Strona 1 z 5

Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 16 lip 2015, 22:30
autor: Rocy7
Po roku od kiedy wkręciłem się w wargaming figurkowy pora na małe podsumowanie.

Felieton
http://www.gamesfanatic.pl/2016/12/07/o ... zowkowcow/

Mała definicja z Wiki
Wargaming (także gry wojenne, bitewne, figurkowe, strategiczne) – rodzaj hobby związanego z grami wojennymi i strategicznymi, mającymi na celu symulację konfliktów zbrojnych w możliwie dokładnym stopniu, uwzględniając takie czynniki jak zaopatrzenie, pole widzenia itp. Większości gier dotyczy konfliktów historycznych lub współczesnych, popularne są także gry wojenne w realiach fantasy i science fiction.
Kilka słów o różnicach między wargaminigiem a zwykłymi planszówkami

1) przygotowania
Często sama znajomość zasad nie wystarcza, warto znać nie tylko silne strony swojej frakcji, ale też możliwości przeciwnika.
Większość tytułów wymaga budowania floty/ armii według ściśle określonych zasad, limitujących ilość dozwolonych typów jednostek oraz ich koszt.
Jak dla mnie samo składanie floty / armii to niezła zabawa, choć wymaga często poświecenia dodatkowej ilości czasu przed grą na analizy strategii i zdolności jednostek (i to nie tylko swojej frakcji) oraz tego jak wzajemnie na siebie wpływają.

2) Miarki i wskaźniki
Standardem są różnego typu miarki i wskaźniki najczęściej służące do określania efektywności ataku jednostki w zależności od odległości od przeciwnika oraz sposobu w jaki jednostka porusza się po polu bitwy.

3) Sztuka wojny
Ponieważ cała gra w zasadzie skupia się na walce, jej zasady z reguły są dość złożone, przewidują różne modyfikatory w zależności od ustawienia jednostek względem siebie , różne typy ataków do wyboru.

4) Koszty
Tu wiele zależy od podejścia można traktować tego typu gry jako dwuosobówki, kupić tzw. starter set zawierający 2 podstawowe armie i na tym poprzestać. Koszt to około 300-400 zł w zależności od systemu.

Jeśli jednak zechcemy grać bardziej na poważnie to koszty wzrosną:
a) figurki – po pewnym czasie armie podstawowe przestają wystarczać, gdyż oferują za mało możliwości „składania” różnych armii / flot .
Uzupełnienia to koszt około 30-50 zł za jedną jednostkę / figurkę choć zdarza się, że jedna figurka kosztuje i 300 zł. Ponieważ walczące armie powinny mieć zbliżoną wartość punktową, zbieranie więcej niż jednej frakcji jest dość kosztowne.
b) pole bitwy – można zawsze walczyć na gołym stole, ale gra na specjalnej macie imitującej odpowiedni teren gra wygląda po prostu lepiej, trójwymiarowe elementy terenu jak asteroidy czy budynki też są ważne.
Tutaj można albo poświęcić czas na samodzielne wykonanie terenu lub też kasę na kupno, co jest dość drogą rozrywką.
Większe budynki to koszty około 100 zł, specjalne maty symulujące teren starcia bywa, że i 900 zł.

Baza na asteroidzie
Spoiler:
c) malowanie figurek – podobno pomalowane armie walczą lepiej, nie wiem ile w tym prawdy, ale na pewno raz, że pomalowane armie są lepiej widziane, a dwa często dodatkowo punktowane na turniejach.

Z mojego punktu widzenia największym zaskoczeniem jest zupełnie inny styl grania niż w standardowe planszówki.

Chcąc wejść w bitewniaki ma się tylko 3 (jak wynika z moich doświadczeń) sensowne wyjścia:
1) zainwestować w starter / 2 frakcje traktować grę jak specyficzną dwuosobówkę i liczyć, że ktoś „złapie bakcyla”.
2) namówić kilku kolegów na wspólne zainwestowanie w jakiś system, licząc że się wciągną i zaczną grać regularnie.
3) zacząć grać w tytuł aktualnie popularny licząc, że moda na dany system szybko nie przeminie.

