Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
-
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sty 2013, 22:17
- Lokalizacja: Łomża
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 39 times
- Kontakt:
Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Tytuł deczko przewrotny - bo jednak wciąż używamy planszy.
Obecnie na rynku pojawiają się gry które wymagają posiadania specjalnej aplikacji - Alchemicy (w sumie można bez, ale...), X COM, zapowiada się nowa gra ze stajni Portalu - First Martians: Adventures on the Red Planet. W sumie nie wiem czy są jeszcze jakieś pozycje, ale zdaje się że w dobie szerokiego dostępu do telefonów/tabletów to tylko kwestia czasu jak zaleje nas cała fala planszówek wymagających posiadania zainstalowanej aplikacji.
W naszym gronie mamy wspomnianych Alchemików, graliśmy kilka razy - oczywiście z aplikacją. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś całą grę był "MG" obsługującym tylko tabelę składników. Ogólnie gra jest fajna, ciekawy pomysł z dobieraniem składników połączony z "łorker plejsmentem" oraz odrobiną szpiegostwa i dedukcji. Wszystko super, no ale ta nieszczęsna aplikacja...
Co w niej złego? Nic, no NIC zupełnie. Wszystko działa jak należy, jedno kliknięcie i mamy efekt mieszania - no i co grę jest inny schemat mieszania. Same plusy!
Ale jestem cholernym tradycjonalistą, gra planszowa to gra gdzie mam planszę i wszystko co potrzeba do gry jest analogowe. Gracze też - no chyba że to "solitaire". W/g mnie używanie aplikacji na potrzeby gier planszowych to pierwszy krok do przerobienia pozycji na komputer i granie "po sieci".
Z drugiej strony skoro mamy taką technologię to czemu jej nie wykorzystywać? W sumie o grach "solo" też się mówi że to nie są planszówki bo po co takie coś skoro jest komputer.
W jakim to zmierza kierunku?
Obecnie na rynku pojawiają się gry które wymagają posiadania specjalnej aplikacji - Alchemicy (w sumie można bez, ale...), X COM, zapowiada się nowa gra ze stajni Portalu - First Martians: Adventures on the Red Planet. W sumie nie wiem czy są jeszcze jakieś pozycje, ale zdaje się że w dobie szerokiego dostępu do telefonów/tabletów to tylko kwestia czasu jak zaleje nas cała fala planszówek wymagających posiadania zainstalowanej aplikacji.
W naszym gronie mamy wspomnianych Alchemików, graliśmy kilka razy - oczywiście z aplikacją. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś całą grę był "MG" obsługującym tylko tabelę składników. Ogólnie gra jest fajna, ciekawy pomysł z dobieraniem składników połączony z "łorker plejsmentem" oraz odrobiną szpiegostwa i dedukcji. Wszystko super, no ale ta nieszczęsna aplikacja...
Co w niej złego? Nic, no NIC zupełnie. Wszystko działa jak należy, jedno kliknięcie i mamy efekt mieszania - no i co grę jest inny schemat mieszania. Same plusy!
Ale jestem cholernym tradycjonalistą, gra planszowa to gra gdzie mam planszę i wszystko co potrzeba do gry jest analogowe. Gracze też - no chyba że to "solitaire". W/g mnie używanie aplikacji na potrzeby gier planszowych to pierwszy krok do przerobienia pozycji na komputer i granie "po sieci".
Z drugiej strony skoro mamy taką technologię to czemu jej nie wykorzystywać? W sumie o grach "solo" też się mówi że to nie są planszówki bo po co takie coś skoro jest komputer.
W jakim to zmierza kierunku?
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Takim
![Obrazek](http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160125/efdf64561a85b579bc40a11cf2e24322.jpg)
badź takim
![Obrazek](http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160125/0df6c9da219c00002a898d6fa3f6964f.jpg)
czyli szybciej, prościej łatwiej.
Ogólnie ja widzę to tak, sporo gier ma dużo czynności zwiazanych z zarządzaniem gra, jak rozstawianie, składanie, tasowanie kart, podliczanie punktow, podliczanie trafien itp.
