GRY-PLANSZOWE.pl

Wątek rozpoczniemy od instrukcji, która nie jest szerzej dostępna.

https://dl.dropboxusercontent.com/u/408 ... lroads.zip

zrobiłeś skok na zabezpieczony słabym lodem serwer Z-Mana?

Mieszkałem 5 lat w Rosji i mam znajomości w Ministerstwie Transportu...

28 stron!? I taką kobyłę Hans im Gluck wydaje?
Hmm... ciekawe, trzeba będzie się bliżej tej grze przyjrzeć.

Pierwszy post na forum, więc witam!

Wrażenia po 4 rozgrywkach (2 osoby)

Wykonanie:
Piękne, naprawdę robi wrażenie. Wszystko przejrzyste, ikonografia intuicyjna i po przeczytaniu połowy instrukcji 80% oznaczeń na kartach i kafelkach wydaje się oczywista. Gra zupełnie niezależna językowo. Elementy idealnie dopasowane do tematyki. Żadnych prostych drewnianych kosteczek czy zwykłych ludzików. Szyny, meeple z uszankami, klimatyczne ilustracje. Wszystko cieszy oko i cudnie wygląda na stole.

Instrukcja:
Najlepsza z jaką się do tej pory spotkałem (było ich z 40). W angielskiej wersji (tej elektronicznej) jest jeden babol ale po konsultacji z niemiecką dość szybko sobie poradziłem.

Rozgrywka:
Mocno strategiczna, wszystko wiemy od początku, jedynymi zmiennymi są kolejność graczy w pierwszej rundzie, zestaw i ułożenie kafelków inżynierów (w których rundach będą dostępni do wykorzystania/kupienia -- w sumie jest ich 14 a na planszy mamy 7/6) oraz karty bonusów na koniec gry (jest ich 10 a dwie wracają do pudełka). Tyle. Reszta to już przepychanie się na polach akcji, planowanie, wymyślanie najbardziej korzystnych kombinacji i ich realizacja. Masa sposobów na punktowanie. Budowanie i ulepszanie poszczególnych linii, industrializacja, inżynierowie i masa bonusów związana z tym wszystkim. Dużo myślenia z wyprzedzaniem. BARDZO dużo. Układamy sobie plan na parę rund i kiedy nadejdzie dogodny moment, trzepiemy PZety, odpalamy bonusy, dodatkowe akcje. Misternie planujemy łańcuszki, trochę przeszkadzamy, walczymy o kolejność w rundzie, blokujemy ale przede wszystkim jak najbardziej optymalnie staramy się wykorzystać robotników i przewidywać, które pola akcji uda nam się zająć przed innym graczem. Potknięcia we wcześniejszych rundach mogą nas sporo kosztować. Mocna specjalizacja raczej nie wystarczy i trzeba tych punktów szukać w różnych miejscach.

Wrażenia:
Bardzo pozytywne. To mój pierwszy cięższy worker placement. Cięższy, bo prawie bez losowości i z masą opcji. Do tej pory głównie grałem w Keyflower, Tournay czy Alien Frontiers jeżeli chodzi o WP i Russian Railroads wydaje się być najbardziej mózgożerny z tych tytułów. Dla mnie to jest nowe, świeże i naprawdę z dziewczyną mocno się wkręciliśmy (młóci mnie niemiłosiernie). Gra się szybko (2 osoby). Dwie rozgrywki w ciągu 2h to całkiem niezły wynik. Szkoda tylko, że obok ciekawych i sprytnych sposobów na zdobywanie punktów mamy prosty mechanizm połóż/zajmij. Trochę więcej finezji jak w Keyflower by nie zaszkodziło. Nie jest to mocny zarzut bo gra działa znakomicie. Może tylko dla osób, które na cięższych WP zjadły zęby będzie to lekkim rozczarowaniem.

U mnie mocne 8,5.

Niestety cena zaporowa bo 200zł drogą nie chodzi. Z jednej strony wykonanie jest na najwyższym poziomie ale ufff...

Nie wiem jeszcze jak gra sprawdza się przy 3/4 graczach ale domyślam się, że robi się ciekawiej, bo więcej przepychania, interakcji i taktyki kosztem strategii.

