Strona 1 z 1

Haru Ichiban

: 25 mar 2015, 09:00
autor: Darboh
Przeglądałem ostatnio zapowiedzi Hobbitów, są ciekawe a cisza na forumach.

W oko, w zasadzie w oczy, albo i głębiej wpadła mi ta gra czyli Haru Ichiban.
Kurde klimat, wykonanie, tematyka i połączenie z mechaniką wygląda przecudnie. Dwuosobówka w około 20 minut - coś czego ostatnio nawet szukałem. Przepięknie oprawiona (wizualnie i fabułowo) ciekawa gra logiczna :)
Spoiler:
A ta recenzja podjęła za mnie decyzję :D
http://bazgranie.znadplanszy.pl/2015/03 ... -wietrzyk/

Nerwowo zaczynam przebierać nóżkami :)

Re: Haru Ichiban

: 25 mar 2015, 11:31
autor: Andarist
To Cathala, nie pozostaje nic innego jak czekac i kupowac ;p

Re: Haru Ichiban

: 25 mar 2015, 12:37
autor: Qnnrad
Jak się w końcu pojawi to z pewnością kupię, z pewnością będę grał (uwielbiam gry logiczne), ale ta oprawa graficzna...Może i pomoże marketingowo, ale z pewnością trudno będzie mi to wyłożyć na stół przed dorosłym gościem. Za to łatwiej będzie przed dorosłą go...g..."samiczką gościa"(?), "piękniejszą wersją gościa" (??).
Niemniej, czekam z zainteresowaniem. Motyw tajnej licytacji o pierwszeństwo a'la Shogun zwiastuje głębię strategicznego wyboru i walki o kolejność, tym bardziej, że gracz pierwszy i drugi wykonują inne czynności. Mechanika licytacji pozwoli na wykorzystanie sprytu i intrygi w celu spalenia "mocy" przeciwnika na marne, pod warunkiem, że konieczność wyboru kolejności będzie strategią długoterminową, a nie sytuacyjnym tu-i-teraz.
Mechanika układania wzorów i przesuwania klocków przypomina mi coś między całą rzeszą gier Gigamica a Gwiazdy są w porządku. Propsy!
Gra ma potencjał zraszania potem skroni, mam nadzieję, że nie będę zawiedziony.
No i ciekawe, czy Hobbity pozostawią jakość wykonania oryginału, czy będą cięli po kosztach...
Spoiler:

Re: Haru Ichiban

: 25 mar 2015, 16:11
autor: Sarkiel
Kyuzo pisze: No i ciekawe, czy Hobbity pozostawią jakość wykonania oryginału, czy będą cięli po kosztach...
Z tego co piszą na BGG drewniana edycja z Essen to była wersja limitowa , tylko na targi w nakładzie 300 egzemplarzy
więc raczej nie można liczyć że Hobbity ją wydadzą

Re: Haru Ichiban

: 26 cze 2015, 16:55
autor: Hobbity.eu
Zapraszamy na naszego FB. Wrzuciliśmy tam grafiki z pudełka.
https://www.facebook.com/Hobbitypl

Re: Haru Ichiban

: 11 lis 2015, 20:15
autor: rattkin
Kiedyż to wreszcie wyjdzie? Już połowa listopada.

Re: Haru Ichiban

: 12 lis 2015, 15:51
autor: Hobbity.eu
rattkin pisze:Kiedyż to wreszcie wyjdzie? Już połowa listopada.
Wieści z drukarni wskazują na przyszły tydzień.

Re: Haru Ichiban

: 12 lis 2015, 16:28
autor: rattkin
Dziękuję.

Re: Haru Ichiban

: 12 lis 2015, 22:36
autor: Nadis
Hobbity.eu pisze:
rattkin pisze:Kiedyż to wreszcie wyjdzie? Już połowa listopada.
Wieści z drukarni wskazują na przyszły tydzień.
Wieści z drukarni to już połowę września pokazywały swego czasu :( Wiem, że nie Wasza to wina, że felerną partię dostaliście. Ja w końcu się z zamówienia z przedsprzedaży wycofałam, ale ciekawa jestem recenzji, gdy gra już będzie na rynku. Recenzji anglojęzycznych za wielu niestety nie znalazłam.

