GRY-PLANSZOWE.pl

Kolejne podsumowanie miesiąca. Mam nadzieję, że dzisiaj wszyscy w dobrych humorach Zapraszam do komentowania

U mnie:

42 partie w 23 tytuły
Nowości: Isla Dorada, Lewis & Clark, Listy z Whitechapel, 7 cudów, Cyklady, Świat Dysku AM, Pośród Gwiazd, Mr. Jack, Awanturnicy, Cuba, CV, Kill Doctor Lucky, Potwory w Tokio, Peloponnes, Resistance: Agenci Molocha, Seasons
Najwięcej partii: Isla Dorada
Gra miesiąca: Lewis & Clark
Zaskoczenie miesiąca: 7 cudów
Rozczarowanie miesiąca: Cuba

To był bardzo udany miesiąc.

Nowości.
Shinobi, Gravwell, Love Letter, Potwory w Tokio, Puerto Rico, Biblios, Gringo oraz Lewis & Clark,Rekiny Biznesu, Slavika.

Powroty
Deadwood i Zombicide.

Największe rozczarowanie: Love Letter. Po zachwytach spodziewałam się gry, która spowoduje u mnie wielki efekt "WOW!". Zabrakło jednak wiele, aby wystarczyło na zwykłe "super".

Najlepsza "mała gierka" : tutaj nie potrafię zdecydować czy będzie to Shinobi czy Gravwell. Obie świetne, rozgrywka zwinna i pasjonująca. W Shinobi fantastycznie wykonane karty i okazuje się,że mam wrodzony dar do gier z "blefem". Gravwell potrafi zaskoczyć, wszystko w gierce na szóstkę.

Zaskoczenie miesiąca Myślałam,że Potwory w Tokio zachwycą mnie bardziej. Rzeczywiście, gra się dynamicznie, a same elementy gry są małymi arcydziełami. Oczekiwałam,że to będzie kategoria "must have", do której zapałam miłością wielką. A temperatura emocji raczej letnia niż wrząca.

Najlepsza gra miesiąca W tej kategorii doszło do starcia tytanów. Z jednej strony klasyka, Puerto Rico, o której od dawna marzyłam, a z drugiej strony ciepła bułeczka L&C. PR to chyba pierwsza euro gra i od razu złapała mnie za serce. Podoba mi się kombinowanie, planowanie i dziubanie sobie we własnych zasobach. Ale tytuł gry miesiąca przypadnie jednak L&C za całokształt. Nie dość,że świetnie wykonana, to jeszcze pozwalała poczuć klimat wielkiej wyprawy, nadarzających się szans i piętrzących się trudności.

U mnie jakoś słabszy ten miesiąc. Pewnie ze 20 partii by się uzbierało.
Grane były: CV, Santiago de Cuba, Drako, 7 Dni Westerplatte, Epoka Kamienia, Smallworld, Tajemnicze Domostwo, Kto Kogo.

Nowość miesiąca (i jedyna nowość w tym miesiącu): Santiago De Cuba
Najczęściej na stole: CV, na drugim miejscu Santiago De Cuba.
Gra miesiąca: a niech będzie że CV

Mage Knight, Mage Knight i jeszcze raz Mage Knight.

Dobry miesiąc, sporo nowości (z których większość na plus), kilka emocjonujących rozgrywek w tytułu, które dawno nie były grane.

Gra miesiąca: Pan Lodowego Ogrodu (mimo, że prototyp oraz tylko jedna partia)
Rzadko mi się zdarza, ale przyznam rozczarowanie miesiąca: Tajemnicze Domostwo (uwielbiam Dixita, a tu się wynudziłam)

Najgorszy miesiąc od bardzo dawna, absolutny brak czasu na granie, głównie z powodu remontu i pisania pracy licencjackiej.

3 rozgrywki w 2 tytuły

Nowość miesiąca: brak
Powrót miesiąca: Le Havre

Świetny miesiąc, mnóstwo partii na żywo, jeszcze więcej online.

