(Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Super, zapraszamy! Jutro dam info, że będzie TM Ares
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Zapraszamy! W piątek 28.01, w Poczytalni (sala komputerowa, budynek dworca PKP Legionowo, II piętro) od 18:30 do 23:30 na stołach m.in.:

Terraformacja Marsa - Ekspedycja Ares
Anachrony + Fractures of Time
Gloomhaven - Szczęki Lwa lub Pandemic: Wrath of the Litch King
Food Chain Magnate / Root / Chaos w Starym Świecie / Battlestar Galactica i inne zostały również zapowiedziane na dzisiaj.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Wrzucam zaległości opisowe ze spotkań 21 i 28.01.2022r.

21.01.2022:
Wczorajsza epicka rozgrywka w Anachrony była prawdziwą intelektualno-estetyczną ucztą. Klimatyczno-fantastyczne euro z dwoma modułami: Pionierzy Nowej Ziemi i Strażnicy Rady zawładnęło aż 3 stołami i stoliczkiem instruktażowym. Wdrożenie gry z rozłożeniem i objaśnieniem zajęło blisko 2h. W trakcie 240 minutowej rozgrywki doznaliśmy licznych zakrzywień czasoprzestrzeni. Na jednej z fotek widać dziwnie przestawiony zegarek.

Oryginalnym pomysłem jest przewijająca się na kilku płaszczyznach gry mechanika podróży w czasie po zasoby z przyszłości, które warto w późniejszym etapie zwrócić. Wybudowanie elektrowni umożliwia cofnięcie się do jednej z wcześniejszych rund gry celem oddania pozyskanych surowców czy specjalistów. Jednak takie podróżowanie obarczone jest ryzykiem wystąpienia paradoksu i może skończyć się bolesną anomalią.

Jako jedyny podjąłem wczoraj intratne wyzwania przygodowe z modułu Pionierów Nowej Ziemi. Rekonesans w wypasionym egzoszkielecie przyniósł całkiem wymierne zyski w postaci odkrycia sporych zasobów wody pitnej i surowców. Trójka z graczy sięgnęła wczoraj po pomoc do Strażników Rady. Ręka wsparcia wciągnięta przez wirtualnych geniuszy była nie do odrzucenia. W końcu nadeszło wyczekiwane uderzenie asteroidy. Najbardziej ucierpiała Stolica i plansze graczy. Utraciliśmy dwa najlepsze pola zasilania egzoszkieletów. Zyskaliśmy jednak szansę na jednorazowe wykorzystanie wzmocnionych akcji Stolicy. Z uwagi na mój bonus ewakuacyjny, Neutronium stało się dla mnie szczególnie cennym surowcem. Złoto, tytan i uran sprawdzały się świetnie jako materiał budowalny. Najważniejsza jednak była woda.

Nasz świat skończył się o północy. Szybka ewakuacja z Poczytalni w strugach spóźnionego czasu doprowadziła do zerwania kontinuum i ogłoszenia wyników punktacji w sobotę 22.01.2022r. o godzinie 12:45 czasu legionowskiego. Wygrał Paweł z 66 punktami, potem nastąpił Michał 51, Dorota 46 i imć 38. W zakamarkach pudeł czekają na poznanie moduły: Future Imperfect, Dzień Sądu i Fractures of Time czego i wam życzę 😉

Na drugim stole czterej dzielni koledzy stawiali czoła odmętom grozy i falom zastraszania w Horrorze jaki ich spotkał ze strony Arkhamu elcegowego. Poznali, a może i pokonali dwa scenariusze z Dziedzictwa Dunwitch.

Pod wodzą nieocenionego Michała trzeci stół przeniósł się do zakazanej Zony Czarnobyla. Wyekwipowana ekipa poszukiwała wrażeń penetrując opuszczone budowle chłostana po twarzach radioaktywnych wiatrem. Obecnie przebywają na przymusowej kwarantannie.