Patrząc, ile gier nie chce mi sie czasem rozkladac widze pozytywy.
Elektronika moglaby uproscic i przyspieszyć te aspekty. Przeciwko takiej ewolucji nie mam nic przeciwko. Gorzej jeśli w tendencji do digitalizacji dojdziemy do etapu Vassala lub ZunTzu, w ktorym ludzie nie będą siedzieli przy tej samej planszy w tym samym pomieszczeniu.
![Obrazek](http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160125/efdf64561a85b579bc40a11cf2e24322.jpg)
badź takim
![Obrazek](http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160125/0df6c9da219c00002a898d6fa3f6964f.jpg)
czyli szybciej, prościej łatwiej.
Ogólnie ja widzę to tak, sporo gier ma dużo czynności zwiazanych z zarządzaniem gra, jak rozstawianie, składanie, tasowanie kart, podliczanie punktow, podliczanie trafien itp.
Patrząc, ile gier nie chce mi sie czasem rozkladac widze pozytywy.
Elektronika moglaby uproscic i przyspieszyć te aspekty. Przeciwko takiej ewolucji nie mam nic przeciwko. Gorzej jeśli w tendencji do digitalizacji dojdziemy do etapu Vassala lub ZunTzu, w ktorym ludzie nie będą siedzieli przy tej samej planszy w tym samym pomieszczeniu.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2016, 16:02 przez Rocy7, łącznie zmieniany 1 raz.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Oglądałem swego czasu recenzję gry World of Yo-Ho i za głowę się złapałem. W ogóle nie kumam, po co w tę grę grać przy planszy, skoro i tak wszystko dzieje się na telefonach o.O. Nie lepiej już zagrać w jakąś grę komputerową razem z kimś na parę padów, albo w jakieś Wii czy inne cuda?
Ja tam jestem sceptykiem, gra planszowa powinna być analogowa. Biorę na bezludną wyspę i gram z kimś tam długo po wyczerpaniu się jakichkolwiek baterii ;]. Na razie z tego typu tytułów grałem tylko w Alchemików (generalnie unikam tego typu mariaży) i rozumiem, czym podyktowana była potrzeba aplikacji. Chyba już to gdzieś pisałem (albo komuś mówiłem), ale gdyby pojawiło się jakieś analogowe urządzenie, które robi to samo co aplikacja, byłbym wniebowzięty. Stoi na stole ustrojstwo wielkości wieży od Szoguna, kręci się jakimś tam pokrętłem, żeby coś losowo się ustawiło. Potem wrzuca się dwie różnoważące kulki do otworu u góry (czyli robi zdjęcie aplikacją), a gadżet wypluwa jakąś trzecią kulkę, albo w inny sposób daje znać, że odpowiedzią jest "czerwony plus". No kurde... fani planszówek byliby wniebowzięci, a ja jako jeden z pierwszych dokupiłbym to za parędziesiąt złoty, bo to dla mnie lepsza alternatywa do aplikacji.
Aplikacja lepiej generuje losowe wydarzenie. Pewnie tak, nie ma co zaprzeczać. Ale chyba wolę stosy paruset kart. Albo książkę, w której czytam losowy paragraf.
Ogólnie wiem, że aplikacje (implementacje on-line) ułatwiają wiele rzeczy, setup, składanie, przechowywanie, update'y, patche, losowość, niejawne informacje, przeliczanie itd. itd. No ale czym to się wtedy różni od grania w jakieś gry ekonomiczne na pececie? Nie lepiej sobie zagrać wtedy w civkę albo inne HoMM, bo tam jest wszystko sto razy lepiej i wystarczy klikać i jest prosto i jeszcze sejwy są i regrywalność potężna? Ja tam nie zachwycam się łączeniem planszówek z apkami. Jak będą dominować na rynku, to i tak będą wychodziły jakieś tam tradycyjne planszówki.
