EVO
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Tutaj trochę wrażeń:
http://gamesfanatic.blogspot.com/2006/0 ... ej_16.html
http://gamesfanatic.blogspot.com/2006/0 ... bi_23.html
Gra jest od 3 do 5 osób.
http://gamesfanatic.blogspot.com/2006/0 ... ej_16.html
http://gamesfanatic.blogspot.com/2006/0 ... bi_23.html
Gra jest od 3 do 5 osób.
- Coen
- Posty: 2494
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
- Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
- Has thanked: 430 times
- Been thanked: 126 times
Re: EVO
Odkurzę trochę stary wątek.
Czy jest jakaś przeróbka zasad, żeby można było w starą wersję Evo zagrać w dwie osoby?
Czy jest jakaś przeróbka zasad, żeby można było w starą wersję Evo zagrać w dwie osoby?
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
Re: EVO
Nowa wersia evo jest od 2 do 5 osób !!
Grajac we 2 osoby zmniejsza sie liczbe licytowanych żetonów umiejetności do 1 = licytujesz pomiedzy 1 umiejętnościa a kartą.
Muszę powiedzieć że w porównaniu do gry 4-5 osobowej znacząco zmienia to rozgrywke. Umiejętności z kart stają sie jednymi z kluczowych dla wygrania gry. Co do skalowalności to niezaleznie od liczby graczy zawsze jest fajnie, osobiście lubie rozgrywki w 4-5 osób, licytacja jest na poziomie a prostota gry jakos nie sprawia że musimy czekac długo na swoja kolejkę
Grajac we 2 osoby zmniejsza sie liczbe licytowanych żetonów umiejetności do 1 = licytujesz pomiedzy 1 umiejętnościa a kartą.
Muszę powiedzieć że w porównaniu do gry 4-5 osobowej znacząco zmienia to rozgrywke. Umiejętności z kart stają sie jednymi z kluczowych dla wygrania gry. Co do skalowalności to niezaleznie od liczby graczy zawsze jest fajnie, osobiście lubie rozgrywki w 4-5 osób, licytacja jest na poziomie a prostota gry jakos nie sprawia że musimy czekac długo na swoja kolejkę
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: EVO
Grę dostała pod choinkę moja córka i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest super! Nadaje się zarówno dla starszych dzieci jak i dla ich rodziców. Mąż jak zobaczył dinozaury to na początku był sceptycznie nastawiony. W czasie gry jednak szybko zmienił zdanie, gdy przyszło mu główkować jak mając trzy ruchy przestawić pięć dinozaurów na bezpieczne pola, tak aby na końcu rundy straty były najmniejsze.cassandra pisze:czy ktos ma ta gre i rzeczywiscie jest taka fajna?
oraz czy da sie w nia zagrac w 2 osoby ?
Gra ma bardzo niewielką losowość, dużo kombinowania, dużo interakcji, szczególnie tej negatywnej, są też walki. Jest fajnie przemyślana licytacja.
Tematyka i oprawa graficzna rewelacyjna. Mechanika sprytnie powiązana z tematem, a hasła typu: "rodzisz!" lub "no to teraz się rozmnażamy" bezcenne.
Dobrze się skaluje zarówno na 2 jak i 3, 4 osoby. Jedynie grając we dwójkę licytacja wiele traci.
Re: EVO
Przez święta również miałem przyjemność grać w EVO, niewątpliwie trzeba trochę czasu, żeby grę poznać zrozumieć jej mechanikę., szczególnie gdy grasz z kimś bardziej doświadczonym. Ale gdy już się wkręcisz to sprawia mnóstwo przyjemności i nie pozwala ani na chwilę tracić zainteresowania tym co sie dzieje na planszy:D
- felicisimus
- Posty: 45
- Rejestracja: 16 lut 2012, 13:55
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 3 times
Re: EVO
W mojej grupie toczyliśmy walki w Evo w każdej konfiguracji od 2 do 5 graczy i z wyjątkiem jednej osoby gra spodobała się każdemu. Dość logiczne zasady bardzo sensownie tłumaczą kolejne wydarzenia na planszy, a element licytacji o geny wywołuje spore emocje, zwłaszcza że płaci się swoimi ciężko ciułanymi punktami zwycięstwa. Rewelacyjnie obserwuje się jak ewoluują kolejne dinozaury i która z obranych ścieżek okazuje się zwycięska. Faktycznie w wariancie 2-osobowym licytacja to już nie to samo, co w większym gronie, ale przyjemności z całej rozgrywki to nie odbiera.