28.01.2022:
Styczeń pożegnaliśmy wystrzałowymi szlagierami na 5 stołach i wysoką, bo 14-osobową frekwencją.

Michał zabrał Żonę, jak na Rycerza przystało, na suche australijskie pustkowia szukać wrażeń z przyszłości. Na wszelki wypadek miał ze sobą księgę nieuniknionych zdarzeń, gdyby zastana na odległym lądzie rzeczywistość nie okazała się aż tak atrakcyjna. Widziałem jak wybierali i pakowali swoje wyposażenie, i miałem spore wątpliwości czy zostaną wpuszczeni na pokład samolotu. Michał wspominał, że tam na dalekich pustkowiach liczy się nie tylko to, co masz w plecaku, ale ważniejsze jest to, co masz w głowie. Miejmy nadzieję, że czeka ich wspaniała przygoda życia i w bonusie duży dodatek od losu.

Łukasz wywołał nieoczywiste poruszenie wkręcając w swój ulubiony świat Chaosu w Starej Poczytalni nowych uczestników. Miejmy nadzieję, że dał im fory na starcie i łagodnie zarysował wyznaczone granice postępowania. Nie zdążyłem na czas obaczyć rezultatów wdrażania, gdy na stole wylądował Marvel. Nie znam gościa, ale doszły mnie głosy, że to jakiś młodzik.

Gloomhevena w poszukiwaniu Szczęki Leona, od decembera 2021 roku przemierzają nieustraszeni śmiałkowie w zmiennym składzie. Ich wodzem od zarania dziejów jest Waleczny Marcin z Wiśniewa, radzący sobie świetnie z rekrutacją chłopa na niekomfortowe przygody. Powiadają, że zdobywał pierwsze szlify pod Grunwaldem u samego Zawiszy. Jak zegarkiem sięgnąć, to za dni parę dotrą już do „Kart Lutowych Spotkań”. Kogo ubili po drodze, a kogo umiłowali tego wam nie powiem.

Na Marsa w nowej trzy-osobowej Ekspedycji Ares udział wzięła, już nieco zapomniana Zuzanna D. Ukartowana kilka tygodni temu wyprawa kosmiczna doszła do skutku, dzięki pilotowi Krisowi, który z dalekiej Galaktyki Warszawskiej przybył gwiezdnym pociągiem do Poczytalni. Po lądowaniu natrafili na wszędobylski suchy piach niesiony wielokierunkowym marsjańskim passatem. Szybko jednak wzięli się za realizację projektów sprzyjających uformowaniu nowego życia. Dysponując wsparciem bogatych korporacji i wielozadaniową ręką akcji, byli w stanie uruchomić produkcję niezbędnych zasobów w niecałe 15 jednostek tamtejszego czasu. Ares byłby dumny gdyby to widział.

Moje widzenie świata Anachrony uległo deformacji czasoprzestrzennej. Nie chodzi tylko o awarię pasywnych gogli w egzoszkielecie, ale o pełnowymiarowe doznania wywarte przez Załamania Czasu, z którymi przyszło nam się zmierzyć 28 dnia miesiąca pierwszego po Nowym Roku ziemskoliczonym. Wraz z nadejściem astralnego Pioniera Nowej Ziemi – Leszka, uzyskaliśmy możliwość wykonywania Przeskoków, co w pewnym stopniu zrekompensowało niesmak wywołany przez wprowadzenie postrzegania zaburzonej, a wręcz niejednoznacznej formuły dodatkowych akcji. Pozostało nam ostateczne odwołanie do Światowego Forum Umysłów celem wyjaśnienia podstaw naszej początkowej egzystencji w turze. Ery wcześniejszych piątków upływały w lżejszej formule przymuszania do pracy zasobów ludzkich, czynionego w dowolnym momencie tury, aż tu nagle aktualizacja kodeksu Anachronicznego postępowania wywróciła wszystko do góry nogami, niemal jak w przestrzeni pozbawionej grawitacji.

