Dobre, wymagające klasyczne gry karciane

[schizofretka]

Grywam dość regularnie w brydża i kiedyś grywałem w pokera - teraz mniej. Są to dla mnie wybitne gry, w które będę grał nawet w domu starców i których żadna planszówka mi nie zastąpi. Niestety, nie są specjalnie przystępne - brydż wymaga znajomości wspólnego języka licytacji i pewnego doświadczenia u wszystkich czterech graczy. W Texas Holdem gra się dobrze dopiero od 6 graczy, potrzebnę są żetony i nie wszyscy będą chcieli zasiąść do gry na pieniądze, nawet symboliczne.

Dlatego szukam gier, w które da się zagrać jedną lub dwoma klasycznymi taliami, które wymagają myślenia, premiują doświadczenie i oferują zbliżoną satysfakcję z gry, ale które jednocześnie są znacznie przystępniejsze i których można szybko nauczyć osoby postronne. Od razu uprzedzam, że Tysiąc czy Kierki są dla mnie jednak za proste. Tichu pewnie sobie przed którymiś wakacjami kupię. Co polecacie?

[KubaP]

Kanasta...? Ale z brydżem chyba jednak nic nie wytrzymuje porównania.

[MichalStajszczak]

Dla ilu osób ma być ta gra? Jeżeli dla 3, to może być skat, jeżeli dla 2 - Bezique.

[schizofretka]

Raczej dla więcej niż 2, mogę dobierać grę do liczby chętnych. Post zainspirowało zetknięcie się z Indian Chief (czyli remik kontraktowy) na BGG.

[Deltharis]

Potwierdzam, że można spróbować skata (czy szkata? nie jestem pewien pisowni), czyli "śląskiego brydża". Zasady licytacji wzięte trochę z czapy moim skromnym zdaniem (ciężko stworzyć system mniej intuicyjny nawet gdyby chcieć - a to przecież takie proste jak się zrozumie), ale powinien łączyć całkiem sporą liczbę kombinowania (jak na tradycyjną grę karcianą) z brakiem konieczności posiadania partnera i ustalonej strategii z tymże.
Gdyby szukać zaś czegoś krótszego i prostszego a także bardziej emocjonującego zawsze warto spróbować Historyczny Upadek Japonii. Szybkie i dające dużo przyjemności, a gdy się ogra wprowadza się któryś z wariantów (jak stopujące piki) i rozgrywka odżywa.

[Firenski]

Również polecam skata. Bardzo dobra gra. W odległych czasach, gdy brakowało czwartego do brydża zawsze wyciągaliśmy karty do skata.

[MichalStajszczak]

skata (czy szkata? nie jestem pewien pisowni)

Problem polega na tym, że po niemiecku pisze się "skat", a zgodnie z zasadami niemieckiej wymowy, zbitkę liter "sk" czyta się "szk", czyli "szkat".

[kjk]

Zastąpić Brydża?
Hm. Będzie trudno.
Dla trzech osób Preferans - wariacja na temat Wista. Zasady w sieci odnoszą się do wersji rosyjskiej. W książce, o której poniżej, jest opisana wersja francuska. Wg mnie lepsza.

Kierki za słabe? Myślisz o tej kretynskiej, uproszczonej przez Microsoft wersji z damą pik i kierami?
W Księdze Gier Lecha Pijanowskiego jest o wiele bardziej rozbudowana wersja i nie tak prostacka.

[Andy]

Grałem kiedyś w planowanie i świetnie się bawiliśmy. Ale to było dawno temu, jak byłem młody, nie wiem jak byłoby teraz.

http://www.kurnik.pl/planowanie/zasady.phtml

[KubaP]

Planowanie i 3-5-8 bardzo sympatyczne. (odpowiednio na 4 i 3 osoby)

[MichalStajszczak]

Kierki za słabe? Myślisz o tej kretynskiej, uproszczonej przez Microsoft wersji z damą pik i kierami? W Księdze Gier Lecha Pijanowskiego jest o wiele bardziej rozbudowana wersja i nie tak prostacka.

Moim zdaniem "kierki polskie" są znacznie lepsze od angielskich. Najlepiej w wersji cztery razy rozbójnik i cztery rozdania odgrywkowe.

[Andy]

Najlepiej w wersji cztery razy rozbójnik i cztery rozdania odgrywkowe.

Zawsze tak grałem!

[KubaP]

Najlepiej w wersji cztery razy rozbójnik i cztery rozdania odgrywkowe.

Zawsze tak grałem!

My gramy jednego rozbójnika i cztery loteryjki

[kjk]

Cztery razy rozbójnik? Toż to czysty hardcore.

[adamatom]

Wielki +1 dla skata

Gra się w 3 (4 też - tzn. stolik liczy 4 graczy, jednocześnie gra trzech z rotacją, płacą wszyscy).
Na pewno szybszy i luźniejszy od brydża, ale trzeba też pomyśleć/policzyć. Jedyny minus to fakt, że nie wytłumaczysz raczej gry w 30-60 minut przed rozgrywką (jednak z doświadczenia wiem, że brydżiarze uczą się bardzo szybko ). Na pewno gra premiuje doświadczenie i można się jej "uczyć" wraz z kolejnymi rozgrywkami.

