Pudła duże, wielkie, coraz większe

[cezner]

Zagrałem wczoraj w Nations. Trudno mi ocenić grę na podstawie jednej rozgrywki, szczególnie że graliśmy błędnie.
Ale jedno co bardzo mi się nie podoba to opakowanie tej gry.
Jakieś koszmarnie wielkie pudło (chyba takie jak w Eclipse).
Jak widzę to pudło to odechciewa mi się tej gry. Problem jest ze składowaniem takiego pudła, z przenoszeniem takiego pudła itd, itp.
Dlaczego szanowni projektanci nie potrafią, nie chcą, mają w dupie optymalizację opakowań do gier? Mechanikę potrafią zoptymalizować, testują gry przez rok, nawet dwa lata. Ale dlaczego nikt nie myśli o optymalizacji elementów gry pod jakieś rozsądne opakowanie?

[splocki]

Też irytuje mnie pakowanie powietrza do pudełek z grami.
Dlatego sam organizuje elementy do gier i często lądują w innych pudełkach. Minusem takiego rozwiązania może być ewentualna sprzedaż tej gry, bo nie każdy może mieć takie samo podejście do tematu jak ja.

[Kriss]

A ja tam lubie duże pudła, im większe tym lepsze pewnie zmienię zdanie jak na półkach miejsca zacznie brakować, na razie kolekcja jest bardzo skromna ledwie 5 tytułów

[przemoo99]

Ja tam wkurzałem się na za duże pudła do czasu, aż postanowiłem poukładać elementy Starcrafta, Twilight Imperium czy War of the Ring w pudełeczka plastikowe, a to do oryginalnych kartonów. Wtedy padło pytanie: czemu te pudła są takie MAŁE???

[idha]

Jaki fajny temat Można sobie z rana ponarzekać Mnie akurat wielkość pudeł nie irytuje, pod warunkiem, że mają standardowe wymiary. Nic tak mnie nie wkurza jak pudełko do Liberte, Cavum, Exodusa czy Zakazanej Wyspy, które swoim rozmiarem nie pasują do niczego (a trochę tych pudełek już mam) i zabierają znacznie więcej miejsca na półkach niż by mogły, bo nie mam ich jak sensownie upchać...

Pudełka z nadmiarowym powietrzem denerwują mnie tylko wtedy, jeśli tego powietrza jest mniej więcej 3 razy więcej niż elementów gry. Pudełka wypchane do granic możliwości podczas transportu mogą się niszczyć pod naporem elementów (miałam już tak 2 razy - gra przesunęła się w samochodzie i elementy "wylewając się" z środka rozerwały kant pudełka), więc może nie warto aż tak się denerwować

[Kolejarz]

Niektóre gry mają mnóstwo elementów, to i ogromne pudła - jak te wymienione przez przemoo99 właśnie. Wcale nie tak łatwo zmieścić w nich wszystko bez odpowiedniego uporządkowania.
Są też gry w "standardowym" pudle, które zmieściłyby się w kilkukrotnie mniejszym. Czasami też elementy (np. plansza) są niepotrzebnie duże, czasami tylko instrukcja, ale może to przeszkadzać w przepakowaniu. Mi się taka standaryzacja nie podoba, ani nie mam gdzie trzymać takich pudeł, ani jak nosić więcej niż jedno...
Chyba nie zawsze tak było, nie przekonuje mnie, że to dla wygody graczy.

[cezner]

Ja tam wkurzałem się na za duże pudła do czasu, aż postanowiłem poukładać elementy Starcrafta, Twilight Imperium czy War of the Ring w pudełeczka plastikowe, a to do oryginalnych kartonów. Wtedy padło pytanie: czemu te pudła są takie MAŁE???

No tak ale ja nie mówię o grach, w których mamy mnóstwo elementów, szczególnie elementów plastikowych w dodatku typowych ameri, którym wielkie pudła możemy wybaczyć. Te gry tak już mają
Mi chodzi o typowe euro, pakowane nie wiadomo dlaczego do wielkiego pudła.
A organizowanie sobie opakowań zastępczych jest moim zdaniem lekkim nieporozumieniem.
Zauważcie, że da się czasami zoptymalizować grę pod lepsze opakowanie. Patrz nowe wydanie Robinsona.

Co do Nations, odnoszę wrażenie jakby chłopaki nie mieli już czasu przed Essen. Mieli gotowe pudło od Eclipse, no to niewiele się namyślając wrzucili elementy do tego pudła. Miało to swoje dobre strony (dla wydawcy), nie trzeba było wiele kombinować z elementami. Do takiego pudła prawie wszystko się zmieści.

