GRY-PLANSZOWE.pl

Cześć. Ostatnio z narzeczoną doszliśmy do wniosku że z naszej mini kolekcji najbardziej lubimy grać w coopy. Mnie to bardzo odpowiada gdyż w takie gry można grać solo jeżeli ukochaną akurat woli sobie poczytać. Tak więc szukamy gry fantasy nastawionej na 1-2 graczy. Wymyśliłem że będzie to karciana. Do głowy przychodzą mi 4 tytuły obecnie:
- Władca pierścieni LCG
- Pathfinder
- Warhammer Quest
- Mistfall

Wiem że nie wszystkie są dostępne ale jestem skłonny poczekać jeżeli będzie trzeba bo to raczej długofalowe inwestycja z racji dodatków które są bądź na pewno będą.
Wiem też że raczej nie znajdzie się osoba która zagrała w każdą z gier ale może pomożecie mi wybrać. Na razie jestem ciekaw waszej opinii na temat tych gier, plusów i minusów. Może w ten sposób jakoś dokonam wyboru. A może pominalemnjakis istotny tytuł?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

W kategorii karcianych gier kooperacyjnych król jest póki co jeden - Władca Pierścieni LCG. Przygoda, regrywalność, ścisła kooperacja i ogrom dodatków!
Warto zastanowić się nad Warhammerem, ale w tej chwili jest dostępna tylko wersja angielska.
Z innych gier zaproponowałbym Legendary Encounters: Alien. Ta gra ma największy potencjał w 2 osoby (zresztą podobnie jak WP).

Alien to wprawdzie sf, ale także polecam. Władcę Pierścieni oraz Warhammer Quest również

Ajj, nie doczytałem że ma być fantasy Nie zmienia to faktu, że grą warto się zainteresować ze względu na solidne tło fabularne.

Dzięki za odpowiedzi. Tak więc Legendary Encounters odpada ze względu na temat. Jednak wolę toporki niż pistoleciki.
Jak na razie dwa głosy na WP i jeden na WQ. Która z tych gier będzie lepiej działała solo? No i mnie bardzo interesuje to, która gra ma ciekawsze solo. Przyznam że w WP samo składanie talii będzie rozrywką, w WQ chyba tego nie ma?

W WQ nie grałem, natomiast WP mam opanowanego we wszystkich trybach. Rozgrywka solo jest atrakcyjna, choć w niektórych przygodach piekielnie trudna. Od strony mechaniki nic gracza nie ogranicza, ale są pewne aspekty z których się nie skorzysta, np. słowa kluczowe dystans czy wartownik, czyli efekty działające na innego gracza. Budowanie talii jest bardzo istotne i jeśli ktoś to lubi, będzie wniebowzięty! Po pierwsze mamy w grze 4 sfery wpływów, bardzo od siebie różne, wymagające innego podejścia i traktowania Po drugie, można budować talię w oparciu o jakąś konkretną rasę czy przynależność. Bardzo popularne i skuteczne są talie oparte na Krasnoludach. Zamierzam w najbliższym czasie przetestować Gondor lub Rohan, a w kolejce czekają Hobbici i Elfy.

W WQ nie budujesz talii, bo gracz nie posiada żadnej talii Rozgrywka solo należy do trudnych, mimo że gra się dwoma postaciami

Ja polecam władcę, sprawdza się zarówno na 1 i 2 osoby. Bywa trudna ale zwycięstwo zawsze cieszy i satysfakcjonuje. W razie kiedy znudzi ci się podstawka mozesz dokupić dodatki w których znajdziesz nowe przygody i karty.

Władca Pierścieni LCG bardzo spoko, też sądzę, że król karcianych kooperacji (jeśli nie kooperacji w ogóle). Przystępny temat, świetne rozwiązania w scenariuszach, dużo możliwości (deckbuilding). Wymaga trochę kasy i dużo czasu, ale satysfakcja gwarantowana.

Przypomniał mi się jeszcze Shadowrun: Crossfire. Prosta, podobna mechanicznie do Legendary, ale z rozwojem postaci między scenariuszami, przez co przywiązujemy się do bohaterów i układamy sobie jakąś (szczątkową) historię do całości. Nawet nieźle to wypada, zręcznie przykrywa fakt, że gra jest generalnie topornie prosta jeśli chodzi o mechanikę (ale jednocześnie przyjemna i daje trochę możliwości do kombinowania - haker gra albo prawie nic albo wielokartowe kombosy). Jeśli klimat i przygoda się dla was liczy bardziej niż skomplikowana i różnorodna mechanika, to może być to dobry wybór. Nie wiem jak działa na dwie osoby niestety. Klimat też nietypowy, bo jest to mix cyberpunka z fantasy. Rzucający zaklęcia ork haker z karabinem walczący z wampirami i robotami to norma w Shadowrunie.

Shadows over Camelot: The Card Game
Ale od razu mówię, że sam nie grałem.