Re: Haru Ichiban

: 13 lis 2015, 22:25
autor: Darboh
Ja tam powiem że okazję zagrać miałem i się zakochałem :) Nie zawiodłem się a się zachwyciłem :) No ale to tak mało obiektywnie było :)

Re: Haru Ichiban

: 23 lis 2015, 11:41
autor: rattkin
Ja gralem parę razy, ale gra nie zachwyciła niczym. Potwierdza to tylko teorię, że ogromny hype rok temu był głównie ze względu na wykonanie. Teraz, gdy gra jest już w normalnej formie "planszowej", szał znika. Wykonanie w porządku i estetyczne, ale pudełko przeznaczone jest chyba na 10 dodatków - za duże, za głębokie, po co to. Instrukcja w miarę zrozumiała, choć tłumaczona jakoś tak dziwnie, sztywno, bezpośrednio z jakiegoś języka na polski, bez uwzględnienia zwyczajowych konstrukcji polskich. Czasem coś się powtarza lub przywołane jest za szybko. Uważne oko dojrzy, że na obrazkach pionki ogrodników mają ich wizerunki (np. naklejki), podczas gdy w pudełku są tylko drewniane dyski (choć to jest akurat rzecz zupełnie nieistotna). Rozbawiła mnie też historia o "dwóch *początkujących* ogrodnikach, którzy walczą o miano *cesarskiego* ogrodnika". Gdyby był cesarzem, to jednak chyba wolałbym najlepszych, a nie początkujących :) Szczególnie, że planszetka gry sugeruje, że do pojedynku stają raczej siwi dziadkowie, zatem doświadczeni. No ale co tam...

Gra... działa. Tyle można powiedzieć. Ma dziwnie nadmiarowe żaby, o których instrukcja wspomina głównie w kontekście "jak chcesz coś zrobić z polem, gdzie jest żaba, przesuń ją gdzie indziej". Żaby istotne są tylko przy ewentualnych remisach w licytacji, które równie dobrze mogą się w ogóle nie wydarzyć. Cała gra ma sympatyczny element pozycyjny, który można troche przyrównać do kólka i krzyżyk na 4 albo na 5 - czyli dążymy do sytuacji w której tak zagonimy przeciwnika, że nieważne co zrobi, wygrywamy. Choć wydawałoby się, że to umiejętne rozkładanie kwiatów to główna część gry, w praktyce okazuje się, że to jakies 30%. Całe pozostałe 70% gry, to mechanizm licytacyjny i pamiętanie, jakie numerki może jeszcze mieć przeciwnik. Temat, wiadomo, naklejony na doczepkę, z zasadami niezbyt sensownie do niego się odwołującymi (jednemu ogrodnikowi zakwita zawsze ciemny nenufar... niby czemu? Przy remisie, zakwitają nenufary, na których są żaby? Czemu?), ale jako całość to się broni, bo jest to przyjemniejsze (kwiaty na nenufarach, ładny zbiorniczek wodny, miły klimat), niż zupełnie abstrakcyjna plansza takiego Yinsh. Gra wydaje się być zbalansowana, jest w trakcie gry parę istotnych decyzji, ale polegają one głównie na ślepym trafie (szczególnie w pierwszych 2-3 rundach gry), żeby wypracować sobie dobrą pozycję. Nie można tu mówić nawet o czytaniu przeciwnika, bo na początku nie wiadomo jakie ma numerki na kwiatkach.

Ogólnie: sympatycznie, ale bez polotu. Taki tam solidniak, które Cathala pewnie musi robić, żeby rachunki zapłacić.
6.5/10. Dla osób, które zachłystują się niby-to-uczuciem zen w grze, można sobie dodać oczko wyżej.