W Dolinie Amethyji powitaliśmy z otwartymi umysłami Operatorów, nienaznaczonych piętnem niosących usterkę. Ludzkiego pochodzenia: Inżynierowie, Administratorzy, Naukowcy a nawet Geniusze nie mogli się równać z umiejętnościami i predyspozycjami tajemniczych, acz uczynnych Operatorów. Poruszając ponownie egzoszkielet w nagłym przeskoku mogliśmy więcej. Radość z otrzymania dodatkowej drogocennej dawki wody, czy pozyskania niezbędnego tytanu, uwieńczona wzniesieniem elektrowni, czy usunięciem anomalii, wspominana była jeszcze długo po przyznawanej punktacji.

Na koniec doznaliśmy Paradoksu. Kontinuum czasu w Poczytalni zostało przerwane na feralnym punkcie zero, gdy to obie wskazówki na ziemskim zegarku wskazują północny kierunek. Ponownie muszę z teraźniejszości przeskoczyć w przeszłość, by podać punktację na tamten kluczowy moment. Zakłócenia spowodowały brak pełnego obrazu toru epok z niespłaconymi kaflami warpów. Bazując na poszlakach i analizie wcześniejszych obrazów oraz stanie zasobów na koniec gry ogłaszam dyskusyjny remis 35:35:21.
Leszek wezwany przez czas nie rozegrał dwóch rund, a my ostatni bywalcy przybytku, pominęliśmy Przeskoki w przedostatniej rundzie i całą piątą.

Jednym słowem 4 lutego czasu ziemskiego rewanż w tej samej konfiguracji osobowej i modułowej. Z uwagi na ograniczenia czasowe, jeśli czwarty gracz chce dołączyć, to musi zapoznać się z zasadami.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Jak ktoś chce jutro zagrać w Anachrony z dodatkiem Fractures of Time i Pionierzy Nowej Ziemi to musi sam zapoznać się z zasadami. Aby zdążyć do północy, zaczynamy rozgrywkę w Poczytalni około 18:45. Zapewne będą też inne gry na stołach, ale nie podano jeszcze tytułów, więc randka w ciemno ;)
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

już było 4.02.2022r.:

Za piątkowym sprawstwem Łukasza, kosmiczne zgromadzenie stało się ciałem składającym się aż z 6 graczy. Nieświadomi Cylońskiej obecności w odizolowanym od reszty planszowego wszechświata stole, odlecieli późnym wieczorem do alternatywnej rzeczywistości. Słuch i wzrok po nich zaginął w wypełnionej ciemną materią przestrzeni.

Nie uwierzycie! Na jednym ze stołów pojawił się legendarny Talizman. Łezka się w obiektywie smartphonu zakręciła, gdy robił fotki. Dwaj młodzieńcy odważnie pociągnęli Ulę za ręce w świat fantastycznej przygody rodem z lat 80-tych. Oczywiście to pewne nadużycie, bo były to lata kolejnej równolegle istniejącej w piątkowy wieczór rzeczywistości. Bajeczna i kolorowa przygoda (bez dodatków) z udziałem wróżki, potoczyła się wartko niczym górski strumyczek, porywając uczestników w wyścig do środka Ziemi. Wyczerpani zmaganiami z 90-stopniowymi zakrętami, byli w stanie wyrównać rachunki jedynie w Czerwonej Siódemce.

