Rozwinę odrobinę temat. Kanały, które wrzucają regularnie przykładowe rozgrywki zazwyczaj prowadzone są przez ludzi, którzy traktują to jako pracę na pełen etat. JonGetsGames czy Rahdo na ten przykład. Ilość czasu jaką trzeba włożyć w tworzenie scenariuszy, nagrywanie i montowanie przy 2-3 wrzutach tygodniowo zapewne jest ogromna. Czegoś takiego nie da się zrobić bez wsparcia patronów albo przygotowywania materiałów na zlecenie. Nasz rynek na razie jest zbyt mały, by wydawcy mogli utrzymywać youtuberów, a i biorąc pod uwagę liczbę wyświetleń co popularniejszych kanałów, to nikt u nas nie znajdzie wystarczającej liczby patronów. Kanały anglojęzyczne mają tę przewagę, że baza graczy naturalnie anglojęzycznych jest dużo większa. Do tego dochodzą ludzie, którzy posługują się nieźle tym językiem jako drugim. Konkurencja też jest większa, ale jak ktoś się już przebije, będzie miał o wiele łatwiej, niż na naszym małym lokalnym rynku (który swoją drogą jest jednym z największych na świecie, a prawdopodobnie trzecim w UE).Gambit pisze: ↑23 sie 2022, 08:52 Jak już jesteśmy brutalni, to bądźmy brutalni w każdą stronę. Zgadza się, anglojęzyczna scena odjeżdża, bo anglojęzyczni widzowie są bardziej skorzy do wspierania kanałów, które oglądają, co daje tamtym kanałom nieco więcej spokoju ducha. Nawet takim, które nie utrzymują się z YouTube. U nas takich osób jest garstka.
Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
-
- Posty: 145
- Rejestracja: 21 wrz 2020, 12:09
- Has thanked: 66 times
- Been thanked: 41 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11017
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3379 times
- Been thanked: 3269 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Sorry Gizmo, ale ja sie nie zgodze
Zeby opinia była rzetelna, ani nie musisz grac pierdylion razy, ani w roznym składzie osobowym
Mozesz zagrac tylko gry dwuosobowe i powiedziec, ze gra nie działa (oczywiscie zaznaczajac, ze grales tylko dwuosobowo), zwrocic uwage, ze sa aspekty, ktore dzialaja np. na wieksza liczbe osob, albo jak wyglada skalowanie itd
Wciaz summa summarum, sprawia, ze gra jest przecietna, bo działa tylko w jendym składzie osobowym I jesli ktos szuka gry pod rozgrywke dwuosobowa, bedzie wiedział zeby Montany nie ruszacPodam przykład - Montana. Świetna gra RD. Na dwie osoby - raczej niegrywalny badziew. Na trzy osoby - niezły tytuł, ale nie porywający. Na cztery - super emocjonujący wyścig. Po pierwszej partii gra wydaje się być lekką popierdółką. Jeżeli jednak zagra się w kilka osób w ogranym towarzystwie, to gra zamienia się w petardę. We cztery osoby, które doskonale znają grę, każdy ruch ma znaczenie. Wszyscy się blokują, kombinują jak najlepiej punktować, a licytacja - która nie działa na dwie osoby - błyszczy.
Jeżeli taki recenzent zagrałby raz, grając we dwie osoby, dodatkowo będąc na kacu - zmasakrował by grę w swojej recenzji. A ludzie pomyśleliby Gloomhaven/10 i nie kupuję.
Recenzent nie ma takiego obowiązku xDRecenzent ma OBOWIĄZEK sprawdzić, czy producent na pudełku nie oszukał i czy 1-4 graczy to prawda, czy marketingowe mydlenie oczu.
Skad ty to wziales - recenzent ma za zadanie ocenić grę na wielu płaszczyznach, ale obowiązku sprawdzania kazdego składu osobowego NIE MA
- yrq
- Posty: 959
- Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 362 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Przed napisaniem recki gram w grę kilka razy - ile, to zależy od jej złożoności. W prostej karciance jak widzę, że trzecia gra toczy się praktycznie tak samo jak dwie poprzednie, to nie muszę jeszcze 10 razy rozkładać kart. Nie recenzowałem długich gier kampanijnych i legacy (ale dzieliłem się wrażeniami z Etherfields na bieżąco), a te mógłbym rzetelnie opisać dopiero po przejściu całości. Na taki przykład Gloomhaven - inne są wrażenia po 2, 10 i 50 grach.cichutki pisze: ↑22 sie 2022, 17:35 ale brakuje najważniejszego: LICZBA ROZGRYWEK. Dowodów nie mam, ale patrząc, jak sklecają swoje zdania i jak często tworzą (wiodące kanały, blogi, itp.) materiały (a przy okazji mają rodziny, pasje i co tam sobie wpiszą), to po prostu chciałbym wiedzieć, czy to po 2, 3 czy 13 rozgrywkach.
