Strona 1 z 1

In Flanders Field (M.Wallace)

: 28 lis 2014, 14:09
autor: mig
Obrazek

Nowa gra Martina Wallace`a o pierwszej wojnie światowej. Robiona wspólnie z Imperial Museum War. Dla 2-4 graczy. Na dwie osoby rozgrywka zajęła nam ok 25 minut, pewnie na 4 będzie bliższa pudełkowym 45.

Gra raczej lżejsza. Jest pewna doza losowości - można ją kontrolować ale czasem kości są nieubłagane ;)

Fabularnie jesteśmy dowódcami sześcioosobowego oddziału brytyjskiego, mającego dotrzeć do wyznaczonego celu pokonując pole bitwy z trzema umocnionymi liniami obrony. Negatywnej interacji w zasadzie nie ma - jest to po prostu wyścig.
Gracz na początku tury rzuca trzema kośćmi i musi wybrać dwie z nich. Ich suma odpowiada polu na którym leży karta (w sumie 9 pól). Gracz musi zabrać kartę a potem decyduje czy rzuca dalej i stara się zabrać kolejną kartę czy pasuje i rozpatruje efekty kart dotąd zebranych. Karty sa dwojakiego rodzaju - niemieckie i brytyjskie. Niemieckie zazwyczaj powodują, że tracimy ludzi z oddziału, musimy się cofać, albo poruszamy się wolniej. Brytyjskie pozwalają nam iść naprzód, modyfikować kości, powiększać oddział lub odrzucać karty niemieckie. Gdy wynik kości jest taki, że nie mamy możliwości zabrać żadnej karty (wolne pola uzupełniane są dopiero na początku tury kolejengo gracza), to ponosimy straty nie tylko z kart niemieckich ale również z niektórych naszych a dodatkowo wszystkie karty brytyjskie odrzucamy bez wykonywania ich akcji. Przy wykonywaniu "normalnym", gdy dobrowolnie zrezygnowaliśmy z kolejnych rzutów. Wykonujemy akcje z wybranych kart brytyjskich (niektóre można zachować i użyć kiedy indziej) oraz wszystkich niemieckich. Wygrywa ten, kto pierwszy dotrze do linii celu.

Fajna, prosta gierka, raczej nie dla geeków (no, chyba że dla wielkich fanów I WŚ). Wydana bardzo fajnie, mechanicznie trzyma się kupy a rozgrywka budzi sporo emocji. Sporo zależy oczywiście od tego jakie karty i rzuty wyjdą, ale i tak klimat ciężkiego, mozolnego zdobywania terenu na froncie jest oddany całkiem nieźle.

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 29 lis 2014, 15:14
autor: Neoberger
Świetna gra.
Grałem z trzema wiekowymi graczami wojennymi i gra nie razi swoją lekkością.
Owszem, zastosowany system jest może i prosty, ale wcale nie losowy. To się nazywa analiza ryzyka. :-)
Jedynie losowy jest rozkład kart na planszy. Ale potem to już myślenie co brać i dlaczego teraz. :-)
Gra niesamowicie prosto oddaje rzeczywistość walk okopowych w drugiej połowie I wojny światowej.

Naprawdę gra warta gorącego polecenia. Wielu nie lubi Wallace'a za skróty, ale On naprawdę wydobywa z rzeczywistości to co najważniejsze.

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 29 lis 2014, 15:33
autor: mig
Analiza ryzyka to jedno ale jak kogoś bardzo kostki nie kochają to zdziała niewiele. :)
W mojej grze jeden z graczy przez 2 kolejne tury juz w pierwszym rzucie miał wyniki, które nie pozwalały mu zabrać zadnej karty. W dwóch kolejnych zdążył zebrać dwie karty niemieckie (jedyne niemieckie na planszy) i w trzecim rzucie trafiał wyniki które nie pozwalały zabrać mu żadnej karty. Po 5 rundach był nadal na polu startowym a ja w połowie planszy; ) oczywiście teoretycznie nie powinno mu się to zdarzyć znowu przez kolejne 2 lata, ale ta rozgrywka została mocno ustawiona na samym początku.