Nowości: Dziedzictwo, Seasons, dodatki do Ticket to Ride,
Najwięcej partii: Summoner Wars (30) ( nowe talie ), Seasons(21), Keyflower, Zamki Burgundii, Lords of Waterdeep
Gra miesiąca: Summoner Wars- kolejny miesiąc, kolejny raz nie może mi się znudzić ta gra. Szybka, prosta do wytłumaczenia, jak dla mnie idealna.
Zaskoczenie miesiąca: Seasons, Dziedzictwo
Rozczarowanie miesiąca: Jeszcze nie zagrałem w Lewis & Clark
Powrót miesiąca: Gra o Tron

Nowość: Lords of Waterdeep - jednak obcojęzyczne instrukcje nie są takie straszne jak je malują a nawet są bardzo dobre!
Najlepsza partia: Gra o tron - naprawdę się działo od pierwszej rundy
Najwięcej partii: Robinson Crusoe, Caylus, Kupcy i Korsarze

brak wyraźnego lidera, ale za to kilka wyróżnień:


nowości znane, ale wcześniej niegrane - Kingdom Builder, Perikles, Tash-Kalar

nowości wcześniej nieznane - The Speicherstadt, Peloponnes

13 rozgrywek w 8 tytułów w tym 5 nowości

Miesiąc najlepszy w tym roku, ale ciągle odbiegający od średniej z 2013

Nowości na plus:
Primate Fear - absolutnie absurdalny temat - musimy zbudować jak najwyższy stos ze śmieci aby nie dopadła nas powstająca z grobu zombie małpa . Mechanika nie jest wyszukana ale dobrze działa, śmieszny temat dodaje smaku. Gra nie jest wymagająca (ale angielski trzeba trochę znać), nadaje się jako filerek dla graczy którzy podejdą do niej z dystansem. Wykonanie na dobrym poziomie, fajne rysunki odpowiadające tematowi, solidne grube karty + pudełko w kształcie trumny

Onirim - kupiona głównie w celu grania solo i jako taka bardzo dobrze się sprawdza, ładne ilustracje, świetnie pasują do klimatów snów, a i dołączone dodatki utrudniające rozgrywkę fajnie urozmaicają grę.

Nowości neutralne:
Upiór w operze - pierwsza gra detektywistyczna w kolekcji, dla niektórych przeciwników mimo ładnej planszy kart itp. była zbyt abstrakcyjna, trudno zaplanować coś do przodu. Jest OK, ale nic więcej.

Nowości które "szału nie zrobiły i mam wobec nich mieszane uczucia, chociaż nie uważam że są złe":
Light Line - szybka, ale nie specjalnie porywająca, wiele strategi w niej nie ma. Daj rade bo jest szybka i prosta, ale nic więcej sobą nie reprezentuje.
Old Town Solo - bardziej zagadka logiczna niż gra, męczy sposób rozwiązywania zagadek, karteczki powinny być większe. Polecam tylko tym którzy lubią zagadki logiczne na papierze


Odkrycie miesiąca - gry planszowe na androida (aaa czemu ich tak mało), szczególnie Ticket to Ride, dzieki wersji elektronicznej zechciałem mieć również swoją zwykła wersję.

Gra miesiąca - Robinson i rozpoczęta kampania z dodatku, łatwo nie jest ale za to ogromna przyjemność i adrenalina

Obiecałam sobie, że przystopuję trochę z nowościami, żeby się nacieszyć tym co mam, jednak w tym miesiącu znów nie bardzo to się udało.


Nowości:

At the Gates of Loyang
Caylus
Cinque Terre
Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Battle Sheep



Nowość miesiąca:
Byłam przekonana, że to będzie At the Gates of Loyang. Kolejne euro w moim typie, uwielbiam Rosenberga. Loyang niczym nie ustępuje Agricoli, jest po prostu fajne inaczej. Powiem więcej, wydaje mi się, że kombinowania, przeliczania i móżdżenia jest w nim nawet więcej niż w Agri. W ostatnich dniach natomiast poznałam pewnego pana, który mnie zauroczył od pierwszego wejrzenia - zwie się Spartcus. Tym razem muszę przyznać dwa pierwsze miejsca.

