Battles of Westeros czy może coś innego?

[marys90]

Witam wszystkich
Słowem wstępu: szukam klimatycznej gry dla dwóch osób na prezent urodzinowy dla narzeczonego.

W tym momencie mamy w kolekcji (i bardzo lubimy):
1. Mage knight
2. Race for the galaxy
3. Osadnicy NI
4. 7 cudów świata
5. Carcassonne
6. Talisman
7. Mr. Jack pocket
8. Small world

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że mamy bzika na punkcie wszelakich planszówek . Oboje też jesteśmy wielkimi fanami sagi Pieśni Lodu i Ognia. Łącząc te dwa fakty jak również to, że 90% partii rozgrywamy wyłącznie we dwójkę, nasunęła mi się na myśl pozycja: Battles of Westeros. Jedyną moją obawą jest to, że chłopak mnie zabije za wydanie tyyylu pieniędzy (choć jestem pewna, że tematyką byłby zachwycony ).
Bardzo jestem ciekawa co myślicie o tej pozycji, czy gra jest warta swojej ceny? Albo może możecie polecić coś ciekawego w mniej wygórowanej cenie?

Rozważałam również: wojnę o pierścień (ale cenowo jest jeszcze gorzej ), świat dysku - Ankh Morpork, Robinson Crusoe.

[Szaweł]

Jeśli oboje jesteście fanami świata stworzonego przez Martina, śmiało celuj w Bitwy Westeros. Sądzę, że waga pudełka, ilość figurek i możliwość wzięcia udziału w bitwach z ukochanego świata zmiecie cenę gry.

[Hiu]

Battles of Westeros, to na pewno gra, ktora tyle zalet co i wad. Wszyscy beda pisali o zaletach - to ja opowiem ci o wadach:
- dlugi setup
- duzo logistyki (w sensie obslugi miedzy rundami)
- znienawidzone przez wszystkich sztandary, ktore trzeba odwracac
- fakt skladania figurek po otwarciu pudelka (to jest upierdliwe, ale tylko raz).

Jezeli dlugosc rozgrywki i setup'u w stylu mage knight wam nie przeszkadza - to bierz BoW. Dodatkow jet sporo - takze zanim to ogracie to troche dlugich wieczorow nad plansza spedzicie.

Na dwie osoby zerknij jeszcze na to:

- 1989 Dawn of Freedom - lub w polskiej wersji "Jesien narodow"
- Archipelago
- Bioshock Infinite - the siege of columbia
- Conquest of planet earth lub Last night on earth (lub Timber peak)
- Dreadball
- El gaucho
- Gluck auf (lub w PL wersji szczesc boze)
- Lewis and Clarke
- Waleczne piksele
- Rune wars (cos grubszego kalibru)
- Troyes
- Tzolkin
- Waggle dance
- i na koniec Zombicide

milego czytania

[Fegat]

Witam wszystkich
Słowem wstępu: szukam klimatycznej gry dla dwóch osób na prezent urodzinowy dla narzeczonego.

W tym momencie mamy w kolekcji (i bardzo lubimy):
1. Mage knight
2. Race for the galaxy
3. Osadnicy NI
4. 7 cudów świata
5. Carcassonne
6. Talisman
7. Mr. Jack pocket
8. Small world

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że mamy bzika na punkcie wszelakich planszówek . Oboje też jesteśmy wielkimi fanami sagi Pieśni Lodu i Ognia. Łącząc te dwa fakty jak również to, że 90% partii rozgrywamy wyłącznie we dwójkę, nasunęła mi się na myśl pozycja: Battles of Westeros. Jedyną moją obawą jest to, że chłopak mnie zabije za wydanie tyyylu pieniędzy (choć jestem pewna, że tematyką byłby zachwycony ).
Bardzo jestem ciekawa co myślicie o tej pozycji, czy gra jest warta swojej ceny? Albo może możecie polecić coś ciekawego w mniej wygórowanej cenie?

Rozważałam również: wojnę o pierścień (ale cenowo jest jeszcze gorzej ), świat dysku - Ankh Morpork, Robinson Crusoe.

Powiem czego nie bierz na 100%. Talisman. Na świecie nie ma bardziej losowej gry, na którą nie masz wpływu w ogóle.

Ogólnie, masz bardzo dziwne gry w zestawieniu, od łatwych przygodówek po dość skomplikowane utwory, od budowania osad poprzez fantasy po sci-fi

Jak lubicie przygodówki i macie głęboką kieszeń (lub wypchany portfel) to DESCENT jest super.

[kYre]

Bierz BoW, dzięki dodatkom będziesz miała kilka kolejnych urodzinowych prezentów z głowy (łącznie z kilkoma stówami)

[schizofretka]

Czytamy ze zrozumieniem, Talizman już mają.

Do BoW stosunek mam ambiwalentny. Widząc, że gros waszych gier to euro, w tym cięższe, przestrzegę przed tym, że BoW to tylko sformalizowana zabawa w wojnę plastikowymi żołnierzykami. Decyzyjność jest dość ograniczona, jednak nie dlatego, że nie ma wyborów, lecz dlatego, że większość naszych akcji przyniesie w efekcie podobny rezultat - trochę jak 7 cudów. Scenariusze są pociągające i można do nich podchodzić na kilka sposobów, ale w gruncie rzeczy po początkowym obraniu strategii zwrotów akcji jest niewiele. Nie ma emocji szachów czy dobrych planszówek, gdzie głowi się człowiek nad optymalnym ruchem na daną chwilę, jednocześnie próbując czytać w myślach przeciwnika. Posyłamy swoich żołnierzyków do boju, rzucamy kostkami, coś się dzieje.

Jeśli powyższe nie brzmi jak wada i szukacie właśnie jakiegoś lekkiego AT do zabawy bardziej niż palenia mózgu, to bieżcie śmiało - gra na prawdę fajnie działa, dla mnie zdecydowanie najlepsza z tych opartych na systemie Borga, losowość na akuratnym poziomie, brak nonsewnych, psujących klimat zagrywek z podobnych pozycji, gdzie przerzucamy siły na drugie skrzydło, bo z obecnego kończą nam się karty.

A sztandary niestety trzeba kupić te z dodatku, grać się na tych z podstawki nie da. Nie wiem, czy ktoś w góle je odwraca - albo się pamięta, które jednostki były aktywowane, albo oznacza,dowolnym żetonem, nie wiem jaki 28:!.!477€.€38€€4 playtestował to w FFG na takich komponentach...

Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

[BartP]

Ja całą jednostkę ze sztandarem odwracam (tak, np. jeden koń jedzie do tyłu wtedy ).

[schizofretka]

No ja też tak robiłem, ale mnie denerwowała kawaleria szarżująca zadem.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.