Strona 1 z 4

Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 15 wrz 2015, 01:25
autor: esztfke
Zdziwiło mnie, że nie ma tu jeszcze wątku, a na BGG ludzie bardzo zachwalają:

https://boardgamegeek.com/boardgame/985 ... quest-game

https://www.kickstarter.com/projects/tr ... 1-4-heroes

Czy ktoś jest coś w stanie powiedzieć ciekawego o tej grze, poza tym co można wyczytać z kampanii na KS? Robi wrażenie na mnie to ile czasu ta gra powstawała, a z drugiej strony dziwi, że do tej pory nie została wydana jeśli rzeczywiście jest tak dobra jak o niej mówią.

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 15 wrz 2015, 02:02
autor: Curiosity
Data wydania: listopad 2016. Szmat czasu.
No i cena niemała - 75$, a z tego 1/3 to wysyłka. Zdecydowanie wolę zaczekać aż będzie do kupienia w sklepie, w niższej cenie.

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 15 wrz 2015, 08:50
autor: esztfke
Mhm no wlasnie, z moim angielskim nie jest najgorzej, ale nie wiedziałem czy dobrze to zrozumialem ze wydanie za rok... Dzięki za potwierdzenie :)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 15 wrz 2015, 11:06
autor: magneticzero
A czy przypadkiem tam gdzieś nie pisze że gra będzie trudno dostępna w retailu ? ( może projekty już mi się pomyliły)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 15 wrz 2015, 15:57
autor: esztfke
Tak bylo mowione, chyba argumentowane bylo tym ze skoro przez tyle lat nie pojawil sie nikt konkretnie zainteresowany wydaniem gry to nic sie nagle nie zmieni (chyba od zaczecia pracy nad nia minelo 8 lat juz)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 25 maja 2017, 18:16
autor: Arto
Chciałbym odświeżyć ten temat, ponieważ grę udało się wydać. Robi wrażenie, a oceny są bardzo pozytywne (8,0 na BGG).
Czy ktoś miał okazję zagrać? Uważacie, że dobrze się zapowiada?

https://www.kickstarter.com/projects/tr ... nav_search

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 07 wrz 2017, 22:04
autor: khuba
29 wrzesnia rusza kickstarter z reprintem!

src: https://twitter.com/Quahogmire/status/9 ... 1255366657

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 29 wrz 2017, 15:34
autor: olsszak
Mam pytanie - czy ktoś ma to i grał? Zastanawiam się nad wsparciem.

Po filmie i recenzjach wygląda na przyjemną karciankę z rozbudowanym wątkiem fabularnym i co najważniejsze dla mnie ma bardzo dobry tryb solo (opinie, nie fakt).

Jak przyglądam się temu co oferuje pudęlko to mamy dużo nagród i spotkań i kart sagi (fabuła opowieści), ale tylko 4 wrogów (Ancient - chyba, że coś jeszcze jest wrogiem/finałowym bossem)? Czy ilośc wrogów nie ogranicza regrywalności? Czy wątek fabularny jest na tyle mocny, że broni się to mimo małej ilości wrogów, bo najwazniejsza jest rpzygoda po drodze, a nie finałowa walka?

I jeszcze proszę o info o jakości instrukcji :)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 29 wrz 2017, 20:20
autor: Czacha Games
ponoć Ogry Games mają robić wersję PL - tak słyszałem kiedyś :)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 29 wrz 2017, 20:42
autor: khuba
byłoby super, miałem wesprzeć KS ale cena wraz z wysyłką trochę jednak za wysoka (razem z dodatkami wychodzi w okolicach 7th continent i Gloomhaven)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 30 wrz 2017, 21:18
autor: ArnhemHorror
olsszak pisze:Mam pytanie - czy ktoś ma to i grał? Zastanawiam się nad wsparciem.
Miałem, grałem i już nie mam... Wsparłem na podstawie bardzo klimatycznych grafik na kartach i faktu, że twórcą gry jest NinjaDorg - autor scenariuszy fanowskich do LOTR LCG. Zagrałem dwa razy solo (nigdy nie planowałem testować rozgrywki wieloosobowej), ale niestety gra mnie nie przekonała. Po pierwsze klimat dark fantasy z kart jest mocno zaburzony znacznikami rodem z Osadników (serduszka i chmurki). Po drugie gra jest bardzo oldskulowa mechanicznie i kilka nieudanych rzutów kostką, potrafi skutecznie odebrać przyjemność z gry, bo w następnej rundzie trzeba będzie zaczynać questa od nowa. Praktycznie nie opłaca się, przynajmniej na początku, poruszać się bez poświęcenia jednej akcji na ukrycie się, bo każda ewentualna rana zmniejszy liczbę dostępnych akcji! Ponadto moim zdaniem bossowie są zbyt podobni do siebie, ale regrywalność ratuje losowa mapa. Oprócz niej podobało mi się również łączenie ras i klas postaci, prawie jak w RPG. Niestety mozolne ciułanie słów kluczowych potrzebne jest do posuwania "fabuły" każdego scenariusza i to nie zmienia się do końca gry. Chyba właśnie ta monotonność sprawiła, że ta gra mi się nie spodobała.

Wydaje mi się, że w przypadku Gloom of Kilforth sprawdza się powiedzenie Ignacego Trzewiczka, że autorzy gier nie powinny być jednocześnie wydawcami. Moim zdaniem ta gra miała potencjał (te grafiki!), ale chyba zabrakło właśnie kogoś z większym dystansem i doświadczeniem w branży, żeby oszlifować ten produkt. Jeśli chodzi o mnie, to jako lekką grę solo fantasy prędzej wybrałbym najnowszego Runebounda, a ratowanie świata bardziej podobało mi się w Eldritch Horror. Z drugiej strony oceny na BGG oraz sukces obu kampanii na Kickstarterze dowodzą, że ta gra ma wielu fanów...

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 30 wrz 2017, 21:40
autor: olsszak
wilecki pisze:
olsszak pisze:Mam pytanie - czy ktoś ma to i grał? Zastanawiam się nad wsparciem.
Miałem, grałem i już nie mam... Wsparłem na podstawie bardzo klimatycznych grafik na kartach i faktu, że twórcą gry jest NinjaDorg - autor scenariuszy fanowskich do LOTR LCG. Zagrałem dwa razy solo (nigdy nie planowałem testować rozgrywki wieloosobowej), ale niestety gra mnie nie przekonała. Po pierwsze klimat dark fantasy z kart jest mocno zaburzony znacznikami rodem z Osadników (serduszka i chmurki). Po drugie gra jest bardzo oldskulowa mechanicznie i kilka nieudanych rzutów kostką, potrafi skutecznie odebrać przyjemność z gry, bo w następnej rundzie trzeba będzie zaczynać questa od nowa. Praktycznie nie opłaca się, przynajmniej na początku, poruszać się bez poświęcenia jednej akcji na ukrycie się, bo każda ewentualna rana zmniejszy liczbę dostępnych akcji! Ponadto moim zdaniem bossowie są zbyt podobni do siebie, ale regrywalność ratuje losowa mapa. Oprócz niej podobało mi się również łączenie ras i klas postaci, prawie jak w RPG. Niestety mozolne ciułanie słów kluczowych potrzebne jest do posuwania "fabuły" każdego scenariusza i to nie zmienia się do końca gry. Chyba właśnie ta monotonność sprawiła, że ta gra mi się nie spodobała.

