się dobrze zastanowić co chcemy zrobić, co chcą zrobić przeciwnicy, bo jak nas coś zaskoczy to wszystko mogą diabli wziąć. Moja ulubiona mechanika, ale zgadzam się, że Szogun jest na tyle nietypowy/potencjalnie odległy w charakterze od oczekiwań kogoś, kto o nim niewiele wiedział, że jest to ryzykowna gra do polecania w ciemno, bo wielu osobom się nie spodoba, że jest zbyt statyczna, za mało walki itp.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

[Maxxx76]

Podoba mi się mechanika rozgrywki Szoguna, ta statycznosc i brak zmasowanej walki.
Jednak ja również w tej grze odczuwam to, o czym pisał Zakwas... Napięcie wtedy spada:-)

[zakwas]

W PLO to taki worker placement, a nie programowanie akcji. Programowanie akcji to właśnie równoległe wybieranie większej liczby akcji przez wszystkich do późniejszego wykonania wg planu. Imo właśnie super, bo wszyscy myślą jednocześnie, no i trzeba się dobrze zastanowić co chcemy zrobić, co chcą zrobić przeciwnicy, bo jak nas coś zaskoczy to wszystko mogą diabli wziąć. Moja ulubiona mechanika, ale zgadzam się, że Szogun jest na tyle nietypowy/potencjalnie odległy w charakterze od oczekiwań kogoś, kto o nim niewiele wiedział, że jest to ryzykowna gra do polecania w ciemno, bo wielu osobom się nie spodoba, że jest zbyt statyczna, za mało walki itp.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Akurat to mi nie przeszkadza. Walki duzych oddziałów pieknie balansuje wieża, z tury na turę można zjechać z 15 samurajów do jednego w regionie, albo w ogóle wszystko stracić, ładnie to balnsuje rozgrywkę gdy ktoś zostaje w tyle. Planowanie może byłoby szybsze i płynniejsze, gdyby mapa była większa i nazwy prowincji nie byly notorycznie zasłaniane przez kostki - to kolejna wada, którą mógłbym grze przypisać. Choć sporo ułatwiają mapki na kartach.

[grabol]

Kupiłem wydanie Rebela bo była okazja i po przeczytaniu wątku na forum, głównie chyba dzięki opiniom Schizo. Świetna gra ale wymaga odpowiedniego podejścia, o czym było już tu wspominane, tzn nastawić się na euro nie na wojnę. Mechanika z planowaniem akcji bardzo mi się podoba. Przestoje zdarzają się zazwyczaj na początku, w dwóch pierwszych turach, później kiedy sytuacja na plaszny trochę sie klaruje idzie już sprawniej. Mimo wszystkom, bez niewielkiej mobilizacji słownej, czasem fizycznej , co bardziej móżdżących graczy zazwyczaj się nie obejdzie. Mam trochę problem z torem kolejności. W naszych dotychczasowych rozgrywkach bardzo często zdarzało się, że kolejność była ustalana losowo, ponieważ najczęściej obstawiana była albo pusta albo karta prowincji. Z tego powodu akcje planowane były zazwyczaj tak aby przede wszytkim okopać się na tym co mamy i maksymalnie wzmocnić graniczne prowincje. Nie odczytuję tego za wadę ponieważ dzięki temu jesień drugiego roku obfituje zazwyczaj w epickie starcia o bagate prowincje, w trakcie których przez wieżę przelatuje jednorazowo po kilkadziesiąt kosteczek. Bardzo fajnie wpleciony w mechnikę wątek chłopstwa. Czasem mam wrażenie że prawdziwym przeciwnikiem średniowiecznego Daimio nie jest inny Daimio ale włąsnie lud na którym stara się zapanować. Feudalizm w czystej postaci.

Prawdopodobnie wypróbujemy jednocześnie 3 proponowane już wcześniej w wątku opcjonalne zasady:
1. wybór startowych prowincji spośród trzech odkrytych
2. +1 pkt za zwycięski atak na prowincję innego gracza
3. +1 do obrony zawsze gdy w prowincji znajduje się zamek, w przypadku wylosowania wydarzenia z zamkiem +2

[Czochrun]

Od razu proponuję grać kulę. Zapobiega to farmingowi. Z doświadczenia widać, że ten co nie bierze czynnego udziału w wojnach wygrywa. Ma czas na wznoszenie budynków, zabezpiecza tylko pogranicze. Reszta się tłucze, a farmer farmi. Dotyczy to głównie prowincji wschodnich i zachodnich. Na środku planszy masakra. Dlatego aby nie było efektu środka planszy w naszej ekipie wprowadziliśmy połączenia między następującymi prowincjami:
Awa Boso <-> Tosa
Kazusa <-> Iyo
Shimosa <-> Aki
Hitachi <-> Iwami
Mutsu <-> Izumo

Nie ma środka, nie ma farmingu, każdy musi patrzeć na wszystkie strony, gra się lepiej.