Pirate's Cove-pomysł na urozmaicenie gry
Pirate's Cove-pomysł na urozmaicenie gry
Ostatnio przeglądałem na necie flagi jolly roger i wpadłem na pomysł lekkiego urozmaicenia gry Pirate's Cove. Otóż każdy dostawałby jedną z pirackich bander, które dawałyby mu z tego tytułu jakieś profity.
np ta flaga sprawiałaby że gracz który pod nią pływa zawsze zaczyna bitwę (dotyczy to tylko pierwszej rundy, potem normalnie wg poziomu żagli). Osoba która decyduje się uciec z pola walki traci swoją banderę. Co o tym sądzicie?
np ta flaga sprawiałaby że gracz który pod nią pływa zawsze zaczyna bitwę (dotyczy to tylko pierwszej rundy, potem normalnie wg poziomu żagli). Osoba która decyduje się uciec z pola walki traci swoją banderę. Co o tym sądzicie?
W tej grze jest już kilka takich wynalazków, które moim zdaniem nie do końca ktoś przemyślał. Bez papugi do dział walka z legendarnym piratem jest kiepska, szkutnika można mieć jednego, a przychodzą co chwilę, a sama gra trwa na tyle krótko, że zanim się ktoś uzbroi porządnie i wyruszy na legendarnego pirata, to jest koniec gry. Poza tym ostatnia tura służy głównie po to, żeby zakopać skarb, więc nie wiem po co wtedy układać karty na wyspach.
A w dodatku jak ktoś zostanie "zrujnowany", to potem ma problem się podnieść, bo zanim się odbuduje, to go kolejna osoba zatopi.
Po co więc kombinować z kolejną kartą, która ma komuś dać przewagę? Może lepiej wymyśleć coś, co ustabilizuje grę i wyrówna szanse graczom? Np "3 tury po zatopieniu nikt nie może cię atakować"?
A w dodatku jak ktoś zostanie "zrujnowany", to potem ma problem się podnieść, bo zanim się odbuduje, to go kolejna osoba zatopi.
Po co więc kombinować z kolejną kartą, która ma komuś dać przewagę? Może lepiej wymyśleć coś, co ustabilizuje grę i wyrówna szanse graczom? Np "3 tury po zatopieniu nikt nie może cię atakować"?
to by była dziwna zasada, imo zupełnie niepotrzebna. Zauważ że nawet w instrukcji jest wyraźnie napisane aby nie skupiać się zbytnio na rozbudowie statku, gra jest krótka i nie o to chodzi. U nas często wygrywał ktoś kto nie miał strasznie mocnego statku ale dobrze wyczytywał zamiary innych i płynął tam gdzie będzie sam. Legendarny pirat do tego służy, aby wszyscy go unikali, przez to prawdopodobieństwo wpadnięcia na siebie jest większe. jesli chodzi o szkutnikow to w instrukcji jest notka ze mozna ustalic przed rozgrywka ich gorny limit. A bandery urozmaicałyby i tak już ciekawą rozgrywke. Ostatnia tura nie zawsze jest wyrzucaniem skarbów, często gracze robią to turę wcześniej i w ostatniej mogą zdobyć dodatkowe pkt chwały z rabowania, kupinych kart etc.. U nas bardzo często się zdarza ze wygrana zależy właśnie od pkt czy dwoch.
Ogólnie moja taktyka jest taka aby być jak najszybszym, przez co mozna unikac walki, i jak najczesciej kupowac karty tawerny (dodatkowe pkt, papugi etc)
Ogólnie moja taktyka jest taka aby być jak najszybszym, przez co mozna unikac walki, i jak najczesciej kupowac karty tawerny (dodatkowe pkt, papugi etc)
- kwiatosz
- Posty: 7899
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 423 times
- Kontakt:
Poza tym w ostatniej turze na wyspie skarbów jest legendarny pirat, jeżeli tylko jedna osoba tam popłynie to ma "troszki cienszko" 

Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Powiem o wariancie o którym wspominałem w innych wątkach a który z powodzeniem stosowałem w PC.
Potrzebny nam jest rum, taki najprawdziwszy, nie musi być jakiś drogi Baccardi, ot zwykły rum
.
Zasada jest prosta; każdy kto opuści pole bitwy musi pociągnąć łyk rumu(najlepiej z kieliszka żeby było po równo). Polewa osoba pozostająca na polu bitwy
.
Ciekawe urozmaicone z powodzeniem przeze mnie stosowane.
Potrzebny nam jest rum, taki najprawdziwszy, nie musi być jakiś drogi Baccardi, ot zwykły rum

Zasada jest prosta; każdy kto opuści pole bitwy musi pociągnąć łyk rumu(najlepiej z kieliszka żeby było po równo). Polewa osoba pozostająca na polu bitwy

Ciekawe urozmaicone z powodzeniem przeze mnie stosowane.
Moja kolekcja. Sprzedałem/wymieniłem/sprezentowałem
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
Zbyt poważnie podchodzicie do Zatoki Piratów. Przy tej grze trzeba się bawić i cieszyć z każdej wygranej bitwy, czyli z dobrych rzutów kostkami. Dlatego za najlepszy pomysł uważam zaprawienie sie odpowiadajacym klimatowi trunkiem (intelektualista ze mnie
). Po za tym warto przebrać sie w chusty na głowy, rybaczki, haki na ręce, drewniane nogi...

do tego kubek i kości użyte w filmie Piraci z karaibów Skrzynia Umarlaka. Nie wiem jak mogłeś zapomnieć o papudze, tudzież szczurze, myszy, śwince morskiej, króliku czy jakimkolwiek innym zwierzęciu które można trzymać na ramieniu
. Nie wiem skąd wywnioskowałeś że traktujemy tę grę poważnie. A cieszyć się trzeba z zatopienia przeciwnika a nie dobrego rzutu kośćmi (takowych nie ma, jest co najwyżej niezbyt zmotywowana załoga).
PC to gra eksplodująca klimatem który każdy łyka, nic dziwnego że podczas gry na piętrze, na parterze można słyszeć "argh", "do boju kamraci", "do abordażu", "wyciąć ich w pień", "z kartaczy ich", "załadować kule łańcuchowe", "szybciej szczury lądowe albo nie będzie rumu" etc....;-D

PC to gra eksplodująca klimatem który każdy łyka, nic dziwnego że podczas gry na piętrze, na parterze można słyszeć "argh", "do boju kamraci", "do abordażu", "wyciąć ich w pień", "z kartaczy ich", "załadować kule łańcuchowe", "szybciej szczury lądowe albo nie będzie rumu" etc....;-D
Moja kolekcja. Sprzedałem/wymieniłem/sprezentowałem
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
- jax
- Posty: 8140
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 97 times
- Been thanked: 258 times
Niestety boje sie, ze niewiele by to urozmaicilo gre. Zawsze jak gralem ucieczki z pola bitwy byly rzadkie. No chyba ze ktos teraz specjalnie zaczalby teraz uciekacdewodaa pisze:Potrzebny nam jest rum, taki najprawdziwszy, nie musi być jakiś drogi Baccardi, ot zwykły rum.
Zasada jest prosta; każdy kto opuści pole bitwy musi pociągnąć łyk rumu(najlepiej z kieliszka żeby było po równo). Polewa osoba pozostająca na polu bitwy.
Ciekawe urozmaicone z powodzeniem przeze mnie stosowane.

jax nie chodzi tylko o ucieczki, każdy kto opuści pole bitwy, nieważne czy ucieka czy go odholowują 

Moja kolekcja. Sprzedałem/wymieniłem/sprezentowałem
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time