Tak się klimatycznie złożyło, że w świecie równoległym do Battlestara, z Anachronicznymi brakami w zaopatrzeniu i czasie zmagała się czwórka istot o ziemskim pochodzeniu. Co prawda dzięki Rozłamom w Czasie wykonywali regularne przeskoki by wykonać dodatkowe akcje, ale opłacali to kosztem nie tylko kolejnych rdzeni strumieniowych, ale i narastającego ryzyka wystąpienia usterek. Pętli Kwantowych, wbrew zapowiedziom nie ujrzeli, podobnież nowych budynków, jednak korzystając z profitów z Doliny Amethyi oraz bogatych znalezisk na Nowej Ziemi, nie marnowali drogocennego czasu w turze. Dodatkowe akcje elastycznie ujmując i powroty do przeszłości wykorzystując, starali się oddać czasowi, co pożyczyli z przyszłości. Nie wszyscy przygotowali się do ewakuacji. Uderzenie asteroidy nie zaskoczyło kosmicznych drogowców, nastąpiło zgodnie z rozkładem lotu, w piątek o godzinie 23:07 czasu poczytalniowego. Pozostałe 53 minuty, w pośpiechu wypełniliśmy przyspieszonymi turami, by zdążyć przed nadejściem zerowego zrównania wskazówek zegara. Ewakuacja w Poczytalni miała dwa oblicza, wirtualne i realne. Zgadnijcie, która się w pełni udała?

Byłbym zapomniał o kolejnej części rodzinnych perypetii Michała w Australii. Pustkowia czasu i przestrzeni pokonywał przy udziale Franka Strzeleckiego. Widziałem tylko mgnienia ze zdarzeń, których był aktywnym uczestnikiem - zadumanego władcę na tronie, syna lustrującego wzrokiem wysuszone do cna heksy planszy, czy stado kolorowych kostek, które z radością wyskakiwały z rąk ludzkich na wolność. Pozostaje mieć nadzieję, że dzielni Rycerze szczęśliwie dotarli do nocnego schronienia.

A pojutrze, tj. 11.02.2022r. zapraszamy na kolejne granie!

W planach na drugą połowę lutego są: Boonlake, Anachrony, Pax Pamir i inne gry.
Xrzysiek
Posty: 32
Rejestracja: 23 sie 2017, 21:33
Has thanked: 1 time

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: Xrzysiek »

Cześć, mógłbym się dołączyć do Boonlake. Jakby co, to w zapasie znowu będę miał Ekspedycję Ares.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Xrzysiek pisze: 10 lut 2022, 02:07 Cześć, mógłbym się dołączyć do Boonlake. Jakby co, to w zapasie znowu będę miał Ekspedycję Ares.
Jasne zapisuję, wstępnie na 18.02 Boonlake, jak zdążę ogarnąć zasady.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Powoli ujawniają się jutrzejsze stoły: Cooper Island, Rycerze Pustkowi/Martwa Zima, Brzdęk. Zobaczymy co będzie jeszcze ...
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Wczoraj (czytaj 11.02) zebraliśmy się w sobie, doliczając do 17-stu rozrywkowych dusz przy 4 stołach. Sporo się działo. Podczas tradycyjnego obchodu po sali mój wzrok przykuły bajeczne karty z gry Sen. Przy nich, te z Dixita nie robią już efektu wow. Młodsi i leciutko od nich starsi wspólnie wędrowali po krainie skojarzeń i domysłów, bądź bujali w obłokach poduszkowych przeżyć.

Niektórzy wybrali złodziejskie praktyki rodem z podziemnego świata Brzdęku, starając się unikać doznań dźwiękowych w trosce o spokojny sen Smoka. Nie wiem jak to możliwe, ale po godzince buszowania w mroku pośród ukrytych skarbów, było już po zawodach. Podpowierzchniowa przygoda wyłoniła na powierzchni jedynego, słusznego zwycięzcę.

Mocniej zaprawionymi w boju, stąpającymi po pustkowiach Australii pod przewodnictwem Michała, okazali się żywiołowi goście z Legionowa - Jelly Thomspon i Jerry Burns. Dołączyła do nich Ula, niestety nie wiem, czy płynęła w niej choć mała domieszka aborygeńskiej krwi. W ostatnich minutach pobytu na obczyźnie, jej narracyjny głos przykuł uwagę czterech par uszu pływających po oceanie wokół pobliskiej Wyspy Coopera, która okazała się zadziwiająco niegościnnym lądem, szczególnie do 21:30, gdy to miejscowe niejasności poszły spać i można było przekopać wyspę wzdłuż i wszerz.

