Strona 1 z 2

POSZUKIWANIE MATERIAŁÓW - sprawa zwłoki nie cierpiąca

: 08 lut 2007, 15:18
autor: jima
WITAM SERDECZNIE!

Jestem studentką warszawskiej ASP. W tym roku będę miała niewatpliwy zaszczyt się bronić.... Ale nie o tym chciałam pisać :P Sprawa wygląda następująco : tematem mojej pracy teoretycznej będą GRY PLANSZOWE. W tej chwili intensywnie poszukuje źródeł mających cokolweik wspólnego
z historią gier

PROSZĘ WSPOMÓŻCIE!!!!!!!! człeka łaknącego wiedzy informacji, linków, namiarów - wszystkiego co otarło się o historię gry planszowej.

: 08 lut 2007, 15:43
autor: aswiech
Eeech ta dzisiejsza mlodziez...
Nic nie poszuka, tylko od razu linki i dajcie:)
A ksiazki?
Np taka:
http://www.losgardenios.com.pl/cgibin/s ... umcsSzachy
Przy okazji, nie wejsc nawet na wikipedie? Juz o googlu nie mowie:)
http://en.wikipedia.org/wiki/Boardgames

: 08 lut 2007, 15:49
autor: khaox
aswiech pisze:Eeech ta dzisiejsza mlodziez...
Nic nie poszuka, tylko od razu linki i dajcie:)
moze miala jakies konkretne potrzeby, waski specyficzny aspekt... tylko zapomniala nam go podac? ;)

bo google + znajomosc angielskiego = tyle materialow, ze w rok nie przetrawi


zakladajac jednak, ze jima nie potrzebuje nic specjalistycznego tylko kolejne opracowanie o niczym (bo trudno przeanalizowac gry planszowe nie grajac samemu) mozna tez polecic encyklopedie gier planszowych pijanowskiego , wlasnie takie wprowadzenie dla nie-planszowkowiczow od tangrama przez chinczyka i mankale az po mahjong. W sumie nie dotykajac wspolczesnych gier planszowych, ale powinno to sie latwo przetwarzac

Re: POSZUKIWANIE MATERIAŁÓW - sprawa zwłoki nie cierpiąca

: 08 lut 2007, 15:54
autor: Don Simon
jima pisze: PROSZĘ WSPOMÓŻCIE!!!!!!!! człeka łaknącego wiedzy informacji, linków, namiarów - wszystkiego co otarło się o historię gry planszowej.
Zapraszamy na Smolna, do liceum im. Zamoyskiego w Warszawie - zobaczysz sporo ciekawych rzeczy. Jutro od 16 do 23.

Pozdrawiam
Szymon

Re: POSZUKIWANIE MATERIAŁÓW - sprawa zwłoki nie cierpiąca

: 08 lut 2007, 18:30
autor: Geko
Don Simon pisze:
jima pisze: PROSZĘ WSPOMÓŻCIE!!!!!!!! człeka łaknącego wiedzy informacji, linków, namiarów - wszystkiego co otarło się o historię gry planszowej.
Zapraszamy na Smolna, do liceum im. Zamoyskiego w Warszawie - zobaczysz sporo ciekawych rzeczy. Jutro od 16 do 23.
Zależy jak daleko jest z Bajkowa...

Faktycznie warto by było się zapoznać z nowoczesnymi planszówkami. Taka praca może być wtedy znacznie ciekawsza...

: 08 lut 2007, 20:15
autor: MichalStajszczak
Geko napisał:
Zależy jak daleko jest z Bajkowa...
Skoro jima napisała, że studiuje na warszawskiej ASP, to chyba na Smolną nie ma tak daleko ...

A teraz pytanie do jimy - skąd taki temat pracy teoretycznej? Czy to własna inicjatywa, ale wtedy rozpaczliwe poszukiwanie materiałów do pracy byłoby co najmniej dziwne, czy tez pomysł opiekuna naukowego?

