Star Wars: Edge of the Empire - sesja RPG
: 13 kwie 2015, 23:40
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... yrpqmnAuu4
Więcej o mechanice i darmowy scenariusz
https://images-cdn.fantasyflightgames.c ... _lores.pdf
Ponieważ sesje rpg są bardziej grą wyobraźni, zdjęć nie będzie zbyt wiele, ale mam nadzieje, że przekaże słowami wrażenia z sesji.
Dawno temu grałem w jeden z systemów RPG, idea dość szybko padła z braku pomysłów na scenariusze, ale podobało mi się. Kiedy Sirwei zaproponował, że pokaże nam Star Wars: Edge of the Empire system z gotowymi przygodami, stwierdziłem czemu nie?
W sobotę po południu w rytm marszu imperialnego sesja się rozpoczęła.
Ale przed nią trzeba by przygotować sobie postać - był to proces dość długotrwały, wyborów jest sporo, od ras dających różne bonusy, ustawiania cech, po zdolności klasowe i talenty. Trzeba, też wybrać sobie jakąś "obsesje" oraz zobowiązanie wpływające na cała kampanię.
Potem jeszcze ekwipunek i można wyruszać na przygodę.
Karta postaci

Nasz dziarska drużyna
1) Ludwi$ - droid łowca nagród zabójca
2) Awawa - duros technik haker
3) Rocy7 - corelianin smugler pilot
ruszyła na spotkanie z przygodową.
Wszystko zaczęło się jak zwykle w małej tawernie na planecie Tatooine, gdzie musieliśmy uciec przed pościgiem Gamorrean pod podpadnięciu lokalnemu bosowi.
Pierwsze miłe zaskoczenie każda lokacja ma schemat, więc Sirwei (MG) nie musiał nam dokładnie opisywać wyglądu pomieszczenia po prostu nam je pokazał.

Skoro wiedzieliśmy już, gdzie jesteśmy i mieliśmy parę chwil zanim pościg nas dorwie postanowiliśmy się schować.
Droid bez problemu wskoczył na belki mocujące sufit, technik schował się do szafy, niestety smugler nie miał tyle szczęścia, gdyż jego urok osobisty nie zadziałał na tancerkę Twilek, przez co nie mógł się schować za sceną.
Trochę o mechanice: każdy test to rzuć kośćmi, wszystkie rzuty wykonuje gracz, j w rzucie jest co najmniej (w zależności od skali trudności testu) jedna kostka negatywna. Po rzucie podlicza się sukcesy i przewagi, co wpływa na wynik testu i konsekwencje. Ilość kości zależy od wartości cechy z nią związanej, a ich "jakość" (lepsze kości) od wartości skilla.
Opryszki niestety zauważyły od razu pilota i postanowiły go schwytać. Zanim jednak podeszli w zasięg swoich toporów pilot skrył się za stołem i rozpoczął ostrzał, szybko eliminując jednego z wrogów. (wysoka zręczność przydaje się nie tylko w kosmosie, zwiększa też szansę na krytyki z blastera:P).
Gdy niczego nie spodziewający się przeciwnicy podeszli w miejsce kryjówki droida on również przyłączył się do walki bez problemu zdejmując kolejnego napastnika. Ostatni z wrogów został oszołomiony przez szmuglera.
Jak się okazało barman nie przepadał za szefem Gamorrów, gdyż udzielił drużynie ważnej informacji, w porcie znajduje się okręt znanego łowcę niewolników, jednak nie odleci on bez części silnika od jednego z handlarzy złomem.
Ponieważ bohaterom spieszyło się ze zmianą planety na nieco bardziej przyjazną, postanowili udać się do sklepu Gatto.
Handlarz niestety nie był zbyt chętny do pomocy, żądając 600 kredytów za sprzęt, co było kwotą dość wygórowana dla spłukanych graczy. Nawet oferta zniżki za naprawdę ścigacza niewiele tu zmieniała. Handlarz postanowił nie tracić czasu na gadki i wysłał zaniedbanego astromecha to szorowania ścigacza.
Po naradzie drużyna postanowiła użyć podstępu, szmugler zagadywał handlarza, droid szukał innej drogi na zaplecze, zaś haker postanowił spróbować szczęścia z sklepowym astromechem.
Po zorientowaniu się w dodatkowym wejściu z zewnątrz na zaplecze, zaprogramowaniu droida na znalezienie części i dostarczenie jej tam, trzeba było jedynie odwrócić uwagę sprzedawcy.
Mimo miernych zdolności oszukiwania pilot jak na szmuglera przystało całkiem dobrze sobie poradził. Po przechwyceniu silnika, drużynie zrobiło się żal astro więc zabrali go ze sobą.
Trzeba było się jedynie przekraść koło Gatto, ale jakoś się udało.
I cześć sesji za nami.
Ciąg dalszy nastąpi...
W następnej części
- kosmoport - i więcej powodów, by zmienić planetę
- doki - czy mamy czas na rozróbę?
- dowiemy, się też czy warto było uczyć się obsługi broni pokładowej[emoji14]
Więcej o mechanice i darmowy scenariusz
https://images-cdn.fantasyflightgames.c ... _lores.pdf
Ponieważ sesje rpg są bardziej grą wyobraźni, zdjęć nie będzie zbyt wiele, ale mam nadzieje, że przekaże słowami wrażenia z sesji.
Dawno temu grałem w jeden z systemów RPG, idea dość szybko padła z braku pomysłów na scenariusze, ale podobało mi się. Kiedy Sirwei zaproponował, że pokaże nam Star Wars: Edge of the Empire system z gotowymi przygodami, stwierdziłem czemu nie?
W sobotę po południu w rytm marszu imperialnego sesja się rozpoczęła.
Ale przed nią trzeba by przygotować sobie postać - był to proces dość długotrwały, wyborów jest sporo, od ras dających różne bonusy, ustawiania cech, po zdolności klasowe i talenty. Trzeba, też wybrać sobie jakąś "obsesje" oraz zobowiązanie wpływające na cała kampanię.
Potem jeszcze ekwipunek i można wyruszać na przygodę.
Karta postaci

