GRY-PLANSZOWE.pl

Mam zagwozdkę, ponieważ dwie wymienione gry spełniają moje warunki
Z tego co czytałem to obie są mega-klimatyczne, świetnie wydane, grywalne itp...
Liczę na Wasza pomoc!

Nie mam żadnej, ale nad EH bym się zastanawiał, a Robinsona brał od razu. Ze wszystkich recenzji jakie widziałem to Robinson > EH. Inni pewnie potwierdzą.

Mam i bardzo lubię obie. Podaj więcej kryteriów, bo tak bez niczego konkretnego to warto mieć obie

Kryteria? Obie gry je spełniają, ale mogę nabyć tylko jedną. Liczę na komentarze osób, które grały w oba tytuły i się wypowiedzą o ewentualnych przewagach jednej gry nad drugą.

Ale to tak jakby porównywać gruszkę do jabłka... jedno i drugie owalny owoc, ale smakują zupełnie inaczej.
Ja bym tych gier w ogóle nie porównywał. Jedyne co je łączy, to że i jedna i druga to czysta kooperacja. Mimo wszystko moją kompletnie inną tematykę i mechanikę

Siłą Robinsona jest to, że scenariusze mocno odmieniają grę, do tego pojawiają się darmowe scenariusze (także ogromniaste, jak Livingstone) - a Eldritch podobno ma tę przypadłość, że po kilku partiach już się odkłada na dodatek, bo wszystko się widziało. Zaznaczam "podobno", bo nie grałem, tylko w Robinsona grałem. Z tej pary wybrałbym Robinsona (nie będąc przesadnym fanem Lovecrafta), bo scenariusze mają też odmienny klimat - a to przeklęta wyspa, a to normalne gospodarowanie rodzinne, a to rozbitkowie, a to wyprawa ratunkowa. Zakładam, że nie jesteś fanem Lovecrafta przesadnym, inaczej byś nie miał tego dylematu

Której nie kupisz - będziesz zadowolony. Brał bym w pierwszej kolejności tą, której klimat bardziej się podoba i serducho bardziej ciągnie. Drugą ewentualnie dokupisz kiedyś w przyszłości

EH trwa dłużej, można zagrać w więcej osób, ma łatwiejsze zasady, jest bardziej epicki i trudniej wygrać.
RC jak kolega wyżej wspomniał ma scenariusze, które mocno styl gry zmieniają. Do tego bardziej kameralny klimat, rozgrywka ok 1h.
Gdybym miał wybierać to na początku lepiej RC żeby wspierać rodzimy rynek. Ale EH prędzej czy później również

Robinson bardziej odchylony w stronę gier euro. W rozgrywce sporo czynników, które wpływają na siebie wzajemnie, łatwiej coś pominąć/zapomnieć, wymaga zdecydowanie większego skupienia przy grze. Zabawa to coś w stylu dużej łamigłówki, indywidualność postaci jest na drugim planie, tak naprawdę bohaterem jest drużyna, która działa jak jedna maszyna, w której postacie to trybiki. Staramy się ekonmiczne rozwiązywać problemy, żeby wszystkiego starczyło. Duża kontrola przy zarządzaniu ryzykiem, możliwość zagwarantowania sobie sukcesu. Wykonanie przyjemne dla oka, zwłaszcza nowa edycja z solidniejszymi komponentami i drewnianymi znacznikami w kształcie bananów/sucharków/skóry zamiast kolorowych kosteczek. Jest jakaś fabularyzacja, ale w stylu "Trzewiczkowym", na zasadzie 1-2 krótkich zdań przekazujących fakty niczym w telegramie "Drapieżniki przetrzebiły okolicę. Coraz trudniej znaleźć pożywienie." <symbole + opis techniczny>