: 08 lut 2007, 20:36
autor: jima
Bardzo dziękuję za odzew ale.....no wiecie panowie? Najpierw zarzucają człowiekowi, że za dużo i rozwlekle gada a jak już streści swe mysli - to że niedouczony jakiś i że niby nie wie co to biblioteka czy wyszukiwarka :wink:

I oczywiście, że encyklopedia pijanowskiego nie jest mi obca a z internetem a jakże także zapoznana jestem, ogóły podstawy mam, ale liczyłam tutaj na doświadczenie kolegów i stąd min. prośba o linki... to chyba ten aspekt, o którym zapomniałam ....:wink:
Lektury dotyczące różnych sposobów postrzegania gry planszowej także posiadam, a na Smolna wybieram się od dłuższego czasu, także dziękuję za zaproszenie i jak tylko czynniki zdrowotne pozwolą wybywam w miasto.

Ps. Jeśli chodzi o wybór tematu jest tylko i wyłącznie mój i nie z palca wyssany. Sama często z planszówek korzystam z tym że jak dotychczas były to głównie logiczne i słowne, ze strategicznymi jestem w powijakach. Gdybym natomiast zamierzała zająć się całą historią gier planszowych - prawdopodobnie przełożyłabym sobie temat magisterki :wink: a tymczasem chcę się temu przyjrzeć z perspektywy dodatkowej bardziej wnikliwej lektury a wdalszej kolejności potragtowac zasady gier w kontekscie różnych dziedzin naszego życia. Bielecki zajął sie już tym od strony architektury, wiec nie mam zamiaru powielać 'Gry w miasto'. Zamierzam skupić się w dużej mierze na filmie i teatrze oraz życiu codziennym.

: 08 lut 2007, 20:44
autor: jima
Ps. Prezpraszam za wszelkie literówki... :oops:

: 08 lut 2007, 20:44
autor: jima
AAAAAAAAAAAAAAAAAA - przepraszam

: 08 lut 2007, 20:50
autor: MichalStajszczak
jima napisała:
chcę się temu przyjrzeć z perspektywy dodatkowej bardziej wnikliwej lektury a wdalszej kolejności potragtowac zasady gier w kontekscie różnych dziedzin naszego życia. Bielecki zajął sie już tym od strony architektury, wiec nie mam zamiaru powielać 'Gry w miasto'. Zamierzam skupić się w dużej mierze na filmie i teatrze oraz życiu codziennym.
Jak dla mnie to troche niejasne. Czy chodzi o gry jako odzwierciedlenie rzeczywistości? Czy o gry występujące jako rekwizyty w filmach? Czy może jeszcze coś innego?

: 08 lut 2007, 21:12
autor: jima
No tak...mam tendencje do zapętlania myśli...Chodzi o przełożenie zasad gier planszowych na zasady panujące po obu stronach kamery filmowej a także w teatrze i w życiu codziennym oczywiscie z uwzglednieniem wszelich różnic i niuansów.

: 08 lut 2007, 22:15
autor: dies
jima pisze:No tak...mam tendencje do zapętlania myśli...Chodzi o przełożenie zasad gier planszowych na zasady panujące po obu stronach kamery filmowej a także w teatrze i w życiu codziennym oczywiscie z uwzglednieniem wszelich różnic i niuansów.
no tak ;P teraz juz wszystko jasne :D respect, moj "scisniety" umysl sie pogubil.

ps. moze to by ci sie przydalo do cytowania w pracy:
http://alejka.pl/w_co_graja_ludzie_psyc ... zkich.html

: 08 lut 2007, 23:37
autor: jima
:) staram się zazwyczaj wyrzucać z siebie myśli tak, żeby od razu było przejrzyscie i prosto i jasno ... ale zawiłośc zdań korci ... :wink:

dzięki za linka, doinformuję się przy okazji o czym nie pisać po raz enty...

