W co dziś grałaś / grałeś ???

Relacje z pojedynczych gier, raporty z sesji oraz rozgrywki rpg na forum.
Awatar użytkownika
playerator
Posty: 2873
Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
Has thanked: 904 times
Been thanked: 310 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: playerator »

Yuri pisze: 24 maja 2021, 23:53 (...) i zakupieniu (...) whisky (...)
Do czego służy ten zacny trunek w Shadows of Brimstone?
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Yuri »

playerator pisze: 25 maja 2021, 18:08
Yuri pisze: 24 maja 2021, 23:53 (...) i zakupieniu (...) whisky (...)
Do czego służy ten zacny trunek w Shadows of Brimstone?
Leczy punkty Sanity :roll:
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Yuri »

No dobrze.... dziś było zupełnie nieprzewidzianie :)
Wszystko zaczęło się miło, bo obłowieni w Mroczny Kamień wpadliśmy do miasta i sprzedaliśmy spore nadwyżki posiadanego kruszcu.
Spoiler:
Zostawiłem jedynie 12 sztuk, które lokalny kowal przekuł w pierwszy pancerz dla naszej dzielnej ekipy. Powędrował do Poszukiwacza robiąc z niego istny czołg z kilofem.
Spoiler:
Za resztkę hajsiwa wyposażyliśmy księżule w potężny obrzyn do sprawowania posługi wśród niewiernych.
Spoiler:
Tak wyposażeni obkupiliśmy się za resztkę środków w whisky, parę bandaży i nawet na dynamit starczyło. W lokalnym Saloonie podjęliśmy się zadania zamknięcia otwartej bramy do innego świata z której plugastwo wydobywało się na okolicę. Miejscowy księżulo-amator wybrał się tam z jakąś okultystyczną knigą, która miała mu pomóc zamknąć przejście. Oczywiście skończył marnie i naszym celem, było znalezienie księgi i dokończenie prac. Wydawało się łatwą robótką na boku...Wydawało :)

Żle się zaczęło już na samym wejściu do kopalni...Upiorna atmosfera spowodowała utratę przez każdego kilku punktów Sanity i - co gorsza - sporej części wyposażenia typu, dynamit, bandaże i łycha. No nic, coś tam zostało, więc śmiało wkroczyliśmy w ciemności.
U wejścia spotkaliśmy międzywymiarowego podróżnika o sporych ciągotkach BDSM....
Spoiler:
Nie była to łatwa walka, ale dwoma ostatnimi dynamitami udało się jakoś wyjść z tarczą... Niemniej kiedy przeszukiwaliśmy zwłoki tych chodzących eksperymentów genetycznych z którymi walczyliśmy, coś zaczęło wydawać dziwne dzwięki zza naszych pleców wydobywające się z nieprzejrzanej jamy w ziemi. Panie i Panowie dosyć powiedzieć, że jak wylazło z tejże dziury co wyjść miało to, aż mnie żal ścisnał żem to bydle sam pomalował... Walka była krótka dodam <lol>
Spoiler:
No cóż...Ciemność wylazła z kopalni, misja kompletnie zawalona, najbliższe miasteczko zostało zniszczone totalnie i przed podjęciem się następnej robótki nie będziemy mieć nawet okazji podleczyć się w mieście...Dobrze że mamy lekarza na pokładzie, może coś łapiduch poradzi na te połamane kulasy i wstrząśnienia mózgu.

Nic to, nie poddajemy się, jutro kolejna potyczka, ponoć ktoś zaginął w okolicy i jest spora nagroda za jego znalezienie.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Yuri »

Wczoraj sporo się działo, więc czas zaktualizować opowieść. Nasza dzielna ekipa udała się na poszukiwania zaginionego w jaskini lokalnego doktora, który udał się tam w celu zbadania niewyjaśnionego zjawiska. No i wcięło chłopa...a że łapiduch jest niezbędny w każdej wiosce to miasto było skłonne wysupłać parę dolców za przyprowadzenie przybłędy z powrotem. Okazja jakich mało, więc po poprzedniej porażce szybko sie jej podjęliśmy.