I tu pytanie czego oczekuje gracz i jak jest świadomy. I czy faktycznie potrzebuje opinii recenzenta po 10 grach, jak sam pyknie 2-3 razy i odłoży na półkę/sprzeda. I czy jak gra zaczyna być dobra po 10. grze to w ogóle dotrwa do tego momentu. Taki Root np. jest czym innym na etapie poznawania frakcji i zupełnie inną grą jak wszyscy wiedzą dokładnie co robić.
Dla mnie bardziej miarodajne jest: wysłuchanie recenczji kogoś z podobnym gustem do mojego, lub poznanie 5-10 różnych opinii i przyjrzenie się punktom wspólnym i różnicom.
A i tak najlepiej zagrać samemu, a nuż podpasuje mi gra, która nie jest znana/ dobrze oceniana.
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Co do wspomnianego Splendoru to ostatnio GameTroll mówił w filmiku, że fajnie się bawił tą grą sam ze sobą, ale potem jego koledzy z nim zagrali i stwierdził, że to badziew.
Tylko, że on zrobił recenzję tej gry i była pochlebna.
Jak tak będziemy recenzować to wiadomo skąd takie zdanie o recenzentach, ale akurat Gambit nie dał powodu, żeby mu nie ufać. Może się nam ocena rozjeżdżać, ale jest to wartościowe zdanie na temat gry i daje jakiś pogląd na temat.
Tylko, że on zrobił recenzję tej gry i była pochlebna.
Jak tak będziemy recenzować to wiadomo skąd takie zdanie o recenzentach, ale akurat Gambit nie dał powodu, żeby mu nie ufać. Może się nam ocena rozjeżdżać, ale jest to wartościowe zdanie na temat gry i daje jakiś pogląd na temat.
- Gambit
- Posty: 5239
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 1846 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Tyle, że napisałem to o podwójnych standardach nie dlatego, że mam focha iż recenzent musi grać dużo w jeden tytuł, a User Y nie. Tylko dlatego, że często opinia takiego "randomowego Gizmoo" po jednej rozgrywce jest określana jako wartościowsza niż ocena recenzenta po 10 rozgrywkach właśnie dlatego, że ów Gizmoo recenzentem nie jest i dlatego on mówi prawdę, a recenzent kłamieGizmoo pisze: ↑23 sie 2022, 10:00 Tomku, generalnie zgadzam się ze wszystkim, co powyżej napisałeś poza jedną kwestią:
Tak, muszą tu być podwójne standardy. Niestety, ale recenzent, nawet z powołania, wydaje opinię. Opinię podkreślmy, która ma WARTOŚĆ. Jest autorytetem, zjadł zęby na planszówkach, ograł tysiące i dlatego jego opinia, nawet prywatna tu, na forum, jest zupełnie inaczej przyjmowana, niż opinia randomowego Gizmoo.Gambit pisze: ↑23 sie 2022, 08:52 A kiedy User Y na FB, albo forum opowiada jak się odbił od gry i nie skończył nawet jednej rozgrywki, to ludzie kiwają z uznaniem głowami i mówią jaki to on mądry, że tak szybko umie poznać się na planszówce (to samo działa w przypadku "zakochałem się w tej grze po pierwszej partii"). Co jest? Podwójne standardy?
- BOLLO
- Posty: 5279
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1704 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Rozumiem że chciałbyś spróbować swoich sił na YT i również być "pokazywaczem" czy raczej już bardziej recenzentem?
Jakbyś cofnął się kilka stron wstecz to być mógł poczytać mój dosyć długi i merytoryczny wpis kto jest recenzentem i kto może się takowym mianować. W nomenklaturze nie jest błędem że nasi YTberzy mianują się nazewnictwem recenzent. Powiem więcej, ja też jestem recenzentem po mimo tego że jeszcze nic nie wrzuciłem do sieci.To raczej pokazywacze (bez cudzysłowia) lub pisząc w sposób najbardziej umiarkowany: prezenterzy gier (niezależnie od medium, jakie wybierają jako preferowane)
Wydaję grom opinie, patrze na ich składowe, porównuję do innych tytułów i "rozbieram" na poszczególne mechaniki dokonując analizy za i przeciw. Są to oczywiście moje wnioski ale takowe pozwalają mi na miano zrecenzowania danego tytułu.
Sprzedam ci protip. Nie ufaj nikomu w tych czasach. Masz rozum to sam go używaj. Przecież nikt ci nie musi chyba mówić co jest dla ciebie dobre a co nie....no nie?Nie ufam obecnym recenzentom (pokazywaczom), tak zwyczajnie po ludzku.
Biorą zdecydownie za mało i przez to ja będę musiał na początku swojej YTbowej kariery brać jeszcze mniej żeby mnie wydawcy jakoś szanowali.Biorą kasę za to, co robią (tak, gra też jest wyceniana realnie), a potem zasłaniają się frazesami w stylu: "a wiesz, ile kosztuje czasu montowanie godziny?"
Panowie i Pnie pokazywacze cenniki do góry!!!