Konieczność zainwestowania dużej ilości czasu i środków w daną grę, powoduje, że rzadko który z graczy chce spróbować czegoś innego / nowego niż system w jaki aktualnie gra.

Sporo osób jest nastawionych typowo na granie rywalizacyjne, co oznacza, że gra bez konwentów czy turniejów nie jest dla nich atrakcyjna. Tutaj zaś jesteśmy daleko za zachodem, gdyż mało systemów ma aktywną scenę a wydawcy zagraniczni są mało aktywni w organizowaniu wydarzeń.

Dla wielu graczy kolekcjonowanie figurek, malowanie, dyskutowanie o strategiach często jest równie ważne (a czasem i istotniejsze) od grania jako takiego.
PS:
1) ten post przedstawia jedynie moje ogólne wrażenie o graniu w ten typ gier, zdaje sobie sprawę, że jest wiele osób bardziej zorientowanych ode mnie, to tylko próba przedstawienia "bitewniaków" z punktu widzenia początkującego zwykłego gracza.
2) nie jest moją intencją rozpoczęcie w tym wątku wojny o tym, który system bitewny jest lepszy, chciałem tylko przedstawić ogólne wrażenia z grania w ten typ gier.

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 08:47
autor: Kaktus+
Gry bitewne to zło w czystej postaci 8)
Wiem coś o tym, mam 4 armie do Warhammera 40.000 na prawie 5.000 punktów i ciągle zbieram, maluję, kupuję, sprzedaję...i tak bez końca :roll:

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 08:49
autor: RUNner
Klasyczny nałóg :) Ciągle się chce więcej i więcej, tak jak z karciankami kolekcjonerskimi. Szczegół że i tak się tego nie wykorzystuje nawet w niewielkim procencie ale co tam, ważne żeby posiadać!

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 08:59
autor: pattom
Gry bitewne ehh...ile to godzin nad stołem się spędziło.
Zaczynałem od 2 ed. wh40k i WFB chyba 3 ed., po drodze był Mordheim i Necromunda. Wiele metalu w kilku walizkach.
Armia do WFB 350 metalowych figurek Krasnoludów :-) armia Mrocznych Elfów full metal, Wampiry tylko zombi i szkielety w plastiku, armia do wh40K 200 metalowych figurek Vostrojan (to ostatnia moja armia), całe szczęście wszystko sprzedałem z zyskiem :-) (pamiętam, że za Krasnoludy dostałem coś koło 6000 zł a za IG 3500 zł).

Nie miałem siły tego malować, sprzedałem bez żalu, grałem w to z 15 lat.
To co obecnie GW zrobiło z figurkami i zasadami to już w sumie mało mnie obchodzi :-)

Zdecydowanie wolę czas spędzić na graniu w LCG czy Dice MAsters lub inne planszówki, mi szkoda wielu godzin na malowanie, skrobanie itp. no modelarzem raczej nie jestem :-) ale co kto woli. No i ile kasy oszczędzam :-)

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 09:38
autor: Fegat
Na szczęście dla tych, którzy boją się, że "złapią bakcyla" są gotowe pseudobitewniaki typu Dreadfleet, Star Wars Armada itp :D
Kosztuje mniej, frajdy dużo, dziewczyna/żona nie płacze widząc nowy oddział figurek :D

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 10:05
autor: Rocy7
Tak informacyjnie to akurat Star Wars Armada z jedynie 3 okretami w starterze bardzo szybko cierpi na syndron kolejnej figurki, choc z Dreadfleet sie zgodze to taki bitewniak w pigułce.

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 10:15
autor: kudlacz135
Fegat pisze:Na szczęście dla tych, którzy boją się, że "złapią bakcyla" są gotowe pseudobitewniaki typu Dreadfleet, Star Wars Armada itp :D
Kosztuje mniej, frajdy dużo, dziewczyna/żona nie płacze widząc nowy oddział figurek :D
Oj płacze, płacze... Tylko cichutko, pod kołdrą, do poduszki... ;)

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 10:24
autor: Kaktus+
W kwestii żony...


- Kochanie, po Ci tyle tych plastikowych figurek i modeli, nie masz już wystarczająco dużo?