Ale potwierdzam, że klimat jest odczuwalny bardzo mocno i gra się świetnie :)

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 29 lis 2014, 19:35
autor: Neoberger
Dlatego wolę grać w 3-4 osoby. Klątwa :-) rozkłada się na kilka osób, a nie jeden ma fatalne karty, a dla drugiego wykłada się świetne. :-)

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 30 lis 2014, 10:54
autor: Kpt. Bomba
In Flanders Field czy Sztuka Wojny?
Co radzisz Berger?

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 30 lis 2014, 17:18
autor: Neoberger
Kpt. Bomba - Jak pisałem na Naszym Forum :-) IFF jest dla 3-4 graczy. Sztuka Wojny to gra dla 2 graczy.
To pierwsza różnica.
IFF jest wbrew pozorom bardzo wargame. Tu się czuje klimat mimo, że teoretycznie zasady gry są abstrakcyjne. Ale po prostu prowadzisz kompanię do ataku i masz na głowie wszystko to co miał oficer z gwizdkiem. :-) Trochę przeszkadzają klocki drewniane zamiast figurek i pewnie można kupić za 30 zł jakieś pudełko z żołnierzykami żeby klimat był już odlotowy.
SW jest bardziej grą logiczną. To czysta matematyka, blef, taktyka całej rozgrywki przemyślana już od pierwszego wyłożenia karty. Ba, wybrania generała. Ponadto gra zachwyca wykonaniem (trochę wałki punktacji trzeba mozolnie składać, ale jak się zalepi końcówki to są raczej trwałe), w tym bardzo klimatycznymi i z epoki figurkami.

Mnie się podobały obie więc je kupiłem. Nie jestem w stanie zdecydować, którą polecić. :-)

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 03 kwie 2015, 16:32
autor: mig

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 16 mar 2016, 14:19
autor: palladinus
Jeśli oczy mnie nie mylą, to Bard właśnie zapowiedział polską wersję.

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 16 mar 2016, 14:42
autor: gaciak
palladinus pisze:Jeśli oczy mnie nie mylą, to Bard właśnie zapowiedział polską wersję.
Premiera polskiej edycji 21 marca - klik

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 16 mar 2016, 15:11
autor: TTR_1983
Dobra cena, u wydawcy 109 zł, w sklepach będzie taniej :) Pytanie, czy warto?

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 16 mar 2016, 15:28
autor: janekbossko
To naprawde prosta gra jest :) jesli takiej szukasz to warto. Tematem mogły by byc...nawet Star Wars...i juz cos takiego jest ;)
Byl czas gdzie mozna bylo kupic te gre za ok 60 zl i to jest imo dobra cena


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 16 mar 2016, 15:53
autor: rastula
Ja kupiłem za 30 chyba ;) - była wyprzedaż w Planszomani.


Tak jak napisano obecnie na rynku są dostępne dwie gry z tą samą mechaniką i różnymi settingami ( 1WŚ i Star Wars).

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 16 mar 2016, 16:51
autor: clown
Przeciętna gra z kategorii "tępa, losowa". Za 20-30 zeta może być. Za wyższą cenę, szkoda kasy.

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 16 mar 2016, 17:34
autor: Koshiash
clown pisze:Przeciętna gra z kategorii "tępa, losowa". Za 20-30 zeta może być. Za wyższą cenę, szkoda kasy.
Dość losowa, ale też nieźle wydana, szybka i przyjemna. Potrafi wzbudzić emocje. Inna sprawa, że dość szybko mi się znudziła (przy czym generalnie wolę odkrywać nowe tytuły niż ogrywać w nieskończoność znane).

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 16 mar 2016, 20:21
autor: tajemniczy_padalec
janekbossko pisze:Tematem mogły by byc...nawet Star Wars...i juz cos takiego jest ;)
Jak ktoś ma kłopoty z identyfikacją, to można ją znaleźć np. w znanym sklepie na R, o tutaj: klik!. Jeśli ktoś nie chce klikać, podpowiadam: Star Wars Star Battle to reskin IFF. O ile się nie mylę, wszystko działa identycznie, tylko ma naciągniętą skórę Gwiezdnych Wojen.