Re: Haru Ichiban

: 23 lis 2015, 13:32
autor: Darboh
rattkin pisze:Ja gralem parę razy, ale gra nie zachwyciła niczym. Potwierdza to tylko teorię, że ogromny hype rok temu był głównie ze względu na wykonanie. Teraz, gdy gra jest już w normalnej formie "planszowej", szał znika. Wykonanie w porządku i estetyczne, ale pudełko przeznaczone jest chyba na 10 dodatków - za duże, za głębokie, po co to. Instrukcja w miarę zrozumiała, choć tłumaczona jakoś tak dziwnie, sztywno, bezpośrednio z jakiegoś języka na polski, bez uwzględnienia zwyczajowych konstrukcji polskich. Czasem coś się powtarza lub przywołane jest za szybko. Rozbawiła mnie też historia o "dwóch *początkujących* ogrodnikach, którzy walczą o miano *cesarskiego* ogrodnika". Gdyby był cesarzem, to jednak chyba wolałbym najlepszych, a nie początkujących :) Szczególnie, że planszetka gry sugeruje, że do pojedynku stają raczej siwi dziadkowie, zatem doświadczeni. No ale co tam...

Gra... działa. Tyle można powiedzieć. Ma dziwnie nadmiarowe żaby, o których instrukcja wspomina głównie w kontekście "jak chcesz coś zrobić z polem, gdzie jest żaba, przesuń ją gdzie indziej. Żaby istotne są tylko przy ewentualnych remisach w licytacji, które równie dobrze mogą się w ogóle nie wydarzyć. Cała gra ma sympatyczny element pozycyjny, który można troche przyrównać do kólka i krzyżyk na 4 albo na 5 - czyli dążymy do sytuacji w której tak zagonimy przeciwnika, że nieważne co zrobi, wygrywamy. Choć wydawałoby się, że to umiejętne rozkładanie kwiatów to główna część gry, w praktyce okazuje się, że to jakies 30%. Całe pozostałe 70% gry, to mechanizm licytacyjny i pamiętanie, jakie numerki może jeszcze mieć przeciwnik. Temat, wiadomo, naklejony na doczepkę, z zasadami niezbyt sensownie do niego się odwołującymi (jednemu ogrodnikowi zakwita zawsze ciemny nenufar... niby czemu? Przy remisie, zakwitają nenufary, na których są żaby? Czemu?), ale jako całość to się broni, bo jest to przyjemniejsze (kwiaty na nenufarach, ładny zbiorniczek wodny, mił klimat), niż zupełnie abstrakcyjna plansza takiego Yinsh. Gra wydaje się być zbalansowana, jest w trakcie gry parę istotnych decyzji, ale polegają one głównie na ślepym trafie (szczególnie w pierwszych 2-3 rundach gry), żeby wypracować sobie dobrą pozycję. Nie można tu mówić nawet o czytaniu przeciwnika, bo na początku nie wiadomo jakie ma numerki na kwiatkach.

Ogólnie: sympatycznie, ale bez polotu. Taki tam solidniak, które Cathala pewnie musi robić, żeby rachunki zapłacić.
6.5/10. Dla osób, które zachłystują się niby-to-uczuciem zen w grze, można sobie dodać oczko wyżej.
Dla mnie mocne 8 :) Mechanicznie oczywiście że bez rewolucji, ale bardzo w moje gusta. A resztę robi otoczka i klimat, który mnie zachwyciły :) Także kwestia gustu. W początkowej fazie nie widzę żadnego chaosu, raczej właśnie obczajanie się wzajemne i planowanie ostatecznego ciosu, z umiejętnym zarządzaniem numerkami. Zdarzyła mi się gra gdzie dopiero w trzeciej grze ktoś zapunktował. Nie za ciężkie, ale fajne i relaksujące :)

Re: Haru Ichiban

: 01 gru 2015, 21:01
autor: Ardel12
Mi sie udało zagrać jedną partię na Game Fest we Wrocławiu. Gra bardzo przyjemna. Dość zrozumiała instrukcja, choć miałem parę zagwozdek ją czytając. Gra mi i partnerce najbardziej skojarzyła się z kółkiem i krzyżykiem z możliwością przesuwania znaczników. Pierwsze tury są całkowicie losowe, nie wiadomo co przeciwnik ma, nie wiadomo co chce zrobić, więc przeważnie zagrywa się środkowe cyfry. Potem, gdy zaczynają się pojawiać widoczne schematy, można zacząć kombinować.

