GRY-PLANSZOWE.pl

Witam,
Potrzebuje dziś waszego wsparcia przy wyborze gry.
Posiadamy w swojej kolekcji sporo gier cięższego kalibru ale potrzebujemy zainwestować trochę w gry typowo rodzinne - do grania w trakcie spotkania świątecznego z rodzicami.

Celujemy w grę o prostych zasadach do wytłumaczenia w 5 minut, raczej neutralną tematycznie (żadnych sci-fi, fantasy), żeby nie było tylko suchego euro liczenia punktów i optymalizacji oraz ze sporą dawką śmiechu (jakieś przeszkadzanie sobie, podrzucanie świni - tylko nie takiej chamskiej negatywnej interakcji).

Mamy kilka tematów na oku:
- Red7
- Carcassonne
- Wsiąść do pociągu: Europa
- Pandemia (wiem, że to co-op)
- Przebiegłe wielbłądy
- może Stone Age ?

Podrzućcie coś jeszcze mast have w tematyce rodzinne
Pozdrawiam

Tak na szybko mogę polecić:
Fauna / Terra
Królestwo w budowie
Zamki Szalonego Króla Ludwika
Metropolia Plus
Ognisty podmuch (co-op)
Rzymianie do domu!
Namiestnik
Robot X
Takenoko

* kolejność przypadkowa

Przyszły mi jeszcze do głowy:
* K2
* Osadnicy z Cattanu

Od razu nadmienię, że Dixit i Splendor odrzucamy z góry - gry nie chwyciły

Wypadałoby poznać też liczbę potencjalnych graczy. Naszą pierwszą, wspólną i rodzinną grą planszową były Wilki i Owce, ale to tylko dla 4 osób, więc my graliśmy w czterech parach. Polecam też Wsiąść do pociągu: Europa, bo tu też jest sporo przeszkadzania Kakao to też dobra gra na 4 osoby.

W 5 minut wytłumaczysz Carcassonne, w 7 K2, w 10 Stone Age, w 15 Pandemię.
Tak to z grubsza i obrazowo przedstawia się wg mnie. Związane jest to najzwyczajniej z ilością zasad.
W Carcassonne są proste jak budowa cepa. W K2 łatwe, podobnie w Stone Age - tu jednak jest trochę więcej elementów, stąd dorzuciłem 3 minuty. Pandemia - niezbyt skomplikowane, jednak jest tego o poziom-dwa więcej.

O subiektywnych odczuciach dotyczących w/w gier nie będę pisał, bo każdy z tych tytułów ma zapewne wielu zwolenników i kilku przeciwników. Każdy z nich ma jak sądzę szansę sprawdzić się, jednak skoro piszesz o luźniejszej zabawie... to chyybaa Stone Age z tych czterech miałby szansę najlepiej wpasować się. Taka radosna rozbudowa wiochy. Choć obecnie jest trudno dostępna, o ile się nie mylę.

U mnie na rodzinne spotkania są:

Czarne historie
dixit
szalone zegarki
list miłosny
kolejka
prl

Carcassonne
Wsiąść do Pociągu: Europa
Catan
Osadnicy z Catanu: Na Podbój Europy
Królestwo w Budowie
Pociągi: Europa
Pędzące Żółwie
Cytadela

Dzięki za liczne odpowiedzi.
Liczba graczy do max. 5 osób:
dwie osoby bardzo dobrze zaznajomione z planszówkami, jedna grała w kilka tytułów i jest na poziomie Splendora oraz dwie starsze osoby nie mające więcej doświadczeń niż list miłosny i Bang.

A co powiecie o robiącej aktualnie (podobno) furorę red7 ? Z opisów wygląda jakby było to rozbudowane "makao".

Phate pisze:A co powiecie o robiącej aktualnie (podobno) furorę red7 ? Z opisów wygląda jakby było to rozbudowane "makao".

Rozegrałem 3 partie Red7 i faktycznie może przypominać ono makao. Jest wariant podstawowy, gdzie gramy wyłącznie z kartami rozdanymi na początku gry. I w tym przypadku nie mamy typowego świadomego przeszkadzania, co bardziej grę na swoją wygraną. Jest też wariant gry dla zaawansowanych, ale dobrze jest go rozegrać dopiero po chociaż 2 partiach podstawowych w Red7. Tu karty o numerach nieparzystych mają specjalne zdolności, które aktywują się, gdy zagrywamy je na swój stos kart (jeśli dobrze pamiętam w grze ten sto nazywają paletą). I tu już jest większe przeszkadzanie swoim rywalom, chociażby poprzez podbieranie kart z ich stosów.