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 19 mar 2016, 17:37
autor: Nanking
tajemniczy_padalec - 25 zł taniej jest w sklepie na X. Sklep na R. ma problemy z kalkulatorem od dawna. :cry:

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 24 mar 2016, 16:46
autor: tajemniczy_padalec
Nanking pisze:tajemniczy_padalec - 25 zł taniej jest w sklepie na X. Sklep na R. ma problemy z kalkulatorem od dawna. :cry:
Podałem jako przykład i dowód, że nadal można kupić (przynajmniej w najpopularniejszym chyba sklepie w Polsce).

Jeszcze jedno: poddaję się, bo nie jestem w stanie wymyślić, po co wydawać IFF, gdy na rynku jest jego tańszy reskin gwiezdnowojenny. Osobiście bardziej podoba mi się wykonanie IFF. Jednakże, jak pomyślę, że przeciętny kupujący będzie wybierał między grą o I wojnie światowej i grą o SW (a do tego tę drugą kupi taniej), to czuję, że coś bardzo ważnego, wręcz kluczowego dla zrozumienia całości, jakoś mi umknęło.

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 24 mar 2016, 16:59
autor: Nanking
tajemniczy_padalec - a tu się w obu rzeczach z tobą zgadzam.
Jak wydawca ma za dużo pieniędzy i chciał je wywalić w błoto to mógł nas odnaleźć na tym Forum. :lol:

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 25 mar 2016, 00:43
autor: tajemniczy_padalec
Z tym że - mimo być może podpadającego pod taką interpretację tonu wypowiedzi - ja naprawdę nie dworuję sobie, a zwyczajnie jestem ciekaw. Bard to nie wydawca, który żyje w nieświadomości rynku i choć to niewykluczone, że mamy tu do czynienia z błędnym posunięciem, to może jednak wcale tak nie jest. Tak czy inaczej, nikogo do tablicy nie staram się wywołać. Zamiaruję jedynie poczekać i sprawdzić, czy IFF za rok będzie dostępny w sprzedaży za pięć dyszek, czy może za dwa miesiące będzie go można dostać tylko na Allegro za 200 zł.

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 25 mar 2016, 04:00
autor: Leser
tajemniczy_padalec pisze:Z tym że - mimo być może podpadającego pod taką interpretację tonu wypowiedzi - ja naprawdę nie dworuję sobie, a zwyczajnie jestem ciekaw. Bard to nie wydawca, który żyje w nieświadomości rynku i choć to niewykluczone, że mamy tu do czynienia z błędnym posunięciem, to może jednak wcale tak nie jest. Tak czy inaczej, nikogo do tablicy nie staram się wywołać. Zamiaruję jedynie poczekać i sprawdzić, czy IFF za rok będzie dostępny w sprzedaży za pięć dyszek, czy może za dwa miesiące będzie go można dostać tylko na Allegro za 200 zł.
Zważywszy, że IFF jest najwyżej przeciętną wariacją na temat klasycznego Can't stop od Sida Sacksona, też mnie niezmiernie ciekawi, co powodowało ludźmi z Barda, że zdecydowali się to wydać. Nie bardzo wiem, kto to ma kupić. Gra jest lekka i losowa, ale gracz przypadkowy raczej się na nią nie rzuci z uwagi na temat. Większość graczy wojennych wyśmieje mechanikę, a pozostali? Też jakoś nie sądzę, by za tym oszaleli. Ja, gdybym musiał wybierać, to już wolałbym rozegrać partyjkę we wspomnianego powyżej klasyka. Węszę potężną klapę i z jednej strony mam nadzieję, że się mylę (bo Bardowi źle nie życzę), z drugiej, kurcze, IMHO ta gra nie zasługuje na popularność.

Re: In Flanders Field (M.Wallace)

: 25 mar 2016, 10:57
autor: clown
Przed chwilą zobaczyłem produkt w ofercie. Poza pudełkiem po polsku jest tylko instrukcja. Hmm, podzielam wątpliwości Lesera i tajemniczego_padalca. Moim zdaniem słaby ruch biznesowy. I ten dopisek: "gra w realiach I wojny światowej" :shock: