Pytanie o grę, którą będzie można wprowadzić do regularnych rozgrywek z gatunku pseudobitewniaków.
Wymagania:
- grono graczy od 3 do 6 a czasem i więcej (chociaż najczęściej 4 osoby)
- nastawienie na walkę, bitwy, podjazdy, szturmy i wyżynanie
- rozbudowa bazy/osady/zamku jak najbardziej, chociaż mniej istotne
- polityka, sojusze, zdrady i noże w plecy jak najbardziej mile widziane
- wiele dróg do wygranej bardzo mile widziane
Co już mamy:
- Kemet - fajny, ale to latanie po całej mapie nie wspomaga działań politycznych nad planszą. Poza tym często rozgrywki kończyły się tak, że ostatni gracz decydował kogo zaatakować (jeżeli w gracza A to gracz B wygra a jeżeli w gracza B to gracz C wygra). Poza tym ma syndrom który nazywam "wychyleniem łba" - jak za szybko odskoczysz to cię zgnoją i raczej już nie odrobisz, czego nie lubię
- Cyklady - już lepiej, chociaż wciąż trochę brak tu epickich bitew ale i tak chyba przoduje
- Gra o Tron - na pełne grono
- Chaos w Starym Świecie / Pan Lodowego Ogrodu - bardziej optymalizacje ruchu i liczenie punktów, brak jakiś epickich bitew i starć, chociaż obydwie gry naprawdę bardzo dobre, ale poszukiwania obecnie idą w trochę innym kierunku
- Cyvilization Sida - tu z kolei ekonomia na wypasie, ale bitwy czy wrażenie "ruchu wojsk po planszy" to jeszcze nie to (chciałbym aby było coś jak w Total War ;p)
dzięki za pomoc
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)