Jedyne, co budziło u paru osób wątpliwosci podczas gry, to zmiana gracza z inicjatywą niejako "w środku" rundy, po zmianie klimatu, po licytacji, a przed pozostałymi fazami. W lekki sposób zakłócało nam to dość naturalny przebieg rozgrywki. Bardzo drobna rzecz, ale dla niektórych wkurzająca.
Ogólnie gra stała się dość zaskakująco jednym z przebojów naszych spotkań.
Jedyne, co budziło u paru osób wątpliwosci podczas gry, to zmiana gracza z inicjatywą niejako "w środku" rundy, po zmianie klimatu, po licytacji, a przed pozostałymi fazami. W lekki sposób zakłócało nam to dość naturalny przebieg rozgrywki. Bardzo drobna rzecz, ale dla niektórych wkurzająca.
Ogólnie gra stała się dość zaskakująco jednym z przebojów naszych spotkań.
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 11 maja 2012, 01:12
- Has thanked: 1 time
Re: EVO
To teraz ja trochę odkurzę wątek następującym pytaniem : czy ta gra nadaje się dla 7 (i pół) latka - zobaczył okładkę i teraz nie ma przebacz. No dobra, podobało mu się też pudełko galaxy truckera-pewnie za chwilę będę szukać kolejnego wątku;-)
Wracając do rzeczy, czytalam różne opinie i sama już nie wiem. Jeśli chodzi o stopień skomplikowania to oprócz pędzących żólwi, łap zwierzaków i tym podobnych, gramy czasami w Ticket to ride:europa i mniej więcej ogarnia, ale w sumie to nie jesteśmy jakoś specjalnie ograni-narazie, bo nie ukrywam, że chcialabym z nim sprobować czegoś ciut bardziej skomplikowanego. Jest jeszcze kwestia negatywnej interakcji -ja za nią nie przepadam, młodemu mniej więcej wytłumaczylam na czym ta gra polega, on twierdzi, że mu to nie przeszkadza, ale obawiam się, że dopiero w trakcie wyjdzie czy naprawdę.
Swoją drogą temat tej gry jest dla mnie zabójczy, ale jeśli miałoby się spodobać.
Rzućcie jakąś poradą, dzięki!
Wracając do rzeczy, czytalam różne opinie i sama już nie wiem. Jeśli chodzi o stopień skomplikowania to oprócz pędzących żólwi, łap zwierzaków i tym podobnych, gramy czasami w Ticket to ride:europa i mniej więcej ogarnia, ale w sumie to nie jesteśmy jakoś specjalnie ograni-narazie, bo nie ukrywam, że chcialabym z nim sprobować czegoś ciut bardziej skomplikowanego. Jest jeszcze kwestia negatywnej interakcji -ja za nią nie przepadam, młodemu mniej więcej wytłumaczylam na czym ta gra polega, on twierdzi, że mu to nie przeszkadza, ale obawiam się, że dopiero w trakcie wyjdzie czy naprawdę.
Swoją drogą temat tej gry jest dla mnie zabójczy, ale jeśli miałoby się spodobać.
Rzućcie jakąś poradą, dzięki!
- Malash
- Posty: 197
- Rejestracja: 18 sty 2012, 22:49
- Lokalizacja: Warszawa Praga Płd.
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 19 times
Re: EVO
Zaskakujące! Ja jakieś 2 lata temu kupiłem tę grę z tego samego powodu
O negatywną interakcję bym się nie martwił, nie ma na nią za dużo czasu oprócz momentów gdy klimat stoi w miejscu.
W innych sytuacjach gracze są zbyt zajęci uciekaniem na bezpieczne tereny.
Gra nie jest bardzo złożona, ale posiada choćby licytację.
To wszystko zależy od dziecka. Ja raz grałem z (bodajże) dziewięciolatkami, które dawały sobie radę w wysokie napięcie. Innym razem grałem z siedmiolatką, która mnie ograła w Carcassonne, choć grała może ze trzeci raz.
Planszówki są o tyle fajną inwestycją, że zawsze można je odzyskać z niewielką stratą sprzedając grę na allegro lub tu na forum.
O negatywną interakcję bym się nie martwił, nie ma na nią za dużo czasu oprócz momentów gdy klimat stoi w miejscu.
W innych sytuacjach gracze są zbyt zajęci uciekaniem na bezpieczne tereny.
Gra nie jest bardzo złożona, ale posiada choćby licytację.
