Legendary Villains vs Legendary Alien

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Nycte
Posty: 426
Rejestracja: 28 kwie 2012, 08:07
Lokalizacja: Słupsk/ Gdańsk
Has thanked: 8 times
Been thanked: 2 times

Legendary Villains vs Legendary Alien

Post autor: Nycte »

Witam! Myślę między tymi dwoma grami. Przeczytałem tematy dotyczące tych gier ale wciąż mam zgryz.
- chciałbym aby w grze również była rywalizacja (tu chyba wygrywa Villains, gdzie w czasie gry są karty, które mieszają innym graczom, podczas gdy w Alienie to wygląda słabiej; pełen coop, słaba opcja zdrajcy albo gra vs alien)
- regrywalność (tu nie mam pojęcia; scenariusze w alienie można mieszać, a w Villains mamy 4 głównych wrogów ale są różne ploty i enemies)
- sama rozgrywka (wydaje mi się, że w Villians to po prostu taka taśma, wyskakują wrogowie a my ich klepiemy i wydaje mi się to troszkę nudne. W alien mamy dodatkowo opcję skanowania tych kart co dodaje smaczku - jakieś karty, które się odpalają wtedy bądź facehugger :P więc tutaj na +)
- różnorodność kart (z tego co przejrzałem w alienie karty są bardziej zróżnicowane ale mogę się mylić)
Niestety nie miałem okazji zagrać w żadną z tych gier i nie będę miał więc liczę na pomoc :D
Awatar użytkownika
Musza
Posty: 421
Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Legendary Villains vs Legendary Alien

Post autor: Musza »

Mam obie wersjie i... i nie ma co sobie zawracać zbytnio głowy. Wybierz tą której klimat i tematyka jest Ci bliżej serca :wink:
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Legendary Villains vs Legendary Alien

Post autor: misioooo »

Alien jest inny, bo:
wrogowie wchodzą "na planszę" zakryci - nie wiesz co tam się kryje, zwykle jest to samo Zuo! I taka zmiana mocno wg mnie zmienia samą rozgrywkę... Ja grałem raz w Marvela i był OK. Mam Aliena, bo jest dla mnie duzo fajniejszy, klimatyczny i to Alien w końcu :)
Do tego finane walki z bossami w Alienie są inaczej zrobione. najpierw trzeba sub-misje wykonać, potem znaleźć bossa i w odpowiedni sposób go pokonać (zwykle nie wystarczy mieć X ataku... są inne warunki).
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Alwirin
Posty: 132
Rejestracja: 07 cze 2013, 21:51
Has thanked: 2 times
Been thanked: 4 times

Re: Legendary Villains vs Legendary Alien

Post autor: Alwirin »

A jak w Alienie wygląda różnorodność postaci? Ponieważ wartości ataku/rekrutacji z pojedynczej karty zawierają się w wartościach ok. 0-5 (tu strzelam na podstawie zdjęć/gameplaya) to nie ma się wrażenia powtarzania kart? Nie jest tak, że każdy ze scenów, przy różnych postaciach, gra się i tak składając taki sam deck, tylko z innymi ilustracjami na kartach?
Aha, i jeszcze jedno: gra nie wydaje się zbyt krótka pod względem liczby tur? Te trzy talie składające się na scenariusz są małe.
Nycte
Posty: 426
Rejestracja: 28 kwie 2012, 08:07
Lokalizacja: Słupsk/ Gdańsk
Has thanked: 8 times
Been thanked: 2 times

Re: Legendary Villains vs Legendary Alien

Post autor: Nycte »

Z tego co wiem jak przewiniesz talię wrogów to znów ja skladasz. Zamówiłem aliena :p
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Legendary Villains vs Legendary Alien

Post autor: misioooo »

Postaci jest ile jest. Karty owszem, mają wartości "powtarzalne" jeśli chodzi o punkty ataku i siłę zakupową, ale... Większość kart "do kupienia" (nie startowe) mają jeszcze jakąś akcję/bonus napisany tekstem. Po nastu rozgrywkach nadal brak znużenia i każda gra toczy się inaczej. Emocje takie same jak przy pierwszej grze, klimat przeokropny.

W Alienie decku się nie "składa" (jak w Magic the Gathering czy Lords of the Rings LCG). masz na starcie kilka kart z cieniasami. resztę w trakcie gry możesz zakupić - oczywiście jak wogóle będą do kupienia.