MisterC pisze:Kurcze, no i to jest wejście z pierwszym postem, a nie jakieś pitu pitu

Jeszcze większego mam smaka, ale poszukam/poczekam, bo faktycznie cena robi swoje (a w Essen człowiek głupi nie wziął za 36 ojro, bo bał się niemieckiego spielregeln :/ )

A ja lubię niemieckie spielregeln

Dzięki

150zł, wow. Za to co gra oferuję to świetna cena.

No i to jest hit! Strategia pełną gębą.

To co najbardziej lubię - wszystko widać co, kto może zrobić w ciągu całej gry, więc jest to pojedynek długofalowych koncepcji graczy na daną partię. Ostra walka o dostępne pola akcji, mnogość strategii, które z pewnością objawią się z każdą kolejną rozgrywką.
Punktacja się kumuluje z tury na turę i na początku nie do końca widać, kto ma przewagę.
Graliśmy w cztery osoby i jedyne przestoje były przy każdorazowym podliczaniu punktów. Poza tym, downtime jak na taką mózgożerną grę jest minimalny.

O temacie można zapomnieć, bo po pierwszych dwóch ruchach zapomniałem, że znaczniki mają kształt torów kolejowych.

Na razie do spółki z Brukselą numer 1 tego Essen w/g mnie, ale grałem w połowę interesujących mnie tytułów(15).

Czy to taki "Caylus" w świecie kolejowym?

Nie, to zwykły worker placement, ale solidny, mnie się podobało, bo mi nie poszło

Dla wszystkich zainteresowanych tym tytułem recenzja na blogu CiekaweGry.

Wiadomo kiedy pojawi się do kupienia w Polsce ?

Z tego co widzę, są w planszostrefie i planszomanii.

Ja kupiłem na amazonie :
http://www.amazon.de/Schmidt-Spiele-482 ... +railroads

Gra w pelni niezalezna jezykowo.

Ja mam za sobą tylko jedną grę w 4 osoby . Grało się super na starcie i w środku rozgrywki, ale pod koniec(ok. 2h + tłumaczenie zasad) to odczuwałem już lekkie wyssanie mózgu . Wszyscy graliśmy pierwszy raz i każdy z nas przyjął odrębną strategię podyktowaną bardzo mocno przez pierwszą turę przepychanek na planszy. Do samego końca ciężko było oszacować zwycięzcę - każdy przygotował sobie różne komba które dawały 60 -90 pkt. Ostatecznie ostatni miał 298 a pierwszy 318 punktów, ja byłem drugi ze 309.
Gra cieszy, ale rozwala mózg - no chyba że ktoś to lubi.
A do tłumaczących graczom zasady gry zwracam uwagę na dokładne wytłumaczenie liczenia punktów, dla mnie nie było na początku logiczne sumowanie wszystkich co turę jeszcze raz.

W grze nie ma nic odkrywczego, ale gra się naprawdę rewelacyjnie. Mózg bolał po grze przyznaję. Dla mnie dużo lepsza gierka niż Caverna. Pierwsza 3 tego Essen.
Doskonała mechanicznie, punktowanie jest tez doskonale wyliczone i zaprojektowane - chociaż wynik są po 300+, nie jak w Nations oszczędnie Dzięki temu nie ma jednej super strategii i da się zbalansować jakieś twórczości innych graczy naszą inną strategią. Na koniec wyniki stosunkowo zbliżone do siebie (grałem grę bez ani jednego inżyniera i bylem drugi na 4 osoby, wynik 319).
Fajne kombosy, doskonała optymalizacja, prawie du...ę urwało, prawie...jednak brak czegoś nowego w tej grze. Solidna i mocno mózgożerna pozycja, jak radziecki maszynista
(czy komuś to Felda przypomina?)

Czy wydanie niemieckie od angielskiego różni się czymś zasadniczo ? napisami na planszy czy coś ?

nie, niczym. tylko instrukcją

Jest gdzieś w sieci instrukcja PL?
Pewnie nie ma co liczyć na polskie wydanie, ze względu na niezależność językową?