Wkroczyliśmy do kopalni powolutku, nauczeni poprzednią lekcją. Nic się nie działo złego do czasu aż w dziwnej komorze z wpół odsłoniętym, zakopanym w ziemi obeliskiem, nagle obstąpiło nas całe mrowie nieumarlych rewolwerowców, którzy wcześniej musieli tu polec...
Spoiler:
...ale wiemy dobrze co robić z chmarami niskolevelowych przeciwników...nasz Bandido poczęstował towarzystwo dwoma wiązkami dynamitu i "oczyścił" klimat z lekka.
Spoiler:
Wśród padłych rewolwerowców rozpoznaliśmy Biffa Tannena, poszukiwanego przez Szeryfa zbira, którego list gończy pozyskaliśmy przy ostatnim pobycie w mieście. Skasujemy za niego parę stów po powrocie, nieźle.
Spoiler:
Podczas eksploracji znaleźliśmy też Ślad doktora, więc pewni drogi ruszyliśmy naprzód...Weszliśmy do części jaskini w której znajdowały się zawalone zwłoki z powyżej znajdującgo się cmentarza. Teraz leżały rozrzucone na dnie jaskini, jak nic zawalony strop był winien. Niemniej nie to było najgorsze... naszym oczom ukazał się przedziwny, lśniacy na niebiesko portal w ścianie korytarza, oraz dziwny koleś w fioletowym prześcieradle, z mackami zamiast brody i mamroczący coś z dziwnej, starej księgi...miał też fioletowe psy wielkości koni. Jak nic musiał wyleźć z tego portalu, bo takich psów tośmy w okolicy nie spotkali...
Rzuciłą się ta sfora na nas, ale daliśmy jej odpór. Wśród przetrząsanych zwłok znaleźliśmy kolejne ślady naszego Łapiducha prowadzące do tajemniczego portalu.... serio ? No nic, raz się żyje (chyba że masz token Revive :) ) więc ahoj przygodo !
Spoiler:
Okazało się, że ciskający na prawo i lewo dynamitem Bandido, staje się rozpoznawalny wśród lokalnej fauny i flory potworzastej i troszkę zagieli na niego parol.
Spoiler:
Po przejściu przez Portal naszym oczom ukazała się niezwykła kraina, pustynna, z kilkoma słońcami i pełna ogromnych, metalowych i zardzewiałych maszyn zakopanych pod jej piaskami. Przechodząca w pobliżu karawana zbieraczy tego złomu, poinformowała nas, że to planeta-więzienie, gdzie zrzucani są więźniowie z całej galaktyki i tworzą plemienne grupy łupieżców, które walczą ze sobą zaciekle o resztki dawnych technologii. Planety? Galaktyki? O czym oni gadają? Zresztą, nie można wieżyć do końca istotom które wyglądają jak ubrane w łachmany przerosnięte świerszcze. Daliśmy im kopa na drogę i ozięble pożegnaliśmy. Mamy tu odnaleźć łapiducha, a nie wspomagać insektopodobnych. Za to nikt nam nie płaci.
Spoiler:
Dosłownie za rogiem znaleźlismy to czego szukaliśmy....doktorro ewidetnie nie pasował do lokalnego wyposażenia okolicy...Nad nim stała 6 osobowa banda, okutych w metal insektopodobnych istot. Jedne miały topory, inne istne armaty w łapskach, a inne coś na wzór karabinu Sharpsa, tylko większe to-to jakieś. Nic to...jak nie wiesz co zrobić to rzuć dynamitem...Wszelkie wątpliwości rozwieją się razem z kurzem po jego wybuchu.
Spoiler:
Troszkę martwiły nas kałuże żrącej siarkopodobnej substancji, ale okazało się, że za dnia jest nieaktywna...w nocy mooocno utrudniłaby nam walkę.
Spoiler:
Lokalny watażka i jego skrzecząca ferajna okazali się być gangusami ze Zrodzonych-Z-Krakena, co wcale nie ułatwiło nam walki...
Spoiler:
Niemniej po naprawdę cięęęęężkim boju, padł po celnym strzale z księżulowego obrzyna ostatni insektopodobny... Wtrakcie walki lokalny klimat Blasted Wastes spowodował przyrost punktów Corruption u Bandido do poziomu powodującego mutacje... Naszemu meksykańskiemu koleżce wyrosły wąsy, ale skłądające się z małych, żwawych macek... Z deka to deprymujące, ale nic poza tym. Powinno mieć dobry wpływ na negocjację cen.
Spoiler:
Następni w kolejce byli nasz Łapiduch któremu mutacja wręcz stopiła Piłę Chirurgiczną - służącą mu do amputacji - z dłonią.... Ciekaw jestem opinii jego przeciwników, jak go ujrzą w polu :)
Spoiler:
Następny który krzykiem obwieścił swoją mutację, był Poszukiwacz, którego wręcz stopiło z jego pancerzem... No nic, przynajmniej nie zgubi.
Spoiler:
Pośród ciał zabitych udało się odnaleźć kilka dziwnych, zardzewiałych mechanizmów, które postaramy się sprzedać kowalowi po powrocie i dziwny iskrzący pręt, który wytestowaliśmy na odnalezionym lekarzynie w drodze powrotnej do miasta... Przedmiot trafi do naszego Doktorka, człowiek którego jedną dłonią jest piła chirurgiczna, a w drugiej ma iskrzący się pręt nie może być złym wyborem.
Spoiler:
Czas udać się do miasta i nieco wzmocnić. Lokalne słońca wysuszają mocno gardło.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Yuri »

PRZED LEKTURĄ PROSZE ZAPUSCIĆ SOBIE NINIEJSZĄ PLAYLISTĘ: https://www.youtube.com/watch?v=cFYyErEn_iA

Przez ostatni tydzień, niemal co wieczór łupię twardo po przynajmniej 4 godzinki w "Shadows of Brimstone", więc spieszę z newsami z życia mojej dzielnej ekipy. Po wizycie na dziwnej, pustynnej planecie ( i "odblokowaniu" do podróży ichniej wersji miasta, a to dobra sprawa), przenosząc się z powrotem przez dziwny portal, wrzuciło nas w środek kopalni... Trzeba było się jakoś stąd wydostać na powierzchnię i nie zanosiło sie na przyjemny spacerek.
Spoiler:
... oczywiście, że wybraliśmy najgorszy z możliwych wariantów i wpakowaliśmy się na niezłe kombo przeciwników:
Spoiler:
... czyli calutkie plemie indian, którzy uważają Mroczny Kamień za wielką świętność, kruszą to dziadostwo na proszek i używają jako narkotyku. Dosyć powiedzieć, że na zdrowie im to nie wychodzi, przynajmniej psychiczne.
Dowodzeni byli przez jednego z Magów Pustki, który - jak miało się okazać - siał z tylnej linii zniszczenie pośród moich zuchów.
Spoiler:
Niemniej nie ma tego złego czego by laska dynamitu Bandito i odpowiedni Psalm Klechy nie wybroniły...
Spoiler:
Na sam koniec mój Łapiduch puknął w czółko czarusia i zakończył imprezę:
Spoiler:
Zagrożenie było srogie, ale też potrójne łupy przyniosło...
Spoiler:
...niemniej nie mielismy zbytnio czasu sie cieszyć, bo za rogiem czekali już dwaj kumple mackowatego czarownika i trzygłowe, przerośnięte bydle, zmutowane przez Mroczny Kamień:
Spoiler:
Troszkę moim chłopakom opadły i ręce i macki jak to ujrzeli, ale poszło nam z gadziną nadspodziewanie dobrze. Poszukiwacz też szybko wskazał kilofem drogę mackowatym:
Spoiler:
W kolejnym pomieszczeniu mocno nadwątliły nasze zapasy dynamitu, bandaży i łychy przerośnięte żuki-trupojady:
Spoiler:
Idąc dalej natknęliśmy się na odkrywkę Mrocznego Kamienia, która przyciągnęła znane nam juz bydle Pustki które ma zwyczaj włóczyć sie z pokonanymi wcześniej magami.
Spoiler:
Niemniej po ubicu bestii, Klecha nieźle się obłowił...
Spoiler:
Teraz wygląda jak Ned Kelly co prawda, ale jeżeli coś działa to głupie nie jest. Zamieniliśmy go dzięki pancerzowi w chodzący czołg. Czołg z krucyfiksem i dwururką, więc tym bardziej skuteczny.

