GRY-PLANSZOWE.pl

Jestem bardzo ciekaw Waszego zdania, która z wersji gry bardziej przypadła Wam do gustu. O ile to możliwe chciałbym aby w dyskusji udział wzięły osoby , które miały styczność z obiema wersjami.

W Race rozegrałem ok 500 gier, w Rolla ok 20, może to zbyt mało aby porównywać ale mimo wszystko pierwowzór bardziej przypadł mi do gustu. Pewnie to jeszcze kwestia ogrania, poznania możliwości "kafli" ale póki co pozycja Race jest niezagrożona. Roll według mnie jest bardzo dobrą grą ale jakoś trudniej mi wgryźć się w mechanikę pomimo tego, że przecież kręgosłup gry jest bardzo podobny.
Na pewno jakbym miał do wyboru zagrać dwuosobową partie w jedna z tych gier to wybrał bym Race, aczkolwiek nie twierdze, że wariant dwuosobowy jest słaby w Rollu. Jestem ciekaw Waszego zdania jak postrzegacie oba tytuły i który bardziej Wam pasuje.

P.S byłem bardzo ździwiony słuchając/czytając recenzji Rolla , że tak wielu recenzentów nie przepada za Racem...

Wincenty Jan pisze:P.S byłem bardzo ździwiony słuchając/czytając recenzji Rolla , że tak wielu recenzentów nie przepada za Racem...

Bardzo proste - nie lubią karcianek - tak jak ja
a ciepanie kośćmi jeszcze jeszcze jakoś przechodzi.

Mam odczucie, że Race to gra którą się kocha lub nie cierpi. Wśród moich znajomych istnieją w sumie tylko te dwie opinie o tej grze. Ja należę raczej do przeciwników Race. Zagrałam 4-5 partii i stwierdziłam, że w ogóle ta gra mnie nie kręci. Natomiast z Rollem było całkiem inaczej. Już po pierwszej grze mi się spodobał, a każda kolejna sprawiała, że coraz bardziej mi się podobał. Zapewne głównie to kwestia tego, że w Race jest masa ikon i zajmowało dużo czasu zidentyfikowanie odpowiedniej, sprawdzenie znaczenia i zastosowanie karty. No a poza tym kosteczki jako towary wyglądają dużo ciekawiej niż rewersy kart

U mnie obecnie prowadzi Roll. Co prawda nie zjadłem zębów na Race (nie byłbym godny takiemu Andiemu kart z koszulek wyjmować ) więc problem "różnic w głębi" dla mnie nie istnieje. Pewnie działa tu jeszcze bonus od nowości i początkowe zauroczenie nową grą, ale doszedłem też do ważnego wniosku że chyba nie przepadam za "manualnym" aspektem zarządzania ręką. Trzymanie tego wszystkiego, organizowanie itp. po prostu mnie męczy.

W moim prywatnym rankingu Race jest "mistrzem wszechwag", tzn. bez uwzględniania różnych kategorii gier, w których mam swoich faworytów (wojenne, rodzinne, karciane, logiczne, szybkie, mózgotrzepy itp.) Ukazanie się Rolla i kilkanaście rozegranych jego partii niczego nie zmienia w tej ocenie. Przy czym mówiąc "Race" mam na myśli podstawkę + GS + RvI +BoW z celami, przejęciami i oczywiście prestiżem. Zestaw podstawka + AA mam mniej ograny, a XI jeszcze czeka na swoją kolej.

Mój stosunek do Rolla zmieniał się w trakcie oczekiwania na grę. Od sporego zainteresowania po pierwszych zapowiedziach (Rejs, którego kocham + kostki, które uwielbiam!), przez rozczarowanie po obejrzeniu fotografii kostek i informacji o zasłonkach (których zasadniczo nie cierpię) do ponownego zainteresowania po prezentacji angielskiego egzemplarza gry przez znajomego. Pod wpływem tej prezentacji natychmiast wsparłem polskie wydanie Rolla.

No i jestem Rollem (oczywiście na razie bez Ambition) zachwycony! Przy wszystkich podobieństwach do Rejsa to jest zupełnie inna gra, o mniejszej "głębi", ale za to szalenie przyjemna w użyciu. Do bladych kosteczek z krzywymi nadrukami przywykłem bardzo szybko, zasłonki nie drażnią mnie od początku, kubki (z filcem!), kafelki, planszetki graczy - wszystko to działa bez zarzutu. Gra się bardzo intuicyjnie i "taktycznie" - być może dodatek to zmieni. Gra jest lekka, estetyczna i sprawiająca dużo frajdy.

A najwyższym stopniu podium niezmiennie stoi stary dobry Rejs i spogląda z sympatią na młodszego brata.

EDIT: hutrielu, w Rejsa od lat gram tą samą talią bez koszulek - są nadal w świetnym stanie!