Czym są owe kluczowe kwestie?Ale do rzeczy. Brakuje mi w tych wszystkich POKAZACH produktów kluczowej kwestii, w której mógłbym zmienić swoje nastawienie (bo tylko krowa...), zakładając, że byłoby to oświadczenie zgodne z prawdą
Doczytałem to jest dla ciebie kluczowe. Zmartwię cię. Dla mnie to nie ma kompletnie znaczenia. Sam grając w gry mogę wydać WŁASNĄ opinie po 1 jak i po 6 partiach. Przykładem może być Aeons End który nie spodobał mi się po pierwszej partii a kolejne tyko bardziej tę grę pogrążały. Czy uważam że to słaba gra? Tak jest mega słaba ale pamiętaj to MOJA opinia i moja recenzja na temat tej gry.ale brakuje najważniejszego: LICZBA ROZGRYWEK
Tu już się kolego zagalopowałeś zdecydowanie. Pamiętaj że wrzucasz wsszystkich do jednego worka i jeżeli gość który zagrał w tysiące gier i tym hobby zajmuje sie od 30lat lub geek na tle wojennych gier który zna mase zagranicznych tytułów lub gracze którzy specjalizują się w rozgrywkach solo do tego stopnia że potrafią sami tworzyć do nich warianty to bezkształtni twórcy to już zacieram ręce aby komentować twoje filmy w przyszłości. Pamiętaj będziesz tak samo oceniony przez nas "krytyków".
No nie wcale nie krytykujesz polskiej sceny pokazywaczy.....ty tylko pokazujesz jak oni są nieudolni, i że ty byś to zrobił o niebo lepiej od nich.Żeby nie było, nie krytykuję polskiej sceny,
Bierz komórkę/aparat i do roboty. Znalazłeś niszę i wiesz jak powinno się nagrywać profesjonalne recenzje. Wiesz jak uderzyć do wydawnictwa. Kariera stoi przed tobą otworem. Ja ci kibicuję ....naprawdę.Chciałbym doczekać dnia, w którym tak samo jak państwo powoli wymaga już, by oznaczano płatną promocję (lub dowalają kary), tak samo pokazywacze gier opisywali: "grałem w to łącznie przed nagrywaniem x rozgrywek". Stawiam hipotezę, że niemal żaden by nie wpisał 5. I może dlatego jestem realistą. Choć to tylko przypuszczenie. Zawsze można
Rozumiem że jesteś samotny, nie masz pracy ani innych zajęć dnia codziennego. Stać cię na 12h grania we wszystko co wyszło i w każdym składzie?Po 5-ciu partiach to chyba jesteście z automatu w topce polskich pokazywaczy gier. Plus za samoświadomośc.
Nasi pokazywacze mają jednak inne priorytety i nie są cyborgami....no może poza jednym wyjątkiem który/a tak się sam/a mianuje.
Za to pokazywacz ma mieć czas wygospodarować ok 5h na nagranie 3min recenzji gry prawda?No ale też nie oszukujmy się, dziś trudno gospodarować po 2-3 h czasu na obejrzenie rozgrywki tytułów, które chcemy kupić/sprawdzić.
Powiem tak. Źle zacząłeś swoją przygodę z researchem YT kanałów planszówkowych. Wszedłeś to na forum jako nowy i nabluzgałeś ubliżając znanym i szanowanych tu osobą które wkładają tyle ile mogą w ten hobbistyczny świat. Nie spodziewaj się zatem że zostaniesz ciepło przyjęty. Więcej pokory i szacunku. Mniej jadu i chełpienia się. Więcej wyrozumiałości i konstruktywnej krytyki która coś może polepszyć niż wytykanie błędów które nic nie wnoszą.
- Ardel12
- Posty: 3362
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1041 times
- Been thanked: 2026 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Od recenzenta to ja mogę usłyszeć pierwsze wrażenia jak pojedzie na Essen/Gencon i zrobi z tego materiał. Dla gier, które mogę zakupić od ręki, bo są już w sklepach, to chcę pełnoprawną recenzję niż "preview", które w obecnych czasach mogę zrobić samemu idąc na jeden z wielu spotkań planszowych w swoim mieście(konwenty, kawiarnie, spotkania grupowe itd.). Jak widzę, że ktoś wrzuca pojedyncze tytuły to raczej leci w target YouTube niż żeby wnieść cokolwiek wartego uwagi.
Sam nie raz strzalam na gorąco wrażenia po 1 partii. W część gram dalej i wrzucam uwagi po kolejnych partiach w część nie gram jak gra jest dla mnie średnia. Możliwe, że przegapiam przez to gry chodzące w danych grupach, przy danej liczbie osób przy stole i odpowiednim ustawieniu gwiazd...ale na szczęście jestem graczem i mogę dropować tytuły, które mi nie leżą przez brak czasu nawet po 1 partii i mieć je w nosie Na forum zawsze opisuję, po ilu partiach wygłaszam swoje zdanie wraz z liczbą osób biorących udział w doświadczeniu oraz ich doświadczeniem(choć tutaj tylko wrzucam jak gram z niedzielnymi graczami, gdyż 99% moich partii to wyjadacze ostatnio).
