GRY-PLANSZOWE.pl

Szukam gry worker placement, następcy Stone Age. Chciałbym żeby była trudniejsza i nieco bardziej wymagająca. Mile widziana interakcja miedzy graczami (choć niekoniecznie), na minimum 4 osoby.
Na razie na radarze mam Tzolkin i Belfort. Która z tych gier jest Waszym zdaniem lepsza? A może jeszcze coś innego? (Agricola i Filary Ziemi już mam ograne)

Le havre, Caylus. Bardziej Caylus.

Nie grałem w Stone Age, ale ciekawym lżejszym worker placement jest Lords of Waterdeep. Łatwa w wyjaśnieniu, dodatki dodają więcej opcji kilka dróg do wygranej.

+1 Le Havre

Ja polecam Tzolkina z dodatkiem

Caverna, a z interakcją to Alien Frontiers i Lords of Waterdeep.

premek pisze:Ja polecam Tzolkina z dodatkiem

+1

Dla mnie obie gry są fajne, jednak bardziej podoba mi się Belfort
Obie są cięższe od SA, jednak mają różne rozgrywki. W Tzolkinie są trybiki, w Belfort - area control.

Tzolkin z dodatkiem - czacha dymi
Belfort - jakos nigdy ta gra do siebie mnie nie przekonala - ale nie jestem w stanie powiedziec dlaczego - takze powiedzmy, ze to moja subiektywna opinia.

Lords of Waterdeep to mientus w porownaniu do kalendarza z dodatkiem.
Alien frontiers w podstawie jest OK, sredni ciezar - ale z dodatkami zaczyna sie kombinowanie (chociarz kalendarz z dodatkiem dalej prostuje zwoje).

Od siebie dodam jeszcze nowosc od folko - czyli Mr House. Warto zainteresowac sie tym czyms (dalej kalendarz z dodatkiem ciezszy bedzie).

Dzięki za wszystkie sugestie. Muszę koniecznie poczytać o Lords of Waterdeep. W Alien Frontiers bardzo mi się podoba dice placement, chyba podobna mechanika jest w Kingsburg.
Co zmienia dodatek w rozgrywce w Tzolkin? Czytałem na forum, że w Tzolkin jest jedna wygrywająca strategia (świątynie) i to mnie trochę zniechęciło. Czy dodatek to naprawia?

Lepiej kup le havre z dodatkiem za polowe ceny tzolkina z dodatkiem i nie bedziesz musial zadawac pytan o strategie wygrywajace

Dodatek wprowadza dodatkowe (haha maslo maslane) warunki w trakcie gry - tzn, ze w polowie gry i na koniec masz mozliwosc dodatkowego punktowania - a jak nie spelniasz warunku - to zostaniesz rzucony na pozarcie wscieklym ewokom.
Strategia na swiatynie jest do zablokowania Wystarczy patrzec, w co inni graja - innymi slowy - do ogarniecia po paru partiach.

Dla mnie niekwestionowany król mechaniki WP to wciąż Caylus. Polecam rzut okiem na recenzje i gameplay.
Grałem już kilkanaście razy we wszystkich konfiguracjach liczby osób i nadal nie jestem w stanie stwierdzić, która strategia jest najlepsza.
Ma też największą dozę interakcji. W grze nie występują teksty, tylko symbole przez co jest bardzo przejrzysta. No i jest mocno mózgożerna.

Le Havre też jest super z tym, że to jest bardziej ekonomia. Pionek-robotnik jest jeden i nie zawsze go używamy. Podoba mi się dużo bardziej niż Agricola (mimo, że też występuje karmienie). Autor nawet w instrukcji napisał, że tworząc grę sugerował się między innymi mechaniką Caylusa. Początkowo wydaje się skomplikowana, ale po jednej rozgrywce już wszystko jest jasne.

Tzolkin też fajny, ale dopiero z dodatkiem rozwija skrzydła. Wg. mnie jest to najprostrza gra z powyższej trójki. Ale za to najładniejsza wizualnie.

Z tych 3 pozycji najlepiej we 2 osoby gra mi się w Le Havre, a w 3+ w Caylusa.

Również polecam Le Havre - to dobry wybór jeśli Agricolę i Filary ziemi masz już ograne, ale też postaraj się zagrać w tą grę zanim ją kupisz. Ta gra jest świetna, ale też całkowicie nielosowa i to nie jest next level po Stone Age, raczej drugi albo trzeci taki level

Z tytułów niewymienionych do tej pory polecam Magnum sal, zainteresuj się też Lewis & Clark'iem.

