Mam pytanie do grających w ten szlachetny tytuł: czy co turę zmieniacie kolejność graczy?
Moje doświadczenia są takie, że gra zdecydowanie preferuje ostatniego w kolejce gracza. Być może nie doczytałem tego w instrukcji (a teraz nie mam, go grę pożyczyłem) - dla mnie to aż dziwne, żeby Wrede napisał grę z takim błędem. Jedyną przewagą pierwszego gracza jest możliwość wcześniejszego zakończenia gry (złożenie wszystkich ofiar), ostatni natomiast ma możliwość praktycznie dowolnego zabierania surowców.
pozdrawiam,
mistrz_yon
Mesopotamia - kolejność w turze
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Czegoś nie rozumiem. Moim zdaniem ostatni gracz ma najgorzej w tej grze. Zaczyna swój rozwój jako ostatni i musi skończyć o rundę wcześniej niż inni, żeby wygrać. Po pierwszej kolejce różnica między pierwszym i ostatnim już się zaciera, nic w grze się nie dzieje między "dużymi" rundami, a więc w chwili gdy wszyscy gracze skończą pierwszy, drugi itd. ruch... Surowce są dokładane od razu w momencie odkrycia nowego lasu albo kamieniołomu i ten, który odkrył nowy heks może od razu je zbierać. Przynajmniej tak zawsze graliśmy...
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Niby wszystko się zgadza, ale podczas naszych gier miał miejsce bardzo nietypowy rozkład powierzchni. Było sporo kamieni, natomiast nie było drewna. Skutkiem tego rywalizowaliśmy głównie o te pojedyncze zasoby, które pojawiały się na planszy.
Ostatni gracz miał najlepiej, bo wiedział gdzie przesunąć swoje plemiona, tak żeby jako ostatni przechwycić drewno. A że potem przechodziło się do fazy budowania, to właśnie on jako jedyny miał zasoby żeby móc postawić chatkę.
Dla mnie sytuacja ostatniego gracza jest nieco zbliżona do ostatniego pasującego w Caylusie - o ile nie zajdą jakieś inne okoliczności, to on ustala tempo gry i ewentualne działania innych graczy.
Ostatni gracz miał najlepiej, bo wiedział gdzie przesunąć swoje plemiona, tak żeby jako ostatni przechwycić drewno. A że potem przechodziło się do fazy budowania, to właśnie on jako jedyny miał zasoby żeby móc postawić chatkę.
Dla mnie sytuacja ostatniego gracza jest nieco zbliżona do ostatniego pasującego w Caylusie - o ile nie zajdą jakieś inne okoliczności, to on ustala tempo gry i ewentualne działania innych graczy.
Nie pamiętam, ale czy przed zabieraniem nie mozna było się chronić mając dwóch ludków na jednym polu? Można też próbować odkrywać nowe obszare w osamotnionej części mapy, przecież ostatni gracz nie może wszędzie za wszystkimi chodzić. Także w sytuacji gdy wszyscy polują na pojedyńcze surowce wystarczy się zabezpieczyć i już ostani gracz traci zaletę "rozdawania kart".
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Ależ oczywiście, że można było! Problem tylko w tym, że jeśli masz tam dwóch swoich i dołożysz trzeciego, to ktoś może postawić tam czterech swoich. Właśnie z takim przykładem mieliśmy do czynienia. Od połowy rozgrywki, były to szachy z dodatkową modyfikacją "znajdź kawałek drewna i utrzymaj go" i gra zupełnie zmieniła przebieg (oczywiście do czasu). Nie znaczy to jednak, że grało się źle - wręcz przeciwnie - bardzo miło, tylko że mieliśmy wrażenie, że odkryliśmy buga.
Jeśli idziesz odkryć kawałek terytorium, a za Tobą podąża grupa pościgowa to naprawdę trudno utrzymać chociaż kawałek drewna.
Czytając jednak Wasze komentarze, dochodzę do wniosku że to była specyfika naszych gier (takiego a nie innego rozkładu surowców), bo ewidentnie nie mieliście takiego problemu, a zdaniem ja_na, gracz pierwszy jest nawet preferowany.
Jeśli idziesz odkryć kawałek terytorium, a za Tobą podąża grupa pościgowa to naprawdę trudno utrzymać chociaż kawałek drewna.
Czytając jednak Wasze komentarze, dochodzę do wniosku że to była specyfika naszych gier (takiego a nie innego rozkładu surowców), bo ewidentnie nie mieliście takiego problemu, a zdaniem ja_na, gracz pierwszy jest nawet preferowany.
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Kluczowe zdanie, które naprowadziło mnie chyba na źródło Twoich wątpliwości. Cytuję instrukcję:mistrz_yon pisze:A że potem przechodziło się do fazy budowania, to właśnie on jako jedyny miał zasoby żeby móc postawić chatkę.
Każdy gracz po kolei najpierw się przesuwa, potem wykonuje akcje, potem dostaje mana, a dopiero potem ruch zaczyna kolejny gracz. Chyba graliście inaczej, co?The oldest player begins the turn. Then the players do their turns in clockwise direction during the game. Each player does the following 3 phases successively, before the next player takes his turn:
I. Movement of the natives
II. Action(s) accomplishment
III. Receive Mana
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Bingo! Graliśmy na zasadzie: I tura (gracz1, gracz2, gracz3), II tura (analogicznie), etc. Najciekawsze jest to, że kilka razy czytałem instrukcję i tego nie zauważyłem.
Co więcej, zastanawiam się, jak zaglądałem na BGG, że nie zauważyłęm (sic!) elektronicznej wersji instrukcji. Sorry i dzięki
BTW, macie przepis jak ZNACZNIE uatrakcyjnić rozgrywkę i ją wydłużyć (my graliśmy prawie 3 godziny, a na pudełku jest 45 min)
Co więcej, zastanawiam się, jak zaglądałem na BGG, że nie zauważyłęm (sic!) elektronicznej wersji instrukcji. Sorry i dzięki
BTW, macie przepis jak ZNACZNIE uatrakcyjnić rozgrywkę i ją wydłużyć (my graliśmy prawie 3 godziny, a na pudełku jest 45 min)