Sam nie raz strzalam na gorąco wrażenia po 1 partii. W część gram dalej i wrzucam uwagi po kolejnych partiach w część nie gram jak gra jest dla mnie średnia. Możliwe, że przegapiam przez to gry chodzące w danych grupach, przy danej liczbie osób przy stole i odpowiednim ustawieniu gwiazd...ale na szczęście jestem graczem i mogę dropować tytuły, które mi nie leżą przez brak czasu nawet po 1 partii i mieć je w nosie Na forum zawsze opisuję, po ilu partiach wygłaszam swoje zdanie wraz z liczbą osób biorących udział w doświadczeniu oraz ich doświadczeniem(choć tutaj tylko wrzucam jak gram z niedzielnymi graczami, gdyż 99% moich partii to wyjadacze ostatnio).
Czyli o dziwo pieniądz rządzi światemGambit pisze: ↑23 sie 2022, 08:52 Jak już jesteśmy brutalni, to bądźmy brutalni w każdą stronę. Zgadza się, anglojęzyczna scena odjeżdża, bo anglojęzyczni widzowie są bardziej skorzy do wspierania kanałów, które oglądają, co daje tamtym kanałom nieco więcej spokoju ducha. Nawet takim, które nie utrzymują się z YouTube. U nas takich osób jest garstka. Ja nie mogę złego słowa powiedzieć o swoich Patronach. Nie dlatego, że się obrażą i pójdą, ale dlatego, że mam naprawdę niesamowitych i wspaniałych Patronów pod każdym względem. Plus mam wrażenie, że anglojęzyczny widz w mniejszym stopniu pluje jadem na ogół sceny recenzenckiej. Wiecie, te wszystkie wątki o sprzedajnych recenzentach, o kupowaniu ocen i tym podobne. Jesteś recenzentem w Polsce i czytając to wszystko po prostu Ci się odechciewa czegokolwiek. Tak jak Twojego posta o liczbie rozgrywek.
- Gizmoo
- Posty: 4112
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2655 times
- Been thanked: 2564 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Ale skąd masz wiedzieć, jak wygląda skalowanie, jak zagrałeś tylko w jednym składzie osobowym? Sorry Kuba, ale to jest demagogia. Ja sobie mogę pisać, co mi ślina na klawiaturę przyniesie, ale recenzent powinien sprawdzić i ocenić, jak wygląda gra w każdym składzie, który mamy zaznaczony na pudełku. Dopiero wtedy może wydać werdykt "Gra się słabo skaluje".
Spoko, tylko wtedy taką ocenę należy wziąć w nawias. Albo ktoś ma pojęcie o rozgrywce i jest lub pretenduje do bycia recenzentem, ale smali farmazony. Jak już wrzucasz jakiś filmik, albo recenzję pisaną, to powinieneś przynajmniej sprawdzić, jak gra się skaluje. Już o graniu na poprawnych zasadach nie wspominam. A często zdarza się tak, że domorośli Youtuberzy grają na swoich zasadach w "inną grę".
No ale na to już nie poradzisz. Jeżeli ktoś woli ufać randomowi, niż zawodowemu recenzentowi - to jego wybór. I niekoniecznie ten wybór dobrze o nim świadczy.
Ostatnio zmieniony 23 sie 2022, 12:58 przez Gizmoo, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cylon-Toster
- Posty: 19
- Rejestracja: 02 wrz 2020, 19:43
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 52 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
pssst, ja wiem, że "upadek autorytetów" itd. ale masz świadomość, że z takim podejściem, to już tylko pół kroku do foliowej czapeczki?
"automatyczne centrowanie tostów, funkcja anulowania, podgrzewanie, regulacja wysokości rusztu"
- yosz
- Posty: 6358
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 193 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- BOLLO
- Posty: 5279
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1704 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Przeczytaj d o k ł a d n i e jeszcze raz co na napisałem i w jakiej formie. Czapki nie polecam, sprawdzałem i nie działaCylon-Toster pisze: ↑23 sie 2022, 10:39pssst, ja wiem, że "upadek autorytetów" itd. ale masz świadomość, że z takim podejściem, to już tylko pół kroku do foliowej czapeczki?
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11017
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3379 times
- Been thanked: 3269 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Stad, ze zagrał w 400 innych gier i wie na co w takim wypadku zwrócić uwage, jaka jest kaskada akcji i co zmieniają w czasie rozgrywkiGizmoo pisze: ↑23 sie 2022, 10:38 Ale skąd masz wiedzieć, jak wygląda skalowanie, jak zagrałeś tylko w jednym składzie osobowym? Sorry Kuba, ale to jest demagogia. Ja sobie mogę pisać, co mi ślina na klawiaturę przyniesie, ale recenzent powinien sprawdzić i ocenić, jak wygląda gra w każdy składzie, który mamy zaznaczony na pudełku. Dopiero wtedy może wydać werdykt "Gra się słabo skaluje".