Krzysiek nieświadomie pomagał Leszkowi pływać po oceanie, przejmując w nieuprawniony sposób stery żółtego dwumasztowca. Jednak wcielił się również w zbawienną rolę dociekacza, dzięki czemu mój cenny czas na pokładzie ze "Wspomnieniami Starszego Instruktora" w rękach nie został stracony i zagadka o łataniu dziur w lądzie została rozwiązana.

Podróżnicy zamiast zajmować się tylko podróżą, musieli zadbać o srebrniki, żywność, odzież, drewno, kamień i złoto. To był tylko punkt wyjścia łamigłówki na lądzie. Nauka i praktyka nie poszła w las i po 21-szej usuwali już ruiny z puszczy i budowali posągi, stawiali chaty i faktorie, jednak fortecy nikt nie zdążył zbudować. Uf! ciężka to była wyprawa, nie ułatwiały jej prawa magazynowania i specyfika targowiska. Każdy krok niósł ze sobą nadzieję wypełnienia kolejnego kamienia milowego, a zarazem groził porażką na skutek złego rozplanowania surowców i ich nieumiejętnego pozyskiwania.

Ingerencja na poziomie trójwymiarowości modelowania półwyspu wniosła powiew świeżości w mechanice euro-gry, podobnie jak sposób naliczania punktów za pomocą pływania dwoma żaglowcami wokół całej planszy. Niedosyt pozostawiło marne budowanie łodzi i zaopatrywanie okrętów. Najważniejszym doświadczeniem było jednak odkrywanie na swój własny sposób Wyspy Coopera przez każdego z graczy.

A już jutro na stołach m.in. Boonlake, co prawda mamy już komplet do tego tytułu, ale znajdą się zapewne miejsca przy innych stołach.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

W najbliższy piątek (25.02) poszukiwani gracze do stołu nr 2 na klasyka Rosenbergowego - Le Havre.

Na stole nr 1 - Pax Pamir (druga edycja PL), ale mamy już komplet, zapisy tylko na listę rezerwową.

Na stole nr 3 pod wodzą Michała, zapewne tradycyjnie - Martwa Zima albo Rycerze Pustkowi albo coś innego?

Stół nr 4 to zagadka.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Było:

5-osobowa rozgrywka w Pax Pamir na terenach ogarniętych wojną doprowadziła, po początkowej dominacji Rosjan, do zwycięstwa sojuszu Afgańskiego. Brytyjczycy nie mieli czego szukać. Wystąpiły zagrywki tak znamienne dla tej gry, jak: dążenie do dominacji, zmiany rządzących w regionie, walki na wyniszczenie jednostek i infrastruktury, fundowanie darów, działania szpiegowskie, zdrada, nagrody w postaci zneutralizowanych przeciwników, zmiana sojuszu i chwilowy pokój. Zasada obalenia również nie pozostała tylko na papierze w instrukcji. Była jednak i wpadka, do pierwszego sprawdzenia dominacji nie upilnowałem, czy zagranie kart nie spowoduje obowiązku wypłacenia łapówki rządzącemu regionem. Gratuluję wszystkim, niezależnie od ilości zdobytych punktów. Podsumowując, udało się zapoznać z niełatwym tematem w praktyce, ale dla niektórych rozgrywka trwała zbyt długo. Taka to już natura pierwszego podejścia i pełnego składu. Gratuluję wszystkim, niezależnie od ilości zdobytych punktów. Myślę, że Pamir niedługo powróci na stół.

Będzie 4.03.2022r.:

Cywilizacja jeszcze nie dojechała (a konkretnie dodatek do niej - Nowy Początek), więc zmiana planów na stole nr 1 - "L" jak Leszek z "Le Havre". Są wolne miejsca dwa. Będą też inne stoły.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Na horyzoncie czasowym już niemal widać 11 marca, więc czas na garść dojrzałych fotek z czwartego, tego samego miesiąca. Na stołach królowały klimaty wodne, podwodne i podziemne.

