Ekonomiczna karcianka na uzupełnienie kolekcji

[Nabuchodonozor]

Jestem planszówkowiczem już od dość dawna i dorobiłem się pewnej ilości tytułów. Praktycznie niemal na każdą okazją. No właśnie- niemal. Doszedłem ostatnio do wniosku, że brakuje mi czegoś lekkiego na w miarę uniwersalną ilość osób (najczęściej gramy w 3, ale przydałaby się spora rozpiętość). Najlepiej by była to gra bardziej ekonomiczna (żeby podobała się także kobietom), lecz by rozgrywka nie była długa i by nie tłumaczyło się zasad. Doszedłem także do wniosku, że brakuje mi jakichś porządnych karcianek. W zasadzie jedyne gry które można okreslić tym mianem w mojej kolekcji to Dixit i Świat dysku- Ankh Morpork (choć to w zasadzie półplanszówka). To właśnie za pomocą tych gier wraz z Osadnikami z Catanu wciągam ludzi spoza środowiska planszówek do tego wspaniałego świata. Mam jeszcze Munchkina, ale on jest zupełnie poza kategoriami Na takie gry chyba mówi się "Opengate". Niestety czasem pojawia się problem, że mam za dużo chętnych osób do takiej początkującej grupy, a nie wliczając troszkę na mój gust zbyt banalnych imprezówek jedyne, które mam na tak wysoką ilość ludzi to Gra o tron, która jak wiadomo dla początkujących jest zdecydowanie za ciężka i Neurhoshima Hex! (wszystkie wydane armie), która mimo, że lżejsza to na taką ilość osób byłaby zdecydowanie za długa. Myślę też, że gra bazująca na punktach zwycięstwa byłaby dobrym pomysłem (mam wprawdzie Puerto Rico, ale strasznie moich towarzyszy zawsze denerwuje to ciągłe przeglądanie budynków w instrukcji, żeby wiedzieć co kupić).

Miałem okazję ostatnio zagrać w 7 Cudów Świata i wydaje mi się, że dobrze by spełniała moje wymagania (szybka rozgrywka na każdą ilość osób, niezbyt trudne zasady, nie za banalna).
Od dawna też myślałem nad Dominionem, choć z tego co zauważyłem budzi na tym forum duże kontrowersje (od zachwytu po pogardę).
Wielu ludzi chwali Rase For The Galaxy. Wygląda to na najlepszą karciankę, ale nie wiem jak z przyswajaniem zasad.
Może jakieś inne propozycje? Z trzech wyżej wymienionych grałem tylko w 7 Wonders (3 partie), ale to nie problem by wypróbować przed zakupem

Oczywiście odpadają wszelkie karcianki kolekcjonerskie, a z resztą wątpię by ktoś z Was takową zaproponował.

[Majek10]

RftG zdecydowanie nie jest dla początkujących chyba, że są megatwardzielami. Minimum 10 partii żeby cokolwiek mogło się rozjaśnić w głowie.

[zlodziej_czasu]

Bez przesady.

Kwestia zapoznania się z symbolami, które swoją drogą po zagraniu raz, dwa są intuicyjne. Przy pierwszych partiach można korzystać ze ściągawek, które są dodane. W ostateczności instrukcji. Na pewno nie jest to gra dobra jeżeli trzeba do grania przekonywać współgraczy. Ale jeżeli nikogo nie trzeba ciągnąć do grania na siłę i współgracze lubią poznawanie gier to nie uważam, żeby to była gra nieodpowiednia dla początkujących.

[hsiale]

Kwestia zapoznania się z symbolami, które swoją drogą po zagraniu raz, dwa są intuicyjne. Przy pierwszych partiach można korzystać ze ściągawek, które są dodane. W ostateczności instrukcji. Na pewno nie jest to gra dobra jeżeli trzeba do grania przekonywać współgraczy. Ale jeżeli nikogo nie trzeba ciągnąć do grania na siłę i współgracze lubią poznawanie gier to nie uważam, żeby to była gra nieodpowiednia dla początkujących.

Symbole to nie problem. Problem jest taki, że do choć trochę świadomego grania w RftG potrzebna jest przynajmniej niezła znajomość talii, żeby wiedzieć, czego można się spodziewać.

[uday]

7 Wonders jest bardzo dobrym wyborem. Podobną mechanikę ma też Pośród Gwiazd, ale tematyka może niektórych odstraszać.

[lukasz-sz]

Popieram. 7 cudów jest niezłe. Proste, szybkie i bardzo dobrze skalowalne na różną ilość graczy.
Dominion też jest prosty i szybki, ale ilość graczy to 2-4, więc jeśli chcesz coś bardziej uniwersalnego, to kupuj 7 cudów.

[zlodziej_czasu]

Kwestia zapoznania się z symbolami, które swoją drogą po zagraniu raz, dwa są intuicyjne. Przy pierwszych partiach można korzystać ze ściągawek, które są dodane. W ostateczności instrukcji. Na pewno nie jest to gra dobra jeżeli trzeba do grania przekonywać współgraczy. Ale jeżeli nikogo nie trzeba ciągnąć do grania na siłę i współgracze lubią poznawanie gier to nie uważam, żeby to była gra nieodpowiednia dla początkujących.

Symbole to nie problem. Problem jest taki, że do choć trochę świadomego grania w RftG potrzebna jest przynajmniej niezła znajomość talii, żeby wiedzieć, czego można się spodziewać.

Oczywiście, jak gra się z doświadczonymi graczami. Mi gra od pierwszych partii się podobała, ale zaczynałem z poczatkujacymi. Nikt nie miał problemu z załapaniem gry. Jedynym problemem na początku było spamietanie symboli. Natomiast oczywistym jest, że najlepsze gry zyskują po zapoznaniu.

[Pixa]

A może klasyczna Cytadela? Chodzi od 3 osób w górę bardzo fajnie, reguły proste, jakaś ekonomia jest, emocji też dość sporo. Minusem (dla kobiet szczególnie) może być spora doza negatywnej interakcji.

[Nabuchodonozor]

Prawdę mówiąc próbowaliśmy Cytadelę w mojej głównej- 3-osobowej ekipie i bardzośmy się zawiedli.

[sqb1978]

Cytadela na 3 osoby jest rzeczywiście słaba. Od 4 jest lepiej, przy 5 idealnie.

[xel4]

W tytule wisi ekonomiczna. Polecam San Juan http://boardgamegeek.com/boardgame/8217/san-juan

Bardzo dobre przeniesienie Puerto Rico na wersje karcianą:) Napewno łatwiejsza niż RftG.

[rattkin]

"Pośród gwiazd" może się spodobać, to takie bardziej odpicowane 7 cudów z fajniejszym tematem i lepszymi zasadami. 2-4 graczy, w przyszłości rozszerzenie do 6. Seasons jest dobrą karcianką "casualową", ale może się okazać nieco za ciężka na takie sytuacje. "List miłosny" - sprawdzony hit. Hanabi i Dobble - nie wiem czy można im dać miano karcianki, ale karty są, a gra się fajnie (ale raz na jakiś czas i nie wszyscy lubią). Dla amatorów szybkiej akcji i niekonwencjonalnej zabawy - Brawl.

Z bardziej stricte ekonomicznych karcianek w rodzaju "buduję swój silniczek w trybie pasjansa", możesz przypatrzeć się Eminent Domain. Powszechnej miłości do Race for the Galaxy nie umiem wytłumaczyć, ta gra to moze była dobra 7 lat temu, ale dziś nie zmusiłbym się do grania w takie paskudztwo (wizualnie i interfejsowo). Ale to dwie dość podobne gry.

P.S. Nie "opengate" tylko "gateway game" - "gra-brama do świata planszówek".

