eee... ja?Jak mnie Vasquez w kostke kopnnal to do dzis czuje Wink
[Piękna Góra k/ Giżycka] Mazurcon II - wrażenia
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
Albo twoj awatar nie wspomne juz o kopaniu pilka w kogo popadlo
Cale szczescie ze kostka zwichnieta raczej symbolicznie
W porcie jak bylem, to linia byla wyznaczona czerwona tasma na piasku. mala inwestycja a gra bedzie czytelniejsza - nastepnym razem przyjade juz z opaskami na kolana, bandazami i altacetem
Cale szczescie ze kostka zwichnieta raczej symbolicznie
W porcie jak bylem, to linia byla wyznaczona czerwona tasma na piasku. mala inwestycja a gra bedzie czytelniejsza - nastepnym razem przyjade juz z opaskami na kolana, bandazami i altacetem
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Ja raportuje 2 zwichniete duze palce u stop - krwiaki juz schodza, ale jeszcze nie odzyskalem pelnej sprawnosci.Valmont pisze:Taaaa. Teraz sam jestem dziadkiem. Przestańcie się nad sobą rozczulać..Pancho pisze: generalnie bez strat się nie obyło
Ale codzienna posniadaniowa siatkowka byla super pomyslem - za rok trzeba zdecydowanie to powtorzyc.
=======================
Dobra - pare faktow i luznych impresji z wyjazdu:
- bylem od wtorku wieczor do niedzieli do poludnia
- zagralem 24 partie w 17 gier
- nie odkrylem zadnych porazajacych tytulow, choc Barabrossa i O Zoo le Mio wpadly na moja liste zakupowa
- najsmieszniejsza gra (i byc moze hitem) okazal sie Blafuj (wciskanie kart z robalami przeciwnikom przy jednoczesnym kantowaniu). Podobno Barbarossa byla jeszcze bardzo popularna, ale to chyba przed moim przyjazdem.
- dla mnie osobisty powod do dumy: gdy moj syn ogral pedraka w Konfrontacje robiac przy tym TAKI blef, ze pare osob obserwujacych to zagranie po prostu ryczalo ze smiechu
- ogolnie atmosfera bardzo chilloutowa - kto chcial gral, opalal sie, plywal, pozyczal kajak, gral w siatkowke (zawsze po sniadaniu) lub relaksowal sie na rzeczach bujanych. Popularne byly tez wycieczki do Gizycka (3km) w celu uzupelnienia prowiantu lub obiadowym. Ja przy okazji z rodzina sosny zwiedzilem w Gizycku slynna twierdze Boyen.
- atmosfera PRZEsympatyczna, integracja doskonala - zarowno przy grach jak i przy czynnosciach pozagrowych. Pozdrawiam wszystkich nowo poznanych ludzi
- doskonale bylo to ze stoliczki tawerny pod golym niebem byly tuz kolo jeziora - podczas gry na swiezym powietrzu warunki byly wiec idealne: sloneczko, widok na jezioro, lagodna bryza - zyc nie umierac. Od popoludnia gracze przenosili sie juz powoli do wspolnej sali, choc grupki graczy okupowaly stoliki na zewnatrz az do zmierzchu
- gra na sali trwala przewaznie do 24:00, choc mozna bylo siedziec do oporu - i niektorzy siedzieli
- pogoda zdecydowanie dopisala - ani razu nie bylo deszczu, codziennie przewaznie mocne slonce, czasem lekko przesloniete chmurami
- ogolnie podczas wyjazdu zapomnialem totalnie o wszystkim: o tym ze jest jakas praca, Warszawa, obowiazki, cokolwiek...., bylem po prostu na innej planecie.
Bylo pieknie......, ale coz - wszystko przemija i sie konczy. Teraz nie pozostaje juz nic innego jak tylko czekac na wyjazd za rok......
I nie zadnych wymowek - na TAKIM Mazurconie WARTO byc. Odlot.
SEE YOU.
- Browarion
- Posty: 2374
- Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 2 times
krótko - przyłaczam sie do zachwytów jaxa, a nawet bardziej - byłem od soboty, choc dzień wcześniej wyjechałem.
położenie Tawerny - wypas - i gdyby nie żywica (i późniejsze pory otwierania baru) to byłby MEGAwypas.
Jak znajdę chwilke to sam skrobnę coś od nas.
Konfrontacja i TAKI blef - poproszę o więcej !
położenie Tawerny - wypas - i gdyby nie żywica (i późniejsze pory otwierania baru) to byłby MEGAwypas.
Jak znajdę chwilke to sam skrobnę coś od nas.
Konfrontacja i TAKI blef - poproszę o więcej !