Le Havre, klasyk Rosenberga sprzed wielu lat, cieszy grą nawet dzisiaj, gdy konkurencja w obrębie lżejszych gier euro jest bardzo silna. Idealny skład 3-osobowy, rozprawił się z francuskim portem w 3 godziny w wariancie długim. Udało nam się zwodować jeden luksusowy statek pasażerski i wybudować wszystkie dostępne budynki publiczne poza kilkoma, z automatu wybudowanymi przez miasto. Cieszy mnogość kart budynków specjalnych (dzięki dodatkowi do gry), z których poznaliśmy tylko kilka. Jak to w starych grach tego autora bywa, kluczowe było "wyżywienie się" na koniec rundy. Ciekawe, że nikt nie zaciągnął choć jednej pożyczki, ani nie sprzedał nawet jednego budynku lub statku.
Le Havre jest niemal relaksującym euro, nie pali mózgu, nie męczy jak praca na dwóch arkuszach kalkulacyjnych jednocześnie. Stanowi idealny próg wejścia przed cięższymi tytułami tego rodzaju. Jednocześnie mam wrażenie, że zaczynam tęsknić do innych klasyków tego autora. Cieszy fakt, że niedawno reaktywowaliśmy rosenbergowe arcydzieło Agrykolę. W planszowym archiwum, z tych starszych gier wspomnianego Pana, wyciągnąłbym na stół chętnie: Ora et Labora, Szklany Szlak i At The Gates of Loyang. To tak na marginesie Uwe!

Na drugim stole Podwodne Miasta zasiedliły 3 Syreny (w tym jedna nowa), które ukartowały i związały swój los z budową podmorskich kopuł.

Tymczasem w podziemiach trzeciego stołu, z wielokrotnym Brzdękiem poruszali się pod osłoną Marcina, nowi przybysze Katarzyna i Maciek. Czy udało im się wynieść sowite łupy? Podobno miejscowi widzieli ich około 21:17, gdy usilnie upychali w samochodzie pękate worki ze smoczym logo.

W piątek 11 i 18.03.2022r. na jednym ze stołów Vital Lacerda z On Mars!
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Ktoś by reflektował dziś Pana Lodowego Ogrodu, Alchemików albo Mezo? - pytanie od kolegi na dzisiejsze granie.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Dzisiaj gramy, jak co tydzień w różne gry. Padło sporo propozycji tytułów i ludków będzie obecnych, a co na stole się znajdzie, się okaże około 19:00 na miejscu.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Ostatnio na stole: Brazil Imperium, Arkham Horror, Osadnicy, Diuna Imperium, a jutro m.in. On Mars :)
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Jutro na stołach: 5 Klanów, Hansa Teutonica, Aura, Rising Sun i kto tam wie co jeszcze ;)
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Po przedświątecznej przerwie, jutro 22.04 znowu gramy i zapraszamy! Na razie mamy 6 osób chętnych.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

było:

11 marca skolonizowaliśmy Marsa, w czym prym wiodła "rasa żółta". Pomimo ograniczeń narzuconych przez ramy czasowe operacji oraz konieczności ścisłego trzymania się sformalizowanych procedur, misja przystosowywania do życia czerwonej planety zakończyła się sukcesem około godziny 22:35 czasu ziemskiego. Z doniesień szefa misji - Krystiana wynika, że zostało jednak jeszcze sporo do zrobienia na Marsie. W związku z tym wyznaczono start kolejnej ekspedycji na 18 marca 2022 roku. Wiążę się z tym jeszcze jedna ciekawostka. Jak donosi Kurier Marsjański, ekspedycja sprzed 8 dni ujawniła niedostateczne przygotowanie logistyczne głównego organizatora kosmicznej wyprawy - firmy Planszer Technologies, nad czym ubolewa cała rodzina jej spółek zależnych. 11 marca był również dniem przygód w światach: Horroru z Arkham, 7 Cudów Świata, Gloomhevena Szczękolwowego i Rycerzy Pustkowi, o czym miło wspomnieć, tak na marginesie kosmicznych zdarzeń.

