Strona 1 z 1
Książęta Florencji - czy warto?
: 04 maja 2007, 19:45
autor: niktos
Czy graliście w tą grę? Potrzebuję kilku opinii, ponieważ waham się, czy kupić w przedsprzedaży, czy dać sobie spokój.
: 04 maja 2007, 20:43
autor: Nataniel
To moze wygladac jak reklama - ale mi sie jednak Colosseum podoba duzo bardziej niz Ksiazeta. Wady PoF:
1) gra totalnie nie wybacza bledow - TOTALNIE
2) w kazdej kolejce coraz wyzsze wymagania dla dziel, przez co jezeli jedna kolejka nam sie nie uda, mozemy juz podziekowac -- w Colosseum mozemy przynajmniej wystawic to samo widowisko i zarobic kase
3) wszystko zalezy od tego, jak podejda Ci na poczatku karty - jezeli dostaniesz podobne dzieła (z podobnymi wymaganiami), to masz szanse, jezeli kompletnie rozne - to mozesz sie poddac. W Colloseum nawet jezeli dostaniesz rozne widowiska, to mozesz jedno z nich zrealizowac a nastepnie sprzedac pozostalym graczom uzyte zasoby i skupic sie na drugim widowisku i jego rozwinieciach
4) poza licytacja w zasadzie nie ma interakcji - w Colosseum jest handel i przesuwanie szlachcicow, z drugiej strony licytacja w Colosseum jest duzo mniej emocjonujaca - tutaj plus dla Ksiazat
: 04 maja 2007, 23:44
autor: Geko
KF to solidna pozycja, wymagająca pozycja. 7 rund, każda składa się z licytacji (kupujesz jeden element) i dwóch akcji każdego gracza. Licytacje są bardzo istotne, tak samo jak dobry plan i wybór strategii gry na początku. Gra niestety nie wybacza błędów - raz grałem na BSW, i w drugiej rundzie jeden z graczy powiedział do drugiego w stylu "zrobiłem błąd, że Cię puściłem w tej licytacji, gratuluję wygranej". I tamtem faktycznie wygrał

: 05 maja 2007, 13:08
autor: Ezechiel
PoF nie wybaczają błędów, premiują za to długofalowe strategie. Na startowej ręce, wybierając 4 karty z 3 będziesz miał przynajmniej dwie pary rzeczy powtarzających się się, a to wystarczy na początek. PoF na BSW to potyczka algorytmów, trzeba mieć sporo partii za sobą i nieco "drygu", aby wiedzieć keidy puszczać licytację.
W PoF jest sporo liczenia, ale i znacznie więcej interakcji, niż by się mogło na początku wydawać. Pamiętajcie o zasadzie "najlepszego" dzieła, kartach rekrutacji i prestiżu.
W moim odczuciu PoF to dobra gra licytacyjna. Wielu moim znajomym nie podoba się jej "matematyczność", ja za to cenię sobie głębię strategiczną.
: 06 maja 2007, 23:01
autor: niktos
Dzięki chłopaki za pomoc. Nie przeraża mnie (na razie), że gra nie wybacza błędów, ponieważ w mojej paczce znajomych nikt nie zna tej gry i wszyscy będziemy je popełniać