Wydaje mi się, że w przypadku Gloom of Kilforth sprawdza się powiedzenie Ignacego Trzewiczka, że autorzy gier nie powinny być jednocześnie wydawcami. Moim zdaniem ta gra miała potencjał (te grafiki!), ale chyba zabrakło właśnie kogoś z większym dystansem i doświadczeniem w branży, żeby oszlifować ten produkt. Jeśli chodzi o mnie, to jako lekką grę solo fantasy prędzej wybrałbym najnowszego Runebounda, a ratowanie świata bardziej podobało mi się w Eldritch Horror. Z drugiej strony oceny na BGG oraz sukces obu kampanii na Kickstarterze dowodzą, że ta gra ma wielu fanów...
Dzięki za opinię :) Ja zacytuję to co napisalem na jednej z grup na FB:

"Zapoznałem się z kilkoma recenzjami pisanymi na bgg, obejrzałem setup i gameplay One stop co-OP shop oraz jeden opis fabularny rozgrywki czy jak to nazwać.

Podoba mi się fabuła - jest jej sporo, buduje się ją poprzez nasze działania wraz z rozwojem scenariusza. W połączeniu ze świetnymi w mojej opinii grafikami buduje świetny klimat. Jak dorzuci się do tego proponowany podkład muzyczny to razem daje nam niesamowite połączenie.

Podoba mi się pomysł z 25 lokacjami odpowiadającymi 25 dniom, w czasie których musisz wypełnić swoją sagę/misje włącznie z walka z finałowym przeciwnikiem (Ancient). Kart Sagi jest 24 po 3 na każdą sagę. Do tego wybieramy wspomnianego bossa i powiązane z nim karty plot (tych jest 24, wiec wychodzi mi, że jest po 6 na bossa). I tutaj pojawia się moja pierwsza wątpliwość - czy nie jest zbyt mało finałowych przeciwników, bo o ile mamy 8 sag to jednak zastanawiam się czy nie za mała różnorodność bossów po jakimś czasie. Chyba, że kluczowa jest "pogoń za króliczkiem", a nie to co zrobisz z nim jak go dopadniemy?

W skrócie chyba można określić tę grę jako coś czym Mystfall pragnęłoby być. Swoją droga autorem czy jednym z nich jest Tristan Hall, którego część osób może kojarzyć z bgg i scenariuszy do Władcy Pierścieni LCG (sam w nie grałem, a styl kart przypomniał mi od samego początku Władcę ;)).

W grze oprócz kart mamy tez kostki - służą nam one do testów oraz do walki. Sukcesy to 5/6 i chyba nie ma modyfikatorów rzutów. Co najwyżej dodatkowe sukcesy z kart. Tu mam kolejną wątpliwość - na ile losowość będzie psuła mi przygodę ?

Na plus trzeba jeszcze dodać słuchanie społeczności - jako jeden z dodatków wprowadzone są elementy których brakowało - sakiewka do losowania żetonów, dodatkowe kości, karty pomocy itp.

To tyle na szybko - zastanawiam się na ile ta gra może stanowić dla posiadanych przeze mnie Pathfindera RotR czy będącego w drodze Thunderstone Quest. Na ten moment wydaje mi się, że ta gra ma szanse wygrać z nimi warstwą fabularną.

Niestety jestem prawie przekonany, że to wezmę a w 2019 czeka nas kolejna gra z tej serii, która z tego co wiem będzie standalone, ale pewnie będzie możliwe połączenie"

Zapomniałem dodać, wtedy, że element z akcjami powiązanymi z życiem wydał mi się interesujący, ale nie wiedzialem jak się sprawdza w praktyce :) i też zastanawialem się nad tym jak bardzo kostki psują zabawę :)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 07 lis 2017, 22:53
autor: azzido
Witam,

Ktoś chętny na zagranie na tabletopia :)?

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 01 sty 2018, 16:54
autor: Rafal75
Witam. Ktoś chętny do podzielenia się wrażeniami z grania?

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 08 sty 2018, 13:01
autor: inzkulozik
Chyba pozostaje czekać na opinie do połowy roku

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 23 gru 2018, 10:20
autor: Gatherey
Ktoś ma/miał i grał? Jakieś wrażenia?

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 24 lut 2019, 18:58
autor: maqzaq
W marcu nowa kampania na kickstarterze. Ktoś miał okazje grać?