18 marca, w zamierzchłej przeszłości przedwiośnia marsjańskiego, czterech jeźdźców łazikowych kontynuowało swoją pracę nad przystosowaniem czerwonej planety do życia. Zadania wyznaczone przez Radę Ziemian spełnić należało w kooperatywnej rywalizacji. Upływ czasu w strugach piachu wyczyścił pamięć botów i nie udało się odzyskać zapisów budowlanych z parametrami lokalizacyjnymi. Z ustnych przekazów wiemy tylko o realizacji kompleksów z generatorami mocy, instalacjami nawadniającymi, kopalniami minerałów, wewnętrznymi natleniaczami i systemami rozwoju życia roślinnego. Ilość wybudowanych schronień dotychczas nie osiągnęła zadowalającego poziomu wyznaczonego przez System Podtrzymywania Życia. Marzec 2022 roku na Marsie nie zakończył się osiągnięciem wyznaczonych celów. Praca u podstaw nowego ładu cywilizacyjnego miała trwać dalej...

Tymczasem na odległej o dwie proste stołowe Diunie również zmagano się z piaskiem, ale żółtym. Żniwiarki przekopywały miliony ton sandu w poszukiwaniu drogocennej przyprawy. Operatorzy popijali drobnymi łyczkami wodę, o którą wielu oddało swoje życie. Kanały informacyjne Fremenów zostały objęte cenzurą. Nieliczne przekazy zakłócały pustynne burze. Mieszkańców ogarniętych walkami terenów masowo ewakuowano za pomocą lotnych transportowców do tymczasowych portów humanitarnych. Tymczasem Wielka Rada Światowa Czterech rozgrywała transhumanistyczne losy narodów na wielowymiarowej szachownicy. W cieniu galaktyki pozostały zmagania na zalanych wodą równinach Podwodnych Miast i pogoń za Talizmanem szczęśliwej nieśmiertelności.

25 marca wszystkie stoły zjednoczyły się pod hasłem "Imperium". Karol poprowadził na zielone łąki Osadników z Narodzonego Imperium. Nieopodal, Łukasz rozprowadzał po piaskach Diuny imperialne zapędy niewiast, a na tętniącą życiem amazońską dżunglę nadchodził właśnie Brazylijski Świt Imperium.

Warto odnotować, że wszystkie Imperia zlokalizowano na I piętrze w Poczytalni. Tam odnalazły się i poczuły niemal jak u siebie w domu, pośród bogatego księgozbioru obejmującego zarówno historię przeszłości, jak i niezapowiedzianej przyszłości. Do szerszego opisania odmiennych "światów" zapewne niebawem powrócimy. Jednak nagromadziło się tyle zaległości, że nie mamy teraz, na to czasu, którego i wam więcej życzę. W końcu było już tak późno, że wszystkich ogarnął Sen.

1 kwietnia Uwaga! to nie Prima Aprilis! Wydarzenie miało miejsce aż 18 dni temu. Czy to żart z mojej strony? Nie mi to osądzać. Patrzcie śmiało na Machinę Arcanę, On Marsa, Horror w Arkham.

8 kwietnia
Ósmego dnia miesiąca czwartego, Poczytalnię najechały kolorowe i nie/przyjazne "Klany". Pięć z nich zasiedliło strefę środkowego współzawodnictwa plemiennego. Wódz Karol zatroszczył się, aby było im dobrze na stole pośród prawdziwych autochtonów z Legionowa i Warszawy. Zatarty ślad pamięciowy przywodzi na myśl li tylko barwy skaczące pośród piaszczystych pól. Świadkowie tamtych dni opowiadają, że kamele obficie obrodziły w pustynnych oazach, a towary przezeń przytaszczone odkształciły nie tylko ich garby, ale i charaktery. Stąd też jeden z graczy zroszony został niespodziewanie śliną, gdy go własny wielbłąd nie poznał po wizycie u nadwornego barbera.