- anitroche
- Posty: 772
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
- Has thanked: 671 times
- Been thanked: 782 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
A mnie za każdym razem, jak wchodzę poczytać ten wątek uderza, jak zwykłych hobbystów, którzy postanowili rozszerzyć swoje hobby o nagrywanie czegoś na YT traktuje się tu jak pretendentów do bycia nieomylnymi celebrytami sceny planszówkowej. Przecież ci wszyscy nasi recenzenci, czy też pokazywacze, to tacy sami gracze jak ty czy ja - podobnie jak ty czy ja mamy różne doświadczenie i staż w tym hobby i tak samo możemy gry sobie oceniać jak i recenzenci, tylko że recenzent dodaje do swojego hobby dodatkowe n-godzin na nagranie i obróbkę filmu. I za tę pracę nie mam nic przeciwko temu, żeby dostał grę za darmo od wydawcy albo kasę od osoby, która skorzystała w jakiś sposób z filmu i chce się za to odpłacić.
Ja to w ogóle nie kumam u ludzi tego ogłaszania osób wykonujących jakiś zawód celebrytami i kierowaniu się ich zdaniem w swoim życiu . Przecież aktorzy czy muzycy to zwykli ludzie wykonujący lepiej lub gorzej swoje zawody i nie rozumiem stawiania ich na jakimś specjalnym piedestale specjalistów od wszystkiego i podglądania ich życia prywatnego.
Dla mnie recenzenci planszówkowi to zwykłe osoby, dzięki którym mogę posłuchać różnych opinii o grze i ją zobaczyć przed zakupem, ale nigdy nie kupuję gry tylko dlatego, że ktoś powiedział "mi się podoba 8/10", tylko po obejrzeniu kilku materiałów siadam i myślę, czy mi się gra spodoba. Mogłabym to robić poprzez przeczytanie instrukcji, ale jestem leniwcem i wolę obejrzeć/posłuchać cudzego strumienia świadomości . A jak subskrybuje jakiś kanał to dlatego, że podoba mi się format, ton głosu, sposób formułowania opinii itp. a nie dlatego, że ktoś ma gust podobny do mojego. A jak wspieram finansowo, to nie dlatego że ktoś jest moim nieomylnym guru od recenzji, tylko dlatego że np. widzę ogrom pracy włożony w to, że ktoś zmontował film bardziej pro, więc mi się go lepiej ogląda albo format, w jakim przedstawia swoją opinię jest taki, że potem łatwo mi samej wyciągnąć wnioski, czy mi się ta gra spodoba.
Poza tym odkąd sama nagrywam, to widzę, jak ciężko mi nagrywać rozgrywkę w grę, która nie do końca mi się podoba - to żadna frajda, a na nagranie i obróbkę materiału poświęcam dwa wieczory w tygodniu. Więc jestem w stanie w pełni zrozumieć, to że recenzenci dobrze ogrywają i potem recenzują głównie te gry, które im się podobają - wszyscy jesteśmy hobbystami i gramy dla funu, więc rozumiem, jak ktoś nie chce się męczyć z dla niego niefajna grą, jeszcze jakby z negatywnej recenzji mieć korzyść taką, że dostaniemy za to kasę lub kolejną grę od wydawcy, a tymczasem z negatywnej recki nie mamy nic poza straconym czasem i kilkoma komentarzami zachwytu "o ten koleś jest profesjonalny, bo powiedział, że gry nie lubi", co się nijak nie przekłada na rozwój hobby, bo hejterzy znajdą sobie inną rzecz do hejtowania, a wierni fani i tak pozostaną przy tej osobie bez wzgledu na to, czy ma same pozytywne recki, czy nie - fluktuacja subskrybentów w tym przypadku jest naprawdę znikoma i nie ma na nic wpływu, więc po co się męczyć. Rozumiem, że negatywna opinia ma też wartość, ale dla mnie jest to wartość taka sama jak pozytywna recenzja, bo i tak summa summarum sama robię sobie analize plusów i minusów gry pod kątem mojego gustu, więc mi tam nie robi różnicy, czy ktoś cechy gry wymieni w pozytywnej recenzji, czy negatywnej.
Ja to w ogóle nie kumam u ludzi tego ogłaszania osób wykonujących jakiś zawód celebrytami i kierowaniu się ich zdaniem w swoim życiu . Przecież aktorzy czy muzycy to zwykli ludzie wykonujący lepiej lub gorzej swoje zawody i nie rozumiem stawiania ich na jakimś specjalnym piedestale specjalistów od wszystkiego i podglądania ich życia prywatnego.