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 25 lut 2019, 08:33
autor: inzkulozik
Ja jeszcze czekam na grę z poprzedniej... :/

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game

: 25 lut 2019, 10:04
autor: Curiosity
Curiosity pisze: 15 wrz 2015, 02:02 Data wydania: listopad 2016. Szmat czasu.
No i cena niemała - 75$, a z tego 1/3 to wysyłka. Zdecydowanie wolę zaczekać aż będzie do kupienia w sklepie, w niższej cenie.
Haha, po 3,5 od napisania tego komentarza, mogę się z niego tylko śmiać. Jak ja bym teraz chętnie kupił grę z KS za 75$, która miałaby być dostarczona po roku :)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 25 lut 2019, 10:45
autor: esztfke
Tak, ale jednak mimo wszystko w tym przypadku zawartość nie bardzo usprawiedliwia cenę.
Na plus jest duża ilość szczegółowych ilustracji. Oczywiście kwestia gustu, ale na pewno grafiki wyróżniają sie na tle innych gier.

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 20 sie 2019, 20:18
autor: tommyray
Potrafiłby ktoś tu dokonać szczegółowego porównania pomiędzy Mistfall a GoKiem? Liczba podobieństw (choćby budowa planszy) występująca "na pierwszy i pobieżny rzut oka" sugeruje solidną inspirację GoKa Mistfallem, może i innymi wcześniejszymi tytułami (Pathfinder?). Jak bardzo "pierwszy rzut oka" jest w tym wypadku mylący i jak bardzo te tytuły są odmienne? Miał ktoś GoKa, Mistfall i/lub Pathfindera i byłby skłonny podzielić się spostrzeżeniami?

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 06 gru 2019, 15:33
autor: tommyray
Sam sobie tu odpowiem na zadane pytanie.
Po dokładnym przyjrzeniu się obu tytułom (czyt. rozegraniu kilku partii w oba tytuły) moje zadane pytanie okazuje się idiotyczne. Coś jak zapytanie o podobieństwa pomiędzy piłką do koszykówki a dynią. Może i można wyszukać jakieś podobieństwa ale...

Mistfall to kalkulowanie możliwość kart w ręku/grze, ciągłe zagrywanie kart, ciągłe operowanie kartami, ich odzyskiwanie z cmentarzyska i ze stosu kart odrzuconych. Eksploracja jest symboliczna choć istotna z powodu specyficznych własności każdej lokacji. W gruncie rzeczy gra sprowadza się do walk z kolejnymi falami wrogów, rozwijania decku i powolnego przesuwania się do kolejnej lokacji gdzie kolejną bandę wrażych monstrów musimy obić.

Gloom of Kilforth to przede wszystkim aktywna i częsta eksploracja miejsc, przesuwanie się od lokacji do lokacji w poszukiwaniu wydarzeń / spotkań, dzięki którym uzyskamy odpowiednie Słowa Kluczowe niezbędne do ukończenia naszej osobistej sagi, będącej jakby kluczem do końcowego starcia z wielkim złym zwanym tu Starożytnym. Operowanie kartami jest minimalne, rzuty kości powszechne. Same karty - choć wiele ich przechodzi nam przez ręce - są pasywnymi elementami gry. Choć oczywiście zdobywanie kart (i samo planowanie jak zdobyć) karty Pogłosek (Rumours) pod kątem wymogów naszej Sagi jest tu rzeczą elementarną.
Mała podpowiedź - pamiętanie jakich Słów Kluczowych wymaga od nas każdy przyszły etap naszej Sagi jest bardzo istotne. Niektóre Słowa Kluczowe są trudne do odnalezienia i lepiej uważać co wyrzucamy z ręki. Przykładowo Humanoid występuje tylko jako kilka kart w każdej puli kart dla danego rodzaju Lokacji. W górach występując częściej a w lasach rzadziej i jeżeli bezmyślnie we wstępnym etapie gry usuniemy z ręki rzadkie słowo kluczowe (a że jest rzadkie zrozumiemy jak będzie za późno) to nie uda nam się nawet zainicjować końcowego starcia.