W Alienie są 4 scenariusze. Alien, Aliens, Alien 3 i Resurrection ;P Nie, nie widzę znudzenia grania ten sam scenariusz... I jeszcze nie używaliśy wariantu "alien player", ukrytych agend, zdrajcy i możliwości mieszania misi z różnych scenariuszy (oraz postaci).

Talię wrogów się przetasowuje jak się skończy (karty Hive)... Jak się skończy drugi raz - "Game over man, game over!" - powodzenia w przewinięciu Hive-decku dwa razy podczas jednej gry ;P
Postaci chyba nigdy nie udało nam się przewinąć... Strike deck (talia z ranami) też się przetasowuje.

Alwrin, proponuję ci przeczytać instrukcję i obejrzeć playthrough na jutjubie :) Jest w sam raz - od kilkunastu minut do około 75min/grę.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Alwirin
Posty: 132
Rejestracja: 07 cze 2013, 21:51
Has thanked: 2 times
Been thanked: 4 times

Re: Legendary Villains vs Legendary Alien

Post autor: Alwirin »

Instrukcję czytałem, zasady znam, rozgrywkę oglądałem :wink: Mi chodziło o odczucia po x rozgrywkach, uczucie schematyczności: czy to nie wygląda tak, że wiedząc jaki gramy scenariusz oraz jakich postaci karty będą się przewijać w HQ "wszyscy wiedzą co mają robić? To lecimy: ja składam leczenia od Bishopa, wsparcia od Ripley i przetasowywanie, ty idziesz w obrażenia od Velazquez i kaprala i jak się trafi to bierz tą kartę za 5, a ty skupiasz się na coordinate i może wygramy"?

A odnośnie długości rozgrywki, to wiem że Hive deck się przetasowuje i wraca do gry, ale myślałem o ilości tur "w praktyce": np. w rozgrywce 4 osobowej to ile ich jest? Nie coś koło 12? Wydaje mi się to dosyć krótko w porównaniu do innych kooperacji.

No i czy widać, że grając innym zestawem postaci (np. rozgrywając posyłając marines do 4 scenariusza) że gra się nimi inaczej niż najemnikami, czy też karty są na tyle do siebie podobne, że wiemy dokładnie które trzeba ze sobą combować i gramy "na autopilocie"?
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Legendary Villains vs Legendary Alien

Post autor: misioooo »

Nie mieszałem postaci i scenariuszy. Nie widze schematyczności - asne, można leczenia do Bishopa... Ale jak nam Bishop w 3 turze padnie to co? Nie ma medyka w drużynie ;P
Każda rozgrywka nawet w ten sam scenariusz była zgoła odmienna od wcześniejszych (jak dla mnie i moich współgraczy). "Krótkości" gry nikt nie zauważył - wg mnie jest w sam raz te kilkanaście tur (hehe, jak dożyjemy...) w stosunku do "zawartości" gry. I nigdy nie było "wszyscy wiedzą i lecimy"... Co najwyżej wszyscy wiedzą, że skanując trzeba się sąsiada podpytać czy w razie czego ściągnie nam mordossacza ;P Choć i to czasami nie udawało się "Spoko, mam ataku dosyć, aby ci pomóc" I chlast - mordossacz na twarz... Potem jakiś strike dla sąsiada, odrzucenie kart z ręki i... "Sory stary, nie dam rady tego gada załatwić..." :) Różnie to bywa, zwykle epicko, czasami zabawnie, czasami jak po maśle by nagle, w jednej turze wyciskać łzy i generować chęć rzucenia stołem ;P Takie moje zdanie. U ciebie widzę już analizowanie, liczenie ile tur zagram etc to nie ten typ gry ;P Lepszy może być Mage Knight w Twoim przypadku @Alwrin
W Alienie nie ma co analizować, los płata nam co i rusz figle i rzuca kłody pod nogi, czasami mami niby serią sukcesów, które za chwilę bokiem nam wyłażą... Losowe, szybkie, emocjonujące, klimatyczne i potrafiące dać w kość.

Co do kart z umiejętnościami postaci/postaciami - jak dla mnie są mocno różne. Wrzucenie Marines zamiast innego teamu w scenariuszu X spowoduje na pewno inną grę... O ile ci marines pojawią się w barakach ;P Losowe... Scnariusz nr 1 (Alien) bez np. Inżyniera z jego patykiem elektrycznym do przesuwania/przeganiania obcych może być znacznie trudniejszy do wygrania... No chyba, że i Organizm Doskonały zastąpimy innym "bossem" końcowym ;P
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
ODPOWIEDZ