Dla mnie recenzenci planszówkowi to zwykłe osoby, dzięki którym mogę posłuchać różnych opinii o grze i ją zobaczyć przed zakupem, ale nigdy nie kupuję gry tylko dlatego, że ktoś powiedział "mi się podoba 8/10", tylko po obejrzeniu kilku materiałów siadam i myślę, czy mi się gra spodoba. Mogłabym to robić poprzez przeczytanie instrukcji, ale jestem leniwcem i wolę obejrzeć/posłuchać cudzego strumienia świadomości . A jak subskrybuje jakiś kanał to dlatego, że podoba mi się format, ton głosu, sposób formułowania opinii itp. a nie dlatego, że ktoś ma gust podobny do mojego. A jak wspieram finansowo, to nie dlatego że ktoś jest moim nieomylnym guru od recenzji, tylko dlatego że np. widzę ogrom pracy włożony w to, że ktoś zmontował film bardziej pro, więc mi się go lepiej ogląda albo format, w jakim przedstawia swoją opinię jest taki, że potem łatwo mi samej wyciągnąć wnioski, czy mi się ta gra spodoba.
Poza tym odkąd sama nagrywam, to widzę, jak ciężko mi nagrywać rozgrywkę w grę, która nie do końca mi się podoba - to żadna frajda, a na nagranie i obróbkę materiału poświęcam dwa wieczory w tygodniu. Więc jestem w stanie w pełni zrozumieć, to że recenzenci dobrze ogrywają i potem recenzują głównie te gry, które im się podobają - wszyscy jesteśmy hobbystami i gramy dla funu, więc rozumiem, jak ktoś nie chce się męczyć z dla niego niefajna grą, jeszcze jakby z negatywnej recenzji mieć korzyść taką, że dostaniemy za to kasę lub kolejną grę od wydawcy, a tymczasem z negatywnej recki nie mamy nic poza straconym czasem i kilkoma komentarzami zachwytu "o ten koleś jest profesjonalny, bo powiedział, że gry nie lubi", co się nijak nie przekłada na rozwój hobby, bo hejterzy znajdą sobie inną rzecz do hejtowania, a wierni fani i tak pozostaną przy tej osobie bez wzgledu na to, czy ma same pozytywne recki, czy nie - fluktuacja subskrybentów w tym przypadku jest naprawdę znikoma i nie ma na nic wpływu, więc po co się męczyć. Rozumiem, że negatywna opinia ma też wartość, ale dla mnie jest to wartość taka sama jak pozytywna recenzja, bo i tak summa summarum sama robię sobie analize plusów i minusów gry pod kątem mojego gustu, więc mi tam nie robi różnicy, czy ktoś cechy gry wymieni w pozytywnej recenzji, czy negatywnej.
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
- BOLLO
- Posty: 5279
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1704 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Dokładnie to piszę już od kilku dobrych wpisów w tym temacie.anitroche pisze: ↑23 sie 2022, 11:23 Przecież ci wszyscy nasi recenzenci, czy też pokazywacze, to tacy sami gracze jak ty czy ja - podobnie jak ty czy ja mamy różne doświadczenie i staż w tym hobby i tak samo możemy gry sobie oceniać jak i recenzenci, tylko że recenzent dodaje do swojego hobby dodatkowe n-godzin na nagranie i obróbkę filmu.
Niekoniecznie, taki aktor czy muzyk często musiał skończyć jakaś szkołę aktorską/muzyczną aby być w tym co robi dobrym. Taki pokazywać na YT też ma ograne setki gier, poznał tym samym setki mechanik, spędził nad planszą tysiące godzin....więc nie jest takim zwykłym graczem. A do tego nauczył się obsługi kamery, światła i programów do obróbki materiału. Więc i on nie jest ot takim zwykłym graczem.
I to jest najbardziej zdrowe podejście do całej sprawy. Mi przykładowa rozgrywka czy wideoinstrukcja też daje obraz czy to aby gra dla mnie.Mogłabym to robić poprzez przeczytanie instrukcji, ale jestem leniwcem i wolę obejrzeć/posłuchać cudzego strumienia świadomości
To się nazywa empatia i docenienie kogoś za wkład pracy który wykonał nie tylko dla ciebie ale i dla tych którzy z tego korzystają bez finansowania.anitroche pisze: ↑23 sie 2022, 11:23 A jak wspieram finansowo, to nie dlatego że ktoś jest moim nieomylnym guru od recenzji, tylko dlatego że np. widzę ogrom pracy włożony w to, że ktoś zmontował film bardziej pro, więc mi się go lepiej ogląda albo format, w jakim przedstawia swoją opinię jest taki, że potem łatwo mi samej wyciągnąć wnioski, czy mi się ta gra spodoba.
A ja chętnie oglądałbym negatywne recki. Dlaczego? Bo nie raz spotkałem się że gość X mówił. "Gra Y nie pojawiła się na kanale bo nie dostałem jej do zrecenzjowania, bo nie miałem czasu, bo mi umknęła". Natomiast gość Z pisał nie mam na kanale tej gry bo była słaba więc nie chciałem jej pojechać.anitroche pisze: ↑23 sie 2022, 11:23 Rozumiem, że negatywna opinia ma też wartość, ale dla mnie jest to wartość taka sama jak pozytywna recenzja, bo i tak summa summarum sama robię sobie analize plusów i minusów gry pod kątem mojego gustu, więc mi tam nie robi różnicy, czy ktoś cechy gry wymieni w pozytywnej recenzji, czy negatywnej.