[Trolliszcze]

Myślę, że chodzi o efekt psychologiczny. Gry w małych pudełkach od razu nasuwają na myśl: filler. Gry w wielkich, opasłych pudłach: poważna, skomplikowana gra. Może dla geeków nie jest to aż tak ważne, bo zwykle wiemy, co kupujemy, ale jak ktoś mniej obeznany idzie do sklepu i chce czegoś trudniejszego, to IMHO prawie na pewno skieruje się na półkę z dużymi pudełkami.

[cezner]

Biorąc pod uwagę, że najlepiej sprzedają się gry łatwe, proste i familijne to tak rozumując wydawcy powinni dążyć do zmniejszenia pudeł

[Trolliszcze]

Ale małe pudełko nie usprawiedliwi ceny, jaką każą sobie płacić wydawcy dużych, trudnych gier. Kupiłbyś coś, co wygląda jak filler i kosztuje 150 złotych?

[Kolejarz]

Tylko często ten poważny tytuł dla kogoś mniej obeznanego to filler dla graczy.
Takie Dziedzictwo - pudełko po otwarciu wręcz śmieje się w twarz i udaje, że jest wypchane... Gra wcale "duża" i "poważna" nie jest, ale wydawca musiał już kilkukrotnie się z tego tłumaczyć w temacie na jej temat - właśnie ze względu na sposób wydania pojawiały się zarzuty o lekkość gry. Gra pewnie zmieściłaby się w mniejszym "standardowym" pudełku Portalu, ale wtedy byłaby to jakaś tam poboczna premiera.
Przykład z Portalu, ale oczywiście dotyczy to wielu ostatnio wydawanych gier!

[Trolliszcze]

Ale ja nie twierdzę, że w tych dużych pudłach znajdują się duże, obfitujące w elementy, skomplikowane gry. To raczej wydawcy chcą, żebyśmy w pierwszej chwili tak pomyśleli, bo to psychologicznie usprawiedliwia wyższą cenę
EDIT: Lub, jeśli gra jest tańsza, prowokuje nas do myślenia: "O rety, takie pudło, a jakie tanie!"

[donmakaron]

Ciekawe czy na forum o chipsach też jest podobny temat.

Mnie tam najbardziej denerwują nierówne wymiary pudełek od różnych wydawców... Lecą sobie pudełka ładnie na półce równiutko, a tu wyskoczy jakiś Stronghold czy 7 Cudów Świata i porządek świata zaburzony!

Powietrze w pudełkach mocno mi nie przeszkadza, wręcz cieszę się, że takie Dziedzictwo siedzi sobie w takim samym pięknym pudełku jak cięższe i wypchane tytuły. Bardziej od powietrza nie znoszę nieprzemyślanych, czy wręcz przemyślanych tak, żeby nie pasowały, wyprasek. Zgroza.

Nie do końca pojmuję za też rozmiarów pudełek niektórych dodatków. Taki Hades do Cyklad w ogóle nie ma rozmiarowo nic wspólnego z podstawką. Mógłby być chociaż tej samej szerokości. Albo czemu Stronghold tak, a Undead już zupełnie inaczej? Arkham Horror czy Battlestar mieszczą się z dodatkami (niektórymi) w jednym pudełku, można by też jakoś to lepiej rozwiązać. Jak na przykład Dungeon Petz i Dark Alleys - dodatek jest tak samo szeroki i długi, tylko po prostu ze dwa razy niższy. W ten sposób mieści się plansza i wszystkie elementy a nie tworzymy pustostanów. Można ładnie ułożyć jedno na drugim, nie zajmuje dużo miejsca, a wprost ślicznie wygląda na półce.

[romeck]

Nie do końca pojmuję za też rozmiarów pudełek niektórych dodatków. Taki Hades do Cyklad w ogóle nie ma rozmiarowo nic wspólnego z podstawką. Mógłby być chociaż tej samej szerokości. Albo czemu Stronghold tak, a Undead już zupełnie inaczej?

Pod tym się podpiszę.

Powietrze w pudełkach aż tak bardzo mi nie przeszkadza. Wolę gdy jest go trochę więcej, aniżeli gdy bogactwo elementów powoduje, że pionowo postawione pudełko samo się otwiera (Bora Bora). Wielkie, niestandardowe pudła to i owszem, nie pożądam, ale da się przeżyć.

Natomiast denerwuje mnie bardzo, gdy pudełko od dodatku nie zachowuje wymiarów (konkretnie dwóch wymiarów) pudełka podstawki. A przecież tak pięknie wyglądają postawione obok siebie podstawki i dodatki np. Troyes, Carson City (Masterpiece), Stone Age, czy Agricoli.

[Pixa]

Przydalaby sie jakas standaryzacja pudelek. Mi osobiscie najbardziej pasuje rozmiar II edycji Robinsona, Suburbii czy Wsiasc do pociagu. Wtedy wszystko daje sie ladnie ustawic na polce

Powietrze mnie jakos szczegolnie nie boli, bardziej nie lubie niestandardowych wymiarow pudelek.