: 09 lut 2007, 00:40
autor: MichalStajszczak
jima napisała:
Chodzi o przełożenie zasad gier planszowych na zasady panujące po obu stronach kamery filmowej a także w teatrze i w życiu codziennym
Teraz to ja już zupełnie nic nie rozumiem. Zazwyczaj gra planszowa, oczywiście z wyjątkiem czysto abstrakcyjnych, stanowi pewien uproszczony model rzeczywistości: ekonomii, wojny, wyścigu itd. A tu widzę koncepcję całkiem odwrotną. Gra ma być punktem wyjścia, a jej zasady mają być przełożone na życie codzienne?

: 09 lut 2007, 03:58
autor: kwiatosz
dies pisze:ps. moze to by ci sie przydalo do cytowania w pracy:
http://alejka.pl/w_co_graja_ludzie_psyc ... zkich.html
W co grają ludzie nie dotyczy gier w sensie symbolizowania pewnych działań, tylko sensu stricte hardkorowe wykorzystywanie ludzi (np gra w alkoholika, która jest całkiem poważna patologią). Jeżeli nie ma to być praca z psychologii klinicznej to odradzam tę książkę (dla społecznej też w zasadzie może być)(ale dla własnego rozwoju polecam jak najbardziej, sama w sobie jest całkowicie rewelacyjna i odkrywcza, mimo że napisana już ładny kawał czasu temu).
Czyli tak: książkę polecam każdemu (aczkolwiek dosyć ciężka jest), ale do pracy na asp się raczej nie przyda (bo o zupełnie innego rodzaju gry chodzi)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
I opcję "zmień" też polecam :wink:

: 09 lut 2007, 04:16
autor: aswiech
Ja z kolei nie lapie kwestii.
Jak to przelozenie zasad gry na np. film?
W ogole, to jak mi sie zdaje cos kobieta kreci - tu sie nie zna, tu sie zna, tu film, tu sztuka...
Czeski film:)

: 09 lut 2007, 09:10
autor: khaox
aswiech pisze:Jak to przelozenie zasad gry na np. film?
No wiesz, pogra taki Spielberg w Diamanta i nagle wpada na pomysl nakrecenia Indiany Jonesa ;)

ale faktycznie, po raz pierwszy spotkalem sie z przekladaniem zasad gier na film/ksiazke. Tego typu bezposrednie przelozenia beda raczej trudne do znalezienia, bylo kilka przykladow przelozenia gry komputerowej na film, ale wynikalo to ze specyficznych cech danej gry (prowadzenie bohatera, szybka akcja, sceny walki, rozbudowana grafika). Gry RPG tez sobie wyobrazam jako przelozone na film (Eragon i podobne), ale planszowki/karcianki... hm... strategia/taktyka pozbawiona elementu przygodowego raczej slabo sie sprzedaje. Co do przekladania na zycie... gry komputerowe owszem moga zaburzac psychikę (tutaj powinien się jakis specjalista wypowiedzieć), ale planszowke? (o ile nie zacytowac podpisu jednego z kolegow z forum "to w zasadzie gra planszowa, kazdy ma plansze i lutuje nią w przeciwników")

BTW. chcialbym zobaczyc relację Wołoszańskiego z partii Antike :D (serio chcialbym)

: 09 lut 2007, 18:23
autor: aswiech
Kolego, nie zapominajmy o E.T. gdzie chlopaki graja w D&D:)
Moze o to chodzi?:)
A powaznie - ciekawy pomysl, na podstawie takich "Osadnikow" walnac film. Nie obrazajac (jestem fanem i gry i filmu) lepsze by bylo niz "Doom"...

