GRY-PLANSZOWE.pl

Witam serdecznie,
Mam pytanie o kooperację. Dziś rozegraliśmy ze szwagrem kilka ładnych partii w Pandemię i grało się bardzo przyjemnie, przyjęło się nawet lepiej niż gry konfrontacyjne. Także będziemy szukać kooperacji spełniającej kilka warunków:

- najczęściej będziemy grać na dwie osoby (ze szwagrem, żoną, bratem..) a rzadziej na 5 osób. Czyli warunek 2-5 osób z naciskiem na 2
- graliśmy w Eldrith, mi się podoba strasznie ale żonie i szwagrowi nie podszedł klimat
- Robinson jest całkiem spoko, gdyby to było tylko na dwie osoby to pewnie byłby to mój wybór ale na 5 nawet nie zamierzam do tego siadać
- no i ostatni warunek - coś bardziej skomplikowanego niż banalna Pandemia (która w swej prostocie jest i tak super )

Nie rozumiem czemu Robinson nie pasuje. To jeden z najlepszych coopów.

Chodzi o Robinsona na 5 osób - ekipa, z którą zamierzam grać w wybraną grę, grała w Robinsona w 4 osoby i powiedzieli że downtime okropny i w sumie tylko lider się bawił. A szkoda, bo to bardzo dobra gra :/

Może napiszę jakie coopy będą, a nie jakie są :
This War of Mine: The Board Game
First Marsians
Martwa Zima: Długa Noc
Nemesis
Starlight
Mistfall
Ze znanych mi, żaden za bardzo nie pasuje, zresztą te też na większą liczbę osób nie będą (tak mi się przynajmniej wydaje). Może semicoop? Np. Martians: Story of Civilization, ale to też dopiero w przyszłości.

Ciekawostka: 5 z 6 są polskie

Elder Sign (ten sam klimat co prawda, ale dużo szybszy)
Big Book of Madness
Mice and Mystics
Time Stories
Legends of Andor

Robinson ma niestety bardzo wyraźny syndrom lidera, jak wszystkie gry coop, ktore nie rozgraniczają tur poszczególnych graczy.

Tutaj została by Martwa Zima ( można grać trudniejsza wersje scenariuszy w pełnej kooperacji) na 5 osób jak i na 2 i skaluje się dobrze, a jak się znudzi Coop to można motyw zdrajcy dodać jako urozmaicenie, trochę zasad jest ale nie aż tyle co w Robinsonie i mając pecha gra może się skończyć również bardzo szybko, jednak emocji jest o wiele więcej grając z potencjalnym (nigdy nie wiadomo na 100%) zdrajcą. Troszkę atmosfera paranoi i nieufności po paru grach się ujawnia. Według mnie prawie odporna na syndrom lidera, masz swoją grupę ludzi i sam decydujesz co nimi robisz bo masz ukryty cel i każdy też ma swój wiec ogólnie nikt nikomu nic nie narzuca, a jak zaczniesz coś robić odmiennego od dobra ogółu to najwyżej zostaniesz wygnany co nie kończy gry, tylko daje Ci nowe cele i gra toczy się dalej. U nas zastąpiła Robinsona w gronie 3 -5 osób, a tylko we 2 osoby gramy w Stawkę większa niż życie (tutaj już nie kooperacja ale przygodowa), oraz Warhammer Quest ACG (z kooperacji) gramy we 2 osoby mimo, że łatwiej w 3-4 ale tutaj bariera językowa zbyt duża, mimo przetłumaczenia kart umiejętności wszystkich postaci.

Nie wiem czy znajdziesz coś co działa dobrze na 2 osoby a jednocześnie na 5 też się nadaje. Wg mnie powinieneś szukać po prostu 2 gier albo zdecydować się na 1 w którą będziecie częściej grali (chodzi mi o skład osobowy). Mi nie przychodzi żadna spełniająca Twoje warunki gra ale skoro rzucamy pomysłami to może być jeszcze Battlestar Galactica - coop z motywem zdrajcy dlatego nie nadaje się na 2 osoby ale chodzi dobrze na 5-6 osób. Poza tym jak Pandemia podeszła to dokup dodatek i będziesz miał na 5 osób

Legendary Encounters: Alien może?
Od 1 do 5 graczy działa. Wg mnie na 2-3 najfajniej - mi się w takim składzie najprzyjemniej gra.
Kooperacja pełna jest.
Zdrajca - jak chcecie można dołożyć I ukryte agendy każdego z graczy...
Klimat - mega.
Rozgrywka szybka.
Wpiernicz też się nieraz dostaje srogo.

Oprócz wspomnianego wyżej Aliena/Predatora polecam Space Alert. Coop w czasie rzeczywistym do 5 osób.

Cytat z instrukcji:
„Space Alert” to zespołowa gra o przetrwaniu. Gracze wcielają się w członków grupy kosmicznych odkrywców wysłanych z misją zbadania niebezpiecznego zakątka Galaktyki. Statek eksploruje przestrzeń automatycznie, zajmie mu to 10 minut. W tym czasie załoga musi go bronić. Jeśli misja się powiedzie, statek wróci do domu."
https://youtu.be/xQjDX3Xe8po