GRY-PLANSZOWE.pl

Nie widziałem na forum podobnego tematu, stąd pytania do Was:
1. "Jaki jest według Ciebie najlepszy dodatek, który wyszedł do gier planszowych".
Chodzi o dodatki, które urozmaicają grę, mają przystępną wartość do ceny, a ich kupno sprawiło Ci wiele radości i odświeżyło utwór.

2. "Który dodatek uratował niegrywalną podstawkę"
Chodzi o dodatek, bez którego podstawowa gra jest beznadziejna.

3. "Jaki dodatek całkowicie zepsuł grę"
Czyli który wg Twojej opinii dodatek, zniszczył rozgrywkę zamiast jej pomóc.




Zacznę od siebie.
1. Edit: Rogaty szczur numer jeden!
2. World of Tanks Rush, Drugi Front. Podstawowy World of Tanks Rush jest tak mocno beznadziejny, że aż szkoda gadać... Gra ogranicza się do samego ciągnięcia kart i ulstra losowości.
Dodatek, dzięki dodaniu tylko jeden karty, zmienia grę z losowej w pseudo taktyczną, w której nagle trzeba planować swoje działania.

1) każdy dodatek "więcej dobrego" w stylu: miasta w 7 cudach. dodatki do dixita, dodatek do terra mystica,

2) nie wiem - gdy które nie działają przed dodatkiem to zło w moim mniemaniu jak gra przed dodatkiem nie działa nie zasługuje na trzymanie ani ratowanie jej dodatkami...

są jeszcze dodatki które niszczą grę (dodatek do stone age)

ad 2 Tzolkin bez dodatku jest grą najwyżej średnią. Z dodatkiem miażdży system - u mnie 9 na BGG.

Ad 1 - masa gier nie ma sensu pisać.

1) Nie gram długo w planszówki, także nie mam jeszcze wielkiego doświadczenia. Dla mnie ,,Miasta i rycerze" przywrócili chęć do grania w Osadników z Catanu. Wcześniej mnie po prostu nudzili. I ostatnio zachwyciłam się Carcassonne z dodatkiem Wieża - o ile bez Kupców i budowniczych czy Karczm i katedr dałabym radę się obejść, tak bez Wieży grać by mi się już nie chciało.

1. Jeżeli dodatkowe armie do Hexa się liczą to będą to one (na tej samej zasadzie Dixit), jeśli nie to dodatek do Battlestara dodający pościg floty albo Rogaty Szczur do Chaosu. Poza tym większość dodatków w zasadzie zawodzi i kupuję je tylko dlatego że są, a nie dlatego że są super.

W pierwszej kategorii zdecydowanie HMS Beagle do Robinsona Crusoe. Sama podstawka jest genialna, ale dodatek wprowadza świetny tryb kampanii. Dodatkowo jest dostępny za naprawdę dobre pieniądze.

Dodatki do dixita mam ich 5 i bez nich gra była by nudna bo ciągle były by te same karty.

Tytani do Cyklad i armie do Hexa, Cyklady o wiele lepsze a Hex dzięki armiom żywy już 8 lat!

+ Shattered Empire do TI3- pozycja obowiązkowa!

NTomasz ma rację, trzeba jeszcze dodać kategorię
3. "Jaki dodatek całkowicie zepsuł grę"

Lords of Waterdeep: Scoundrels of Skullport - dodatek w zasadzie must buy, po kilku grach w podstawkę. Poza tym nie zwiększa za mocno skomplikowania gry, a dodaje bardzo dużo nowych decyzji.

3. Rozszerzenie do Sabotażysty.
Wprowadza dużo niepotrzebnego chaosu. Graliśmy z nim raz i wystarczy.

Fegat pisze:1. "Jaki jest według Ciebie najlepszy dodatek, który wyszedł do gier planszowych".

- Race for the Galaxy - Arc 1

Fegat pisze:2. "Który dodatek uratował (...) podstawkę"

- Eclipse: Rise of the Ancients - może nie tyle uratował, co zbalansował za silną technologię rakiet.

Fegat pisze:3. "Jaki dodatek całkowicie zepsuł grę"

- Winter do Nowej Ery - zmienił zupełnie balans kart opartych na taktyce agresywnej gry, sprawiając, że stała się ona zupełnie nieopłacalna.

dodatek do Battlestara dodający pościg floty albo Rogaty Szczur do Chaosu.

całkowicie na tak.

Dodałbym jeszcze dodatek "Shadow of War" do world of Warcraft, gdzie dodaje neutralne questy - co znacznie poprawiło tą grę.