: 09 lut 2007, 20:15
autor: jima
MichalStajszczak pisze:Teraz to ja już zupełnie nic nie rozumiem. Zazwyczaj gra planszowa, oczywiście z wyjątkiem czysto abstrakcyjnych, stanowi pewien uproszczony model rzeczywistości: ekonomii, wojny, wyścigu itd. A tu widzę koncepcję całkiem odwrotną. Gra ma być punktem wyjścia, a jej zasady mają być przełożone na życie codzienne?
Pewnie, w pewnym sensie gra to model uproszczony, tak jak wspomniałeś, lecz ja nie chcę odwracać tu żadnych procesów.
Zauważ, że wszelki formy gier jakie kiedykolwiek powstawały były związane z ówczesnymi warunkami, rodziły się jako odpowiedź na realia, w jakich żyli ludzie. Ja nie chcę wprowadzać tu zabiegu odwrotnego na zasadzie tworzę zasady panujace w życiu na zasadzie przestudiowanych gier planszowych.
Zakładam, że moja praca będzie poniekąd spojrzeniem na życie czy też pewne jego sfery przez pryzmat zasad gier planszowych, taką trochę schematyzacją z dużym naciskiem na różnice i podobieństwa.

: 09 lut 2007, 20:24
autor: jima
kwiatosz pisze: I opcję "zmień" też polecam :wink:
Jeśli opcja ' zmień' dotyczy innego tematu to dziękuję za radę ale przy swoim pozostanę :wink:

: 09 lut 2007, 20:37
autor: jima
aswiech pisze:Ja z kolei nie lapie kwestii.
Jak to przelozenie zasad gry na np. film?
W ogole, to jak mi sie zdaje cos kobieta kreci - tu sie nie zna, tu sie zna, tu film, tu sztuka...
Czeski film:)
Kurcze, a ja myślałam, że spotkam się tu z większą tolerancją... Ale jeśli wolicie - możecie to interpretować właśnie w taki sposób - dorwała się taka do tematu o którym nie ma pojęcia i myśli, że jak rzuci jakieś ambitne hasła to zrobi z tego Bóg wie co ...a! i jeszcze publikowac będzie chciała...b u h a h a h a h a
Pomijam juz że chciałam zasięgnąć języka u ludzi, którzy siedzą w tym juz jakiś czas... i patrz niektórzy mogli zareagowac inaczej i podać jakieś konkrety. Ale w sumie łatwiej stwierdzić - skoro ja nie czaję o co jej chodzi, pewnie sama nie wie oczym mówi...
Spróbuj spojrzeć na to co mówię trochę mniej dosłownie - chodzi mi o przelożenie zasad jakie panują w grach planszowych na to co się dzieje, na planie filmowym biorąc także pod uwagę proces samego ogladania filmu.

: 09 lut 2007, 20:45
autor: jima
khaox pisze: Gry RPG tez sobie wyobrazam jako przelozone na film (Eragon i podobne), ale planszowki/karcianki... hm... strategia/taktyka pozbawiona elementu przygodowego raczej slabo sie sprzedaje. Co do przekladania na zycie... gry komputerowe owszem moga zaburzac psychikę (tutaj powinien się jakis specjalista wypowiedzieć), ale planszowke?
To może tak - nie chodzi o wizualne porównania scen filmowych i tych z gier , nie chodzi o dosłownośc w porównaniu, chodzi o zestwaienie zasad jakimi rzadzi się plan filmowy i aspekty z tym związane ( jak już wspominałam ) przez pryzmat zasad panujących w grach.

: 09 lut 2007, 22:43
autor: Nataniel
jima pisze:To może tak - nie chodzi o wizualne porównania scen filmowych i tych z gier , nie chodzi o dosłownośc w porównaniu, chodzi o zestwaienie zasad jakimi rzadzi się plan filmowy i aspekty z tym związane ( jak już wspominałam ) przez pryzmat zasad panujących w grach.
Dolaczam sie do przedmowcow - nic nie rozumiem :) Nie mam za bardzo pomyslu co ma plan filmowy do zasad panujących w grach? Jakis przyklad moze?
Jeśli opcja ' zmień' dotyczy innego tematu to dziękuję za radę ale przy swoim pozostanę


