GRY-PLANSZOWE.pl

Dazir pisze: ↑07 gru 2022, 06:48 ...
Wczoraj:
Nauka gry w a touch Of evil - miód, klimat szklankami można pic. Rewelacja i „odkrycie” roku. W weekend zapowiada się kilka rozgrywek, na początek banshee ale kusi mnie tez statek widmo…

Statek Widmo jest rewelacyjny, ale ta jego salwa ostrzeliwując miasto potrafi być zabójcza Jak ograsz już wszystkich Villainow to pamiętaj że na stronie FFP jest kilku do druku, a oficjalnych. No i na BGG jest mini-kampania fanowska oparta o film "Braterstwo Wilków". Rewelacyjna dodam jak i sam film.

Cieszę się, że gra się podoba. Też mi przypadła do gustu, że tak to ujmę

Yuri pisze: ↑07 gru 2022, 07:27 Statek Widmo jest rewelacyjny, ale ta jego salwa ostrzeliwując miasto potrafi być zabójcza Jak ograsz już wszystkich Villainow to pamiętaj że na stronie FFP jest kilku do druku, a oficjalnych. No i na BGG jest mini-kampania fanowska oparta o film "Braterstwo Wilków". Rewelacyjna dodam jak i sam film.

Cieszę się, że gra się podoba. Też mi przypadła do gustu, że tak to ujmę

Braterstwo mam już ściągnięte teraz trzeba to wydrukowac. Myślałem tez o decku Tristana tylko nie wiem czy nie za wcześnie.

Deck Tristana ? Tego nie znam. Polecam też Investigation Deck, autorstwa bodajże NinjaDorga na BGG, ale to na spokojnie jak chwilę pograsz, bo dodaje kolejną warstwę.

Yuri pisze: ↑07 gru 2022, 08:26 Deck Tristana ? Tego nie znam. Polecam też Investigation Deck, autorstwa bodajże NinjaDorga na BGG, ale to na spokojnie jak chwilę pograsz, bo dodaje kolejną warstwę.

To jest właśnie deck Tristana Hall AKA ninjadorg;)

Dazir pisze: ↑07 gru 2022, 14:52

Yuri pisze: ↑07 gru 2022, 08:26 Deck Tristana ? Tego nie znam. Polecam też Investigation Deck, autorstwa bodajże NinjaDorga na BGG, ale to na spokojnie jak chwilę pograsz, bo dodaje kolejną warstwę.

To jest właśnie deck Tristana Hall AKA ninjadorg;)

A to, aż tak go nie znałem Koniecznie dorzuć jeszcze to :

https://boardgamegeek.com/filepage/1105 ... hase-chart

U mnie wreszcie wjechało na stół Aeon's End....tak wiem.

Leżało na półce już baaaaardzo długo (1sza edycja).

Oj, nie wiem czemu tyle czekałem! Ależ to jest miodne!

Z racji iż uwielbiam Dominiona oraz granie solo to tutaj jest strzał w 10kę.

Po rozegraniu kilku partii wciągnęło mnie...zacząłem szukać dodatków...War Eternal...

Udało mi się strafić prawie-nówkę Aeon's End Podstawkę (2ga edycja) wraz z Dodatkiem 'Wieczna Wojna' (War Eternal) w cenie mniejszej niż sama podstawka, więc fajo.

Druga edycja graficznie dużo ładniejsza.

Lecimy z tematem zatem...

Pozdro,
K.

Scrabble szybkie 2-0 z bratem (334-222,320-229) partie w rekreacyjnym tempie 20’ na osobę. On bez formy a ja na chillku

A ja od kilkunastu dni nie poznaję mojej żony. Kilka lat cisza w temacie planszówkowym, a teraz co parę dni ćwiczymy nowy tytuł. Przy okazji jest z kim ograć świeżo zakupione pozycje.
Pograliśmy w: Kingdomino Prehistoria, Hero Realms, Elekt, Nie drażnij smoka, Everdell, a dzisiaj poznaliśmy Sagradę.
Rozrzut tematyczny spory, ale badam co przypadnie do gustu.
W kolejce czeka Agrikola, Posiadlośc Szaleństwa, Na skrzydłach, Robinson i być może kilka innych. Muszę uważać, żeby jej nie zmęczyć

Betrayal 3 Edycja - pierwsze 3 (napewno nie ostatnie) gierki przyspieszonej posiadłości szaleństwa. Na 4 graczy polecam, nie wiem jak na inną ilość chodzi

Zamki Burgundii Big Box, ale jeszcze bez dodatków. Zagraliśmy pierwszą rozgrywkę, w 3 osoby, dobre 3 godziny.
Łoo matko, ale mnie wymęczyło fizycznie. Jak mawiają młodzi "ryje w mózgu"
Oczywiście bardzo pozytywnie

Zakończyliśmy cykl 10 gier w Clash of Cultures w dniach 24.12.2022-07.01.2023. Co mogę powiedzieć? Chyba wejdzie na 2. miejsce topki. Wikingowie drugi raz z rzędu w grze 2-osobowej zmasakrowali przeciwnika, ech. Tym razem ja byłem tym rozjechanym, ale chociaż dotrwałem do końca. Muszę opracować jakiś lepszy plan zbrojeń na tak militarną nację (no chyba że będę musiał nią znów grać ).