Ja od siebie polecę Snowdonię i Borę Borę. W tej drugiej jest sporo interakcji, bo poza draftem akcji jest również draft najróżniejszych kafelków.
Mniej interakcji, za to sporo optymalizacji jest w Rosyjskich Kolejach, też ciekawa gra.

Paskudnik pisze:Z tytułów niewymienionych do tej pory polecam Magnum sal, zainteresuj się też Lewis & Clark'iem.

Lewis & Clark miałem już w swojej kolekcji i pomimo mojego absolutnego zachwytu tą grą i kilku prób grania musiałem się jej pozbyć z kolekcji, bo mojej grupie zupełnie nie przypadła do gustu.

O Magnum Sal poczytam. Rosyjskie Koleje ma kolega z grupy planszówkowej, ale nie miałem okazji zagrać. Na Bora Bora zwróciłem uwagę, gdy pojawiła się ostatnio w super cenie, ale jestem pełen obaw, czy taka słodka i miła tematyka przypadnie do gustu w mojej grupie. Dzięki raz jeszcze za sugestie.

Zdecydowanie Tzolkin z dodatkiem. Mója ulubiona gra od paru miesięcy

Po Stone Age polecam Magnum Sal, albo Pokolenia. Obie powiedziałbym że są o oczko trudniejsze, a przy tym ładne i całkiem klimatyczne jak na Euro.

Z jednej strony polecam Le Havre.

Z drugiej strony, żeby nie mnożyć wątków, spytam pod swoim kątem - jeśli szukam dice placementu, który ciężarem jest właśnie zbliżony do Stone Age, to co byście polecili? Bardzo poważnie rozważam ponowny zakup Kingsburga z dodatkiem, bo dobija mnie myśl, że pewnie nigdy nie udało by mi się zebrać pełnej kolekcji dodatków do Alien Frontiers. A czy jest coś jeszcze wartego polecenia w tym stylu?
W Troyes grałam, ale wydało mi się już cięższe od SA.
W Alea Iacta Est grałem wieki temu i jakoś nie zapadła mi w pamięć.
Quantum słyszałem, że bywa mocno niezbalansowane.
Zamki Burgundii wydają się większą pustynią, niż wszystkie powyższe.
Myślałem jeszcze o Waggle Dance, ale Kingsburg wydaje się dawać więcej opcji/rozmachu przy zachowaniu lekkości.

Jeśli szukasz dice placementu i Stone Age się podobało, to Bora Bora będzie na pewno świetnym wyborem.

Zet pisze:Zamki Burgundii wydają się większą pustynią, niż wszystkie powyższe.

Klasa abstrakcji tego zdania mnie pokonała. Próbowałeś, czy tylko Ci się tak widzi?

Tak mi się tylko widzi i czekałem, aż ktoś to zaneguje.
Zdaję sobie sprawę, że w tego typu grach mechanika rzadko (chyba) będzie powiązana z klimatem. Pozostaje liczyć na klimat tworzony przez oprawę graficzną. Tutaj akurat Zamki przegrywają.

Zdecydowanie
+ Troyes
+ Alien Frontiers
+ Lords of Waterdeep z dodatkiem
+ Yedo
+ Caylus

0 Le Havre lepsze na 3 niż 4

Zet pisze: bo dobija mnie myśl, że pewnie nigdy nie udało by mi się zebrać pełnej kolekcji dodatków do Alien Frontiers.

Sama podstawka jest bardzo regrywalna. A to naprawdę dobra gra jest. Oprócz kostek są tu jeszcze karty z których tworzymy własne tableau dzięki czemu dysponujemy różnymi możliwościami. Jest też świetnie działająca area control. No i mnóstwo wrednej negatywnej interakcji.

Bea pisze:

Zet pisze: bo dobija mnie myśl, że pewnie nigdy nie udało by mi się zebrać pełnej kolekcji dodatków do Alien Frontiers.

Sama podstawka jest bardzo regrywalna. A to naprawdę dobra gra jest. Oprócz kostek są tu jeszcze karty z których tworzymy własne tableau dzięki czemu dysponujemy różnymi możliwościami. Jest też świetnie działająca area control. No i mnóstwo wrednej negatywnej interakcji.

Nie chodzi o to, że obawiam się o niegrywalność czy krótki żywot samej podstawki. Po prostu ja chcę mieć wszystkie dodatki, nawet jeśli nie mam zamiaru ich używać - paskudna przypadłość. Ale dodatkowo muszę powiedzieć, że pocieszyłaś mnie tą negatywną interakcją. Akurat teraz nie szukam wrednej i "ostrej" gry, więc tym bardziej AF sobie odpuszczę

To moze Shipyard, nie gralem ale czytajac instrukcje juz sobie w myslach budowalem statki, pewnie nad plansza czuc morska bryze