Ja jako bezkrytyczna wielbicielka Race'a podchodziłam do Rolla jak pies do jeża. Niesłusznie, aczkolwiek Race nadal zostanie na jednym z najwyższych miejsc w moim prywatnym rankingu. Gdybym chciała potraktować Rolla jako zamiennik Race'a, to byłabym zawiedziona. Jeśli potraktuję jako oddzielną zupełnie grę, to ocenię naprawdę bardzo dobrze (ok, biorąc pod uwagę, że wchodzę już w wiek, w którym do komfortowego czytania potrzebne coraz dłuższe ręce, to rozmiar kafelków i druku na nich zdecydowanie jest za mały).
Tylko coś bym zrobiła z zasłonkami, bo nigdy nie wiadomo, gdzie je położyć po odsłonięciu kostek.

Ja zdecydowanie wolę Rolla. Race'a rozegrałem kilka partii i sprzedałem - kompletnie mi nie podszedł. Mocno chaotyczny i nieintuicyjny. Roll dla odmiany przejrzysty i sympatyczny. No i ma kości.
Natomiast mój syn ma dokładnie odwrotne wrażenia

Race zagrałem kilka razy u znajomych i gra spodobała mi się na tyle, że zdecydowałem się wesprzeć jej uproszczoną wersję, czyli Rolla.

Z dodatkami Race jest bardzo satysfakcjonujący, daje dużo więcej opcji (zwłaszcza z prestiżem, celami i przejęciami). Ale jest też dużo bardziej wymagający i czasem ciężko było znaleźć na niego chętnych. W Rollu nie ma takich problemów (przynajmniej wśród moich znajomych), jego próg wejścia jest dużo niższy.

Sumarycznie też chyba jednak wolę Rolla i zastanawiam się, czy GFP wystartuje z dodatkiem. Wsparłbym na pewno.

Tak, GFP zapowiedziało na ten rok wydanie dodatku do Rolla.

Pan_K pisze:Ja zdecydowanie wolę Rolla. Race'a rozegrałem kilka partii i sprzedałem - kompletnie mi nie podszedł. Mocno chaotyczny i nieintuicyjny. Roll dla odmiany przejrzysty i sympatyczny. No i ma kości.
Natomiast mój syn ma dokładnie odwrotne wrażenia

I sprzedałeś grę, która podobała się Twojemu synowi??
No chyba że właśnie jemu?

wc pisze:

Pan_K pisze:Ja zdecydowanie wolę Rolla. Race'a rozegrałem kilka partii i sprzedałem - kompletnie mi nie podszedł. Mocno chaotyczny i nieintuicyjny. Roll dla odmiany przejrzysty i sympatyczny. No i ma kości.
Natomiast mój syn ma dokładnie odwrotne wrażenia

I sprzedałeś grę, która podobała się Twojemu synowi??
No chyba że właśnie jemu?

Taki jestem

Woli Race'a, ale z trudem się daje namówić do grania w gry. Nie bardzo żałował Race'a - jednak po pierwszej partii w Rolla uznał, że Race był lepszy. Ale był już sprzedany...

Wincenty Jan pisze:Tak, GFP zapowiedziało na ten rok wydanie dodatku do Rolla.

Ja tylko doprecyzuję- GFP jest zainteresowane wydaniem w najszybszym możliwym terminie. Niestety, wciąż jesteśmy jedynym partnerem z Europy, który taką chęć zgłasza. W zasadzie, zakładamy że to tylko kwestia czasu- razem z naszymi kopiami drukowali Niemcy oraz Francuzi- dwa naprawdę potężne rynki. Teraz to kwestia tego, jak gra sprzeda się w tych krajach. Mamy gorącą nadzieję, że będzie to na tyle dobry wynik, że będziemy mogli zlecać produkcję jeszcze na ten rok. Do tego, cały czas w Europie bardzo dobrze sprzedaje się wydanie z USA, więc zakładam, że dodruk jako taki + produkcja plastikowych elementów w Chinach to pewna sprawa.

A Roll właśnie wyprzedził Race'a w rankingu BGG.

Co oczywiście nie ma żadnego znaczenia.

Wiadomo, że nie ma znaczenia. Po prostu jest lepszy i tyle

A tak poważnie to ja również jestem w gronie miłośników Roll'a choć w Race chętnie zagram ale tylko z pełnym pakietem dodatków (fakt, że grałem tak tylko raz ale wtedy Race mi się spodobał).
Oceniając samą podstawkę obu gier - nie ma co oceniać Z dodatkami Race może powalczyć. Może...

Trudno, żeby całą ludzkość los pobłogosławił wiedzą o doskonałości Rejsa, ale Roll wyżej w rankingu BGG to jednak przesada. Dokąd to wszystko zmierza...

Ogólnie rzecz biorąc podstawka Rolla u mnie wygrywa z Racem z dodatkami (dwoma pierwszymi), ale go nie zastępuje całkowicie.

Roll jest prostszy do wytłumaczenia, łatwiejszy do zaplanowania na kolejne tury i bardziej intuicyjny. Race natomiast jest szybszy, jest więcej kombinacji wygrywających (ale wiadomo: dodatki) zajmuje mniej miejsca i łatwiej go transportować.

W podróż czy do znajomych wezmę Race, w domu zawsze wybiorę Rolla

Ciekawa, obszerna i pogłębiona analiza porównawcza Race'a i Rolla: http://www.boardgamegeek.com/thread/136 ... plays-roll

Nienowa, ale dopiero ją znalazłem.