Kiedy mieliśmy wejść na spróchniały most, okazało się że po drugiej stronie zebrała się całkiem liczna grupa naszych poprzedników, którym cos gorzej poszło i na wieki zostali na tym podziemnym łez padole:
Spoiler:
Po pokonaniu gangusów przekroczyliśmy most, gdzie cudem nic nie straciliśmy:
Spoiler:
Kiedy wydawało nam się, że zbliżamy się do końca tej wijącej się kopalni, naszym oczom ukazało się jeszcze więcej truposzy po kostki brodzących w podziemnym źródle ropy i.... no jaha, legendarny Nieumarły Rewolwerowiec...
Spoiler:
... który szybciuuuuutko wyjaśnił nam nasze miejsce na Dzikim Zachodzie....
Spoiler:
Niestety nasza misja zakończyła sie sromotną porażką, choć kilka ze znalezionych tutaj itemów, miało się nam w dalszej grze mooocno przydać. Nie zrażeni po zaaplikowaniu Urazów każdemu z moich zuchów, ruszyliśmy - bez rekuperacji w mieście - do następnego zadania. Naszym celem było upolowanie Nocnego Terroru, czyli upierdliwej bestii która porywała i terroryzowała lokalsów. Ponoć ten partykularny egzemplarz był mocno przeośnięty i nader inteligentny, ale co tam...pogadamy z nim za pomocą śrutówki 12mm. Lokalsi dobrze płacili, więc wzięlismy tę robotę, co tu dużo mówić...

Zaczęło się nieźle, od zmutowanych z kamieniem podwładnych płk. Scafforda:
Spoiler:

... byli na tyle mili, że zostawili nam prezent po swoim odejściu:
Spoiler:
Cała ta kopalnia wydawała sie pełna opryszków, bandytów i podobnego autoramentu....
Spoiler:
Niemniej szybko daliśmy sobie z nimi rade i znaleźlismy nawet przy ich zwłokach coś przydanego:
Spoiler:
...dalej naszym oczom ukazała sie zawalona jedna z odnóg kopalni. Złapaliśmy tutaj oddech, ale zaczęły nas dochodzić dziwne zawodzenia zza rogu...
Spoiler:
jak widzicie z żadnej perspektywy nie wyglądało to dobrze.... Nieumarli żołnierze Santa Anny, plus "zwykli" nieumarli powstajacy z dwóch znajdujących się z tyłu trupich stosów nie wróżyły nic dobrego....Aaaaa o armacie obsługiwanej przez nieumarłych bym zapomniał....

Niemniej starą, sprawdzoną techniką w to skupisko sztywniaków Poszukiwacz rzucił pierwszą z wielu wiązeczkę dynamitu:
Spoiler:
.... ta trafiła w sam środeczek gdzie trafić miała i zamknęła kwestię wylęgarni tego podelstwa. Druga niestety rzucona przez Bandido nie miała tyle szczęścia:
Spoiler:
... ale odpowiednie użycie Jadeitowej Monety uziemiło ją w pożądanej lokacji. Dosyć powiedzieć, że flaki i kości latały na wszystkie strony i zrobiło się jakoś pustawo na tylniej linii trupowatych:
Spoiler:
Na sam koniec rozwiązaliśmy kwestię magicznego kręgu :
Spoiler:
Niemniej nie obyło się to bezkosztowo....naszemu Klesze w wyniku postępującej mutacji....wyrosły kły godne Draculi...
Spoiler:
Nie przysporzy mu to pewnie popularności jako spowiednikowi, i z lekka zablokuje potencjalny awans na biskupa, ale darmowy atak K8 ? Bierzemy dobry Panie :)

Za rogiem znaleźliśmy naszego milusia, który siedział w jaskini wypełnionej kwasem i znosił tutaj ciała swoich ofiar podelec:
Spoiler:
Łatwo nie było, to muszę przyznać, ale jeszcze się taki nie urodził, co by mu nasz ks. Ząbek i doktor Piła rady nie dali.... W drodze powrotnej udało nam sie kupić za pół ceny nowiuśkiego muła. Meksykaniec płakał jak sprzedawał.
Spoiler:
Poczciwe zwierze trafiło się w idealnym momencie, bo moje zuchy obładowane były dosłownie już "pod koreczek" sprzętem. A tego jak wiadomo nigdy za dużo. Tak wiec zamykając rozdział, ruszyliśmy w strone zachodzacego słońca już w piątkę, na 8 nóg, 4 kopyta, 6 rąk, 2 macki i jedne mackowate wąsy (że o księżulowych kłach przez litość nie wspomnę).
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 64 times
Been thanked: 57 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: kinioo »

Kilka partii w Legendary Encounters Alien...

...nie wygralem zadnej!
Sorki za brak polskich znakow....
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Yuri »

PRZED LEKTURĄ PROSZE ZAPUSCIĆ SOBIE NINIEJSZĄ PLAYLISTĘ: https://www.youtube.com/watch?v=cFYyErEn_iA

Jako, że ostatnio czasu było mniej to i moja dzielna drużyna zabijaków miała wiecej czasu na popas w Saloonie, ale ileż można sączyć whisky i klepać po zadkach barmanki ? Czas było ruszyć zadki z bujanych foteli, odłożyć cygara i posprawdzać amunicję w rewolwerach. Chłopcy wracają do gry 8) :lol:
Tym razem dostaliśmy zlecenie na zbadanie dziwnej kopalni w której.....no zimno było...Wyobrażacie to sobie na Dziwnym... Dzikim Zachodzie ? Kopalnia z której zimnem i śniegiem zawiewa? Brzmiało jak idealne zadanie dla mojej zmutowanej, mackowatej ekipy i na samo kilka słów o zadaniu, Poszukiwacz mocniej owinął kilof swoją zieloną macką.