Powrót miesiąca:
Lords of Waterdeep wciąż wracają na stół w przeróżnych konfiguracjach. Uwielbiam tę grę!

Wyróżnienie miesiąca:
Cinque Terre to bardzo miła gra, która swoją mechaniką przypomina Wsiąść do pociągu. Jak dla mnie ma jednak fajniejszy klimat i pozwala na nieco bardziej wyrafinowane kombinacje.


Gra miesiąca online: Tokaido - prosta gra zen, a jak wciąga!

Zajawka na przyszły miesiąc:
Lewis & Clark już do mnie jedzie. Co następne? Mam wielką ochotę na Tokaido, może Splendor a może Nations...? Kurcze nie mogę się zdecydować.

kwiatosz pisze:Zamki Burgundii.

WIDZIAŁEM I ZAPISUJĘ DLA POTOMNOŚCI!

34 zagrane + 35 w trakcie i to tylko online

55 partii w 29 tytułów.

W tym miesiącu dużo nowości i nie mogę się zdecydować, więc nowości miesiąca nie ma.

Najwięcej partii: Legendary, wcześniej myślałam, że deck building nie jest dla mnie.

Powrót miesiąca: Seasons, raz już mi się znudziła i sprzedałam. Teraz wkupiła się w łaski na nowo. Pora pomyśleć ponownie o swojej kopii.

Rozczarowanie: Moją ekipę przytłoczyło Dominant Species na tyle, że musieliśmy przerwać partię. Przeleżała na półce bardzo długo i obawiam się, że dalej będzie leżeć.

Gra miesiąca: Legendary

Gra marca:

Yunnan - kapitalna gra z fajną interakcją, nieco retro, ale świeża. Kapitalny debiut z Essen 2013. Ścisła czołówka. I wcale nie ma w niej tyle liczenia, ile miało być.

I tyle. Nic więcej nie powaliło.

Z ciekawości liczyłem w tym miesiącu - 95 partii w 22 tytuły

Nowości: brak
Powroty: Hansa, Osadnicy z Catanu - szybka gra karciana, Letters from Whitechapel, 1655 Habemus Papam, Lost Cities, Na Chwałę Rzymu, Don Quixote i dużo małych karcianek
Najwięcej partii: Lost Cities,
Dziwadło miesiąca: Don Quixote,
Klasyka miesiąca: Cluedo,
Gra miesiąca: 1655 Habemus Papam

Nowość miesiąca: Wsiąść do Pociągu, Listy z Whitechapel, Avalon, Imperial
Powrót miesiąca: Santiago de Cuba, Infinite City, Mafia City, Eketorp - wszystkie te gry są świetne ale chyba jednak Eketorp
Gra miesiąca: Eketorp - Rzeźnia. Trup padał gęsto. Gra kolejny raz pokazała swój pazur i pomimo swojej nieprzewidywalności w dalszym ciągu zasługuje na wysokie uznanie. W kategorii nawalanek bez sensu absolutny numer jednen. W kategorii, wysublimowanych gierek psychologicznych typu owies czy siano i gdzie reszta popaprańców się rzuci: top. W kategorii gier startegicznych z palnowaniem i realizacją zdobywanej przewagi, to po prostu nie ta kategoria. Bardzo fajna gierka.
Wyróżnienie miesiąca: Imperial - Trzeba uczciwie oddać pomysłowość autora, gra posiada bardzo nowatorskie rozwiązanie, którego nie spotkałem dotychczas w żadnej innej. W porównaniu z Antike wypada jednak gorzej. Kierowanie jednym państwem w powiązaniu z wykorzystaniem rozwoju technologicznego bardziej mi odpowiada. W Imperialu element strategiczny nie jest bez znaczenia jednak to odpowiednie zarządzanie kasą prowadzi do zwycięstwa. Gra właśnie jako taka odmiana od mięsistej strategii wypada całkiem nieźle.
Rozczarowanie miesiąca: Listy z Whitechapel - nudny euro suchar, gra zdecydowanie nie dla mnie.