I jestem wtedy lekko oszołomiony faktem czy gra której nie ma na kanele wynika z powodu braku czasu czy słabej opinii w oczach recenzenta?
Uważam że wydawnictwa nie powinny się obrażać jeżeli gra zostanie oceniona słabo. Ale jak Gizmoo słusznie zauważył stety/niestety recenzent ma siłę mikrofonu i może grę wypromować lub ją zaorać. Tak Panowie/Panie, bycie recenzentem to w pewnym sensie odpowiedzialność i niewdzięczna praca. bo komuś się narazicie.
Prostym przykładem może być omylne obięcie patronatem przez Gambita gry od chłopaków z Pogramy . Wyszło jak wyszło....ja patronat rozumiem inaczej niż Kaczmar. Ale to już dyskusja na inny temat który też kołacze w mojej głowie.
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Poszatkowania dyskusja i sporo postów od moich paru słów. Zbiorczo więc odniosę się do kilku spraw, skoro już wywołałem takie wypowiedzi (poniekąd). Nie ma obowiązku nagrywania filmów na jutubie, na budowie potrzebują pracowników fizycznych. To odpowiedź na "na Zachodzie częściej wspierają patroni kanały". Chcesz kasę, uczysz się giełdy, efektywniej niż żebranie o wsparcie patronów (w dowolnym kraju zresztą). Można zarobić więcej. Zwykła liczba rozgrywek jako standard nie powinna wywoływać aż takiego ... bulgotania, chyba że prawda w oczy kole, jak mówi przysłowie. Ale spokojnie, nawet wśród pokazywaczy mogą być "trolle" pokazujący game po odfoliowaniu bez rozgrywki, jak i osoby jak kilka z tego wątku, które zdążyły już odpowiedzieć "zwykle gram po 4-6", "zwykle gram 5 rozgrywek", więc nigdzie nie piszę "ani jedna osoba nie pokazuje gier wcześniej nie odfoliowując". Tzw. odbijanie piłeczki w stylu "a graczom to wolno opiniować po 1 niepełnej rozgrywce" traktuję jako "a mamo, on w piaskownicy ma lepsze wiaderko". Czyli jako rozmycie istoty tematu, który dotyczy osób mieniących się "recenzentami" i oznaczających w materiałach słowo "recenzja", a nie osób, które nie dokończą rozgrywki. A że "recenzent" jest równocześnie graczem to zwykła logomachia, bez znaczenia. Jeśli chce być graczem oceniającym po 1/3 rozgrywki, niech wpisuje w materiałach (niekiedy sponsorowanych, sic!) "opinia o grze X, zagrałem 2 akcje na 100, ale gra jest średnia", a nie "recenzja gry X".
- anitroche
- Posty: 772
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
- Has thanked: 671 times
- Been thanked: 782 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
No widzisz a dla mnie to, że ktoś nagra negatywną recenzję nic nie zmienia w procesie wyboru gry pod siebie, bo wciąż oglądam kilka recenzji w tym te pozytywne i z nich wnioskuję, czy to gra dla mnie. Jak Gambit nie nagra recenzji czegoś, bo mu się nie spodobało już po pierwszej grze, to znajdę reckę pozytywną lub rozgrywkę na innym kanale i z niej będę wyciągać wnioski, nie potrzebuję negatywnej recenzji Gambita do podjęcia decyzji, po co ma się chłop męczyć z ogrywaniem tej gry, skoro sa recenzje innych osób, którym się spodobało (Gambit użyty dla przykladu, można zamiast niego wstawić jakiejkolwiek innego recenzenta, którego śledzisz ). Dodatkowo nieocenionym źródłem uargumentowanych opinii o różnych grach jest dla mnie to forum - tutaj też jest spora grupa mocno ogranych graczy i mogę tutaj znaleźć wiele pomocnych opinii. A jeśli ktoś jest za leniwy (nie piję tu do ciebie Bollo, tylko do tych co tak robią), żeby zagłębić się w temat przed wydaniem ponad 200 zł na grę i szuka jednego recenzenta, który mu pokaże wszystkie gry, które go interesują, no to sorry, ale nietrafiony zakup będzie tylko jego winą, a nie tego, że ten jeden wybrany do oglądania recenzent nie zrobił recenzji.BOLLO pisze: ↑23 sie 2022, 11:45 A ja chętnie oglądałbym negatywne recki. Dlaczego? Bo nie raz spotkałem się że gość X mówił. "Gra Y nie pojawiła się na kanale bo nie dostałem jej do zrecenzjowania, bo nie miałem czasu, bo mi umknęła". Natomiast gość Z pisał nie mam na kanale tej gry bo była słaba więc nie chciałem jej pojechać.
I jestem wtedy lekko oszołomiony faktem czy gra której nie ma na kanele wynika z powodu braku czasu czy słabej opinii w oczach recenzenta?
