Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Ze względu na to, że ostatnio przymierzam się do zakupu nowego wydania "Dawno, dawno temu", pomyślałem, że podpytam o podobny typ gier, może doradzicie coś innego. Ważne tez, żeby gra była w ojczystym języku i cieszyła oczy. Może też być to gra w której najważniejsza jest opowieść. Wiek osób grających będzie się wahał od 10-60 lat
Moje typy to:
- Dawno, dawno temu
- Zimowe opowieści
- Magia i Myszy ??
Dixit i Tajemnicze domostwo nie mają nic wspólnego z snuciem opowieści.
Dawno dawno temu i Zimowe Opowieści to będą dobre wybory. Magia i Myszy to duża, dość złożona gra - centruje sie wokół opowieści i sama jest opowieścią - gracze jej bezpośrednio nie uzupełniają/nie dopowiadają. Niestety, to by było na tyle. Po angielsku jest jeszcze Gloom i Fabula.
rattkin pisze:Dixit i Tajemnicze domostwo nie mają nic wspólnego z snuciem opowieści.
Dawno dawno temu i Zimowe Opowieści to będą dobre wybory. Magia i Myszy to duża, dość złożona gra - centruje sie wokół opowieści i sama jest opowieścią - gracze jej bezpośrednio nie uzupełniają/nie dopowiadają. Niestety, to by było na tyle. Po angielsku jest jeszcze Gloom i Fabula.
A jakie są różnice między tymi dwoma grami, poza ceną oczywiście.
No i dużym plusem dla "dawno, dawno temu" są dodatki które zapowiedziała Galakta?
"Dawno dawno temu" to tylko zestaw kart i kilka zasad na krzyż - trzymasz karty, opowiadasz cos, jest kilka możliwości przerywania sobie itd., końcowa karta do której dążysz - prosta do nauczenia, prosta do grania, ale bardzo szybko pokazuje syndrom "właściwie kto wygrywa?" i "ależ suchary opowiadasz" i "to ma być zakończenie? jaja sobie robisz!". Klimat "medieval", czyli smoki, skarby, rycerze. Może się ciągnąć i ciągnąć. Dobra, najlepsza w swojej kategorii, ale trudno to nazwać grą. Nie wiem czy dodatki do takiej gry mają jakieś znaczenie.
"Zimowe opowieści" - klimat dość mroczny, bajki Grimm, troche wypaczone postaci, więcej reguł, faktyczna gra nabudowana wokół opowieści. Jest kilka modułów, które po włączeniu czynią grę bardziej konfrontacyjną i optymalizacyjną (nie tylko opowiadamy, ale też próbujemy coś ugrać). Daje podkład do opowieści. Ma świetne, niesamowite karty, które sa bazgrołami 5 latków - wieloznaczne, można fajnie interpretować. Faktyczna gra na snuciu opowiesci tutaj jednak tez nie jest bez wad i czasem zle to wychodzi (ktos skupia sie na wygraniu, nie na opowiesci). Poniewaz klimat bardziej narzucony, jest ryzyko, że po kilku-kilkunastu grach trudno bedzie wymyslec cos nowego.
rattkin pisze:"Dawno dawno temu" to tylko zestaw kart i kilka zasad na krzyż - trzymasz karty, opowiadasz cos, jest kilka możliwości przerywania sobie itd., końcowa karta do której dążysz - prosta do nauczenia, prosta do grania, ale bardzo szybko pokazuje syndrom "właściwie kto wygrywa?" i "ależ suchary opowiadasz" i "to ma być zakończenie? jaja sobie robisz!". Klimat "medieval", czyli smoki, skarby, rycerze. Może się ciągnąć i ciągnąć. Dobra, najlepsza w swojej kategorii, ale trudno to nazwać grą. Nie wiem czy dodatki do takiej gry mają jakieś znaczenie.