To wszystko zależy od dziecka. Ja raz grałem z (bodajże) dziewięciolatkami, które dawały sobie radę w wysokie napięcie. Innym razem grałem z siedmiolatką, która mnie ograła w Carcassonne, choć grała może ze trzeci raz.
Planszówki są o tyle fajną inwestycją, że zawsze można je odzyskać z niewielką stratą sprzedając grę na allegro lub tu na forum.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2014, 01:52 przez Malash, łącznie zmieniany 1 raz.
WImięZasad.ZnadPlanszy.pl
także na: Facebooku , YouTube, Spotify i Apple Podcasts.
Analizujemy gry i ich mechaniki. Nie boimy się wytykać im błędów.
Często je naprawiamy, bądź przebudowujemy za pomocą prostych home rules.
także na: Facebooku , YouTube, Spotify i Apple Podcasts.
Analizujemy gry i ich mechaniki. Nie boimy się wytykać im błędów.
Często je naprawiamy, bądź przebudowujemy za pomocą prostych home rules.
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: EVO
Mój syn miał koło ośmiu lat jak w to grał. Problemem są karty, każda robi co innego, a trzyma się je tajnie więc mu nie wytłumaczysz w trakcie gry. Na dodatek tekst jest po angielsku. Młody sobie radził biegając do niegrającej mamy i pytając co to znaczy, potem zapamiętywał po obrazkach. Gdyby to był problem możesz zrezygnować z kart i grać tak, że licytujecie tyle genów ile osób (bo przepisowo jest jeden mniej). Gra nie powinna na tym bardzo stracić.
Może mieć kłopot z ogarnięciem licytacji, bo tam bardzo nietypowo jest czyj teraz ruch.
Bardzo dokładnie wytłumacz mu jak się zmienia klimat, że teraz się generalnie ociepla/oziębia więc trzeba wędrować w stronę gór/piasku. To trudno wyczytać z samego koła nawet dorosłym.
Może mieć kłopot z ogarnięciem licytacji, bo tam bardzo nietypowo jest czyj teraz ruch.
Bardzo dokładnie wytłumacz mu jak się zmienia klimat, że teraz się generalnie ociepla/oziębia więc trzeba wędrować w stronę gór/piasku. To trudno wyczytać z samego koła nawet dorosłym.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 11 maja 2012, 01:12
- Has thanked: 1 time
Re: EVO
W takim razie o negatywną interakcję się nie martwię, licytacja to jest niestety insza inszość, podobnie nieczytelne koło klimatu. Karty z konieczności od razu planowałam wykluczyć tym bardziej, że jak zauważył FortArt gra na tym nie traci, a niektórzy uważają, że nawet zyskuje;-) Dodatkowym problemem jest pewnie gra w dwie osoby, bo młodszy, jeśli w ogóle, dołączy do mojej drużyny, a tata nie zawsze da sie zaciągnąćdo planszy (to kolejny orzech do zgryzienia;-))
Ewentualnie mogę podjąć ryzyko i potem ewentualnie sprzedać, jak radzi Malash, ale cały czas się zastanawiam czy naprawdę warto, bo a nuż trafię na coś fajniejszego. Przepraszam, że tak marudzę, ale tak całkiem szczerze, na ile ją oceniacie w grze z dziećmi?
Mój syn uważa, że jeśli w grze są dinozaury, albo statki kosmiczne to gra musi być świetna.
Ewentualnie mogę podjąć ryzyko i potem ewentualnie sprzedać, jak radzi Malash, ale cały czas się zastanawiam czy naprawdę warto, bo a nuż trafię na coś fajniejszego. Przepraszam, że tak marudzę, ale tak całkiem szczerze, na ile ją oceniacie w grze z dziećmi?
Mój syn uważa, że jeśli w grze są dinozaury, albo statki kosmiczne to gra musi być świetna.
Re: EVO
Dla mnie naprawdę negatywną interakcją w tej grze była zdolność rozrodu na obszarach zajmowanych przez inne dinozaury.
Przeszkadzało to dla tego, że ta zdolność jest naprawdę bardzo mocna, ale najgorsze że jest zdolnością unikatowa i tylko jedna osoba może ja posiadać. Moi dorośli współgracze naprawdę wkurzali się jak zabijałem im dinozaury i wystawiałem swoje
Przeszkadzało to dla tego, że ta zdolność jest naprawdę bardzo mocna, ale najgorsze że jest zdolnością unikatowa i tylko jedna osoba może ja posiadać. Moi dorośli współgracze naprawdę wkurzali się jak zabijałem im dinozaury i wystawiałem swoje
Re: EVO
Ja nie bardzo lubię dużą ilość negatywnej interakcji. Ta gra ją ma, ale tak naprawdę to każdy skupia się przetrwaniu a dopiero potem na "szkodzeniu" innemu.