: 07 maja 2007, 00:01
autor: Lim-Dul
Nie przeraża mnie (na razie), że gra nie wybacza błędów, ponieważ w mojej paczce znajomych nikt nie zna tej gry i wszyscy będziemy je popełniać
Po wstępie "Nie przeraża mnie, że gra nie wybacza błędów" już spodziewałem się dokończenia a la "ponieważ w mojej paczce znajomych nikt ich nie popełnia". ;-)
: 07 maja 2007, 00:03
autor: Morgon
To chyba raczej chodzi o to, że popełnienie choćby jednego błędu eliminuje z gry o zwycięstwo lub (co gorsza) może odrazu wskazać prawdopodobnego zwycięzcę. A to już by nie było takie fajne. Dlatego po takich opisach przestałem się interesować tą pozycją. Każdy popełnia błędy, zmuszanie człowieka do czystej perfekcji wychodzi w moim rozumieniu poza ramy rozrywki, pozostaje wyścig matematyczny.
: 07 maja 2007, 09:48
autor: MataDor
Zupełnie nie zgadzam się z tym że to jakie 4 karty profesji dostaniesz warunkuje twoją wygraną. Zawsze na 3 kartach jakie wybierzesz znajdą się podobne wymagania i na podstawie tego układasz starategię na resztę gry i nie ma znaczenia czy powtarzają się landscape'y, budynki czy też freedomy. Niesamowicie podoba mi sie w grze to że już na początku po wylosowaniu profesji opracowujesz właściwie taktykę na wszystkie 7 rund. Reszta to tylko odpowiednie skontrolowanie licytacji.
Ale rzeczywiście jeden błąd w grze wśród doświadczonych graczy kosztuje z reguły wygraną.
Co do grafiki samego wydania angielskiego to na początku byłem nim rozczarowany, szczególnie czcionką liter. Jak się okazało w praniu wszystko idalnie pasuje do klimatu i jest bardzo czytelne.
PoF to mój scisły top 5 jeśli chodzi o gry. Szczerze polecam.
: 09 maja 2007, 21:20
autor: Hatar
Na szczescie wszyscy popelniaja bledy wiec wszystko powinno sie zbilansowac. Nie wiem dlaczego zakladacie, ze bląd popelni (albo nie popelni) tylko jeden gracz, a nie wszyscy.
: 10 maja 2007, 03:27
autor: venomik
Bo generalnie jest różnica w taktyce na odrabianie straty, a czekaniu na błąd przeciwnika.
To tak jakby w szachach po stracie królowej nie obmyślać już taktyki na wygraną czy znakomitą obronę, ale czekać aż rywal wystawi swoje pionki (przez nieuwagę) do zbicia. Tak ja to widzę.
Preferuję gry na pojedynki taktyczne niż kto popełni mniej błędów.
Dla mnie to jest różnica.
: 10 maja 2007, 11:30
autor: kruck
Kurczę, w 'czystym' Warrior Knights jest podobnie. Teoretycznie gra jest otwarta na wiele różnych dróg i opcji, ale okazuje się, że popełnienie błędu w pierwszej turze (czyli np. nie rzucenie się od razu na jak największą liczbę miast) może kosztować wygraną. Co prawda może, ale to wciąż spore prawdopodobieństwo.
Wolę mieć w grze trochę luzu. Dobrym przykładem jest tutaj z kolei Wysokie Napięcie; danie dupy w stylu mistrzowskim wciąż nie przekreśla cię jako tego, który może wygrać.
: 10 maja 2007, 11:42
autor: Vasquez21
Kurczę, w 'czystym' Warrior Knights jest podobnie. Teoretycznie gra jest otwarta na wiele różnych dróg i opcji, ale okazuje się, że popełnienie błędu w pierwszej turze (czyli np. nie rzucenie się od razu na jak największą liczbę miast) może kosztować wygraną. Co prawda może, ale to wciąż spore prawdopodobieństwo.
Dlatego my zmodyfikowaliśmy troszkę zasady. Teraz oczekuję na dodatek, który mam nadzieję, zmieni troszkę liczenie punktów. Bo to chyba właśnie to kulało najbardziej w tej grze.
Wolę mieć w grze trochę luzu. Dobrym przykładem jest tutaj z kolei Wysokie Napięcie; danie dupy w stylu mistrzowskim wciąż nie przekreśla cię jako tego, który może wygrać.
Z całym szacunkiem, ale chyba nie grałeś za wiele w WN. Jeśli grasz z ludkami, którzy grali kilka razy to błąd powoduje, że nie wygrasz ;0
: 10 maja 2007, 21:47
autor: Hatar
Wlasciwie w wiekszosci gier popelnienie bledu na poczatku rozgrywki znacznie zmniejsza szanse na zwyciestwo, tak jak i popelnienie bledu na koncu moze zabrac pewną wygraną

Nawet w Wysokim Napieciu zle wylicytowanie 1 elektrowni i ustawienie 1 transformatora moze ustawic cala gre

: 10 maja 2007, 21:56
autor: Geko
Hatak_KR pisze:Wlasciwie w wiekszosci gier popelnienie bledu na poczatku rozgrywki znacznie zmniejsza szanse na zwyciestwo, tak jak i popelnienie bledu na koncu moze zabrac pewną wygraną

Nawet w Wysokim Napieciu zle wylicytowanie 1 elektrowni i ustawienie 1 transformatora moze ustawic cala gre

Chodzi raczej o to powagę popełnionego błędu. Jak np. w Thurn und Taxis popełnisz jakiś błąd np. anulujesz niedługą, rozpoczętą trasę, to możesz to jeszcze odrobić odpowiednio kombinując i psując szyki przeciwnikom. W Książętach Florencji masz tylko siedem zakupów na aukcji i 14 akcji, wśród których są zarówno zakupy dodatkowych żetonów i kart, jaki i wystawianie dzieł. Dodatkowo jest limit minimalnej wartości dzieła, który zwiększa się co rundę. Jak sobie źle zaplanujesz, to np. nie dasz rady wykonać jednego lub dwóch dzieł pod koniec gry. Jeden błąd ma tu bardzo dużą wagę i nie ma za bardzo możliwości, żeby go nadrobić.
: 10 maja 2007, 22:08
autor: Hatar
Geko pisze:Hatak_KR pisze:Wlasciwie w wiekszosci gier popelnienie bledu na poczatku rozgrywki znacznie zmniejsza szanse na zwyciestwo, tak jak i popelnienie bledu na koncu moze zabrac pewną wygraną

Nawet w Wysokim Napieciu zle wylicytowanie 1 elektrowni i ustawienie 1 transformatora moze ustawic cala gre