Co do nieintuicyjnego sposobu licytacji... mógłbym polemizować. Polecam książkę Henryka Pukocza - "Wszystko o skacie". W przystępny sposób tłumaczy wszystkie zasady i filozofię gry.

Pytałeś o grę, w którą można grać klasycznymi taliami kart. W skata oczywiście można grac klasyczna talią - w zasadzie "turniejowo" gra się takimi. Ja jednak polecam wzór tradycyjny. Karty dostępne nawet w empiku


PS Zapytam przy okazji. Są może jacyś skaciarze w Warszawie ?

[Pierzasty]

Historyczny Upadek Japonii

Niech zgadnę, nazwa nie ma z grą nic wspólnego?

[Deltharis]

Niech zgadnę, nazwa nie ma z grą nic wspólnego?

Nie no, nie można powiedzieć że NIC Mówią na nią też "pan", ale ta nazwa nie ma w sobie żadnego polotu

[MichalStajszczak]

W skata oczywiście można grac klasyczna talią - w zasadzie "turniejowo" gra się takimi. Ja jednak polecam wzór tradycyjny.

Klasyczna talia nazywana jest najczęściej talią francuską, natomiast ta, którą nazywasz tradycyjną, nosi nazwę talii niemieckiej.

[wolfe]

W skata oczywiście można grac klasyczna talią - w zasadzie "turniejowo" gra się takimi. Ja jednak polecam wzór tradycyjny.

Klasyczna talia nazywana jest najczęściej talią francuską, natomiast ta, którą nazywasz tradycyjną, nosi nazwę talii niemieckiej.

Czy orientujecie się może czy można gdzieś kupić talię do skata francuską ale w kolorach niemieckich czyli wzór jak francuski ale kolory zielony, żółty, czerwony i czarny. Kiedyś miał to w ofercie trefl ale teraz nie mogę znaleźć.

[MichalStajszczak]

Ravensburger ma takie karty w swojej ofercie ale do Polski nie są sprowadzane. Jak by było zapotrzebowanie na kilkadziesiat talii, to mogę ewentualnie sprowadzić (byłyby wtedy dostępne np. w Planszomanii).

[wolfe]

Ravensburger ma takie karty w swojej ofercie ale do Polski nie są sprowadzane.

No dokładnie takie szukam.

Jak by było zapotrzebowanie na kilkadziesiat talii, to mogę ewentualnie sprowadzić (byłyby wtedy dostępne np. w Planszomanii).

Ale ja potrzebuję zaledwie kilka talii więc chyba w niemczech poszukam Książka Henryka Pukocza jest rzeczywiście dobra, ale chyba dużego zainteresowania skatem nie wywołała
A co do tradycyjnych karcianych gier to polecam stronę pagat.com Tam jest wszystko co zostało wymyślone w tym temacie na świecie.

[MsbS]

"Do adremu" - miło wspominam też Garibaldkę (na bgg jako Russian Bank). Tylko na 2 osoby, wymaga 2 talii, nie każdemu podejdzie bo OCIEKA negatywną interakcją.

Aha, Planowanie to na bgg Oh Hell. Podaję linka, bo pewnie ciekawe warianty tam można znaleźć.

Co ciekawe, ja zawsze grałem tylko 'w dół' (np. w 4 osoby 13 rozdań), a Anglosasi grają 'w górę i w dół', czyli np. od 13 kart do 1, i potem znowu do 13. Najciekawsze jest rozdanie 1-kartowe 'na czółko' - swoją kartę bez oglądania kładziesz na czoło (widzisz karty innych, ale swojej nie).

[MichalStajszczak]

miło wspominam też Garibaldkę

Grałeś "z pukaniem" czy "bez pukania"?

[MsbS]

miło wspominam też Garibaldkę

Grałeś "z pukaniem" czy "bez pukania"?

Żadnego pukania nie pamiętam, ale pewnie chodzi Ci o błędy (przymus dokładania kart na asy)? Nauczyłem się Garibaldki od rodziców jako dzieciak (pewnie z 8-9 lat), więc najpierw graliśmy w wersję 'familijną', kiedy rodzice zwracali mi uwagę jak coś przegapiłem. No ale później już było 'na ostro' i zdarzało się przekazać ruch drugiemu graczowi z dwoma czy trzema pustymi miejscami...

EDIT: Aha, i jeśli chodzi o negatywną interakcję, moja mama była niekwestionowanym liderem. Nie odpuszczała okazji do zablokowania tego pobocznego stosu (jak on się nazywał?) całą garścią kart

[MichalStajszczak]

Żadnego pukania nie pamiętam, ale pewnie chodzi Ci o błędy (przymus dokładania kart na asy)?

Tak. Ja grałem w ten sposób, że jak ktoś nie dołożył karty na asa, to przeciwnik pukał w stół i stawał się graczem aktywnym.