Zagraliśmy dwa razy chyba w 5 osób. Zasady są proste. Myślę że dzieciak 7-8 lat powinien ją bez problemu ogarnąć. Grając tylko w gronie dorosłych mocno skupiliśmy się na wyniku i naprawdę mózgownice się grzały. Z dzieciakiem można zagrać dużo bardziej "lajtowo".
Bardzo fajnie zrobiony mechanizm licytacji.
Graficznie jak dla mnie jest najładniejszą spośród gier które widziałem. Grafiki są piękne, kolory idealnie dobrane. Dzieciom baaardzo się spodoba.
Śmiało można polecić !
Zagraliśmy dwa razy chyba w 5 osób. Zasady są proste. Myślę że dzieciak 7-8 lat powinien ją bez problemu ogarnąć. Grając tylko w gronie dorosłych mocno skupiliśmy się na wyniku i naprawdę mózgownice się grzały. Z dzieciakiem można zagrać dużo bardziej "lajtowo".
Bardzo fajnie zrobiony mechanizm licytacji.
Graficznie jak dla mnie jest najładniejszą spośród gier które widziałem. Grafiki są piękne, kolory idealnie dobrane. Dzieciom baaardzo się spodoba.
Śmiało można polecić !
- Malash
- Posty: 197
- Rejestracja: 18 sty 2012, 22:49
- Lokalizacja: Warszawa Praga Płd.
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 19 times
Re: EVO
hahaha, pamiętam, jak ja opowiadałem kumplowi o nowej grze, którą będę miał i zachęcałem do partyjki (jeszcze przed wytestowaniem). Były to słowa:Mój syn uważa, że jeśli w grze są dinozaury, albo statki kosmiczne to gra musi być świetna.
"Co jak co, ale gra o dinozaurach nie może być zła"
W praktyce... no nie jest straszna, ale jak dla mnie się za bardzo ciągnęła. Po jednej partyjce ludzie mówili, że więcej nie za bardzo chcą grać. Ja po ok. 3 też się poddałem. Są lepsze gry.
Podobną, ale prostszą w zasadach, płynniejszą i bardziej grywalną pozycją jest SmallWorld.
(też jest niby walka, zdobywanie terenów, negatywna interakcja w małym stopniu)
Tak naprawdę jedyny fajny myk, który spotkałem w Evo i nie powtórzył się w tak fajnej postaci w żadnej innej znanej mi grze jest mutowanie swojego gatunku tymi genami... ale to może przez tematykę tak skutecznie pozyskał moją sympatię.
Jak syn chce grę o potworach - kup mu "Potwory w Tokio".
Ręczę, że się spodoba i dzieciom i dorosłym.
Galaxy Trucker też jest bardzo fajny - kto szybciej ułoży jak najlepszy statek kosmiczny - tu myślę, że po kilku partiach możesz nie mieć szans z dzieckiem. Gdzieś kiedyś słyszałem/czytałem, że jeśli chodzi o gry na spostrzegawczość, szybkość to często dzieci potrafią miażdżyć dorosłych.
WImięZasad.ZnadPlanszy.pl
także na: Facebooku , YouTube, Spotify i Apple Podcasts.
Analizujemy gry i ich mechaniki. Nie boimy się wytykać im błędów.
Często je naprawiamy, bądź przebudowujemy za pomocą prostych home rules.
także na: Facebooku , YouTube, Spotify i Apple Podcasts.
Analizujemy gry i ich mechaniki. Nie boimy się wytykać im błędów.
Często je naprawiamy, bądź przebudowujemy za pomocą prostych home rules.
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: EVO
Jest taki mechanizm np w starszej od Evo grze Primordial Soup.Malash pisze: Tak naprawdę jedyny fajny myk, który spotkałem w Evo i nie powtórzył się w tak fajnej postaci w żadnej innej znanej mi grze jest mutowanie swojego gatunku tymi genami... (...)
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Re: EVO
Czy Evo jest gdzieś dostępna w sklepach? Szukałam ale nie znalazłam.