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
- Mały brzydki pędrak
- Posty: 984
- Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 11 times
- Browarion
- Posty: 2374
- Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 2 times
Nono, a juz myślałem że parł Frodem ostro do Mordoru, a Ty z obawy przed Gandalfem uciekałes Szelobą
Przypomnienie - bo myślę, że zdjęcia z Mazurconu będą w finale:
konkurs fotograficzny
Przypomnienie - bo myślę, że zdjęcia z Mazurconu będą w finale:
konkurs fotograficzny
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
W końcu mam neta, jestem w domku chociaż nie obyło się bez przygód, więc skrobnę co nieco Mój pierwszy Mazurkon i odrazu mówie, że napewno nie ostatni Niepowtarzalna impreza, wspaniali ludzie, jedyna w swoim rodzaju atmosfera. Do teraz nie mogę się otrząsnąć z "mega"pozytywnego szoku jakiego doznałem Cieszę się że Blafuj zrobił furorę, że poznałem wiele nowych gier (choć niektórzy zarzucali mi, że praktycznie w nic nie gram ). Jednak najmilszą rzeczą jaka mnie spotkała, była możliwość poznania braci planszówkowej, której wcześniej nie miałem okazji poznać osobiście Jakby tych wszystkich atrakcji było mało w niedziele wylądowałem w Warszawie Dziękuję przy tej okazji Pędraczkowi i BiGowi za zaproszenie i gościne Dziękuję także wszystkim uczestnikom za cudownie spędzony czas w Waszym gronie
Z bardzo prostej przyczyny - dojechalismy dopiero o 20, a na miasto wyszlismy kolo 22, wiec było już troche za późno żeby do Ciebie dzwonić. Miałem wrażenie, że przed poniedziałkowym pierwszym dniem pracy wolałbyć się wyspać, poza tym dziecko w domu itp Jednak na 90% będę jeszcze w Warszawie w te wakacje, a kiedy to okaże się na dniach Nic straconego BrowarionieBrowarion pisze: No to wszyscy trzej macie teraz przerąbane.
CZEMU NIE DALIŚCIE ZNAĆ??!!?
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
40 osob na Mazurconie i wszystkie relacje to te pare postow tutaj i jeden malusi tekst na Games Fanatic?
Zadnych wiekszych relacji, ciekawostek, opisow, tony zdjec?
Wstyd!
Pozdrawiam
Szymon
Zadnych wiekszych relacji, ciekawostek, opisow, tony zdjec?
Wstyd!
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Trzeba było być, to byś opisał. Ja niczym Maryja zachowałem te piękne chwile w swoim sercu i nie mam zamiaru się dzielićDon Simon pisze:40 osob na Mazurconie i wszystkie relacje to te pare postow tutaj i jeden malusi tekst na Games Fanatic?
Zadnych wiekszych relacji, ciekawostek, opisow, tony zdjec?
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Jak bym byl to bym na pewno cos napisal, a nie sie chowal z relacja jak jakis dzikus .Valmont pisze: Trzeba było być, to byś opisał. Ja niczym Maryja zachowałem te piękne chwile w swoim sercu i nie mam zamiaru się dzielić
A ja nie wiem o jakiej Maryji mowisz...
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Wczoraj wrocilem z Mazur i tez sie dolacze do tego choralnego zachwytu.
Wyjazd byl wspanialym oderwaniem sie od rzeczywistosci.
Nigdy wczesniej nie...
poznalem tylu nowych, fajnych gier na raz
poznalem tylu nowych, fajnych ludzi na raz (i do tego maniakow)
wstawalem prawie codzien, na sniadanie, o tak wczesnej porze
reagowalem tak spokojnie, kiedy ktos mnie budzi o godzinie 5
Swietny wyjazd i na pewno zrobie wszystko, zeby nie zabraklo mnie w przyszlym roku.
Rownie niezapomniane przezycie, co bialy szkwal na jeziorze Mikołajskim w ostatni wtorek.
Polecal wszystkim jedno i drugie.
Propozycja:
Bazik zmienia nick na Lava Leaper. Bedzie to zdecydowanie lepiej oddawac jego wewnetrzna nature. : )
Wyjazd byl wspanialym oderwaniem sie od rzeczywistosci.
Nigdy wczesniej nie...
poznalem tylu nowych, fajnych gier na raz
poznalem tylu nowych, fajnych ludzi na raz (i do tego maniakow)
wstawalem prawie codzien, na sniadanie, o tak wczesnej porze
reagowalem tak spokojnie, kiedy ktos mnie budzi o godzinie 5
Swietny wyjazd i na pewno zrobie wszystko, zeby nie zabraklo mnie w przyszlym roku.
Rownie niezapomniane przezycie, co bialy szkwal na jeziorze Mikołajskim w ostatni wtorek.
Polecal wszystkim jedno i drugie.
Propozycja:
Bazik zmienia nick na Lava Leaper. Bedzie to zdecydowanie lepiej oddawac jego wewnetrzna nature. : )
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Ale przynajmniej ma baczenie na corke jednym okiem. A Ciebie to ani widu, ani slychu. Taki z Ciebie wzorowy ojciec .jax pisze: A Ty co? Grasz sobie w tym czasie w najlepsze?
[dzieki za zdjecie ]
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.