"Na skrzydłach" - na razie podstawka i na razie 2x w 2 osoby (ja + żona)
I drugi raz dostałem łupnia

Ankh i Android netrunner

A my dzisiaj wróciliśmy do Królestwa Królików.
Mimo, że graliśmy we dwójkę, było wrednie

Blood rage i Londyn

Poszukiwanie Planety X na 3 graczy w trybie experckim. Bardzo źle zacząłem, robiłem poszukiwania które niezbyt zwiększały moją wiedzę a rywale miałem wrażenie, że idę po swoje. Całą grę goniłem, trochę teorii ogłosiłem bez pełnej wiedzy. Ostatecznie 3 z nich były fałszywe. Jakimś cudem odszukałem planetę X w tej samej rundzie co przeciwnicy, co więcej w tym samym czasie obiegu słońca co dało mi max punktów za jej znalezienie i jak się okazało w teoriach zapunktowalem cenniejsze planety niż rywale i ostatecznie wygrałem 4 punktami. Jak się okazuje w tej grze nie trzeba mieć pełnej wiedzy jeśli zagra się sprytnie a rywale nie będą pilnować każdego aspektu gry. Wiedza i dedukcja to jedno, gra to drugie.

Poza tym zagrałem Małe epickie podziemia, drugą partie. W pierwszej doszedłem do bossa, w drugiej poległem w akcie 1 i właściwie nic z tym nie mogłem zrobić. Ta gra, choć daje poczucie gry w duży dungeon crawler jest na mój gust zbyt losowa.

Radlands wczoraj. Dwie rozgrywki... I w grach szybkich pojedynkowych po prostu mój top 1. A dopiero moje pierwsze rozgrywki

Dzisiaj grane było w GWT.
Ależ to były emocje. Nie sądziłem, że pędzenie krów przez prerie może dać tyle zabawy. Bardzo dobra gra i czekam z niecierpliwością na kolejne spotkanie.

Ja w Ginkgopolis. Syn zaskoczył nas blitz zakończeniem gry, uprzednio zdobywając przewagi na najważniejszych dzielnicach. Po raz kolejny przegrywamy z kretesem. To gra, w którą grać nie potrafię chociaż robię co mogę. Za każdym razem siadam myśląc "łatwa gra, teraz mi pójdzie dobrze" a potem łapie się na błędach, chwytam za głowę i przeklinam widząc co mógłbym zrobić lepiej. Świetna gra.

Od ponad miesiąca na stole tylko Frostpunk , na sieci dodatkowo liga TTA. Choć muszę przyznać, że w obliczu postapokaliptycznych zmagań budowa cywilizacji zeszła na dalszy plan...

Trudvang Legends - pomimo hate'u gra mi siadła. Ma swoje wady i uproszczenia, ale historia, wątki, zadania poboczne nadrabiają. Dobrze się przy tym bawię. Ogromny potencjał na dodatki, mam nadzieję, że CMON dotrzyma zobowiązania z KS.

Space Hulk 4ed - "Stand fast Brothers, Purge this ship of the alien filth!" i tyle w temacie

I na boku nauka Village Attacks oraz Dark Rituals Mallus Maleficarum.

Dziś wjechała Europe Divided.
Z racji wojny za naszą granicą długo się ociągaliśmy z tym tytułem. Samo odczucie z gry bardzo specyficzne. Opisy na kartach wydarzeń czasem sprawiały, że ciary chodziły po plecach, a podczas gry, niektóre karty powodowały niepokojące skojarzenia z obecną sytuacją na geopolitycznej scenie. Nie ma tu epickich bitew, jest strategia i planowe konsekwentne działanie oraz realizowanie swojego celu, jednak zmienna sytuacja podczas kolejnych tur może powodować, że trzeba cały czas obserwować co robi przeciwnik i na bieżąco dostosowywać się do zmiennych warunków.