Zaczęło się spokojnie, wszyscy u wejścia stanęliśmy dzielnie, a nasze oślisko tylko zastrzygło uszami:
Spoiler:
Troszke zbyt pewnie się poczuliśmy i Łapiduch zbyt się oddalił od reszty, umożliwiając atak na rozciągniętą drużynę dwóch grup przeciwników:
Spoiler:
Niemniej nie ma tego czego by wiązka dynamitu nie rozwiązała:
Spoiler:
By nie było zbyt pieknie, kiedy zostało nam już tylko do posprzątania resztki niemilców, rosnąca Ciemność zrobiła niezłego kombosa:
Spoiler:
Z deczka zmutowało to mojego Poszukiwacza:
Spoiler:
...ale jako, że używa on tylko kilofa do walki to zrośnięcie się palców, pomoże mu tylko pewniej operować tym żelastwem.

Mój szablozębny Klecha natomiast uratował cała ekipę przed mooocnym utrudnieniem postepów:
Spoiler:
W następnej jaskini czekał na nas mały komitet powitalny. W zasadzie pesteczka, tylko pancerny Harvester był sporym wyzwaniem, ale rozłupał go kilofem Poszukiwacz, wyrzucając dwie 8-ki.
Spoiler:
...na całej przygodzie obłowił się Bandido znajdując fajną błyskotkę. Wielkich ran nie zadaje, ale do wybijania słabiaków sie nada:
Spoiler:
W kolejnej na wpół zatopionej sztolni natrafiliśmy znów na niedobitków Santa Anny oraz plagę szczurów. Szczurzyska w grupie mają zabójcze kombosy, podobnie jak meksykańscy soldaci, więc szybciutko obrzucilismy ich 3 wiązkami dynamitu.
Spoiler:
Poszukiwacz zaś trafił rewelacyjny przedmiot, który uchroni go mocno przed mutacją, jako że zawsze wynosi z przygód największą ilość kruszcu. Rewelacja:
Spoiler:
W kolejnej sztolni już ewidentnie robiło się zimno, a to wydawało się wydobywać z dziwnego portalu umieszczonego w ścianie litej skały:
Spoiler:
Jak obyczaj wymaga, portal był chroniony przez wyrastające spod ziemi macki, ale nasz dzielny Łapiduch wyciął je w pień swoją Piłą Chirurgiczną zrośnietą z dłonią. Udało nam sie również bezpiecznie pokonać niekończącą się dziurę w ziemi z której dochodziły obłąkańcze pojękiwania...
Spoiler:
... i dzielnie wkroczyliśmy w portal.
Naszym oczom ukazała się przedziwna kraina przysypana sniegiem mocniej niż najwyższe szczyty Gór Skalistych.
Spoiler:
Niemniej w tym dojmującym zimnem świecie żyły zastępy dziwnych, metalicznych istot które wydawały sie pilnować tej opuszczonej, zaawansowanej technologicznie krainy. Szybko nas zaatakowały, błyszcząc łukami prądu i strzelając nas jakimiś dziwnymi wiązkami skupionego światła.
Szybko zaatakował nas też chodzący behemot ze stali, któremu daliśmy jednak radę:
Spoiler:
Na koniec już niemal dojmujące zimno tej krainy, omal nas nie zabiło...
Spoiler:
...ale zdecydowanie było warto...
Spoiler:
... już widzę jak umożliwi Poszukiwaczowi przeskok za linie przeciwnika i powycinanie tam niemilców walczących na dystans.

Oczywiście ilość Mrocznego Kamienia którą wynieślismy z przygody spowodowała kolejne mutacje u naszego Bandido:
Spoiler:
Przy tym koleżce Davy Jones wyglada jak amator i dobrze że nosi poncho, bo pod nim to już istnie obecna plątanina macek.

Teraz czas wrócić do miasta, ogrzać gnaty i wracamy do tej dziwnej zimowej krainy. Natrafiliśmy tam na wzmianki o jakiejś ekspedycji i postanowilismy znaleźć ich dziennik. Może wyjaśni nam co to za przedziwny świat.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1586
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 717 times
Been thanked: 1059 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: ave.crux »

Zdjęć nie ma, ale grane było w RooT z dodatkiem plemion rzecznych.
Rozgrywka 4 os
-Jaszczurzy kultyści (ja)
-Markiza de Kot
-Sojusz Stworzeń Leśnych
-Dynastia Orlich Gniazd

Zaczęło się dla mnie z grubej rury, bo dostałem dużo ptasich kart przez co mogłem od razu akolitami przeprowadzać w drugiej turze spiski. Niestety dzięki takiej fajnej ręce skupiłem uwagę reszty graczy. Udało mi się ją trochę przydusić i widząc uciekające punktowo orły i koty spróbowałem swoich sił zagrywając kartę dominacji. Reszta stworzeń leśnych skrzyknęła się i powstała swoista banda łysego. Niestety nie udało mi się przez to utrzymać moich ogrodów do następnego świtu, a przez co kontroli na polanach aby wypełnić kartę dominacji i zwyciężyć. Przegonili moje jaszczurki i oczywiście Koty wraz z Myszkami (kochane kobietki) stwierdziły, że to teraz w moim interesie jest powstrzymanie orłów. Niestety straty były zbyt wielkie. Orły tworząc pakt ribbentrop-mołotow z kotami oraz myszkami, i zrywając go w odpowiednim momencie wygrały rozgrywkę zdobywając punkty zwycięstwa.

