"w co grać z żoną?"
"gra, która spodoba się mojej dziewczynie"
Mam takie pytanie: dlaczego autorzy takich i podobnych topików traktują płeć żeńską jak gracza upośledzonego? Co to w ogóle znaczy "gra dla dziewczyny"? Coś prostego, nieskomplikowanego, a może najlepiej w kolorze różowym, bo inaczej blondynka nie ogarnie? Czy fakt bycia kobietą determinuje, że będą się jej podobać wyłącznie produkcje typu "Time`s Up"?
Dużo tych znaków zapytania. Pytania są oczywiście retoryczne, jednak (na wszelki wypadek) wyjaśnię: kobieta może lubić "Eclipse", może zagrywać się w "Race for the Galaxy", może wymiatać w "Chaos w Starym Świecie". To, że jest kobietą, nie powie nikomu ani słowa o jej growych zainteresowaniach (tak samo jak nie powie, czy rzeczona kobieta woli krewetki czy kiełbasę).
Zaznaczam, żeby nie brać tego co napisałem śmiertelnie poważnie. Ot, takie myśli mnie naszły po lekturze niektórych wpisów.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)