Filozofia kupowania gier
: 28 sty 2016, 09:23
Cześć,
Ja trochę z filozoficznym pytaniem dotyczącym kupowania gier.
Planszowki kupuję stosunkowo od niedawna i trochę mam wrażenie, że robię to nieco bezmyślnie.
Oglądam recenzje, często film z rozgrywki a może nawet sam w coś zagram i podejmuję decyzję że kupuje bo fajna gra.
I teraz ile tak naprawdę gier można mieć żeby ten zbiór był do ogarnięcia? Ja nie wierzę że jak ktoś ma 50 tytułów to we wszystkie 50 gra. Ostatnio np gromadzilem tytuły i wpadło five tribes, fresco, poluje też na keyflower i tzolkin ALE przecież to wszystko jest worker placement to ile tak naprawdę gier tego typu jest mi potrzebnych?
Ostatnio wybierałem gry w zależności od tego która fajna ale nie myślałem o nich w szerszym kontekście co już mam bo niewiele miałem.
I ciekawią mnie właśnie wasze przemyślenia i strategie jak kupujecie gry, czym się kierujecie, czy ustalacie jakiś limit max ilości gier, albo max ilości gier danego typu. Podzielcie się pliz Waszymi przemyśleniami w tym temacie.
Dzięki
Ja trochę z filozoficznym pytaniem dotyczącym kupowania gier.
Planszowki kupuję stosunkowo od niedawna i trochę mam wrażenie, że robię to nieco bezmyślnie.
Oglądam recenzje, często film z rozgrywki a może nawet sam w coś zagram i podejmuję decyzję że kupuje bo fajna gra.
I teraz ile tak naprawdę gier można mieć żeby ten zbiór był do ogarnięcia? Ja nie wierzę że jak ktoś ma 50 tytułów to we wszystkie 50 gra. Ostatnio np gromadzilem tytuły i wpadło five tribes, fresco, poluje też na keyflower i tzolkin ALE przecież to wszystko jest worker placement to ile tak naprawdę gier tego typu jest mi potrzebnych?
Ostatnio wybierałem gry w zależności od tego która fajna ale nie myślałem o nich w szerszym kontekście co już mam bo niewiele miałem.
I ciekawią mnie właśnie wasze przemyślenia i strategie jak kupujecie gry, czym się kierujecie, czy ustalacie jakiś limit max ilości gier, albo max ilości gier danego typu. Podzielcie się pliz Waszymi przemyśleniami w tym temacie.
Dzięki