Oj, może nie widziałeś jej granej w gronie power gamerów. Rzeczywiście, tematyka zachęca/pozwala na traktowanie tego jako niezobowiązującej zabawy, ale dopiero po rozegraniu partii z parą geeków zobaczyłem, ile jest możliwych zagrań taktycznych (znaczy, że są w ogóle). Po pierwsze, jeśli masz gadane/wyobraźnię, możesz wykolejać opowieść w strony trudniejsze do swobodnego kontynuowania przez przeciwników, licząc, że się zająkną/zatną. Po drugie, zastawia się pułapki - rozpoczynasz niewinne wątki, które kontynuowane przez przeciwników pozwolą ci przejąć opowieść z powrotem i zrzucić kombo kart. Wbrew pozorom to zdecydowanie gra skillu, tylko innego niż większość.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek! Mogę przynieść
rattkin pisze:"Dawno dawno temu" to tylko zestaw kart i kilka zasad na krzyż - trzymasz karty, opowiadasz cos, jest kilka możliwości przerywania sobie itd., końcowa karta do której dążysz - prosta do nauczenia, prosta do grania, ale bardzo szybko pokazuje syndrom "właściwie kto wygrywa?" i "ależ suchary opowiadasz" i "to ma być zakończenie? jaja sobie robisz!". Klimat "medieval", czyli smoki, skarby, rycerze. Może się ciągnąć i ciągnąć. Dobra, najlepsza w swojej kategorii, ale trudno to nazwać grą. Nie wiem czy dodatki do takiej gry mają jakieś znaczenie.
Oj, może nie widziałeś jej granej w gronie power gamerów. Rzeczywiście, tematyka zachęca/pozwala na traktowanie tego jako niezobowiązującej zabawy, ale dopiero po rozegraniu partii z parą geeków zobaczyłem, ile jest możliwych zagrań taktycznych (znaczy, że są w ogóle). Po pierwsze, jeśli masz gadane/wyobraźnię, możesz wykolejać opowieść w strony trudniejsze do swobodnego kontynuowania przez przeciwników, licząc, że się zająkną/zatną. Po drugie, zastawia się pułapki - rozpoczynasz niewinne wątki, które kontynuowane przez przeciwników pozwolą ci przejąć opowieść z powrotem i zrzucić kombo kart. Wbrew pozorom to zdecydowanie gra skillu, tylko innego niż większość.
Właśnie, niestety, widziałem. I gra wtedy zamienia się w coś innego, coś co mniej mi się podoba. Jeśli pozostałe osoby mają się stresować i zająkiwać, to mają mniejszy fun. A największa chyba zaleta tych gier to tony śmiechu, gdy każdy coś wesołego od siebie dodaje. Można tak grać i na wysokim "poziomie" można grę wymaksować i wysterować, tylko, że w pewnym sensie, cierpią na tym współgracze. Ten problem dotyczy wszystkich gier tego rodzaju, także Zimowych Opowieści.
Zależy z kim grasz. Rzeczywiście, w nieśmiałym gronie nie nastawionym na rywalizację, nie traktującej Dawno Temu jako gry z warunkami zwycięstwa, nie zadziała pewnie - niespodzianka! - jako gra. Z tym, że chyba żadna gra nie zadziała, z wyjątkiem może tytułów pokroju Dixita i Tajemniczego Domostwa.
Ja jestem gamerem, użyję wszystkich dostępnych w regułach mechanizmów by zwyciężyć, i siadając do stołu z podobnymi ludźmi - świadomymi, że siadają do Dawno Temu, a nie do Brassa, mamy dobrą zabawę gdy zapędzimy kogoś w kozi róg. Prawidziwy gamer potrafi się dobrze bawić nawet jak wierutnie przegrywa No i przynajmniej ja mam tym więcej satysfakcji z wszelkiej twórczości im im większa miałem narzucone ograniczenia, więc fun dla mnie jest właśnie z wymyślania jak najskuteczniej nagiąć fabułę do swoich celów niż w samym budowaniu opowieści.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek! Mogę przynieść
Ech no to powiem szczerze, że jestem w kropce bo miałem już kupować "Dawno, dawno temu" ale na ŁPG w ten weekend przetestowałem żoną i synem i o ile mnie się podobało, to im nie bardzo podeszło, zastanawiam się czy za tą kasę nie dokupić dodatku do dixita, tematyka inna, ale za to każdy u mnie chętnie gotów na nową rozgrywkę w ten tytuł. Pomyślę jeszcze, dzięki za pomoc.
Dodatki do dixita można kupować, jak ktos sie czuje kolekcjonerem albo ma nadwyżki kasy. Nie sa one tak dobre, jak sie wydaje (karty z podstawowego pudełka sa najlepsze). Proponowałbym jednak nowa grę jakas.