Szanse niewielkie ale niezerowe, pamiętając o Terra Mystica, Caylusie, Szogunie, Stone Age'u, Fabrikmenagerze i paru innych. Kwestia tego czy warto czekać.

Hejka,

Bardzo mocno zastanawiam się nad kupnem RR, ale po obejrzeniu całego runthrough u Rahdo i przeczytaniu kilku recenzji bardzo boję się jednego i chciałbym Was o to zapytać :

- czy w grze wygrać można idąc tylko 2 drogami tj. rozbudowując koleje lub inwestując w przemysł ?

Chodzi mi o to czy da się wygrać mieszając ze sobą te dwie drogi w jakichś proporcjach uzależnionych od sytuacji na planszy bądź pozyskanych inżynierów ?

Gra pasuje nam z Kasią bardzo, ale boję się żeby po 3-4 rozgrywkach nie wyszło, że za każdym razem trzeba grać tak samo - czyli wybrać drogę nr 1 albo drogę nr 2 i do końca ją realizować...

Moim zdaniem przemysł musisz wspomagać 2 i 3 torem kolei , natomiast 1 tor kolei powinieneś wspomagać przemysłem

staszek pisze:... natomiast 1 tor kolei powinieneś wspomagać przemysłem

Gram zupełni inaczej... Jak tor 1 to przemysłu nie rozwijam w ogóle. Co innego pozostałe tory (2 i 3).
Ja niestety mam te same obawy co dragon. Zagrałem już kilka razy. Sprawdziłem na tyle na ile się da swoje przemyślenia i nie wiem jak miałbym grać inaczej grając na kolej. Dlatego póki co RR nie kupię. Oczywiście jak tylko dostanę łomot od kolegów przemyślę i kto wie czy nie kupię

dragon77 pisze:- czy w grze wygrać można idąc tylko 2 drogami tj. rozbudowując koleje lub inwestując w przemysł ?

Nie ma podziału na kolej kontra przemysł, bo:
- nie da się wygrać samym przemysłem
- rozbudowa przemysłu wspiera kolej (bonusy z fabryk)

Także taki podział na przemysł i kolej jak opisałeś nie istnieje, bo przemysł jest elementem wspierającym. Można z niego punktować, ale niezbędne jest również punktowanie za kolej.
Można wyodrębnić natomiast inny podział: Kijów kontra Władywostok, ale w obydwu przypadkach trzeba się dalej wspierać innymi elementami, np. Petersburg jest zawsze dobrą opcją z powodu bonusów. Poza tym wszystko zależy od kolejności ulepszeń, wybranych bonusów itp.

dragon77 pisze:Chodzi mi o to czy da się wygrać mieszając ze sobą te dwie drogi w jakichś proporcjach uzależnionych od sytuacji na planszy bądź pozyskanych inżynierów ?

Mieszać zawsze trzeba, przesadne skupienie się na jednej drodze nie będzie optymalne, trzeba dokonywać wyborów pomiędzy szybkimi korzyściami, a długofalową strategią punktującą.

dragon77 pisze:Gra pasuje nam z Kasią bardzo, ale boję się żeby po 3-4 rozgrywkach nie wyszło, że za każdym razem trzeba grać tak samo - czyli wybrać drogę nr 1 albo drogę nr 2 i do końca ją realizować...

Silnym elementem gry jest to, że nawet mając dokładny plan jak chcesz zagrać to trzeba go zawsze dopracowywać, zależnie od sytuacji w rozgrywce. Zawsze istnieje sporo miejsca na kombinowanie i optymalizację.

Do tego nawet grając "tą samą" drogą nie trzeba grać tak samo. Np. w ostatnich 2 rozgrywkach realizowałem ogólną strategię: Kijów + przemysł + 2 bonusy z Petersburga, a grałem inaczej. W jednej skupiłem się na szybkim uzyskaniu lokomotywy (9) + 2 znaczniki przemysłu, a w drugiej wybrałem dodatkowego robotnika, nie brałem 2 znacznika przemysłu i rozbudowałem bardziej Petersburg (bonus x2).