Osobiście w przypadku Red7 proponowałbym najpierw samemu przetestować grę gdzieś (ja miałem tę wygodę, ze u mnie w mieście od kwietnia działa fajna gralnia).

na początek proponuje rozegrać wariant podstawowy a kolejno rozegrać wersje bez ikon z nieparzystych a z zasadą że gracz który zmieni regułą kartą wyższą niż suma kart w swojej palecie dobiera karte; - gra pokazuje wtedy głębie; Mocno polecam bo gra nie droga a uważam ją za zastępstwo Remika/Makao

A co sądzicie o Carcassonne ? Podstawka pewnie sama w sobie na długo nie starczy (zwłaszcza dla bardziej doświadczonych graczy) ale może wziąść ją od razu z jakimś dodatkiem ?

A co proponujecie jeśli ta gra miała by być prosta do wytłumaczenia, na 5 osób i z delikatną dozą negatywnej (najlepiej dowcipnej) interakcji ?

Ja bardzo polecę wymienione przez Ciebie Przebiegłe Wielbłądy Super gierka, niczego nie traci nawet na multum osób (zawsze grałem z osobami w różnym wieku ZAWSZE w ekipie 8-9 osób, czemu towarzyszyły salwy śmiechu ).
Tak jak poprzednicy - Dixit też powinien się sprawdzić ^^
A na 5 osób z interakcją to polecę Bang (sama negatywna interakcja ) i Sabotażystę (pierwsze gry od których zaczęła się moja przygoda i uwielbiam je i gram namiętnie po dziś dzień ze znajomymi i na imprezach )

Może CVlizacje, jest trochę optymalizacji i spora dawka humoru .

Proponuję Koncept:
- stosunkowo tania gra,
- spora regrywalność (blisko 1000 haseł),
- w zasadzie brak ograniczenia liczbowego graczy,
- porusza szare komórki i rozwija wyobraźnię,
- banalne zasady,
- można tłumaczyć hasła w sposób łatwy, który szybko naprowadzi zgadujących na rozwiązanie albo trudny wymuszając na pozostałych nieliniowe myślenie, więc gra w jakimś stopniu spełnia warunek "przeszkadzania sobie".

Jeśli na 5 osób, to odpadają (z przytaczanych wcześniej): Pandemia i Stone Age (ten jedynie z dodatkiem).
Zarówno K2 jak i Carcassonne są do 5 osób. Niewielka negatywna interakcja jest i tu i tu. Przy czym dowcipna może być w Carcassonne (wlezę do zamku, który budujesz). W K2 już mniej dowcipna (nie ruszę się z tego pola, a ty duś się tam wyżej)
Ja tak średnio przepadam za Carcassonne, spodobała mi się natomiast K2. Jednak wielu Carc lubi, więc może i u was się sprawdzi.

gaja - 2-5 graczy i sporo przeszkadzania sobie, zasadyt dość proste
i chyba nasiadówki, nie posiadówki

U mnie na rodzinne posiadówki sprawdza się:
Carcassone, Osadnicy z Catanu, Rummikub i Pandemia Lekarstwo

Gramy w składzie od 5latka do 55latki (z różnymi ułatwieniami dla małego, oczywiście)

genek pisze:i chyba nasiadówki, nie posiadówki

My spotykamy się, żeby posiedzieć i pograć, a nie nasiedzieć...

Dziś podsumuje wszystkie propozycje i w weekend coś z żoną wybierzemy.

W sumie nie ważne jak to nazwać - cel jest taki sam: "Pograć w gry" :]

Ostatnia szansa dodania jakiejś pozycji

W końcu wybraliśmy i zakupiliśmy Metropolie Plus.

Zobaczymy jak się przyjmie w szerszym gronie ale po wypróbowaniu przez osoby grające już "trochę" wcześniej została bardzo dobrze oceniona.

Phate pisze:W końcu wybraliśmy i zakupiliśmy Metropolie Plus.

Zobaczymy jak się przyjmie w szerszym gronie ale po wypróbowaniu przez osoby grające już "trochę" wcześniej została bardzo dobrze oceniona.

Metropolia+ jest ok - można grać z dziećmi i osobami niezbyt często grającymi. Wytrawni gracze mogą jednak narzekać na dużą losowość, ale myślę, że się sprawdzi.
Powodzenia

Myślę, że właśnie czegoś takiego na początek potrzebujemy.
Delikatne decyzję strategiczne, losowość i prostotę w zasadach.

Jak to chwyci, później spróbuje czegoś mniej losowego a bardziej decyzyjnego.

Phate pisze: (...)
Jak to chwyci, później spróbuje czegoś mniej losowego a bardziej decyzyjnego.

Jeżeli nadal będziecie trwać w klimacie Sim-City to wtedy spróbujcie Suburbię lub Zamki SKL.