Ja tam jestem sceptykiem, gra planszowa powinna być analogowa. Biorę na bezludną wyspę i gram z kimś tam długo po wyczerpaniu się jakichkolwiek baterii ;]. Na razie z tego typu tytułów grałem tylko w Alchemików (generalnie unikam tego typu mariaży) i rozumiem, czym podyktowana była potrzeba aplikacji. Chyba już to gdzieś pisałem (albo komuś mówiłem), ale gdyby pojawiło się jakieś analogowe urządzenie, które robi to samo co aplikacja, byłbym wniebowzięty. Stoi na stole ustrojstwo wielkości wieży od Szoguna, kręci się jakimś tam pokrętłem, żeby coś losowo się ustawiło. Potem wrzuca się dwie różnoważące kulki do otworu u góry (czyli robi zdjęcie aplikacją), a gadżet wypluwa jakąś trzecią kulkę, albo w inny sposób daje znać, że odpowiedzią jest "czerwony plus". No kurde... fani planszówek byliby wniebowzięci, a ja jako jeden z pierwszych dokupiłbym to za parędziesiąt złoty, bo to dla mnie lepsza alternatywa do aplikacji.
Aplikacja lepiej generuje losowe wydarzenie. Pewnie tak, nie ma co zaprzeczać. Ale chyba wolę stosy paruset kart. Albo książkę, w której czytam losowy paragraf.
Ogólnie wiem, że aplikacje (implementacje on-line) ułatwiają wiele rzeczy, setup, składanie, przechowywanie, update'y, patche, losowość, niejawne informacje, przeliczanie itd. itd. No ale czym to się wtedy różni od grania w jakieś gry ekonomiczne na pececie? Nie lepiej sobie zagrać wtedy w civkę albo inne HoMM, bo tam jest wszystko sto razy lepiej i wystarczy klikać i jest prosto i jeszcze sejwy są i regrywalność potężna? Ja tam nie zachwycam się łączeniem planszówek z apkami. Jak będą dominować na rynku, to i tak będą wychodziły jakieś tam tradycyjne planszówki.
Sprzedam nic
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Aplikacje są okej, jak pojawiają się w jednej grze na 100. Czyli tak jak jest teraz. Jak to się stanie standardem to już gorzej... Jedną z największych zalet planszówek jest to, że to właśnie odskocznia od cyfrowego świata. Jedyne zastosowanie jakie w tym widzę to do gier solo, w których trzeba jakoś zastąpić brak zmienności wynikającej z różnych decyzji drugiego gracza. W grach na wielu gracza, nie ma takiej potrzeby jak dla mnie.
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
A dla mnie dołączenie aplikacji może być bardzo, bardzo fajną sprawą. Zwłaszcza jeżeli będzie sensownie zarządzana przez twórców.
Bo przecież to najłatwiejsza i (najtańsza) metoda przedłużenia żywotności produkcji. Dodatkowe wydarzenia w grze typu legacy (np związane z tym jak cała populacja graczy sobie w tytule radzi) - wystarczy kilka kliknięć twórcy i gotowe. Dodatkowy scenariusz - można załadować bez problemu. Upierdliwe podliczanie punkcików? Jedno zdjęcie i gotowe. Mnie osobiście marzy się, w trakcie rozgrywki w semi-coopa ze zdrajcą wylosowanie jakiegoś zdarzenia, którego ja ani współgracze kompletnie się nie spodziewalimy (bo nie ma go w zestawie kart znanych z gry "fizycznej"). Ot taka momentalnie konserwacja i zaostrzenie rozgrywki.
Z drugiej strony jestem zdecydowanie przeciw zastępowaniu elementów gry przez virtual. Wszystkie karty, kosteczki i figurki muszą dla mnie zostać na miejscu. To dla mnie element rytuału i ważna część hobby. Aplikacja może być spoko jako wisiorka na torcie fajnej planszówki, ale nigdy przenigdy nie chcę, żeby była jej sensem.