Wczoraj miałem okazję zagrać dwuosobową partyjkę we wzbogaconą wersję KS "Defenders of the Last Stand". Od dawna przygotowywałem się do rozgrywki, pomalowałem wszystkie figsy, zrobiłem insert, podrukowałem niezbędne pomoce. W tle puściłem odpowiednią nutkę i oddałem się rozgrywce...
Gra oferuje mi to czego od niej oczekiwałem, tj. leciutko strawny miks "Eldritch Horroru" i "Pandemica" w klimacie post-apo. W trakcie gry nasz Strażnik broniąc tytułowego Ostatniego Bastionu, może zmutować i uzyskać nowe cechy (ale jak przesadzi to zamieni się w Potworność i zasili szeregi sił Pukea), zbierać różnorodny sprzęt (3 kategorie wg unikatowości), wykonywać zadania osobiste, czy udawać się na dalekie Przygody testując 1 z 4 umiejętności. Oczywiście mamy Cechy Postaci "darmowe" i takie odpalane punktami Karmy. Bardzo fajnie rozwiązano system kart które pobieramy co rundę i które możemy użyć do przeróżnych czynności, tj. od klasycznego zwiększenia puli kości, po sabotaż szybów naftowych stawianych przez siły 4 Złoli zbliżających się do Bastionu, zdobywanie Specjalnych Przedmiotów, szybszą podróż motocyklem, skryty atak na Złola i odebranie mu 1pkt życia, itd, itd.
Gra również po pomalowaniu pieknie prezentuje się na stole.
Jedyne dwa zarzuty jakie przychodzą mi do głowy po pierwszej partii to że gra nie zmieści się na malutkim stole jak widać i o ile jest lekkostrawną, fajną pozycją to jednak partie zajmują minimum 2h.
Nie jest to powszechnie dostępny tytuł, ale niemniej jeżeli gdzieś znajdziecie to szczerze polecam!

Tutaj recenzja w wersji PL dla zainteresowanych:
http://kostkarnia.blogspot.com/2016/08/ ... stand.html

Dzisiaj sprawdziłem kolejny tytuł, tj. "Pulp Detective" z dodatkami i matą.
Taki komplet: Gra to szybka jednoosobówka (choć istnieje i wariant dwuosobowy) oparta o okładki magazynów detektywistycznych z USA z lat 20-50 ubiegłego wieku. Sama podstawka to fajny szkielet, ale dopiero dodatki fajnie rozwijają grę i wymagają myślenia wielowątkowego. W grze prowadzimy śledztwo w konkretnej sprawie (bodajże 12 jest dostępnych, każdy z unikatową mechaniką) i finalnie określenie osoby która za tym stoi (tutaj też mamy zwykłych złoli, Mastermindów, Nemesisów i 6 członków pewnego niecnego Klubu, wszyscy z fajnymi mechanikami). Zdecydowanie nie można narzekać na regrywalność którą oferuje małe pudełko mieszczące tą grę. Jest nawet tryb kampanii, a nawet dwa
Co ważne mechanika gry wspaniale współgra z tematyką. Jeżeli odpowiednio połączymy odkryte i "zdane" elementy śledztwa to uzyskujemy przerzuty koścmi. Rewelacyjnie mi się to zgrywało w czasie gry i zwyczajnie chciałem odkryć kolejny etap i odpowiednio go umieścić w Main Plot, lub jednym z SubPlotów. Super rozwiązane. W grze z dodatkami mamy Lokacje, Pomocników, karty DoubleCross kiedy ktoś chce nas wykiwać, jednorazowe Przedmioty (mamy 4 zestawy ich do wyboru 1 na początek gry), opcje rzutu kością dodatkową Gazeciarza, lub Podziemia... itd, itd. Jeżeli puścicie sobie w tle soundtrack z "L.A. Noire", lub jeszcze lepiej naszego rodzimego "Jacka Orlando" i zanurzycie się/dopowiecie sobie historię, którą odkrywacie poprzez grafiki i krótkie ich opisy to naprawdę czeka Was fajna przygoda w klimacie noir.
Partyjki są szybkie i spokojnie w jeden wieczór można rozegrać ich kilka bez uczucia znużenia. Ilość zmiennych w tej grze powoduje, że zdecydowanie żadna partia nie będzie taka sama.

Dzisiaj udało mi się rozegrać partie w świeżą Halls of Hegra. Rozgrywka była typowym rozpoznaniem bojem, bo kardynalny błąd przed wydarzenie Coup, przekreśło szanse na wygraną, ale udało się przetrwać na tyle długo aby zobaczyć większość mechaniki.

Gra przypomina Lanzerath Ridge gdzie rozgrywke napędzają wydarzenia z kart + parcie przeciwnika do przodu. Tutaj mamy mniej taktyki, natomiast nadbudowa euro zarządzania zapasami i podległymi Norwegami znacznie rozbudowuje całość doświadczenia. Duża ilość zmiennych, sporo miejsc z losowością, nadliczbowe karty wydarzeń i nieprzewidziane trudności na pewno zapewniają sporą regrywalność, choć dopiero jak uda mi się ją pokonać będe mógł się wypowiedzieć czy same zmienne likwidują wrażenie, że "wszystko już tam zobaczyłem". Jest kilka modyfikacji rozgrywki o karty misji, zaawansowane wydarzenia i modyfikacje poziomu trudności.

Jakość wykonania i prezencja na stole solidna szkolna 5. Samo zapoznanie się z grą na początku powoduje mały niepokój, rozłożenie gry wymaga dłuższej chwili z instrukcją, ale na szczęście to jednorazowa niedogodność, gdyż większość torów ma oznaczenia w jakim stanie zaczynają.