Dla mnie jest to na pewno gra, w którą warto zagrać. Niestety jest co najwyżej dobra. Z gier przeznaczonych wyłącznie dla 2os. znacznie lepiej bawiłem się przy patchwork lub 7 cudów pojedynek.

Re: Haru Ichiban

: 12 gru 2015, 00:14
autor: mikeyoski
Nasza recka

Re: Haru Ichiban

: 18 sty 2016, 13:26
autor: TTR_1983
Przyznam, że instrukcja choć bardzo krótka nie jest do końca jasna i klarowna. Rozumiem, że jeśli dany układ nam zapunktuje to część lub całość tego układu może tworzyć nowy układ? Z instrukcji to nie wynika, ale chyba inaczej się nie da grać.
Sama gra hm....pięknie wydana gra logiczna. Bardzo szybka- ok. 15min, ale pogłówkować można. Dla osób ze słabszą pamięcią, można myślę zapisywać jakie numery zeszły przeciwnikowi i tym samym przewidywać co może wyłożyć. Niemniej jednak losowy dobór kwiatów może nieźle wkurzyć ;)
Ogólnie jakiegoś wielkiego szału nie ma, ale zagrać można. Takie 6/10. Jak pogram więcej to może ocena wzrośnie...albo sprzedam :)

Re: Haru Ichiban

: 18 sty 2016, 15:46
autor: mikeyoski
Jeśli komuś wyjdzie układ, to z automatu kończymy zabawę i ponownie rozpoczynamy grę, no chyba że komuś się uda ułożyć ten układ za 5 punktów, co definitywnie zakończy grę

Tapnięte z espiątki

Re: Haru Ichiban

: 18 sty 2016, 16:55
autor: NTomasz
wygląda osom!

edit: dostępna edycja z kartonu wygląda jednak tylko średnio osom... :D

Re: Haru Ichiban

: 18 sty 2016, 17:31
autor: WRS
losowy dobór kwiatów
ale to Ty decydujesz, czy starasz się o przesuwanie liści kosztem przymusu kwiatu na ciemnym czy może kwitniesz gdzie chcesz, ale może się układ nieco zmienić...

Gra jest sprytniejsza niż się może wydawać po pierwszych partiach.
Pierwszy tekst (po ok. 10 partiach) był znacznie mniej przychylny. Pograłem kolejne 10-15 partii i znalazłem w tej grze to coś nowego, o czym w recenzji starałem się napisać.

Re: Haru Ichiban

: 18 sty 2016, 17:45
autor: rattkin
WRS pisze:
losowy dobór kwiatów
ale to Ty decydujesz, czy starasz się o przesuwanie liści kosztem przymusu kwiatu na ciemnym czy może kwitniesz gdzie chcesz, ale może się układ nieco zmienić...
O niczym nie decydujesz. Możesz jedynie dążyć do pewnej preferencji, ale to czy uda się ją zrealizować, zależy od tego, jakie kwiatki masz w ręku i jakie ma przeciwnik. Dlatego losowość *może* wkurzyć, jak to ktoś wcześniej zauważył. Przewidywać można dopiero mniej więcej od połowy.

Re: Haru Ichiban

: 18 sty 2016, 17:55
autor: WRS
gierki słowne

Re: Haru Ichiban

: 24 lut 2016, 23:55
autor: palladinus
I na naszym blogu pojawiła się recenzja:
Zagrałem w „Haru Ichiban”