Z drugiej strony takie Puerto Rico z dodatkiem udalo mi sie ostatnio upchac na wyjazd w metalowe pudelko po portfelu... (bez zbednych i ogromnych kart gracza, planszy glownej i instrukcji).

[Rocy7]

Ja tam wkurzałem się na za duże pudła do czasu, aż postanowiłem poukładać elementy Starcrafta, Twilight Imperium czy War of the Ring w pudełeczka plastikowe, a to do oryginalnych kartonów. Wtedy padło pytanie: czemu te pudła są takie MAŁE???

Mnie duże pudła nie wkurzały ale też miałem ten problem:P, zwłaszcza że lubię porządek a woreczki strunowe mnie irytują. Ogólnie duże pudło nie jest złe o ile zostawiono w nim miejsce na dodatek, np. w GoT 2 edycji nie dość że mieści mi się segregator plastikowy na jednostki to jeszcze i Feast of the Crows zmieszczę.

Choć z drugiej strony moje gry często podróżują a wtedy pudełko bardziej skrojone do plecaka czy torby byłoby dobre.

[elmer]

Natomiast denerwuje mnie bardzo, gdy pudełko od dodatku nie zachowuje wymiarów (konkretnie dwóch wymiarów) pudełka podstawki. A przecież tak pięknie wyglądają postawione obok siebie podstawki i dodatki np. Troyes, Carson City (Masterpiece), Stone Age, czy Agricoli.

W sumie dzięki powietrzu w pudełku można dopchać do podstawki dodatek, a brzydkie i niepasujące, małe pudełko wywalić. A czasami nawet może schować w całości w większym

W każdym razie, ile będzie wydawców, tyle pomysłów na pudełka i wypraski. Przynajmniej taki Portal standaryzuje swoje pudełka i jakoś to wygląda, z innymi wydawcami chyba też nie jest aż tak źle.

PS> w sumie czytam forum od dłuższego czasu, czas i się odezwać. Więc witam

[romeck]

Z drugiej strony takie Puerto Rico z dodatkiem udalo mi sie ostatnio upchac na wyjazd w metalowe pudelko po portfelu... (bez zbednych i ogromnych kart gracza, planszy glownej i instrukcji).

Czyli de facto upchnąłeś grę... bez gry. Tak to ja bym potrafił nawet do pudełka po zapałkach. Skoro plansze niepotrzebne, to po co reszta. Kartka, ołówek z Ikei, wyobraźnia i gramy!

[Vandal]

Nations przyznam też że pudło niepotrzebnie o 1/3 niemal za duże (w środku jest ogromna pusta trumienka papierowa). Obawiam się że to jest trochę wynik czegoś czego nie widzimy jako klienci - planowanie produkcji w sensownym koszcie. Obstawiam że drukarnia która im to robiła w Finlandii nie mogła niczego sensownego zaoferować w sensownym koszcie i tak się skończyło.

Gorzej jest jak pudełko zaprojektuje jakiś idiota np. Lords of Waterdeep.
http://www.youtube.com/watch?v=6LIVyc_UZpM
Jak zobaczycie na początku pudełko ma kształt "skrzynki" i od góry domyka się tylko do połowy, a do tego w środku jest dosyć płytka wypraska. Efekt tego jest taki że w dowolnym momencie jeżeli postawicie grę na boku np w torbie, otwiera się i wszystko pięknie się wysypuje i razem ze sobą miesza.

[Curiosity]

Z drugiej strony takie Puerto Rico z dodatkiem udalo mi sie ostatnio upchac na wyjazd w metalowe pudelko po portfelu... (bez zbednych i ogromnych kart gracza, planszy glownej i instrukcji).

Czyli de facto upchnąłeś grę... bez gry. Tak to ja bym potrafił nawet do pudełka po zapałkach. Skoro plansze niepotrzebne, to po co reszta. Kartka, ołówek z Ikei, wyobraźnia i gramy!

Ja w ten sam sposób transportuję np. Tezeusza i Tash-Kalar. Drobne komponenty do małego pudełka lub nawet większego woreczka foliowego, a plansze luzem w plecaku, w kieszeni na laptopa. Tu nie chodzi absolutnie o niezabieranie planszy, tylko o wydajniejsze zapakowanie gier

[Pixa]

Z drugiej strony takie Puerto Rico z dodatkiem udalo mi sie ostatnio upchac na wyjazd w metalowe pudelko po portfelu... (bez zbednych i ogromnych kart gracza, planszy glownej i instrukcji).

Czyli de facto upchnąłeś grę... bez gry. Tak to ja bym potrafił nawet do pudełka po zapałkach. Skoro plansze niepotrzebne, to po co reszta. Kartka, ołówek z Ikei, wyobraźnia i gramy!