Muszę popracować nad tym aby nie zwracać tak bardzo uwagi na sobie, chociaż dewiza mojej ekipy to "Nieważne kto wygrał, ważne, że nie ave.crux"
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2017
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1492 times
Been thanked: 1142 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Bruno »

Na prośbę jednego z forumowiczów przeklejam tu opis rozgrywki solo w Mage Knighta sprzed kilku tygodni, który pierwotnie znalazł się w wątku poświęconemu tej grze:

No i wreszcie trząchnął mną negatywnie "luck factor" w rozgrywce z Volkarem, która jest dużo bardziej podatna na szczęście/pecha niż standardowy Podbój :roll: .
W łykent zagrałem trzykrotnie solo, w tym - rozbestwiony piątkowym, stosunkowo łatwym podbojem miast na poziomach 7 i 10 (Tovak) - postanowiłem spróbować swoich (czy raczej Norowasa :wink: ) sił w Powrocie Volkara, ale na najwyższym poziomie wrogów (legendarny) i przy lekko podkręconym tempie (zacięty).
I dwukrotnie haniebnie poległem... To nie był mój pierwszy raz w ten scenariusz, choć faktycznie generuje on w moich statystykach stosunkowo najwięcej porażek (w porównaniu do Misji Volkara oraz standardowego Podboju). Natomiast pierwszy raz grałem na tak wysokich poziomach - dotychczas raczej były to: heroiczny/wyrównany.
Niemniej, śmiem twierdzić, że w obu wypadkach miałem przede wszystkim pecha, szczególnie na początku, który "ustawia" rozgrywkę: teren był trudny, dostarczał mało orków do "levelowania", żadnych Twierdz, by zwiększyć limit kart, były za to Wieże Maga, tylko co z tego, skoro nie miałem wtedy w ofercie żadnych potężnych czarów (działających na kilku/wszystkich wrogów), mimo rozgrywki z wariantem "kontrola puli". Tymczasem Volkar docierał do miasta najdalej drugiej nocy, bo skurczybyk mało ran losował. Za to szybko powiększał swoją zgraję o 3-4 szare jednostki, bo gdy już ciągnął kartę rany, to losował przy tym manę w kolorze jednostek "wahających się" (czy jak tam tych koniunkturalistów nazywa instrukcja). A propos jednostek - oczywiście szansa pozyskania tych zaawansowanych przed szturmem na miasto jest bardzo mała, skoro w tym scenariuszu są tylko 2 kafelki terenów głównych i po pojawieniu się pierwszego trzeba jak najszybciej samemu "odkryć" ten drugi (z miastem), zanim zrobi to Volkar.
Za pierwszym razem tak wykrwawiłem się podczas szturmu miasta, że stojący już pod jego bramami Generał zmiótł mnie podczas swojego drugiego ataku (losował czary, nie dając mi czasu na zebranie sił). W drugiej rozgrywce ledwo zdążyłem podejść pod miasto, ale i tak nie miałem już czym go zdobyć (to było pod koniec rundy, a musiałem jeszcze po drodze pokonać smoka przed miastem). Tymczasem Volkar stał już pod murami od drugiej strony, więc poddałem mecz. To był koniec 2. nocy, a ja byłem na nędznym 5 poziomie (ok. 30 sławy), daleko od awansu, bez mocnych czarów, z trzema regularnymi jednostkami... (trzema i tak tylko dzięki Więzom Lojalności).

Lubię siedzieć nad tą grą długie godziny, niepopędzany myśleć nad ruchem itd., bo nie tylko dostarcza mi to świetnej rozrywki intelektualnej, ale też jest czasem spędzonym nad atrakcyjną wizualnie zabawką. Niemniej, gdy po którejś godzinie okazuje się, że nie mam szans na zwycięstwo nie dlatego, że dokonałem fatalnych wyborów, ale dlatego, że miałem pecha w kwestiach ode mnie niezależnych (kafle terenu, pula kart, aktywność Volkara), to można złapać lekki wk.
Nie zmienia to mojej oceny tej gry (10/10 - jedyny, obok Alchemików z Golemem, tak oceniony przeze mnie tytuł na BGG), ale do tego scenariusza będę chyba rzadziej siadał. Oczywiście być może zbyt szybko (jak na swoje możliwości) podkręciłem poziom sił wrogów na maxa, ale moja obecna "skarga" nie wynika z tego, że dwukrotnie przegrałem, bo zdarzało mi się przegrać (ale i wygrać 8) ) i na poziomie łatwiejszym - heroicznym. Żal mam o co innego: ta wspaniała gra to niby "zagadka optymalizacyjna", a tymczasem wraz ze wzrostem poziomu wrogów, coraz więcej zaczyna zależeć nie od twoich decyzji, ale od tego, czy podejdą ci kafle terenu i przede wszystkim karty z danej puli (czary, artefakty, jednostki). Ta tendencja jest oczywiście zauważalna także podczas standardowego Podboju, ale czynnik fartu jest jeszcze większy w przypadku scenariuszy z Volkarem, którego ruch i akcje są dodatkowo kompletnie losowe.

TL,DR: chcesz udowodnić sam sobie, jaki jesteś genialny :wink: - graj w Podbój, chcesz wymagającej optymalizacji, ale z dużym udziałem 'przygody' (losowości) - walcz z Volkarem. Wciąż 10/10 :mrgreen:
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Dazir
Posty: 216
Rejestracja: 14 maja 2019, 19:18
Has thanked: 70 times
Been thanked: 66 times
Kontakt:

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Dazir »

a my dzisiaj rodzinnie i wakacyjnie - 5 minute dungeon, łąka
ja solo - ashardalon misja 3 i LOTR LCG druga misja od ninjadorg, deck z core - ćwiczę progresję (za mną wszystkie po 3 questy z podstawki), szykuje sie na polowanie na golluma (jutro rano)
po powrocie czeka gloom of kilforth:)
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1586
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 717 times
Been thanked: 1059 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: ave.crux »