[Nabuchodonozor]

Za San Juan podziękuję bo nie chcę tej samej gry w nowej wersji mimo wszystko, a jak już pisałem Puerto Rico mam.
"Pośród gwiazd" sprawdzę. Niemniej ograniczenie graczy do 4 osób to bardzo duży minus w tym przypadku ponieważ takich trochę już mam, a właśnie chodzi o łatwą grę na większą ilość graczy, która (najlepiej) może się sprawdzić ewentualnie także w mniejszym składzie.

Seasons jest dobrą karcianką "casualową", ale może się okazać nieco za ciężka na takie sytuacje.

Rozumiem, że "casualowa" oznacza coś w rodzaju przerywnika tak?

"List miłosny" - sprawdzony hit. Hanabi i Dobble - nie wiem czy można im dać miano karcianki, ale karty są, a gra się fajnie (ale raz na jakiś czas i nie wszyscy lubią). Dla amatorów szybkiej akcji i niekonwencjonalnej zabawy - Brawl.

Pisałem, że imprezówki odpadają. Są dobre jako przerywniki by rozprostować mózg po ciężkiej partii czegoś (np Gry o Tron), albo dla bardzo opornych na świat planszówek, ale ja szukam czegoś ambitniejszego mimo wszystko. Choć muszę przyznać, że opis Brawla z Rebela mnie zainteresował. Może też się kiedyś skuszę, ale ten temat dotyczy zupełnie innej gry.

O Eminent Domain nawet nie słyszałem, ale poczytam. Ale już tak pobieżnie patrząc widzę, że to kolejna z ograniczeniem do 4 graczy i oceny na Rebelu ma bardzo niskie

Ogólnie przepraszam za ignorancję w kwestii słownictwa. Siedzę w tym rynku od dawna, ale jednak slangu jeszcze nie opanowałem, a z resztą w ostatnim czasie doszło sporo nowych słówek. Jeśli jest jakiś wątek-słownik to zapodajcie link. Chętnie sobie przejrzę

[KubaP]

Fasolki są ekonomiczne w tym sensie, że opierają się na handlu, ale mogą być ciut przyletkie.

7 Cudów chyba faktycznie jest tym, czego szukasz.

[Pixa]

Rozumiem, że "casualowa" oznacza coś w rodzaju przerywnika tak?

Casualowa czyli dla zwyklego, niewkreconego w planszowki gracza. Charakteryzuja sie zwykle prostymi regulami i niezbyt dlugim czasem rozgrywki (ale niekoniecznie sa to gry-przerwyniki). Do tego typu gier moznaby zaliczyc np. Osadnikow.

[rattkin]

Niemniej ograniczenie graczy do 4 osób to bardzo duży minus w tym przypadku ponieważ takich trochę już mam, a właśnie chodzi o łatwą grę na większą ilość graczy, która (najlepiej) może się sprawdzić ewentualnie także w mniejszym składzie.

Nie znam takich gier. Nie ma takiego skalowania. Ogólnie zasada jest taka - gry na 2 są dobrze przemyślane i zbalansowane. Gry na 4-5 osób mogą być dobrze przemyślane i zbalansowane, ale nie muszą, czasem tylko są na 2 osoby, a wieksza liczba graczy jest na odwal się. Lekkie gry na większą liczbę osób to już niemal z automatu tylko i wyłącznie imprezówki, ponieważ przy dużej ilości osób cierpi balans i czas gry. Ewentualnie coś pokroju Eclipse, RoboRally czy Space Cadets, ale gry te do łatwych nie należą. Libertalia jest na 6 osób i na 2 powiedzmy że wciąz działa, ale nie wiem czy można to nazwać "karcianką".

Choć muszę przyznać, że opis Brawla z Rebela mnie zainteresował.
(...)
oceny na Rebelu ma bardzo niskie

Ocenami na Rebelu sugeruję się nie kierować - zbyt wąski zakres by miał znaczenie.

Bierz to 7 cudów, chyba jedyne co spełnia Twoje wymagania. Ale to gra conajwyżej średnia. Na 2 czy 3 graczy gra się nudno, najlepiej 4+.