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
- Galatolol
- Posty: 2331
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 570 times
- Been thanked: 921 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Tylko obecnie już prawie wszyscy umywają ręce i nikt się nie określa mianem "recenzenta"
- BOLLO
- Posty: 5279
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1704 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Masz dupet serio. Jestem za tym aby polski recenzent nie musiał żebrać o kase od swoich patronów na utrzymanie swojego kanału tego co robi ale wstydzić powinni się wydawcy którzy widocznie za mało ich wspierają finansowo bo wątpie żeby nasi YTberzy byli tak pazerni na kase by wyciągali łapę na "daj, mam chorą córkę".
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Nie zgodzę się że recenzent ponosi jakąś szczególną odpowiedzialność albo że opinia recenzenta ma jakieś szczególne znaczenie. Ostatecznie i tak każdy kupi albo nie kupi po swoim procesie myślowym, to jest bardziej wołanie na puszczy niż kierowanie tłumem. Osobowość twórcza często ma przymus tworzenia, można z tego wyciągnąć też fajne rzeczy typu kontakt z graczami, motywację do ogrywania większej liczby tytułów, zwiększanie popularności hobby. Ale osobiście jeszcze nie spotkałem recenzenta, który by miał misję kierowania kupującym tłumem. Recenzja powinna dotyczyć gry, a nie kształtowania rynku. Rzetelność to natomiast takie ogranie i opisanie, żeby można było później swoje zdanie obronić, nie widzę tu miejsca na przejmowanie się czy się grę wypromuje czy zaorze.
Edit: a to uciekanie od nazywania się recenzentem to pewnie po to żeby nie musieć na ten temat dyskutować, ja nie widzę żebym w czasach recenzowania mógł przestać się nazywać recenzentem.
Edit2: ja tu widzę kolejne wcielenie Sidmeiera
Edit: a to uciekanie od nazywania się recenzentem to pewnie po to żeby nie musieć na ten temat dyskutować, ja nie widzę żebym w czasach recenzowania mógł przestać się nazywać recenzentem.
Edit2: ja tu widzę kolejne wcielenie Sidmeiera
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Leviathan
- Posty: 2268
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 1045 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Taki trend się ostatnio zrobił. Osobiście, pomimo wracającej jak bumerang dyskusji o tym, czym jest recenzja i czy to co robimy jest recenzowaniem, nie widzę powodu, żeby od tego terminu uciekać. Nieco przewrotnie i wkładając kij w mrowisko nazwałbym się nawet recenzentem
- BOLLO
- Posty: 5279
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1704 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Moim zdaniem ma. Tak samo jak gdy ktoś znany powie coś lub napisze odnośnie firmy X czy Y. Dlaczego Lewandowski reklamuje szampon przeciwłupieżowy X powoduje że "niezdecydowany" meżczyzna lub nieznająca składników kobieta stając przed wyporem na regale weźmie właśnie ten produkt? Zaznaczam że nie jest tajemnicą że owy szampon powoduje więc pojawianie się łupieżu jak i innych chorób skórnych.
Tak samo z recką. Jeżeli ja znany i szanowany w planszówkowym hobby BOLLO ( ) powiem że gra X jest extra bo mi się podoba. To liczę na to że ktoś się zdecyduję na nią by ją kupić i mieć w kolekcji. I z drugiej strony. Jeżeli coś pojadę to liczę się z tym że moja ocena wpłynie negatywnie na dany tytuł i może się przyczynić do zmniejszonej sprzedaży.
I tu się zgadzamy.
Tak jest . Przestańmy się bać tego określenia. Mam wrażenie że ludzie nie chcą być "recenzentami" żeby nie brać odpowiedzialności za opinię którą się wydało
- yosz
- Posty: 6358
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 193 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Nie ma obowiązku komentowania na forum czy social mediach tego co robią inni. Można po prostu nie oglądać i nie pisać, i np iść na budowę.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Tak. Dodatkowo, nie ma obowiązku czytania krytyki oglądających pokazywaczy i odpisywania na nią. To działa w dwie strony. Odpowiadający na nią równie dobrze może iść na budowę skoro nie potrafi jej znieść z godnością i kulturalnie.
- BOLLO
- Posty: 5279
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1704 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Powiem więcej, budowlańcy aktualnie zarabiają bardzo przyzwoite pieniądze więc lepiej iść na budowę niż żebrać na YT od patronajtów.
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Ale nie tego dotyczy dyskusja. Zacząłem od zwykłego, że super byłoby wiedzieć po ilu rozgrywkach opinia, bo np. ja nie uznaję, że nawet oświecony gracz po pięciu (sic!) rozgrywkach jest w stanie dostrzec wszystkie zależności tylko dlatego, że "zna Patchworka i 100 innych gier". Potem oglądam materiał i albo źle grają (nie umieją przeczytać instrukcji ze zrozumieniem), ale pierwsi do wydawnictwa po "dej grę". Pal licho, jak jeszcze oznaczają "sorry, tu i tu należy zagrać tak a tak". Oznaczenie po ilu rozgrywkach pomogłoby i ułatwiło mi selekcję, co ewentualnie obejrzeć.