Bo przecież to najłatwiejsza i (najtańsza) metoda przedłużenia żywotności produkcji. Dodatkowe wydarzenia w grze typu legacy (np związane z tym jak cała populacja graczy sobie w tytule radzi) - wystarczy kilka kliknięć twórcy i gotowe. Dodatkowy scenariusz - można załadować bez problemu. Upierdliwe podliczanie punkcików? Jedno zdjęcie i gotowe. Mnie osobiście marzy się, w trakcie rozgrywki w semi-coopa ze zdrajcą wylosowanie jakiegoś zdarzenia, którego ja ani współgracze kompletnie się nie spodziewalimy (bo nie ma go w zestawie kart znanych z gry "fizycznej"). Ot taka momentalnie konserwacja i zaostrzenie rozgrywki.
Z drugiej strony jestem zdecydowanie przeciw zastępowaniu elementów gry przez virtual. Wszystkie karty, kosteczki i figurki muszą dla mnie zostać na miejscu. To dla mnie element rytuału i ważna część hobby. Aplikacja może być spoko jako wisiorka na torcie fajnej planszówki, ale nigdy przenigdy nie chcę, żeby była jej sensem.
-
- Posty: 201
- Rejestracja: 22 lis 2015, 10:42
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
- Kontakt:
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
To o czym mówisz robi aplikacja do gry Martwa Zima, losuje wydarzenia z serii Crossroads i ujawnia ich tekst dopiero po wykonaniu wyboru, więc nie możesz sobie wcześniej przeczytać konsekwencji na karcie i na tej podstawie dokonać wyborów tylko kierując się własnym sumieniem, lub intuicją i liczyć na dobre zakończenieToomek pisze:A dla mnie dołączenie aplikacji może być bardzo, bardzo fajną sprawą. Zwłaszcza jeżeli będzie sensownie zarządzana przez twórców.
Bo przecież to najłatwiejsza i (najtańsza) metoda przedłużenia żywotności produkcji. Dodatkowe wydarzenia w grze typu legacy (np związane z tym jak cała populacja graczy sobie w tytule radzi) - wystarczy kilka kliknięć twórcy i gotowe. Dodatkowy scenariusz - można załadować bez problemu. Upierdliwe podliczanie punkcików? Jedno zdjęcie i gotowe. Mnie osobiście marzy się, w trakcie rozgrywki w semi-coopa ze zdrajcą wylosowanie jakiegoś zdarzenia, którego ja ani współgracze kompletnie się nie spodziewalimy (bo nie ma go w zestawie kart znanych z gry "fizycznej"). Ot taka momentalnie konserwacja i zaostrzenie rozgrywki.
Z drugiej strony jestem zdecydowanie przeciw zastępowaniu elementów gry przez virtual. Wszystkie karty, kosteczki i figurki muszą dla mnie zostać na miejscu. To dla mnie element rytuału i ważna część hobby. Aplikacja może być spoko jako wisiorka na torcie fajnej planszówki, ale nigdy przenigdy nie chcę, żeby była jej sensem.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Ja też zawsze sądziłem, że jestem kartonowym purystą i żadne tam mariaże. Zagrałem w Alchemików i zostałem zmuszony do przemyślenia sprawy bo jak tu krytykować apkę, która tak naprawdę ulepsza grę. Nie wyobrażam sobie grać z manualnym rozwiązaniem (a już na pewno nie wyobraża sobie człowiek, który go by obsługiwał) więc albo idziemy w zaparte, że tylko karton ale wtedy żegnamy się z takimi grami jak Alchemicy i inne albo zaczynamy akceptować. Ciężko trochę krytykować coś co poprawia. Z innej strony jakoś nikt nie krytykuje używania płyt audio w Space Alert (w końcu to też jakaś elektronika) albo zastosowania mechaniki (Tzolkin). Oczywiście przykład Tzolkina wydaje się śmieszny ale gdyby wyobrazić sobie nas 100 lat temu grających w te same planszówki to czy nie mielibyśmy analogicznej dyskusji na temat wkraczania mechaniki i kół zębatych do gier? Puryzm to puryzm
.