Runebound 3ed. po raz pierwszy, z dziewczyną. Świetnie się grało w taką niezobowiązującą przygodówkę-wyścig. W porównaniu do dungeon crawlerów, które wcześniej ogrywałem było to bardzo świeże i lekkie podejście. Ciężko odczuć swoje błędy, każdy trochę przeżywał własną przygodę, która jednak była jakoś połączona ze sobą poprzez cel gry i wspólne karty fabuły. Dziewczyna wygrała pokonując smoka o wiele szybciej niż ja. Ekwipunek zebrała sobie szybciej i była, w porównaniu z moim krasnoludem, o wiele silniejsza. Jeżeli wiedźmin wzoruje się na tej grze to ja jestem jeszcze bardziej podjarany i niecierpliwy premiery.
Obrazek
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Dazir
Posty: 216
Rejestracja: 14 maja 2019, 19:18
Has thanked: 70 times
Been thanked: 66 times
Kontakt:

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Dazir »

ahh Runebound ... świetna gra, niestety mój komplet poszedł w dobre ręce, a zagrałoby się teraz:) Kim graliście, widzę Corbina, a druga postać?
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2817
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 839 times
Been thanked: 363 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Gromb »

Patrząc na figurkę postaci to niechybnie Lyssa
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1586
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 717 times
Been thanked: 1059 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: ave.crux »

Dazir pisze: 02 sie 2021, 09:23 ahh Runebound ... świetna gra, niestety mój komplet poszedł w dobre ręce, a zagrałoby się teraz:) Kim graliście, widzę Corbina, a druga postać?
Ło jezu, nie znam jeszcze nazw tych postaci, ale to ta babeczka z łukiem była
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Yuri »

Jako, że przyszło mi siedziec 8 dni na obcej jednostce w Polsce z moją planszówkową ekipą to i parę tytułów zaliczyliśmy. Poza znanymi szeroko "Posiadłością Szaleństwa" i "Draculą 3ed", postanowiliśmy się zmierzyć z "Zerywią"...Kumpel jeden był baaardzo mocno anty, "a sprzedają to-to wszyscy", "a niegrywalne to-to", "a Panie Dobry miliony graczy nie mogą się mylić", "a opinie kiepściutkie", itd, itd. Graliśmy w 4 osoby, scenariusz wprowadzający, wczesniej ja ogarnąłem zasady, a kumple po razie przeczytali wersje internetową instrukcji. W tle oczywiście puściliśmy Percivala i Wardrunę i.... tak jak im mówiłem gra rozwaliła wszystkich po kącikach. Ekipa moja jest już mooocno ograna, ale grą wszyscy są ZA-CHWY-CE-NI. I klimatem (którego czasem jest, aż nadto :) ), i tym co dało się "wycisnąć" z malutkich kart Wydarzeń, z mechaniki Sag, z przede wszystkim mechaniki walki, ilości kombinacji i manipulacji koścmi które ta gra oferuje, z przepieknych ilustracji i wykonania.... No zachwytom nie ma końca i aż żal że jutro musimy wracać, bo każdy chce dalej i dalej poznawać fabułę, rozwijac postać...

Obrazek
Obrazek

Polecam każdemu i nie mogę się doczekać nowego printu z dwoma nowymi Kirami po nowym roku. Ups, chyba się wygadałem :)
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
dannte
Posty: 723
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 415 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: dannte »

Odkąd na początku lipca kupiłem Spirit Island, to chyba się uzależniłem. Do tej pory rozegrałem 26 partii w każdym możliwym wolnym czasie (większość solo na 1, 2 albo 3 duchy, ale zdarzały się też rozgrywki true 2p). Dzisiaj spróbowałem scenariusza Insurekcja Dahan (który jest znacznie prostszy przy duchach manipulujących Dahanami) z dwoma fanowskimi duchami (jeden manipulujący Zarazą, a drugi przesuwający Dahan, i z wysoką obroną) i nowym aspektem Migoczącego Cienia. Efekt końcowy, wygrana na poziomie II strachu:
Spoiler:
i 47 punktów.

Wcześniej w tym tygodniu zagrałem Zsyłającym Sny i Koszmary przeciwko Prusom na poziomie 4. Udało się wygrać przekraczając III poziom strachu (a karta wyspy nawet nie została obrócona w trakcie gry). Karta Tsunami w rękach tego ducha to pogrom dla najeźdźców zebranych w krainach nadbrzeżnych :) Jedną regułę rozegrałem niepoprawnie, ale nie zmieniłaby wyniku końcowego. W przedostatniej turze udało się zebrać 3 karty strachu, które bardzo pomogły. Przed fazą strachu:
Spoiler:
Po fazie strachu:
Spoiler:
Koniec gry:
Spoiler:
i 50 punktów

W tym samym tygodniu udało się też zagrać jeszcze dwa razy:
1) 2 duchy, ale 3 plansze (wariant z Jagged Earth podnoszący poziom trudności): nowy aspekt nieokiełznanego + duch fanowski z nietypową mechaniką odzyskiwania pojedynczych kart (zaczyna tylko z 3 unikalnymi zamiast 4):
Spoiler:
2) I na koniec gra na 3 duchy: nowy aspekt Kolosalnego i 2 fanowskie duchy (jeden zajmujący tylko góry, drugi wykorzystujący odkrywców do przenoszenia swojej obecności i generowania strachu/energii). Oba skomplikowane, ale przyjemnie się nimi grało:
Spoiler:
Awatar użytkownika
Fyei
Posty: 391
Rejestracja: 13 lut 2018, 11:49
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 55 times
Been thanked: 165 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Fyei »

"Nad Śródziemiem ponownie zawisł Cień. Armie Isengardu i Saurona wyruszyły jednocześnie by podbić i przejąć twierdze: Rivendell, Lorien i Helmowy Jar. Wolne Ludy powoli budziły się z odrętwienia. Pierwsze do wojny stanęły Elfy, umacniając swoje pozycje w leśnych twierdzach. Drużyna została zawiązana, lecz jej uczestnicy pochłonięci doradztwem w sprawach nadchodzącej wojny, długo zamarudzili w Rivendell.