Z pozdrowieniami
1% dla psów ratowniczych
1% dla psów ratowniczych
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 11 maja 2012, 01:12
- Has thanked: 1 time
Re: EVO
Widać, Malash, gry o dinozaurach tak już mają;-)
Żeby było śmieszniej to właśnie King of Tokio mu pokazywalam, syn je olał(!), po czym wyczaił Evo i Galaxy Truckera. Nawiasem mówiąc to moj 5 latek był bardziej zainteresowany Potworami, prawie tak jak też kostkowymi, Trzema świnkami;-) I Smallworld oglądaliśmy przy innej okazji, ale też raczej bez większego zainteresowania- taki ma gust chyba.
Zabiliscie mi panowie ćwieka, bądź tu człowieku mądry przy ograniczonym budżecie;-)
Wezmę na chwilowe przeczekanie, może chłopak zmieni zdanie, a jeśli nie to, o ile nie wykupią, pewnie się na którąś szarpnę (najlepiej na Agri, Takenoko, albo.. escape from atlantis, he, he)
Merigold, chwilowo jestesmy poza granicami Polski, tu jest dostępne, ale też gdzieniegdzie.
Żeby było śmieszniej to właśnie King of Tokio mu pokazywalam, syn je olał(!), po czym wyczaił Evo i Galaxy Truckera. Nawiasem mówiąc to moj 5 latek był bardziej zainteresowany Potworami, prawie tak jak też kostkowymi, Trzema świnkami;-) I Smallworld oglądaliśmy przy innej okazji, ale też raczej bez większego zainteresowania- taki ma gust chyba.
Zabiliscie mi panowie ćwieka, bądź tu człowieku mądry przy ograniczonym budżecie;-)
Wezmę na chwilowe przeczekanie, może chłopak zmieni zdanie, a jeśli nie to, o ile nie wykupią, pewnie się na którąś szarpnę (najlepiej na Agri, Takenoko, albo.. escape from atlantis, he, he)
Merigold, chwilowo jestesmy poza granicami Polski, tu jest dostępne, ale też gdzieniegdzie.
Re: EVO
Polujęą na tą gierkę, ale nie widzę jej nigdzie - ani w sklepach, ani na forum, ani na allegro.
Gdzie można się dowiedzieć czy będzie ją można jeszcze gdzieś dostać?
Gdzie można się dowiedzieć czy będzie ją można jeszcze gdzieś dostać?
Z pozdrowieniami
1% dla psów ratowniczych
1% dla psów ratowniczych
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: EVO
http://www.milan-spiele.de/evo-p-13094.htmlMerigold pisze:Polujęą na tą gierkę, ale nie widzę jej nigdzie - ani w sklepach, ani na forum, ani na allegro.
Gdzie można się dowiedzieć czy będzie ją można jeszcze gdzieś dostać?
akurat na przecenie, 18 euro
Karty wkładasz w koszulki, za koszulki wrzucasz polski opis wydrukowany z instrukcji jaka jest na Rebelu i voila!
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Re: EVO
Jak realnie wygląda zalezność językowa? Napisy na kartach tylko?
Karty zwykle nie są problemem, bo można je "spolszczyć" i wrzucić w koszulki. Trochę się boję, że są do tłumaczenia taksty na elementach, których się nie da zakoszulkować (plansza, planszetki, kafle itd).
Karty zwykle nie są problemem, bo można je "spolszczyć" i wrzucić w koszulki. Trochę się boję, że są do tłumaczenia taksty na elementach, których się nie da zakoszulkować (plansza, planszetki, kafle itd).
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: EVO
Napisy na kartach tylko. W dodatku kart jest niewiele. W instrukcji polskiej jest tłumaczenie wszystkich kart, można ją mieć pod ręką i zerkać gdy się jakąś kupi. U nas dzieci tak robiły.mig pisze:Jak realnie wygląda zalezność językowa? Napisy na kartach tylko?
Karty zwykle nie są problemem, bo można je "spolszczyć" i wrzucić w koszulki. Trochę się boję, że są do tłumaczenia taksty na elementach, których się nie da zakoszulkować (plansza, planszetki, kafle itd).
http://www.rebel.pl/repository/files/in ... %201.1.pdf
Swoją drogą dziwię się, że ta gra już dawno nie została wydana w polskim języku .
Re: EVO
Mimo pozytywnych opinii graczy, jest ona chyba trochę niekochana przez wydawców.Bea pisze:Swoją drogą dziwię się, że ta gra już dawno nie została wydana w polskim języku .
Z tego co kiedyś czytałem również jej sprzedaż jest dosyć kiepska. To, że nie ma jej dostępnej w Polsce wcale nie znaczy że rozchodzi się jak ciepłe bułeczki, jej nakład skończył się, ale zajęło to bardzo długo, jak na ilość wypuszczonych na rynek sztuk.