Zaawansowana gra dla dwóch graczy
: 10 cze 2016, 10:50
Cześć wszystkim! Szukam zaawansowanej gry dla dwóch graczy, w którą mogę pograć ze swoją drugą połówką. Połówkę wkręciłem w gry mniej więcej dwa lata temu i ze zdziwieniem odkrywam, że kolejne tytuły jej się nudzą, bo są za proste. Sam jakimś geekiem nie jestem, więc potrzebuję pomocy, w którym kierunku najlepiej pójść, aby nasza przygoda z planszówkami była rozwojowa Napiszę może w co graliśmy i co nam w tych tytułach nie odpowiadało.
Zaczęliśmy od Carcassonne, później z jakimiś dodatkami, ale wiadomo - po 50+ partiach znudziło nam się, bo zbyt mało kombinacji i zbyt duża losowość, wiele ruchów, w których po prostu pozbywasz się kafla zamiast realizować jakąś własną strategię. Później był Smallworld i tutaj partii pewnie 100+ - niby z początku temat dziewczynie nie podszedł, ale okazało się, że bardzo jej się spodobał mechanizm wybierania różnych ras i przede wszystkim negatywna interakcja. Ale ponownie - po wielu, wielu partiach znudziło się, choć czasem do tego wracamy (mamy wersję na tablecie). Pierwszym tytułem, który jej nie wciągnął był Władca Pierścieni: Konfrontacja, ale to może ze względu na to, że ja sam rozegrałem w to 100+ partii i znam grę na wylot w związku z czym ciężko jej było wygrać (w poprzednie gry uczyliśmy się razem od początku), kiepsko też blefuje, więc raczej nie gra dla niej. Ostatnio tniemy w 7 cudów świata: Pojedynek i zakup był zdecydowanie strzałem w dziesiątkę (no, może w dziewiątkę) - szybkie rozłożenie i dynamiczna rozgrywka bardzo nam odpowiadają (preferujemy gry krótkie z efektem "jeszcze jednej partii"), choć po 30+ grach wiemy, że jest to gra prosta, na rozgrzewkę i nie chcąc, żeby nam się znudziła szukamy czegoś znacznie cięższego. W ten sposób trafiliśmy na Agricolę i po około 10 partiach połówka jest zachwycona - bardzo odpowiada jej tematyka, mnogość akcji (myślę, że to jest odpowiedni stopień skomplikowania;), trochę na minus czas rozkładania. Niemniej Agricoli nie posiadamy (w przeciwieństwie do pozostałych wymienionych gier), graliśmy na pożyczonym egzemplarzu i dlatego mam wątpliwości, czy po tych 10 partiach warto kupować Agricolę czy może lepiej Kawernę, Szklany Szlak albo w ogóle grę z innej bajki jak nowy 51. Stan. Pewnie jest tego więcej, ale nie siedzę na tyle w temacie, żeby samemu się zdecydować.
Podsumowując, najważniejsze dla nas są:
- dość duża złożoność (mniej więcej ciężar gatunkowy Agricoli, ewentualnie trochę wyższy)
- regrywalność
- klimat (przypadek Smallworlda pokazuje, że nawet jak nie podpasuje temat, ale mechanika komponuje się z klimatem to jest zabawa!)
- czas rozgrywki około godziny (maksymalnie lekko ponad godzinę na dwie osoby, na więcej może się wydłużać)
- niewielka losowość (poziom 7 cudów świata to maksimum)
- interakcja (dobrze by było, aby była większa niż w Agricoli, ale już np. 7 cudów świata z monopolem na produkcję zasobów jest wystarczająca)
Zaczęliśmy od Carcassonne, później z jakimiś dodatkami, ale wiadomo - po 50+ partiach znudziło nam się, bo zbyt mało kombinacji i zbyt duża losowość, wiele ruchów, w których po prostu pozbywasz się kafla zamiast realizować jakąś własną strategię. Później był Smallworld i tutaj partii pewnie 100+ - niby z początku temat dziewczynie nie podszedł, ale okazało się, że bardzo jej się spodobał mechanizm wybierania różnych ras i przede wszystkim negatywna interakcja. Ale ponownie - po wielu, wielu partiach znudziło się, choć czasem do tego wracamy (mamy wersję na tablecie). Pierwszym tytułem, który jej nie wciągnął był Władca Pierścieni: Konfrontacja, ale to może ze względu na to, że ja sam rozegrałem w to 100+ partii i znam grę na wylot w związku z czym ciężko jej było wygrać (w poprzednie gry uczyliśmy się razem od początku), kiepsko też blefuje, więc raczej nie gra dla niej. Ostatnio tniemy w 7 cudów świata: Pojedynek i zakup był zdecydowanie strzałem w dziesiątkę (no, może w dziewiątkę) - szybkie rozłożenie i dynamiczna rozgrywka bardzo nam odpowiadają (preferujemy gry krótkie z efektem "jeszcze jednej partii"), choć po 30+ grach wiemy, że jest to gra prosta, na rozgrzewkę i nie chcąc, żeby nam się znudziła szukamy czegoś znacznie cięższego. W ten sposób trafiliśmy na Agricolę i po około 10 partiach połówka jest zachwycona - bardzo odpowiada jej tematyka, mnogość akcji (myślę, że to jest odpowiedni stopień skomplikowania;), trochę na minus czas rozkładania. Niemniej Agricoli nie posiadamy (w przeciwieństwie do pozostałych wymienionych gier), graliśmy na pożyczonym egzemplarzu i dlatego mam wątpliwości, czy po tych 10 partiach warto kupować Agricolę czy może lepiej Kawernę, Szklany Szlak albo w ogóle grę z innej bajki jak nowy 51. Stan. Pewnie jest tego więcej, ale nie siedzę na tyle w temacie, żeby samemu się zdecydować.
Podsumowując, najważniejsze dla nas są:
- dość duża złożoność (mniej więcej ciężar gatunkowy Agricoli, ewentualnie trochę wyższy)
- regrywalność
- klimat (przypadek Smallworlda pokazuje, że nawet jak nie podpasuje temat, ale mechanika komponuje się z klimatem to jest zabawa!)
- czas rozgrywki około godziny (maksymalnie lekko ponad godzinę na dwie osoby, na więcej może się wydłużać)
- niewielka losowość (poziom 7 cudów świata to maksimum)
- interakcja (dobrze by było, aby była większa niż w Agricoli, ale już np. 7 cudów świata z monopolem na produkcję zasobów jest wystarczająca)