Saruman wysłał większość swoich zastępów z inwazją na Rohan. Brody na Isenie padły, a po zaciętej bitwie Helmowy Jar został podbity. Gandalf widząc rosnące zagrożenie niepostrzeżenie opuścił Drużynę i udał się na grzyby do Fangornu po drodze niechcący budząc Enty. Pasterze Drzew wybudzeni z letargu ze wściekłą zaciętością przypuścili szturm na Orthank. Pozostawiony sam sobie Saruman nie miał z nimi najmniejszych szans.. Rohan wyczekując tak sprzyjającego momentu przeprowadził wypad z Edoras, zmiótł armię Isengardu, tym samym odbijając Helmowy Jar. Isengard leży.

W obliczu takiego niepowodzenia do wojny wezwani zostali Haradrimowie i Esterlingowie. Trzy duże armie wyruszyły jednocześnie w kierunku Ereboru, Dale i Pelargiru. Nowe zagrożenie i jednoczesne nękanie twierdz Elfów skutecznie odwróciło uwagę Wolnych Ludów od powoli odradzającej się potęgi Isengardu. W tym samym czasie nieco dalej na południe Gondor zaczął śpiesznie rekrutować silną armię w Minas Tirith akurat by zdążyć przed nacierającymi wojskami z Minas Morgul. Przed bitwą do Minas Tirith zdążyli jeszcze przybyć Gandalf z Aragornem.

Rivendell i Lorien padły. Ostatki elfiej armii skupiły się wokół Leśnego Królestwa. Odrodzona armia Isengardu ponownie została wysłana do ataku na Helomowy Jar. Twierdza została zdobyta i tym razem Cień postanowił zmieść Rohan z powierzchni ziemi. Spalono wszystkie osady, a z Edoras pozostały zgliszcza. Ostatni przy życiu Jeźdźcy Rohanu znaleźli schronienie w Minas Tirith.

Na tle tych wszystkich wydarzeń Drużyna Pierścienia niepowstrzymanie parła do przodu by spotkać swoje przeznaczenie na stokach Góry Przeznaczenia. Nękani przez Sługi Cienia i nieustannie kuszeni przez Jedyny Pierścień w końcu dotarli do Minas Morgul. Niestety podczas tej wyprawy swoje życie poświęcili Legolas, Gimli i Boromir. Podczas, gdy Drużyna powoli pięła się ku Szczelinom Zagłady rozpoczęło się oblężenie Minas Tirith i Ereboru. Krasnoludom na pomoc przyszły Elfy. Połączone siły dwóch armii odparły atak Haradrimów i Esterlingów. Jednocześnie daleko na południu pierwsza armia Saurona poszła w rozsypkę pod murami stolicy Gondoru, lecz na horyzoncie już majaczył zarys kolejnej armii wspieranej przez samego Czarnoksiężnika z Angmaru. Pod naporem tak wielkiej siły duch Gondorczyków upadł. Bramy Minas Tirith zostały zdobyte. Ostatkiem sił z Dol Amroth wyruszyła armia, która w porę odbiła Pelargir i jeszcze na chwilę powstrzymała inwazję Cienia.

Tymczasem na zboczu Góry Przeznaczenia rozgrywała się mniejsza wojna. Drużyna była już w połowie drogi do celu, gdy brzemię Jedynego Pierścienia okazało się zbyt duże. Frodo mu uległ i własnoręcznie przekazał Pierścień Sauronowi. Śródziemie stanęło w płomieniach."

Wczoraj po dość długiej przerwie w końcu udało mi się ponownie zagrać w Wojnę o Pierścień. To powyżej to oczywiście jedynie wycinek z pięcigodzinnych zmagań o Śródziemie. I choć nie najkrótsza, to ta gra działa jak magnes, chcesz więcej i więcej ;). Jak dla mnie ideał, żadna inna planszówka nie dostarcza mi takiej satysfkacji i to nawet po przegranej, choć akurat wczoraj udało się wygrać :D.
"Jego zdaniem fakt, że osoba nieznająca ani jednej reguły gry zawsze wygrywa, oznaczał, że same te zasady zawierają jakiś poważny błąd"
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1670
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 873 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: XLR8 »

Wczoraj Ti 4 🌀🪐🚀, Brzdęk w kosmosie 💥 i 2x KiD.👑
I to wszystko w sześć i pół godziny.
Spoiler:
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1670
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 873 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: XLR8 »

Dzisiaj Twilight imperium 4🪐🚀💥. Tak, gramy też w Ti4 w środku tygodnia :P
Genialna partia pełna zwrotów akcji, eliminacji graczy, napinki, gróźb i śmiechów.💪
Spoiler:
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1670
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 873 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: XLR8 »

Miała być nocka, ale skończyliśmy na dwóch najlepszych grach na rynku więc chyba nikt nie będzie czuł niedosytu.
Na stole Brass i TTA (pierwsza partia Sebastiana i mamy nadzieję, że nie ostatnia).
Spoiler:
Kal-El83
Posty: 1139
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 240 times
Been thanked: 122 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Kal-El83 »

U mnie krucho z czasem, ale jak już go znajdę to, tak jak wczoraj, Marvel Champions i poznawanie nowego bohatera dr Dziwnego =)
Jak ja lubię tę grę a i setup jest nieodczuwalny w porównaniu do frajdy =)

@up
TTA jak ja dawno nie grałem „na stole” =/ tylko aplikacja w użyciu ...
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1670
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 873 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: XLR8 »

Azazelek pisze: 29 sie 2021, 11:46 U mnie krucho z czasem, ale jak już go znajdę to, tak jak wczoraj, Marvel Champions i poznawanie nowego bohatera dr Dziwnego =)
Jak ja lubię tę grę a i setup jest nieodczuwalny w porównaniu do frajdy =)

@up
TTA jak ja dawno nie grałem „na stole” =/ tylko aplikacja w użyciu ...
Od kiedy wreszcie znalazłem ekipę do tta to do aplikacji już nie wracam. Niestety nie odczuwałem, że gram o jakąś stawkę przez co robiłem ruchy często na pałę. Dodatkowo nie ma to jak grać kolonię, żeby potem szybko zaatakować gracza patrząc mu w oczy, który właśnie stracił wojsko na jej podbicie. :D
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Yuri »