Za Krzysztofem przywędrowały w japonkach groźniejsze Klany. Obstawiły trzy odległe rogi długaśnego stołu i próbując oswobodzić się z powrozów zasad i wyjątków wyczekiwały na chwilę nieuwagi swych Panów, by gromadnie rozprzestrzenić się po planszy. Jedynym sposobem opanowania zaogniającego się między nimi konfliktu były namiastki monetek. Jak dobrze, że dalekowschodni przybysze nie widzieli "golemowych" monet, bo by uciekali ze stołu z odrazą, gdy ich plastikiem przekupić chciano.

Z niemieckich traktów zbyt daleko było, by zapuścić (klan) żurawia do feudalnych księstw Japonii, co wyjaśnia brak wieści w tygodniku "Wschodzącego Słońca” o losach kupców i handlarzy/hurtowników (niepotrzebnych skreślić). Piątka spod znaku wielkiej „Hansy” zbyt zajęta była dynamiczną przepychanką na kubiki i dyski, by dostrzec problemy innych zakątków Poczytalniowego świata. W germano-teutonicznych umysłach rodziły się wielkie plany połączenia ze sobą Stendal i Anheim, zdobycia kolejnych kluczowych actiones i rozwoju tęczowych privilages, nie wspominając o dyskretnym uroku kształtnych, nagich pól liber sophiae. Ach ta łacina wieku średniego 😉 Szczęśliwcy zakosztowali tego i owego w przydrożnych karczmach.

A właściwie to jaka była Aura 8 kwietnia? Czy ktoś pamięta? Pogoda zmieniała się na stole jak za oknem, właściwie nie wiadomo, która była prawdziwsza i zgodniejsza z prognozą. Cumulonimbusy i stratusy napędzane silnym wiatrem i zagrywanymi układami kart kształtowały życiodajnymi kroplami wody cykl życia owoco- i warzywodajnych upraw, a tym samym nastroje rolników z Poczytalni. Pora żniw (na skutek głosów oddawania) była nocną porą zbierania punktów. Wspomnień mam pełną głowę, czuję, że przeżyłem coś niesamowitego, w ciągu 1/10 doby oblany deszczem, wyschłem, przewiało mnie i zmarzłem. A jednak nie dopadł mnie wirusek!
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Jutro gramy i jak zwykle zapraszamy!

Brass, Na Skrzydłach, Great Western Trail i coś tam jeszcze będzie ...
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

13 maja szykują się: Maracaibo, Great Western Trail, Barrage i pewnie coś tam jeszcze innego.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Dzisiaj: Great Western Trail, Maracaibo, The Great Wall, Zamki Burgudnii i inne.
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Dzisiaj: Barrage, Zamki Burgundii, Star Trek ...
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Jutro (11.07) gramy ponadplanowo w Cafe Nero od 18:30 w Bonfire, Tabannusi, ... może jeszcze coś, bo składy się tworzą do poszczególnych tytułów. Zapraszamy chętnych!
Zostało po 1 miejscu do obu tytułów. Tabanussi startuje z tłumaczeniem zasad od 18:00, a Bonfire od 18:30.
Sasek1985
Posty: 10
Rejestracja: 11 lip 2022, 19:50

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: Sasek1985 »

W Ankha ktoś chętny???
Awatar użytkownika
habert
Posty: 1017
Rejestracja: 12 mar 2014, 20:26
Has thanked: 45 times
Been thanked: 7 times

Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe

Post autor: habert »

Chodzą słuchy, że jutro będą na sali m.in. cztery części Azula, pewnie coś jeszcze do tego się znajdzie ;)
Ankha kiedyś (dawno) grano u nas ze dwa razy.
ODPOWIEDZ