Mnóstwo nowości i świetnych partii.

Nowości: Lords of Waterdeep, Potwory w Tokio, Zombicide, Łowcy Smoków, Puerto Rico, Deadwood, Gringo, Lewis & Clark, Jaipur.

Najwięcej partii: chyba Gringo.

Powroty miesiąca: jedyny warty wzmianki - Warhammer Inwazja.

Gra miesiąca: zdecydowanie Pureto Rico. owszem, eurosuchar. ale jaki dobry! L&S było blisko zdobycia tego zaszczytnego tytułu, ale jako, że partię w PR wygrałem - nie miałem wątpliwości PR jest świetne, mózgożer - ale w granicach rozsądku, suchy - ale jednak coś się dzieje, zbierasz sobie produkty z plantacji, potem sprzedajesz albo wysyłasz statkami - coś się dzieje!

Rozczarowanie miesiąca: brak.

Nagroda honorowa: Lords of Waterdeep oraz Warhammer Inwazja. LoW - świetny worker placement. I te intrygi! Wspaniała kompilacja. A WH dostaje nagrodę za powrót po ponad miesięcznej przerwie i fakt, że się po prostu nie nudzi - owszem, rozegraliśmy już kilkanaście partii na core secie i powoli trzeba myśleć o kupowaniu dodatków, ale to nadal jest świetna, dynamiczna, zaskakująca gra.

Nadzieja kwietnia: nie myślałem jeszcze nad kwietniowym zakupem, ale możliwe, że w ten piątek, czwartego kwietnia, zagram w Battlestar Galacticę - i w tym właśnie pokładam nadzieję do tego Rialto, Nowa Era i Alhambra do sprawdzenia; chciałbym również wymienić moją Neuroshimę na nową edycję i zafundować sobie coś z wishlisty - najbardziej ciągnie mnie do Ticket to Ride: Nordic Countries. Zobaczymy!

Pozdrawiam.

Nations.

Grane było: Robinson(wciąż bezkonkurencyjny zwłaszcza z dodatkiem - kampania jest wymagająca),
Smallworld Underground (na dwie osoby też dobrze daje radę!),
Pandemia( w końcu przegraliśmy na najtrudniejszym poziomie - czyżby na 2 osoby było łatwiej niż w więcej?) ,
Dziedzictwo(po początkowych niepowodzeniach w końcu wkupiła się w łaski współgraczy),
Claustrophobia(miło jest się odprężyć przy zabijaniu Minionków z Podziemi ),
Dracula(mimo że jestem kiepskim Draculą/łowcą i tak uwielbiam klimat tej gry!).

Nowość i gra Miesiąca - MILESTONES Mój syn 9 lat jest zachwycony.
Najwięcej partii na żywo jak i na wszystkich urządzeniach - NEUROSHIMA HEX
Najlepsza gra miesiąca solo - FIRES OF MIDWAY
Największy szajs miesiąca - Brak jakiejkolwiek szansy na partię SZOGUNA
Najwięcej porażek w miesiącu - NEXUS OPS

23 partie w 15 tytułów. Cianko cianko.

Nowość miesiąca: Lewis and Clark
Bęcki miesiąca: Terra Mystica w pełnym składzie. oj, bolało ...
Nadzieja miesiąca: Mythotopia
Zawód miesiąca; Packet Row
Najwięcej partii: Świat bez Końca
Powrót miesiąca: Świat bez Końca
Gra miesiąca: Świat bez Końca

Mimo tylko jednej nie skończonej partii: 1944: MONTY vs PATTON Wyścig do Renu
Pozdrawiam

Banan2 pisze:Mimo tylko jednej nie skończonej partii: 1944: MONTY vs PATTON Wyścig do Renu
Pozdrawiam

Zazdrość razy tysiąc.