- Nie kochanie, wiesz że to lubię dlatego zbieram

- Na pewno to strasznie dużo kosztuje, ile kosztuje takie pudełko?

- Kochanie, weź przestań, bzdury opowiadasz. To tylko kawałek plastiku, plastik jest tani :lol:

Na pewien czas miałem spokój :wink:

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 11:18
autor: gervaz
Na pewno wymagają znacznie większego zaangażowania niż planszówki. Piszecie tu głównie o kasie - i w istocie - czasami za jedną figurkę można kupić całkiem zacną planszówkę, czasami zaś - kiepski samochód.
A to dopiero początek - pomalować to sensownie, a potem sensownie grać. Wymaga to znacznie większego wysiłku, większej ilości czasu - niż karcianki, czy planszówki.

A zatem - bardziej hobby, niż gra. Co więcej - samo realne granie może stanowić tylko ułamek czasu poświęconego na ten rodzaj rozrywki.

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 11:27
autor: Rocy7
gervaz pisze: A zatem - bardziej hobby, niż gra. Co więcej - samo realne granie może stanowić tylko ułamek czasu poświęconego na ten rodzaj rozrywki.
to mnie niestety czasem boli. Stanowczo za rzadko udaje sie pograc. A samo teoretyczne składanie armii to nie to samo co sprawdzenie jej w boju.

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 12:25
autor: rastula
hobby, w które można zagrać :)

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 13:29
autor: Pierzasty
Nie hobby, nie gra, zabezpieczenie i tyle. Przecież nie od dziś wiadomo, że jak bitewniakowiec pomaluje ostatnią figurkę to umiera, więc trzeba mieć na zapas :lol:

(i tego się będę trzymał wysoki sądzie)

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 14:02
autor: Błysk
Moim zdaniem też zdecydowanie bardziej hobby. Nie mam wielkiego doświadczenia, bo grałem tylko troszkę na małe punkty w Warhammera FB i Warhammera 40k. Jeśli chce się w to grać na turniejach, to spoko, spoko- ale chyba genezą obu tych gier jest zachowanie stanu braku balansu z edycji na edycję. Osobiście bardzo mnie to irytowało. ;)

Dlaczego bardziej hobby?

Wymaga wiele czasu, kompletowanie armii, stworzenie rozpiski (dopóki ktoś nie jest ograny i wie, że tylko 1 lub 2 rozpiski na armię mają sens), malowanie armii. W nowej edycji- powtórz czynność ;). Żeby pograć, trzeba włożyć o wiele więcej czasu i pieniędzy, dlatego wydaje mi się, że dla dużej ilości graczy to bardziej składanie/malowanie jest główną frajdą przy systemach bitewnych. Ja osobiście nie lubię i nie potrafię malować (chociaż nic tak nie uspokaja... ;) ), ale prawdopodobnie częstsza gra w dobrze stworzony i zbalansowany system przynosiłaby mi wiele satysfakcji.

Plus jest taki, że jeżeli system jest prężny to da się w to wiele pograć. Wystarczy umówić się z jedną osobą, a nie np. z dwiema czy trzema. Dodatkowo łatwo można skalować jak długo chcemy grać w zależności od przyjętego formatu. Z drugiej strony jak się człowiek wkręci... Słyszałem historie o latających stołach, tak się chłopaki pienili przy grze.


Ostatnio zastanawiam się czy nie zainwestować w jakiś bitewniak historyczny czy okołohistoryczny z XVI-XVII wieku, ale kompletnie wypadłem z tematu.
No i ciągnie mnie do skirmishy, ale też nic ciekawego i rozwojewego nie bardzo mogę znaleźć.