Chodzi raczej o to powagę popełnionego błędu. Jak np. w Thurn und Taxis popełnisz jakiś błąd np. anulujesz niedługą, rozpoczętą trasę, to możesz to jeszcze odrobić odpowiednio kombinując i psując szyki przeciwnikom. W Książętach Florencji masz tylko siedem zakupów na aukcji i 14 akcji, wśród których są zarówno zakupy dodatkowych żetonów i kart, jaki i wystawianie dzieł. Dodatkowo jest limit minimalnej wartości dzieła, który zwiększa się co rundę. Jak sobie źle zaplanujesz, to np. nie dasz rady wykonać jednego lub dwóch dzieł pod koniec gry. Jeden błąd ma tu bardzo dużą wagę i nie ma za bardzo możliwości, żeby go nadrobić.
I dobrze

To dobrze ze jest roznorodnosc w grach

. W Wysokim napieciu np. irytujące jest czasami ze ciagle premiuje sie gracza ktory gra najslabiej. Mamy 7 zakupow, chcesz wygrac to graj rozwaznie, a jak nie, to ciesz sie samą grą

: 10 maja 2007, 22:39
autor: Morgon
Mnie nudzą gry w których już na samym początku można się dowiedzieć kto wygra... A tak jest w przypadku gier z "nieodrabialnymi stratami".
: 12 maja 2007, 00:09
autor: Hatar
polecam recenzje
http://planszowki.polter.pl/Ksiazeta-Florencji-c7530
Autor podaje sposob na wyeliminowanie efektu ustawienia gry przez bląd na początku rozgrywki:
" Minimalna wartość dzieła sprawia, że osoby, które popełniły błąd w rundach wstępnych, będą się zwyczajnie nudziły w końcówce gry.
Jeżeli zniesie się ograniczenia minimalnej wartości dzieła, gra zyskuje na lekkości i tym samym stanie się znacznie bardziej przystępna dla "graczy okazjonalnych". Gorąco polecam rozgrywanie pierwszych partii z nowicjuszami bez tej zasady. "......... "Dodatkowo, Książęta... mają dodatnie replayablity, co oznacza, że z każdą kolejną partią gracz widzi nowe, nieznane aspekty rozgrywki. Konfrontacja z doświadczonymi graczami może sprawić wiele przyjemności, ponieważ mamy możliwość wypróbowania swojej strategii przeciwko innym."
: 13 maja 2007, 23:01
autor: Lambrso
Czy ktoś mógłby się podzielić wrażeniami z rozgrywki w 2 osoby?
Ponoć opinie są podzielone.
Noszę się z zamiarem zakupu KF, jednakże ostudziła mnie trochę krytyka kilku osób na forum.
W EiT, Caylusa, Ys w dwójkę gra się Nam bardzo sympatycznie.
Zaś Wysokie Napięcie dla 2 osób jest raczej monotonne.
Więc może i z KF jest podobnie?
: 14 maja 2007, 12:10
autor: Hatar
Lambrso pisze:Czy ktoś mógłby się podzielić wrażeniami z rozgrywki w 2 osoby?
Ponoć opinie są podzielone.
Noszę się z zamiarem zakupu KF, jednakże ostudziła mnie trochę krytyka kilku osób na forum.
W EiT, Caylusa, Ys w dwójkę gra się Nam bardzo sympatycznie.
Zaś Wysokie Napięcie dla 2 osób jest raczej monotonne.
Więc może i z KF jest podobnie?
Moim zdainem warto kupic. Gra dobrze wydana, wszystkie elementy solidne, zawiera 2 dodatki rozszerzające i urozmaicające gre.
Na razie po zapoznaniu się z instrukcją i po probnej rozgrywce gra wydaje sie być ok.
: 14 maja 2007, 12:32
autor: MichalStajszczak
Morgon napisał:
Mnie nudzą gry w których już na samym początku można się dowiedzieć kto wygra... A tak jest w przypadku gier z "nieodrabialnymi stratami".
W grze z "niedrabialnymi stratami" można się szybko dowiedzieć nie kto wygra, ale kto
przegra 
: 26 cze 2007, 22:40
autor: brazil
A co lepiej wybrac Amun re czy wlasnie Ksiazat???
Biorac pod uwage miodnosc i grywalnosc tych dwoch gier?? Co jest ich mocna strona?
: 26 cze 2007, 22:57
autor: kwiatosz
Mimo, że jakoś od września nie mogę siąść do testów Amun Re, to wedle zasłyszanych (zaczytanych

) opinii słabo się skaluje. Natomiast Książęta w tej materii są zdecydowanie lepsze (od 3 do 5, na 2 osoby jeszcze nie sprawdzałem).
: 27 cze 2007, 09:52
autor: Don Simon
planszoy pisze:A co lepiej wybrac Amun re czy wlasnie Ksiazat???
Biorac pod uwage miodnosc i grywalnosc tych dwoch gier?? Co jest ich mocna strona?
Amun-Re lepsze.
Gralem w 4 i 5 osob i gra sie rownie dobrze.
Pozdrawiam
Szymon