Reszta dodatków, w które grałem raczej była neutralna lub zwiększyła content gry i ją uatrakcyjniła, ale nie zmieniła charakteru grania. To co mógłbym polecić: Rise of Ancient do Eclipse'a, Ogonek do Kolejki, Dodatki do Smallworld'a, dodatki do Horror of Arkham (więcej wszytskiego), Banners of War do Runewarsa, dodatki do Claustrophobii (nowe scenariusze, potwory, itemy itd), Neuroshima Hex (nowe armie), Brood Wars do Starcrafta, dodatki do Tide Of Iron (więcej wszystkiego), dodatki do Diskwars (dwie nowe frakcje).

Nadis pisze:1) Nie gram długo w planszówki, także nie mam jeszcze wielkiego doświadczenia. Dla mnie ,,Miasta i rycerze" przywrócili chęć do grania w Osadników z Catanu. Wcześniej mnie po prostu nudzili. I ostatnio zachwyciłam się Carcassonne z dodatkiem Wieża - o ile bez Kupców i budowniczych czy Karczm i katedr dałabym radę się obejść, tak bez Wieży grać by mi się już nie chciało.

Według mnie ten dodatek zepsuł podstawkę. To już jest po prostu inna gra. Zagrałem 3 razy i opchnąłem.

Banners of War do Runewarsa

Ja osobiście mocno rozczarowałem się tym dodatkiem. Karty taktyk ( np. spełnij łatwe wymagania aby otrzymać 6 kart taktyk), miasta (dobieranie 6-8 kart taktyk na porządku dziennym) mocno przepakowane względem podstawki, dużo większa losowość, na początku gry gracz może dostać zbyt silne combo na start (pamiętam u kumpla bohater, który może zrywać duele + umiejętność, że szybkie jednostki atakują w 0 inicjatywie + ulepszona konnica = praktycznie wygrana walka w 0 inicjatywie) trochę oziębiły mój zapał do dodatku.

Oczywiście są też plusy jak nowe jednostki, ulepszenia ras. My teraz gramy bez połowy możliwości dodatku i jest ok, chociaż każdy przy dobieraniu kart taktyk liczy, że będą napisane w języku angielskim (podstawkę mamy PL).

Zakładając, że nie ma sensu skupiać się na dodatkach typu "więcej tego samego" - ponieważ tutaj każdy wskaże głównie dodatki do swoich ulubionych gier - lecz tych, które windują podstawkę z poziomu "meh, 7 na 10 w najlepszym razie" do "chcę grać dziś, wczoraj i jutro!!!", to wskazałbym:

za przedmówcami, Rogatego Szczura (zdecydowanie poprawia balans gry i wreszcie szanse na wygranie ma ktoś inny niż Khorni i Niebieski Troll), Shattered Empire do TI3 (znowu poprawa balansu, nie wyobrażam sobie obecnie grania starymi strategiami),

od siebie, Nemesis do Relica (dodaje PvP oraz "tych złych", którzy zdecydowanie ograniczają grindowanie, nawet jeśli sami w sobie nie są aż tak super), Hades do Cycków (bez niego stają się pod koniec żmudną przepychanką, a z Hadesem otwiera się tyle nowych dróg do zwycięstwa, że rzadko gdzie pamiętam tak pasjonujące końcówki).

Jako najlepszy, czyli łączący w sobie obie cechy, uznam Cosmic Incursion, czyli najstarszy dodatek do Cosmic Encountera. Dodaje on zarówno więcej dobrego, czyli nowe, ciekawe rasy (tych w CE nigdy dość) oraz szóstego gracza (patrz wyżej), ale też istotnie uatrakcyjnia rozgrywkę, wprowadzając talię Rewards.

1.
a/ Lords of Waterdeep - Scoundrels of Skullport
b/ Battlestar Galactica - Exodus - dla mnie zasady pogoni floty Cylonów to mus...
c/ Alien Frontiers - Factions

2. Nie kupuje niegrywalnych podstawek

3. Chyba najbliżej - Race fo the Galaxy - Rebel vs. Imperium - nie dosc, że nigdy nie wykorzystalem opcjonalnych zasad walki to moim zdaniem kolejne dodatki do RftG po prostu psują grę. Aktualnie gram tylko z pierwszym.

1:
HMS Beagle do Robinsona. Mistrzostwo świata. Z świetnej gry robi grę prawie idealną. Dziesiątki godzin emocji w bardzo dobrej cenie. Zdecydowanie numer jeden. Dla mnie bije na głowę chyba najczęściej chwalony dodatek do Chaosu.
Na drugim miejscu dodatki do Neuroshimy Hex. Ile z tej prostej mechaniki można wycisnąć gry...