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 14:09
autor: Pierzasty
Błysk pisze:(chociaż nic tak nie uspokaja... ;) )
Ciekawe, ja już parę razy mało nie #$%^&*łem figurką o ścianę przy okazji upierdliwego montażu czy malowania :oops:

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 14:16
autor: Krwawisz
A planszowki to nie hobby? ;-) dla wielu z nas pewnie tak. W warmachine/hordes gram od dwoch lat i ostatnio chyba nawet wiecej niz na planszy. Uwazam tego skirmisha za pelnoprawna gre strategiczna w ktorej ogrom kombinacji juz na poziomie budowania rozpiski, a pozniej w samej grze potrafi przyprawic o bol glowy. Nie sadze zeby ustepowal tu ciezkim planszowka choc osoby z uczuleniem na kosci raczej tego nie polubia. Poza tym zadna planszowka nie prezentuje sie lepiej niz armia tytanow Skorne kroczaca przez pole bitwy i miazdzaca wszystko na swojej drodze :-)

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 14:26
autor: Błysk
Pierzasty pisze:
Błysk pisze:(chociaż nic tak nie uspokaja... ;) )
Ciekawe, ja już parę razy mało nie #$%^&*łem figurką o ścianę przy okazji upierdliwego montażu czy malowania :oops:

Montaż ostatnio też prawie mnie zabił. Jak wszystko idzie gładko to uspokaja. Jednak jak klej/plastik nie chcą współpracować... :D
Krwawisz pisze:A planszowki to nie hobby? ;-) dla wielu z nas pewnie tak. W warmachine/hordes gram od dwoch lat i ostatnio chyba nawet wiecej niz na planszy. Uwazam tego skirmisha za pelnoprawna gre strategiczna w ktorej ogrom kombinacji juz na poziomie budowania rozpiski, a pozniej w samej grze potrafi przyprawic o bol glowy. Nie sadze zeby ustepowal tu ciezkim planszowka choc osoby z uczuleniem na kosci raczej tego nie polubia. Poza tym zadna planszowka nie prezentuje sie lepiej niz armia tytanow Skorne kroczaca przez pole bitwy i miazdzaca wszystko na swojej drodze :-)
Dużo dobrego słyszałem o Warmachinie, ale klimat w ogóle mi nie podszedł. ;) Chociaż na Hordy nie patrzyłem, hmmm...

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 14:49
autor: Kaktus+
Jeżeli klimat maszynki Ci nie podszedł, zerknij na Malifauxa.
Jeszcze tańszy, ładniejszy i co najciekawsze: bitewniak bez kostek :)

Dla mnie bomba, mam całkiem pokaźną armię Gremlinów, a modele/figurki po prostu dupę urywają na stojąco i nowe wyroby Genialnego Wydawcy mogą się schować.

Idealny wstęp do bitewniaków lub odskocznia od długich i niekiedy nurzących partii WFB lub WH40k

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 15:26
autor: costi
Umówmy się, modele GW już dawno przestały wyznaczać jakiekolwiek standardy... chyba, że absurdu ;)
Wymaga wiele czasu, kompletowanie armii, stworzenie rozpiski (dopóki ktoś nie jest ograny i wie, że tylko 1 lub 2 rozpiski na armię mają sens)
Czas odejść od gier GW ;)

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 15:42
autor: Wassago
Kings of War od Mantic zaprasza was do siebie ;) jak ktoś ma armię do Warhammera Fantasy, to będzie mógł jej użyć ;)

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 16:02
autor: Błysk
Z Mantica to czekam, aż Deadzone się rozkręci w Polsce, bo póki co posucha.

costi pisze: Czas odejść od gier GW ;)
Odszedłem dawno temu, chociaż krasnoludy i SMi jeszcze się poniewierają po domu. ;) Ważne jest by dobrać w miarę popularny system w miejscu gdzie się mieszka. Ja akurat się przeprowadzam i nie bardzo wiem w co gra się w Krakowie. ;)


EDIT: Arcanist w Malifaux mnie urzekli ;) No i modele faktycznie wyglądają na bardzo szczegółowe.

