Częściowo zainspirowała mnie dyskusja z wątku http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 43&t=25727 ale chcę spojrzeć na problem z trochę innej perspektywy.
tutaj mam identyczną sytuacje jak kolega:)Misio205 pisze:Dla mojej dziewczyny ważny jest bardzo efekt wizualny, więc pomyślałem, że chętnie spróbujemy coś co ma ogromnie dużo figurek, ale nie może być bitewniakiem, ani kolekcjonerską grą figurkową. Ważne aby dobrze chodziło na dwie osoby, ale jeżeli jest też na więcej to nic nie szkodzi.
Nasze upodobania
Mojej dziewczynie podoba się zarówno Gra o Tron jak i Cyklady ze strategii, Eclipse od biedy ujdzie.
Mi nie podoba się zbytnio Gra o Tron bo jest za duża koncentracja na aspekcie militarnym, w Eclipse zaś za dużo "Euro", podoba mi się też Burning Suns (gra 4X), w Cykladach jest dla mnie za dużo losowości i za wiele zależy od ilości posiadanego złota.
Przy czym rozważam następujące gry:
1) Runewars
2) Wojna o pierścień
dodatkowo
3) Middle Earth Quest
4) Civilization: The Board Game - trochę biedniej się prezentuje na stole.
I zdaje sobie sprawę że 3 gra nie do końca jest zbliżona do 2 pozostałych.
Dodatkowo odnośnie 2 pierwszych znalazłem już cześć odpowiedzi na moje pytania
Kryteria:
Cena nie ma znaczenia
Czas gry nie ma znaczenia
1) dobrze chodzi na 2 osoby ale na więcej też nie jest źle (tutaj podobno WotR nie jest idealny)
2) re grywalność - czyli po ilu grach rozgrywka stanie się powtarzalna w tym ilość strategii wiodących do zwycięstwa (Wotr wydaje mi się ciekawszy dzięki działaniom drużyny Pierścienia ale w RW są bohaterowie)
3) łatwość zasad ( i tak wiem że obie są raczej ciężkie ale która ma bardziej intuicyjne zasadyYavi pisze:)Wotr) Bardzo klimatyczna i wciągająca. Zmieniając strony konfliktu zmieniamy również rozgrywkę - o ile rozstawienie początkowe jest zawsze takie samo, to rozgrywka za każdym razem jest niepowtarzalna
4) nie tylko strategia czysto militarna pozwala wygrać / większe nastawienie na kombinowanie mniejsze na czystą agresję ale chce by była negatywna interakcjapan_satyros pisze:Warto dodać, ze Wotr to gra przede wszystkim dość ciężka pod względem ilości i przyswajalności zasad. Nam trudno było rozłożyć ją raz w miesiącu. Nie wspomnę o związanej z tym potrzebie przypominania zasad i wyjątków.Pierwsza edycja wygląda lepiej pod względem estetyki planszy, ale jest dużo mniej wygodna z racji nagromadzenia figurek na niewielkich obszarach.Swoją kopię sprzedałem po bodaj 2 partiach, które były jednymi z najbardziej meczących rozgrywek w mojej przygodzie z planszówkami.
W RW
5) dużo możliwości do wyboru, dróg do sukcesuwis pisze:Zwróciłbym natomiast uwagę na to, że to nie jest typowa gra wojenna. W Wojnie o Pierścień wojna jest nieunikniona. W RW jedną z możliwych taktyk jest zajęcie dużego obszaru, okopanie się (zwłaszcza, jeśli na mapie jest jedna droga między terenem naszym, a przeciwnika) i nabijanie punktów bohaterami / ukrytymi celami / wydarzeniami. Z drugiej strony wtedy druga strona powinna się wykazać agresją, a jeśli jest słabsza - poddać grę (wszystkie atuty w rękach przeciwnika). Odnoszę jednak wrażenie, że oczekując porządnego wygrzewu możesz się lekko rozczarować. Dla mnie jest to zaleta, że walka jest jedną z możliwości, dla Ciebie - niekoniecznie.
6) emocjonująca koncówka?
Tutaj akurat pewnie wygra MEQ ale ciekawie mnie na ile końcówka RW i WotR jest emocjonująca?
Jak ta kwestia wygląda w WotR?
Brakuje mi tutaj oceny regrywalności MEQ, z jednej strony wydaje się w założeniach podobna do Descenta z drugiej strony mechanika powinna dawać pewną regrywalność?
O ile Runewars na dniach będę miał okazje wypróbować o tyle z dostępem do MEQ i WotR jest już gorzej ale chętnie poznam wasze opinie.
Jestem też otwarty na propozycje.