Bez przesady - plansze do PR sa naprawde niepotrzebnie duze (spokojnie moglyby byc o polowe mniejsze) i nie sa wcale konieczne do gry pod warunkiem, ze bedziemy pamietac o tym, ze mozemy wybudowac max 12 miast. Jasne, ze lepiej grac w wersje z planszami, ale Ryanair nie daje zbyt wielkich mozliwosci jesli chodzi o bagaz podreczny A tak zmiescilem sie z gra i rzeczami na kilkudniowy wypad.

[romeck]

Z drugiej strony takie Puerto Rico z dodatkiem udalo mi sie ostatnio upchac na wyjazd w metalowe pudelko po portfelu... (bez zbednych i ogromnych kart gracza, planszy glownej i instrukcji).

Czyli de facto upchnąłeś grę... bez gry. Tak to ja bym potrafił nawet do pudełka po zapałkach. Skoro plansze niepotrzebne, to po co reszta. Kartka, ołówek z Ikei, wyobraźnia i gramy!

Ja w ten sam sposób transportuję np. Tezeusza i Tash-Kalar. Drobne komponenty do małego pudełka lub nawet większego woreczka foliowego, a plansze luzem w plecaku, w kieszeni na laptopa. Tu nie chodzi absolutnie o niezabieranie planszy, tylko o wydajniejsze zapakowanie gier

Efektywność i ergonomia w podróży to podstawa (chociaż serce się kraje, gdy coś się uszkodzi).
Ale Pixa wyraźnie napisał o zbędnych planszach.

Bez przesady - plansze do PR sa naprawde niepotrzebnie duze (spokojnie moglyby byc o polowe mniejsze) i nie sa wcale konieczne do gry pod warunkiem, ze bedziemy pamietac o tym, ze mozemy wybudowac max 12 miast. Jasne, ze lepiej grac w wersje z planszami, ale Ryanair nie daje zbyt wielkich mozliwosci jesli chodzi o bagaz podreczny A tak zmiescilem sie z gra i rzeczami na kilkudniowy wypad.

Ja to rozumiem, bo przecież jest masa gier, w przypadku których po kilku rozgrywkach niewiele już potrzebujemy, bo wszystko pamiętamy. Ale gdzie przyjemność obcowania z grubą, kolorową i pachnącą lakierem tekturą, z pięknymi grafikami, z całą tą otoczką, którą dają właśnie plansze? Toż to przecież kwintesencja, sam miód.

[Rocy7]

Jak zobaczycie na początku pudełko ma kształt "skrzynki" i od góry domyka się tylko do połowy, a do tego w środku jest dosyć płytka wypraska. Efekt tego jest taki że w dowolnym momencie jeżeli postawicie grę na boku np w torbie, otwiera się i wszystko pięknie się wysypuje i razem ze sobą miesza.

tu sie zgodze wypraska jest swietna ale pudelko kompletnie niszczy efekt, na szczescie przy pudelku do dodatku ktos poszedl po rozum do glowy choc nadal jest troche luzu i zdarza sie ze przy transporcie pionowym elementy sie przemieszczaja.

[Valarus]

Ja tam wolę jak jest sporo luzu (może dlatego, że jeszcze nie trafiłem na skrajny przykład) niż jak pudełko mi się nie domyka, bo byłem na tyle bezczelny, że włożyłem karty w koszulki... A to dotyczy właśnie pudełek, które robione są "na wymiar", czyli wszystko ma swoje miejsce i jest dokładnie wyliczone, ile ma zajmować. Zbytniej ciasnocie w pudełkach mówię stanowcze nie.

[romeck]

Ja tam wolę jak jest sporo luzu (może dlatego, że jeszcze nie trafiłem na skrajny przykład) niż jak pudełko mi się nie domyka, bo byłem na tyle bezczelny, że włożyłem karty w koszulki... A to dotyczy właśnie pudełek, które robione są "na wymiar", czyli wszystko ma swoje miejsce i jest dokładnie wyliczone, ile ma zajmować. Zbytniej ciasnocie w pudełkach mówię stanowcze nie.

Bo to dotyczy raczej pudełek wyposażonych w plastikowe wytłoczki. Kiedyś marzyłem o tym, żeby każde pudełko miało taką wytłoczkę i żeby wszystko było uporządkowane jak w Filarach Ziemi czy w podstawce Talismanu. Przeszło mi, gdy się pojawiły dodatki i nie było na nie miejsca w tej pięknej, misternie rozplanowanej wytłoczce oraz gdy zacząłem stosować organizery i gdy postanowiłem ustawiać pudełka pionowo na półce. Kart w koszulki akurat nie kładę (biedna Cytadela ). Teraz potrafię wyrzucić taką wytłoczkę (no dobra, nie wyrzucić, ale schować gdzieś na wszelki wypadek).