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 16:27
autor: Aduanath
kudlacz135 pisze:
Fegat pisze:Na szczęście dla tych, którzy boją się, że "złapią bakcyla" są gotowe pseudobitewniaki typu Dreadfleet, Star Wars Armada itp :D
Kosztuje mniej, frajdy dużo, dziewczyna/żona nie płacze widząc nowy oddział figurek :D
Oj płacze, płacze... Tylko cichutko, pod kołdrą, do poduszki... ;)
A co jak z żoną dochodzi się do etapu "to teraz skoro kupujemy do twojej frakcji takie figurki, to do mojej trzeba kupić to... to wtedy będziemy punktowo równo stali"? :D ja jestem tą żoną :D Ja mam Orboros, Mąż ma Trollbloods do Hordy :D . Maluje i skleja kolega, my tylko armie sobie składamy i gramy (chociaż, jakby któryś z Was usłyszał, na jakiej podstawie ja swoją armię składam, to by się za głowę złapał... ale działa!! :lol: ) :D :D :D
Błysk pisze:Dużo dobrego słyszałem o Warmachinie, ale klimat w ogóle mi nie podszedł. ;) Chociaż na Hordy nie patrzyłem, hmmm...
Zajrzeć zawsze warto :D . Moim zdaniem świat Iron Kingdoms jest tak rozbudowany, że tam prawie wszystko znaleźć można :D
Błysk pisze:(chociaż nic tak nie uspokaja... ;) )
Na uspokojenie najlepsze przędzenie :mrgreen:

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 16:30
autor: Rocy7
Aduanath pisze:chociaż, jakby któryś z Was usłyszał, na jakiej podstawie ja swoją armię składam, to by się za głowę złapał... ale działa!! [emoji38] ) :D :D :D
aż muszę spytać na jakiej?;)

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 16:35
autor: Aduanath
Rocy7 pisze:
Aduanath pisze:chociaż, jakby któryś z Was usłyszał, na jakiej podstawie ja swoją armię składam, to by się za głowę złapał... ale działa!! [emoji38] ) :D :D :D
aż muszę spytać na jakiej?;)
Początki zbierania Orboros było "bo wilczki!" :D ale jak już figurek dużo, a i świat w międzyczasie lepiej przez RPGa poznałam to składanie armii pod daną bitwę zdarza mi się (i nie jest to standardem) dobierać patrząc na ich zdolności, a nie "bo tu fajnie klimatycznie będzie jeśli..." :D ale pomimo tego armie się sprawdzają w bitwach, więc tragedii nie ma... :D

edit. A figurki do WH40k wybierałam na podstawie "wilczki" (Space Wolves) oraz "bo oni takie fajne odgłosy w grze na ps3 wydają... a tak w ogóle to są słodkie, zabawne i tak fajnie się 'rozbryzgują'" (te drugie to orkowie :D )

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 17:50
autor: Kaktus+
Błysk pisze:Z Mantica to czekam, aż Deadzone się rozkręci w Polsce, bo póki co posucha.

costi pisze: Czas odejść od gier GW ;)
Odszedłem dawno temu, chociaż krasnoludy i SMi jeszcze się poniewierają po domu. ;) Ważne jest by dobrać w miarę popularny system w miejscu gdzie się mieszka. Ja akurat się przeprowadzam i nie bardzo wiem w co gra się w Krakowie. ;)


EDIT: Arcanist w Malifaux mnie urzekli ;) No i modele faktycznie wyglądają na bardzo szczegółowe.
Wszystko :) Lepiej nie mogłeś trafić, poważnie.
Co kilka miesięcy jest bardzo duży turniej w WH40k - grunwald, na forach znajdziesz informacje, chociażby na ligowym.
W Vanhaimie bez problemu nauczysz się grać w Malifauxa, chłopaki często grają, spotykają się by uczyć nowych graczy - pytaj o FireAnta ;)

Dodatkowo, wiem że dużo chłopaków w maszynkę także tnie.

Re: Figurkowe gry bitewne– hobby czy gra?

: 17 lip 2015, 17:55
autor: Krwawisz
Polecam sprawdzić Maszynę/Hordę . Można całkiem sensownie pograć już na starterach a dodając parę figurek mamy 35p czyli bardzo sensowny format turniejowy, w którym kombinowania i manewrowania na stole cała masa. Do tego potężna różnorodność frakcji, stylów i stylistyk (począwszy od cybernetycznego Convergance, poprzez fanatyków religijnych Protektoratu, a na hordowych trollach, wilkołakach i innych tytanach skończywszy).

ps. Aduanath jaka rozpiski na tej Oborze? :-)