Eldritch bardziej odchylony w stronę gier ameri. Zasady nie mają aż tylu detali, łatwo śledzić wszystko na bieżąco. Rozgrywka to szereg zadań do wykonania, drużyna współpracuje by je ukończyć jak najszybciej i sprawnie, ale postacie mają dużo swobody do indywidualnych działań i osobistego rozwijania się. Każdy działa we własnym zakresie, dla ogólnego celu. Wykonanie bardzo przyjemne dla oka, standard FFG. Mniejsza kontrola przy zarządzaniu ryzykiem, nie ma gwarantowanych sukcesów. Fabularyzacja bogata, wiele rozbudowanych opisów znakomicie budujących nastrój.

sirafin pisze:Robinson bardziej odchylony w stronę gier euro. W rozgrywce sporo czynników, które wpływają na siebie wzajemnie, łatwiej coś pominąć/zapomnieć, wymaga zdecydowanie większego skupienia przy grze. Zabawa to coś w stylu dużej łamigłówki, indywidualność postaci jest na drugim planie, tak naprawdę bohaterem jest drużyna, która działa jak jedna maszyna, w której postacie to trybiki.
Eldritch bardziej odchylony w stronę gier ameri. Zasady nie mają aż tylu detali, łatwo śledzić wszystko na bieżąco. Każdy działa we własnym zakresie, dla ogólnego celu. Wykonanie bardzo przyjemne dla oka, standard FFG. Mniejsza kontrola przy zarządzaniu ryzykiem, nie ma gwarantowanych sukcesów. Fabularyzacja bogata, wiele rozbudowanych opisów znakomicie budujących nastrój.

+ 1 w sumie pozostaje mi tylko się zgodzić.

W RC może grać 1 osoba, nie wiem jak z EH?!

W każdego coopa można grać solo

Zdecydowanie Edlritch Horror. Ja grając w Robinsona czuję się zmęczony i mam wrażenie że gram w ciężkie euro z wplecioną kostkową losowością, gdzie trzeba każdy ruch dobrze przemyśleć. Generalnie nie tego oczekuję od gier przygodowych. Oczywiście gra jest klimatyczna, jest tematyczna, nawet bardzo, ale nie czuję zupełnie tej "przygody", czuję natomiast kalkulację planowanie i do tego jeszcze narzuconą kostkami losowość.

Eldritch to wspaniała gra przygodowa właśnie, z uproszczonymi zasadmi w stosunku do Arkham Horror, znacznie przejrzystsza mechanicznie i krótsza. Dodatkowo gra opowiada zawsze fascynująca historię i to jest jej największa zaleta.

Jedyna wada, to mała ilość kart, która powoduje że po kilku(nastu) partiach trzeba wypatrywać dodatków.

Zdecydowanie Robinson. W EH mam wrażenie, że słabo kontroluję to, co się dzieje. A Robinson zapewnia możliwości planowania, trzeba się na bieżąco dostosowywać do sytuacji, ale generalny plan jest. To Robinson właśnie pięknie opowiada historie, łączy fabułę i trudną, czasami mózgożerną rozgrywkę. No i kapitalna regrywalność - 7 scenariuszy w pudełku to niemal 7 różnych gier, kupa kart, 5 postaci. Minus, że sporo zasad, ale jak raz je opanujesz to potem naprawdę łatwo się gra, pod względem zasad oczywiście

Dwa powyższe komentarze pokazują, że ta sama rzecz dla jednej osoby może być plusem, a dla innej minusem. Tak więc nie ma jednoznacznej odpowiedzi, która gra jest lepsza/którą kupić. Każdy ma swoje własne preferencje i tym powinien się kierować

Dokladnie. Dlatego pytałem autora wątku jakie ma preferencje i czego od gry oczekuje. Wtedy będę mógł doradzić

sqb1978 pisze:W każdego coopa można grać solo

W Tajemnicze Domostwo też?

Zdecydowałem się na EH. Moja ekipa to bardziej ameri-trashowcy i ten tytuł chyba bardziej nam podejdzie. Dzięki wszystkim za podpowiedzi i uwagi odnośnie obu tytułów.