Nasz dziarska drużyna
1) Ludwi$ - droid łowca nagród zabójca
2) Awawa - duros technik haker
3) Rocy7 - corelianin smugler pilot
ruszyła na spotkanie z przygodową.
Wszystko zaczęło się jak zwykle w małej tawernie na planecie Tatooine, gdzie musieliśmy uciec przed pościgiem Gamorrean pod podpadnięciu lokalnemu bosowi.
Pierwsze miłe zaskoczenie każda lokacja ma schemat, więc Sirwei (MG) nie musiał nam dokładnie opisywać wyglądu pomieszczenia po prostu nam je pokazał.

Skoro wiedzieliśmy już, gdzie jesteśmy i mieliśmy parę chwil zanim pościg nas dorwie postanowiliśmy się schować.
Droid bez problemu wskoczył na belki mocujące sufit, technik schował się do szafy, niestety smugler nie miał tyle szczęścia, gdyż jego urok osobisty nie zadziałał na tancerkę Twilek, przez co nie mógł się schować za sceną.
Trochę o mechanice: każdy test to rzuć kośćmi, wszystkie rzuty wykonuje gracz, j w rzucie jest co najmniej (w zależności od skali trudności testu) jedna kostka negatywna. Po rzucie podlicza się sukcesy i przewagi, co wpływa na wynik testu i konsekwencje. Ilość kości zależy od wartości cechy z nią związanej, a ich "jakość" (lepsze kości) od wartości skilla.
Opryszki niestety zauważyły od razu pilota i postanowiły go schwytać. Zanim jednak podeszli w zasięg swoich toporów pilot skrył się za stołem i rozpoczął ostrzał, szybko eliminując jednego z wrogów. (wysoka zręczność przydaje się nie tylko w kosmosie, zwiększa też szansę na krytyki z blastera:P).
Gdy niczego nie spodziewający się przeciwnicy podeszli w miejsce kryjówki droida on również przyłączył się do walki bez problemu zdejmując kolejnego napastnika. Ostatni z wrogów został oszołomiony przez szmuglera.
Jak się okazało barman nie przepadał za szefem Gamorrów, gdyż udzielił drużynie ważnej informacji, w porcie znajduje się okręt znanego łowcę niewolników, jednak nie odleci on bez części silnika od jednego z handlarzy złomem.
Ponieważ bohaterom spieszyło się ze zmianą planety na nieco bardziej przyjazną, postanowili udać się do sklepu Gatto.
Handlarz niestety nie był zbyt chętny do pomocy, żądając 600 kredytów za sprzęt, co było kwotą dość wygórowana dla spłukanych graczy. Nawet oferta zniżki za naprawdę ścigacza niewiele tu zmieniała. Handlarz postanowił nie tracić czasu na gadki i wysłał zaniedbanego astromecha to szorowania ścigacza.
Po naradzie drużyna postanowiła użyć podstępu, szmugler zagadywał handlarza, droid szukał innej drogi na zaplecze, zaś haker postanowił spróbować szczęścia z sklepowym astromechem.
Po zorientowaniu się w dodatkowym wejściu z zewnątrz na zaplecze, zaprogramowaniu droida na znalezienie części i dostarczenie jej tam, trzeba było jedynie odwrócić uwagę sprzedawcy.
Mimo miernych zdolności oszukiwania pilot jak na szmuglera przystało całkiem dobrze sobie poradził. Po przechwyceniu silnika, drużynie zrobiło się żal astro więc zabrali go ze sobą.
Trzeba było się jedynie przekraść koło Gatto, ale jakoś się udało.
I cześć sesji za nami.
Ciąg dalszy nastąpi...
W następnej części
- kosmoport - i więcej powodów, by zmienić planetę
- doki - czy mamy czas na rozróbę?
- dowiemy, się też czy warto było uczyć się obsługi broni pokładowej[emoji14]