Dzisiejszy wieczór sponsorowała literka D jak "Dungeon Degenerates" Doładowany Dodatkami :) Grany zestaw to:
Dungeon Degenerates: Hand of Doom
Dungeon Degenerates: Mean Streets Expansion
Dungeon Degenerates: Adventurer Expansion Character Pack
Dungeon Degenerates: Freaks & Psychos Expansion Character Pack
Dungeon Degenerates: Lore Book Bundle 1-9

No, ale po kolei...ileż to ja się nie oczekałem, by skompletować ten set... Część przyszła z (Wurst)Reichu, część ze Szwecji, ale w końcu jest...czekał co prawda ten zestaw przez > tydzień rozłożony na stole, nim poczytam instrukcje i obejrze z jeden filmik, no ale nadszedł ten dzień :) Odstąpię dziś od klasycznej dla mnie relacji "krok po kroku", bo duża część gry odbywa się w wyobraźni, a nie poprzez przestawianie figurek itd, za to pozwolę sobie wrzucić klasyczny system +/-. Swoje wrażenia wrzucam po >4h gry, warto to zaznaczyć.

PLUSY:
- mega-ciekawy i wciągający świat, jeżeli dodatkowo macie opcję poczytać wszystkie 9 Lore Booków opisujących poszczególne potwory, krainy, zwyczaje, system polityczno-prawny itd. to gra zyskuje zupełnie nowy wymiar. Po prostu wchodząc na dane pole na planszy ma ono swoją historię, a spotkana karta przeciwnika swoją biografię, tło, itd. Chylę czoła przed ilością pracy włożoną przez p. Aaberga w stworzenie tego świata. Właśnie! Jest on bardzo nietypowy i intrygujący, takie punkowe rockabilly na kwasie. Albo go pokochasz, albo znienawidzisz, nie ma nic pośrodku
- "kreska" p. Aaberga - jw.
- mechanika opierająca się na słowach-kluczach, ALE oszlifowana na ile się dało i gdzie się dało. Pierwszy aspekt dodaje nam mega-ilość zmiennych do gry ( i zapamiętania :) ), ale streamlining kośćca gry i jego rdzenia nie powoduje upierdliwości tego aspektu. A to sztuka :)
- pomoce. Ano właśnie ! W grze są dostępne zestawienia zasad na osobnych kartach, słów-kluczy, mechanizmów gry, itd, które szybciutko wyjaśniają nam braki w początkowym "obyciu" z grą i jej zasadami i pozwalają na płynna grę.
- jakość gry, żetonów, planszy - zupełnie nie mam się do czego przyczepić. Klasa
- walka - świetnie rozwiązana, jednym rzutem 5-cioma, 3-kolorowymi kośćmi rozwiązujemy sprawę ataku/obrony/ataku przeciwnika/specjalnej Power Dice pozwalającej mitygować wynik. Dodatkowo nasza postawa atak/obrona wpływa na całość. Bomba. Po 2-3 rzutach lecimy ekspresem z walką.
-mechanika "Pandemica" - działa tutaj bardzo przyjemnie, dodatek "Mean Streets" dodaje kolejny lvl i walkę z Plagą jednocześnie. Nie doczekałem się ingerencji Dłoni Zagłady, ale po zapoznaniu się z instrukcją wiem, że będzie to bardzo ciekawa sprawa.
- nasze wybory podczas misji dają nam szereg opcji "co dalej". Coś jak paragrafówka w rudymentarnej formie.
- tryb Kampanii - wg mnie jedyny słuszny, pozwala zachowac konsekwencje wyborów, sprzęt, doświadczenie, itd
MINUSY:
- dostępność - no nie jest łatwo znaleźć ten tytuł. Ze wzgl na niszowość po prostu i poniższy parametr
- cena - obecnie po "doładowaniu" VATem i cłem będzie jeszcze wyższa, wiem. I o ile podstawka daje super wskaźnik cena/jakość, to powiem szczerze, że hero-packi są w tej kwestii lekko nad kreską, ale same Lore-Booki mają baaaaardzo wyśrubowaną cenę. Nie zrozummy się źle, jak pisałem dodają ogromnie dużo, ale ta cena....no ciężko to przełknąć.
- mała zmienna potworów - jednak, ale wiem, że poniekąd nowe Enemy Booster Packi z 4-tego KSa temu zaradzą
- metalowe figsy z KSa/Goblinko MegaMall wg. mnie nie mają prawa bytu, a już na pewno ekonomicznego sensu. Po prostu żetony stockowe o wiele lepiej wpisują się w klimat gry i planszy.

Kilka zdjęć z rozgrywki:
Spoiler:
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Dazir
Posty: 216
Rejestracja: 14 maja 2019, 19:18
Has thanked: 70 times
Been thanked: 66 times
Kontakt:

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Dazir »

U mnie powrót descent 2 - tym razem vakylrie i fanowskie scenariusze i nowa drużyna
Wieczorem będzie partyjka dragonfire również nowe party.
Jutro wielki początek folklore the affliction
Obrazek
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2817
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 839 times
Been thanked: 363 times

Re: W co dziś grałaś / grałeś ???

Post autor: Gromb »

Wieczór spędzony na pustynnej planecie Arrakis zwanej Diuną. Pierwsze nasze podejście i musi to być jednak gra wieczoru: 3h zeszły, jak z bicza strzelił. Ale co tu się działo: epickie bitwy o Kartaginę, niecne zagrywki Zakonu Wielebnych Matek, Fremenskie więzi wpływające nespodziewanie na przebieg konfliktu i sojusze w gildiach. Ostatnia bitwa, przegrana przez cios zadany mistrzem miecza, po zagraniu, jakżeby nie czegoś innego, jak karty intrygi i przekupieniu Radnych Landsraadu i uzyskaniu wsparcia militarnego. Wspaniały klimat i cała rozgrywka. Chcemy więcej w Diuna: Imperium. Przyprawa musi płynąć :twisted:
Spoiler:
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
ODPOWIEDZ