Także co do mnie "niestety" ale wyszło, że aplikacja może być czymś fajnym czyli mój bastion został nadkruszony ale dalej uważam, że nie należy z tym przesadzać. Jeśli będzie więcej elektroniki niż kartonu to to już przestanie być gra planszowa z el. elektroniki tylko odwrotnie.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Także co do mnie "niestety" ale wyszło, że aplikacja może być czymś fajnym czyli mój bastion został nadkruszony ale dalej uważam, że nie należy z tym przesadzać. Jeśli będzie więcej elektroniki niż kartonu to to już przestanie być gra planszowa z el. elektroniki tylko odwrotnie.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Tak może twierdzić tylko ktoś kompletnie niezorientowany w temacie.Indar pisze:W sumie o grach "solo" też się mówi że to nie są planszówki bo po co takie coś skoro jest komputer.
A co do aplikacji, to używam przy graniu w Star Realms prostej apki do zliczania punktów. Jest bosko!
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
-
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sty 2013, 22:17
- Lokalizacja: Łomża
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 39 times
- Kontakt:
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Akurat ja tak nie mówię, uwielbiam "jednoosobówki" - szczególnie RAF.
Co innego aplikacja pomagająca w grze - np do liczenia punktów, co innego kiedy jest niezbędna. Wtedy cały "romantyzm" gier planszowych gdzieś znika.
Moje poglądy są mocno zbliżone do tych które opisał BartP - praktycznie nie mam nic do dodania.
Co innego aplikacja pomagająca w grze - np do liczenia punktów, co innego kiedy jest niezbędna. Wtedy cały "romantyzm" gier planszowych gdzieś znika.
Moje poglądy są mocno zbliżone do tych które opisał BartP - praktycznie nie mam nic do dodania.
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Aplikacja jako pomoc w liczeniu albo generator losowych zadań (co daje nieograniczoną liczbę kart, w przeciwieństwie do papierowych kart skalkulowanych na pojemność pudła i końcową cenę produktu) od biedy ujdzie. Nie mam alergii, ale nie chciałbym takiego gadżetu w każdej grze.
Ale już smartfonowe statki ze zdjęć powyżej nie przekonują mnie specjalnie. Bajeranckie, ale chyba nie chciałbym wodzić po planszy telefonem. Jednak plastik is fantastik.
Ale już smartfonowe statki ze zdjęć powyżej nie przekonują mnie specjalnie. Bajeranckie, ale chyba nie chciałbym wodzić po planszy telefonem. Jednak plastik is fantastik.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Re: Gry planszowe z aplikacją - czy to wciąż planszówki?
Tak to planszówki. X-com nie jest planszówką? Alchemicy nie są planszówką? ludzie są leniwi a aplikacje pozwalają oszczędzić czas i otwierają drzwi do świata który wcześniej był zamknięty dla planszówek (lub byly malutkie).
Osobiscie nie rozumiem tego - są ludzie którzy grają miliony rozgrywek w planszówki na komputerach (TTA np) i jest super, w tym samym czasie zobaczą troche elektroniki w planszówce na stole - i zaczyna się gunwoburza - że koniec planszówek, że abominacja, że gwałt... część gier będzie rozwijać się w stronę hybryd planszowo-elektronicznych aby zaspokoić rynek - wiele ludzi będzie chciało grać w takie gry. Nie oznacza to końca planszówek, oznacza to zwyczajnie rozprzestrzenianie się hobby na szersze wody.
Osobiscie nie rozumiem tego - są ludzie którzy grają miliony rozgrywek w planszówki na komputerach (TTA np) i jest super, w tym samym czasie zobaczą troche elektroniki w planszówce na stole - i zaczyna się gunwoburza - że koniec planszówek, że abominacja, że gwałt... część gier będzie rozwijać się w stronę hybryd planszowo-elektronicznych aby zaspokoić rynek - wiele ludzi będzie chciało grać w takie gry. Nie oznacza to końca planszówek, oznacza to zwyczajnie rozprzestrzenianie się hobby na szersze wody.