2:
Dodatek do Wiedźmina?
A tak na poważnie, Forsaken Lore do Eldritcha. Podstawka wprawdzie nie jest niegrywalna, ale dopiero z dodatkiem ma się poczucie kompletności tytułu, za co duży minus dla FFG.

3:
Dodatki do RFTG. Gra i tak ledwie dobra, z każdym kolejnym dodatkiem sporo traci.

Dodatek, bez którego nie wyobrażam sobie podstawki:
Sid Meier's Civilization: Sława i Bogactwo - ze względu na karty Wielkich Ludzi dodające co prawda spory element losowy (w opinii wielu o zbyt zróżnicowanym poziomie), ale jednak ile frajdy! W mojej opinii powinny były znaleźć się od początku w tej grze. Nie bez znaczenia są też dodatkowe nacje, zestaw dla piątego gracza, metropolie czy nowe Cuda. Mniej udane są inwestycje i zabytki, a zupełnie nietrafione karawany/fortyfikacje. Niemniej - must have.

Dodatek, który zepsuł grę:
Sid Meier's Civilization: Wiedza i Wojna - kupa bezsensownych, dosztukowanych na siłę pomysłów, choć fajnie, że są nowe nacje i uważam, że to jedyny powód, dla którego można się szarpnąć na ten zbyt drogi, jak na zawartość, dodatek. Karty polityki socjalnej - są za mocne! Używając ich, w ogóle nie opłaca się budować większości starożytnych Cudów. Do tego powodują spory bałagan i dokładają kolejną cegiełkę do i tak wielu pobocznych zasad i zależności, na czym cierpi elegancja gry. Stocznie nieciekawe, znaczniki programu rozpoczęcia budowy - może z raz ktoś o nich u mnie pamiętał, państwa-miasta - dziwaczne i nie zawsze jasne w użyciu, a poza tym znów (chyba) zbyt mocne. No i wisienka na torcie - nowe karty jednostek. Nie wiem jak można było aż tak się postarać, by były JESZCZE mniej czytelne od tych podstawowych. I chociaż pomysł różnicowania jednostek ze względu na siłę i wytrzymałość wydaje się sensowny, to jednak działa średnio - obrońca wydaje się mieć teraz jeszcze trudniej zagrywając jako pierwszy (tak wynika z moich obserwacji), więc wioski barbarzyńskie pochłania się bez trudu, a chyba nie tak powinno być.

Carcassonne - smok i księżniczka - bez tego dodatku za mało negatywnej interakcji jest, aby mnie na dłużej zaciekawić. Natomiast to rozszerzenie mocno zmienia rozgrywkę i w końcu można porządnie zaszkodzić innym Nie wyobrażam sobie partii bez niego.

Powtórzę za przedmówcami BSG Exodus - flota cylońska - jest nierozerwalnym elementem podstawki.

1. Rogaty Szczur do Chaosu (balans, 5 osób), Sabotażysta rozszerzenie (więcej kombinowania i bardziej sensowny podział złota, obowiązkowy powyżej 6 osób imo), dodatki do Legendary (więcej dobrego), king of Tokyo power up (ewolucje powinny być w podstawce)

Jedyny przychodzący mi do głowy dodatek, który bardzo poprawił słabiutką podstawkę to ten do starego Warcrafta planszowego. Z tragedii zrobiła się przyzwoita gra.

W kategorii "dodatek psujący grę" mianuję Brink of War do Race for the Galaxy.

Po tylu postach aż nie mogłem nie kupić Rogatego Szczura
Cena zabójczo wysoka, ale z drugiej strony pudełeczko wypchane aż po brzegi.

Jestem ciekaw czy podczas rozgrywki naprawdę aż tak poprawia balans
Wstępnie karty wyglądają ciekawie, wreszcie akolici "czerwonego" nie mają kości ataku

Mnie jakoś dodatki specjalnie nie ruszają,ale kilka dużych mam lub miałem-małych nie liczę
Z dużych na plus- Tzolkin
Słyszałem,że Mare Nostrum mocno poprawia balans- no i sporo dodaje-jeszcze nie grałem,żeby potwierdzić
Natomiast moim zdaniem - zupełnie zepsuł rozgrywkę Miasta i Rycerze do Osadników
Z lekkiej , fajnej , krótkiej gry rodzinnej próbował zrobić kobyłę właściwie nie wiem po co
Koszmarne doświadczenie