Przy kazdym poscie, ktory napisalas, masz po prawej stronie przycisk "zmień", dzieki ktoremu mozesz zmienic tresc tego posta (zamiast przepraszac w kolejnym poscie za bledy w poprzednim) - zgaduje, ze o to chodzilo kwiatoszowi :)
Zauważ, że wszelki formy gier jakie kiedykolwiek powstawały były związane z ówczesnymi warunkami, rodziły się jako odpowiedź na realia, w jakich żyli ludzie.
Polecam poczytac na temat Monopoly:
http://en.wikipedia.org/wiki/Monopoly_%28game%29, ktora jest chyba najbardziej znana nowoczesna gra planszowa a przy tym na pewno ma najdluzsza historie. Jej popularnosc byla zwiazana nierozerwalnie z amerykanskim duchem przedsiebiorczosci.

Nowoczesne gry planszowe (powstale po roku 1990) w zasadzie trudno w jakikolwiek sposob powiazac z aktualnymi realiami czy szukac w nich drugiego dna - to po prostu rozrywka. Na tym forum znajdziesz w wiekszosci fanow takich wlasnie gier - nowoczesnych, wiec w ujeciu historycznym raczej trudno bedzie o pomoc - szczegolnie, ze nadal nie wiemy o co chodzi z tym ujeciem :)

: 11 lut 2007, 18:12
autor: aswiech
Pomijam juz że chciałam zasięgnąć języka u ludzi, którzy siedzą w tym juz jakiś czas... i patrz niektórzy mogli zareagowac inaczej i podać jakieś konkrety. Ale w sumie łatwiej stwierdzić - skoro ja nie czaję o co jej chodzi, pewnie sama nie wie oczym mówi...
Coz, dostalo sie mnie, choc cieszy mnie w tym fakt, ze nie ja jeden za glupi jestem na te stwierdzenia:)
Spróbuj spojrzeć na to co mówię trochę mniej dosłownie - chodzi mi o przelożenie zasad jakie panują w grach planszowych na to co się dzieje, na planie filmowym biorąc także pod uwagę proces samego ogladania filmu.
To teraz pojechalas. Plan filmowy naprawde niewiele ma wspolnego z ogladniem filmu. Tu polecam przyklad Terminatora 2. Scenka krótka - wpadaja do korytarza, przebiegaja i wywalaja drzwi po drugiej stronie. W filmie - 15 sekund, a scena krecona w trzech miejscach:)
Tym niemniej - zeby bylo o grach. Sciagnalem wlasnie z BoardGameGeeka... Traumfabrik.
Moze sie kolezanka zapozna i wypowie, o co chodzi? Moze o to?

: 11 lut 2007, 23:09
autor: draco
jima pisze: chodzi mi o przelożenie zasad jakie panują w grach planszowych na to co się dzieje, na planie filmowym biorąc także pod uwagę proces samego ogladania filmu.
Czy ktoś z Was się zna na kręceniu filmów? Ja nie umiem zrobić takiego porównania, bo choć gram od jakiegoś czasu, to żadnego profesjonalnego filmu jeszcze nie nakręciłem.

Może koleżance chodzi o to, że na planie filmowym ludzie przybierają jakieś role? Jedni ze sobą walczą, a inni kolaboruja. Albo, że każdy dąży do celu i każdemu wychodzi to lepiej lub gorzej. Nie wiem. Nie mam pojęcia. Nie byłem nigdy nawet statystą. Tak jak nigdy nie byłem pionkiem.

Co do oddawania ducha czasu. Czy ktoś z Was kiedyś kolonizował wyspę i prowadził na niej handel barterowy? A może ktoś z Was był kiedyś w piekle lub odkrywał piramdy Majów lub handlował międzyplanetarnie? A kto z Was był rybką i żywił się koralowcami i krewetkami. Tematyka współczesnych gier planszowych wychodzi daleko poza otaczającą rzeczywistość.