W odróżnieniu od Mistfall losowość jest tu spotykana na każdym kroku, kości bezwględne, karty okrutne, i czas jakiś nam zajmie zaznajomienie się jak minimalizować nieprzewidywalność, jak zwiększać swoje szanse (np. budowanie bezpiecznych tras przez lokacje, zwiększanie naszych współczynników, odpowiedni dobór umiejętności klasowych). Dla mnie tytuł spełnia swoją rolę mini rpga (rozwój postaci, przygody) z ciekawym potencjałem narracyjnym (łączenie wydarzeń losowych w sensowną opowieść) ale już np. kolejne iteracje tego tytułu (Shadows of Kilforth) nie kuszą. Rozstanie się z artystką, Anną Kryczkowską, która wymalowała całe Gloom of Kilforth jest moim zdaniem błędem i o ile GoK to perła wizualna i tytuł który zostawiam w kolekcji to już SoK pomijam w planach. Nie te wizualia, ten sam schemat rogrywki, więcej tego samego możnaby powiedzieć ale GoK w pełni zaspokaja moją potrzebę posiadania UberTalismana.

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 06 gru 2019, 15:45
autor: Goldberg
No to zacieram rece i czekam....oby paczkomat byl dzis pelny :)
Btw kolego, powiedz, co tam mozna podpimpowac? Bo uwielbiam jak moje gry wygladaja ekstra :)
Jakies fajne tokeny? Monety? Bo tam chyba samo drewno i karton tak??
Byw te okrągłe tokeny sa jakiej wielkosci? Bo juz planuje przerobienie ich na wypukle "szklane" :)

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 06 gru 2019, 18:01
autor: Goldberg
Hmmmm , tak mysle, na razie na pewno zakupie jakies fajne kosteczki od qworkshop, jakas dice tray z fajnym motywem....
Mysle tez o druknieciu maty, no i jakos wymienic te ochydne drewniane i papierowe znaczniki...

Re: Gloom of Kilforth: A Fantasy Quest Game (Tristan Hall)

: 06 gru 2019, 18:41
autor: tommyray
Goldberg pisze: 06 gru 2019, 18:01 Hmmmm , tak mysle, na razie na pewno zakupie jakies fajne kosteczki od qworkshop, jakas dice tray z fajnym motywem....
Mysle tez o druknieciu maty, no i jakos wymienic te ochydne drewniane i papierowe znaczniki...
Ja także tak zrobiłem - pakiet kostek do Lord of The Rings bodajże, i mata oraz dice tray z playmaty.pl

Co do ulepszania to zakupiłem kilkadziesiąt małych czaszek w mepel.pl i
a) przykleiłem po jednej do żetonów "życia" - do oznaczania życia wrogów,
b) do przemalowanych na różne kolory żetony "złota" (po cztery sztuki) jako zastępniki kartonowych markerów wrogich Nieznajomych,
c) wyciąłem z grubego papieru małe "pioruny", pomalowałem złotą farbą i podoklejałem do żetonów akcji,
d) większość żółtych tokenów pomalowałem na złoto,
e) część żłotych tokenów pomalowałem po dwa na różne kolory np na czerwono, czarno itd. aby znakować na kartach lokacji i kartach Pogłosek gdzie co się znajduje. Jest to o tyle przydatne, że jeden rzut okiem i wiesz gdzie masz po co iść. "Mapa"robi się od razu dużo bardziej czytelna a cele łatwiej do ustalenia.
Spoiler:
Wydrukowałem także kartę A4 jako pseudo matę pod karty i różne zasoby gracza - dostępne na bgg:
Spoiler:
I zrobiłem taki tracker do śledzenia jakie akcje w turze już zostały zrobione :
Spoiler: