Strona 1 z 2
Gra fantasy/przygodowa - co kupić?
: 21 gru 2007, 21:37
autor: Szczotas
Witam. Jest to moj pierwszy post na forum

Przejdzmy do rzeczy.
Mianowiscie, jako, iz mam ochote odpoczac od komputera i DnD, chcialbym zakupic jakas dobra planszowke, do ktorej nie trzeba dokupowac co chwile czegos nowego, jak to bywa w karciankach. Oczywiscie od czasu do czasu, by rozmaicic rozgrywke moge dokupic jakis dodatek, czy cos w tym stylu. Szukam czegos dosc popularnego, a zarazem nie zbyt zagmatwanego. Co za duzo to nie zdrowo

. Oczywiscie zalezy mi na grze przygodowej - fantasy. Zadne mi tam Stary Wary

Najlepiej by mozna bylo w nia grac we 2 osoby, lecz ekipe jak cos to zmontuje (jak byloby na wiecej osob niz 2), bez obawy. No i oczywiscie licze sie tez z cena, najlepiej by za jeden komplet/zestaw (moze ich byc kilka, jak zobaczylem w grze Dungeoneer) nie przekroczyl ceny 100 zlotych
No dobrze, to by bylo na tyle

Wszystkiego najlepszego zyczy Szczotas ..
: 21 gru 2007, 21:58
autor: kruck
Jest taka gra: StarCraft The Board Game. Spełnia wszystkie Twoje oczekiwania - jest godny, miodny i cholernie drogi.
Przepraszam, musiałem

: 21 gru 2007, 22:04
autor: adam.lakomy
Jest tez Arkham Horror... ale... cena prawie jak u starcrafta
: 21 gru 2007, 22:05
autor: kruck
W takim momencie zawsze warto polecić Fasolki, bo to świetna gra jest

: 21 gru 2007, 22:40
autor: lokhgard
Starcraft dość kiepsko wpisuje się w klimat fantasy:P
Ja tradycyjnie pochwalę Dungeoneer'a. Może nie jest najwyższych lotów i ma trochę niedociągnięć, ale za wspomniane 100 złotych kupisz 2 a może nawet 3 zastawy, które możesz dowolnie ze sobą łączyć.
Jeżeli chodzi o ilość osób, to każdy zestaw zawiera 2 talie, każda 1 talia jest docelowo przeznaczona dla 2 graczy. Innymi słowy bardzo łatwo dostosować grę do ilości graczy, po prostu w zależności od ilości grających bierzecie na stół odpowiednią ilość talii i w 2-3 osoby gra się równie dobrze jak w 6-7.
Warto jeszcze dodać, że gra jest nastawiona na rywalizację i podkopywanie pozycji przeciwników, więc siłą rzeczy zawiera dużą ilość interakcji pomiędzy graczami.
: 21 gru 2007, 22:41
autor: AvantaR
kruck pisze:W takim momencie zawsze warto polecić Fasolki, bo to świetna gra jest

I przy okazji jest bardzo fantasy ..
: 21 gru 2007, 22:52
autor: Szczotas
Póki co sensowna i na temat odpowiedz dal lokhgard

. No coraz bardziej przekonuje sie do
Dungeoneera. Nie jest to
w sumie gra droga i to mi sie podoba. Tylko powiedzcie mi od czego zaczac ? Oplaca sie odrazu kupic 2 zestawy?
: 21 gru 2007, 23:16
autor: dewodaa
Ja osobiście Dungeoneera stanowczo odradzam. Takie to jakieś miałkie jest. Niby interakcji jest dużo..ale zupełnie się jej nie odczuwa.. Nasyłasz te potwory na kogoś bo musisz..jednak równie dobrze to one mogłyby go atakować bez ingerencji innych graczy. Wszystko jakoś takie nudne i statyczne, tak to jest dobre słowo, statyczne. Ilekroć przypominam sobie rozgrywke w dungeoneera to na myśl przychodzi mi statyzm, nuda i totalna mierniza. W dodatku szybko się kończy a ty nie masz najmniejszej ochoty do tego wracać, ponadto nie czujesz, że w jakikolwiek sposób wpłynąłeś na wynik gry. Tak poważnie to już chyba wolałbym grać w Magiczny Miecz
: 21 gru 2007, 23:27
autor: Neurocide
Co wy mu mieszacie... Runebound jestdobrą przygodówką fantasy. Jak masz sentymenty to kup sobie Talisman.
: 21 gru 2007, 23:55
autor: Amen
Neurocide pisze:Co wy mu mieszacie... Runebound jestdobrą przygodówką fantasy. Jak masz sentymenty to kup sobie Talisman.
Runebound jest rzeczywiście dobry, jednak nie mieści się w kryteriach cenowych Szczotasa.
Odnośnie Dungoneera, odradzam kupowanie dwóch części. Jeśli jednak się zdecydujesz kup jeden zestaw, jak Ci się spodoba możesz zawsze dokupić drugi, a jeśli by Ci nie podszedł to byłbyś 80 zł w plecy. Ostatecznie jednak, radziłbym uzbierać jeszcze troszkę pieniędzy i zakupić Runebounda.
Pozdrawiam
Amen
: 21 gru 2007, 23:58
autor: lukaszkuch
Zainteresuj się też może Dungeon Twisterem. Nie grałem, ale słyszałem kilka dobrych opinii. Spełnia twoje wymagania.
: 22 gru 2007, 00:31
autor: dewodaa
Ponieważ zdecydowanie odradzam Dungeoneera muszę także coś doradzic;). Oczywiście najlepiej do twoich kryteriów pasuje Runebound, zwłaszcza że jest do niego mnóstwo dodatków, które można zakupić gdy gra stanie się mniej ciekawa.
Powiem jeszcze tak; Runebound był jedną z moich pierwszych gier planszowych i póki tak było często lądował na stole (gra mnie oczarowała). Jednak od momentu kiedy zacząłem mieć wybór, gra po prostu wylądowała na półce, poszła w zapomnienie. Nikt się o nią nie pyta. Dlatego skromnie dam propozycję, abyś zastanowił się na kupnem jakiejś eurogry, np Blue Moon City, klimat fantasy ale z przygodówką nic wspólnego nie ma. Ot taka moja sugestia.
Choć muszę przyznać że dla RPGowców (a zwłaszcza fanów DnD, każdy pogromcą smoków chciałby być;) ) Runebound jest po prostu świetny na początek. Sprzedałbym ci Runebounda swojego ale... ehh ale jednak żal się pozbywać:) mimo wszystko
: 22 gru 2007, 00:59
autor: lokhgard
dewodaa pisze:Wszystko jakoś takie nudne i statyczne, tak to jest dobre słowo, statyczne. Ilekroć przypominam sobie rozgrywke w dungeoneera to na myśl przychodzi mi statyzm, nuda i totalna mierniza.
Zależy z kim grasz:) Generalnie "moi ludzie" po paru pierwszych rundach kiedy się wczują, tworzą niesamowity klimat i na pewno nie jest nudno i statycznie. Mizernym natomiast nazwałbym właśnie Runebounda z jednego prostego powodu: gracze równie dobrze mogliby grać ze sobą, jak i każdy na osobnej planszy, poziom interakcji pozostaje ten sam, czyli żaden.
A jeżeli chcesz odpocząć od DnD, to może zainteresuje Cię Munchkin. Karcianka z prostymi zasadami, zajmuje mało miejsca i daje sporo radości. No i całkiem nieźle wyśmiewa "standardowe poważne" DnD:)
Ewentualnie poszukaj jakiegoś info o gierce opierającej się na podobnych do dungeoneera zasadach i uważanej za nieco lepszą(tyle słyszałem, zagrać nie miałem okazji) pt Anima.
: 22 gru 2007, 02:51
autor: Lim-Dul
Jeżeli starcza pieniędzy to dołączam się do rekomendacji Runebounda. Niestety (albo stety) pojawiają się do niego non-stop dodatki, które wysysają kiesę do cna.
W drugiej kolejności mogę się przyłączyć do polecania Dungeoneera. Jakoś nie spotkałem grupy, która strasznie źle się przy tym bawiła (poza jednym kolegą, do którego nie doszła druga kolejka w Krainie Lodowej Wiedźmy), a miłośnikom fantastyki zazwyczaj bardzo się podoba.
Co do kupowania zestawów:
Kup najpierw jeden, zobacz czy Ci się podoba. Wszystkie mają identyczną mechanikę, tylko inne obszary, potwory, postacie itd.
Na początek odradzam kupienia któregokolwiek dodatku, który ma krainy "naziemne" - konkretnie Smoków Zaginionych Pustkowi, Krainy Lodowej Wiedźmy i w mniejszym stopniu Zemsty Malthorina. Z niewiadomych powodów te dodatki są OKROPNIE przegięte na niekorzyść graczy - tzn. w Dungeoneerze i tak wszyscy jadą po sobie nawzajem, ale powyższe tytuły umożliwiają straszne nękanie postaci, jak tylko zbierze choćby odrobinę punktów grozy. Przykład: Kraina Lodowej Wiedźmy, obszar, na którym dostaje się mnóstwo punktów grozy (już nie pamiętam który), może być zlodowaciały (co podpakowuje niektóre potwory) i zagrywanie demonów (prawie wszystkie potwory w dodatku są demonami) na graczy znajdujących się na tym obszarze jest tańsze... Resztę można sobie dopowiedzieć. Szczególnie że nawet potwory za jeden punkt grozy potrafią być masakratorskie. Właśnie w ten sposób nie doszła kolejka do mojego znajomego...
Dobra - i tak nie wiesz o czym gadam, więc powiem krótko:
Jeżeli chcesz kupić Dungeoneera to na początek tylko Grobowiec Króla Nieumarłych lub Kryptę Przeklętych.
: 22 gru 2007, 11:57
autor: Szczotas
No i to mi sie podoba

Stanowcze odpowiedzi, a nie jakies z Star Warsami

Pytanko, gdzie mozna nabyc Runbounda i za ile ? Szukalem na necie, ale cos mi sie szlo. Jesli bedzie za drogi to zostaje przy Dungeoneer

Jezeli mi sie spodoba to nie kupie nastepnych dodatkow, jezeli zas spodoba mi sie, to 5 dyszek w portfelu lezy.
: 22 gru 2007, 12:37
autor: Nataniel
: 22 gru 2007, 12:39
autor: ARKHAM12
Ja bym polecil w kolejnosci:
1.Talisman (ale jest troche drozszy) okolo 140
2. Dungeoneer - najlepiej 2 : Grobowiec Krola Nieumarlych i Krypta Przekletych (jedyne 2 zestawy ,ktore do siebie swietnie pasuja - mozna na poczatek kupic 1 z tych i zobaczyc czy sie spodoba[rekomendowane]) jedna czesc kolo 40
3.Runebound (tez troche drozszy) okolo 130
PS. podane ceny odnosza sie do ofert tanszych sklepow internetowych i allegro , w sklepie beda z 10-20% drozsze
PS . obejrzyj jeszcze raz stara sagę, jak sobie przypomnisz to zlego slowa juz na SW nie powiesz
: 22 gru 2007, 13:46
autor: Pako
Ja miałem identyczny problem jak Ty - również szukałem gry przygodowej w klimatach fantasy i ... nie znalazłem takiej, która by mi odpowiadała

Miałem zarówno Dungeoneer jak i Runebound. Obydwie sprzedałem. Pierwsza, nie potrafię określić dlaczego ale jakoś zupełnie mnie nie wciągnęła a Runebound to dla mnie (podkreślam to tylko moje zdanie) zwykłe odkrywanie kolejnych kart i rzucanie kośćmi w celu roztrzygnięcia walki. Ja szukałem więcej taktyki, rywalizacji i interakcji ze współgraczami.
Szczerze polecam Battlelore, niestety nie jest to gra przygodowa, najłatwiej określić ją jako taktyczną (dowodzisz swoją armią przeciwko wojskom przeciwnika) ale za to jak najbardziej w klimatach fantasy. No i to wykonanie, kolorystyka, mnogość figurek! Niestety nie mieści się w podanej przez Ciebie cenie

Jednak jeśli jesteś grą zainteresowany to kliknij na linka w moim podpisie, znajdziesz tam trochę informacji
Poleciłbym też Cytadelę - wspaniała rzecz - dla mnie mistrzostwo blefu, podkładania świń i interakcji ale kurcze przygodowe to to nie jest...
A myślałeś o grach typu Descent, Doom? Gdzie chodzisz jakimś oddziałem po korytarzach i walczysz z przeciwnikiem? Ja osobiście mam zamiar samemu odtworzyć starą grę tego typu rozgrywającą się w świecie Warhammer 40000 - Space Hulk.
: 22 gru 2007, 14:29
autor: kolderek
mi się podoba World of Warkraft: Board Game - ale to już ponad 200 zł :-/
ale fajne jest to, że się zdobywa poziomy jak w rpgach

: 22 gru 2007, 14:47
autor: Neurocide
Pako pisze:a Runebound to dla mnie (podkreślam to tylko moje zdanie) zwykłe odkrywanie kolejnych kart i rzucanie kośćmi w celu roztrzygnięcia walki.
Poprostu nie szukałeś przygodówek tylko strategii lub quasi-strategii fantasy. Cechy które nie podeszły ci w Runeboundzie to typowe cechy gier przygodowych, wszystkich jakich znam - Arkham, Runebound, Talisman, Dungeoneer.
A wracjąc do wątku: Runebounda kupisz nie tylko w Rebelu, ale także w każym Empiku. Empik ma tę zaletę, że zdążysz przed świętami. A Runebound jako taki ma jeszcze tę zaletę,że jak wrócisz do D&D, to dostajsz kilka zgrabnych figurek. Podstawka wystarcza na długo. Dodatki nie są konieczne.
: 22 gru 2007, 15:17
autor: Szczotas
Chyba jednak zdecyduje sie na Dungeoneer'a. Jezeli zechcecie, to mozecie napisac jeszcze cos o tej grze od siebie

. Ogolnie to bardzo dziekuje za odpowiedzi. Mam nadzieje, iz tez kiedys komus pomoge, z tych tutaj zgromadzonych co zechcieli sie troche wysilic i odpisac
Jeszcze raz - Dziekuje i Zycze Wesolych Swiat !

: 22 gru 2007, 15:39
autor: ARKHAM12
Co do Dungeoneera to mialem/koledzy mieli lacznie mielismy wszystkie czesci(oprocz najnowszej - powrotu krola)
Grobowiec Krola Nieumarlych - Najlepsza na poczatek , Swietnie sie laczy z krypta
Krypta Przekletych - swietnie laczy sie z grobowcem , malo realistyczne ilustracje (jak Diterlezzi[nie pamietam jak sie pisalo] w mtg)
Smoki Zaginionych Pustkowi - Duzo kart sie powtarza ! (najgorsza na poczatek)
Zemsta Malthorina - Najladniejsze ilustracje w serii, karty z 2 rejonow co moze byc na plus lub na minus
Powrot Krola nieumarlych - nie mielismy , ale jest to tylko dodatek do ktorejs z powyzszych czesci ( a nie samodzielna gra)
Kraina Lodowej wiedzmy - bez specjalnych wad lub zalet
Polecam na poczatek kupic : Grobowiec Krola(nie powrot!) na sprobowanie , a potem jesli sie spodoba dokupic krypte Albo Zemste Malthorina bo jest najladniejsza i najmiodniejsza(imo)
: 22 gru 2007, 23:39
autor: BloodyBaron
A sprawdzałeś już
Munchkina?
Ja właśnie od niego zaczynałem przygodę z karciankami i planszówkami w "nowej erze" (czyt. dostępne jest coś innego poza MiMem), a
Munchkin zwrócił moją uwagę, bo czerpie garściami z RPGa, daje mnóstwo radochy i bardzo dobrze się skaluje.
Jeśli lubisz DnD to będą Cię śmieszyć dowcipy z kart i szybko złapiesz munchkinowy klimacik, to wraz ze znajomkami od RPGów zabawę będziesz miał przednią.
Sam nie gram w żadne inne gry-przygodówki fantasy. Jakoś nie mam przekonania do tych Runeboundów i Dungeoneerów. Dla mnie to taka trochę lepsza Magia i Miecz. Jakiś przaśny mi się zrobił ten poważny klimat fantazyjny... Może za dużo gram w
Munchkina?

trudno już mi się nie śmiać z tego, zadętego miejscami, epickiego fantasy.
Tak czy owak - dla mnie
Munchkin rządzi jako ciekawa karcianka w prześmiewczy sposób jadąca po bandzie znanych gatunków RPG: fantasy, horroru, i innych, bo wyszło ich sporo. Podobno nie wszystkie są równie dobre, ale sam grywam w Munchina w wersji vanilla, rozszerzonego o "the need for steed" oraz w
Munchkin Bites! z dodatkiem "pants macabre" i uważam tą grę za bardzo dobre źródło rozrywki.
Poza tym, zachęciła mnie do eksplorowania, w co też jeszcze można by tu ciekawego zagrać

i za to też jest
Munchkinowi wdzięczny.
: 22 gru 2007, 23:57
autor: Lim-Dul
A dla mnie Munchkin to taka gra, którą powinien mieć ktoś ze znajomych (znam takiego jednego miłośnika Munchkina) - samemu nie opłaca się jej mieć, bo jest na jeden, dwa uśmiechy - ile można się śmiać z tego samego? Coś w stylu Wiochmen Rejsera itp. Sama mechanika jest przecież dość prymitywna...
: 23 gru 2007, 14:57
autor: BloodyBaron
Dla tych, co Munchkina nie znają, a przeczytali post Lim-Dula powyżej.
Mechanika w Munchkinie jest prosta. Prosta to nie oznacza prymitywna.
Prymitywna jest ona w oczach Lim-Dula, ale to rzecz gustu.
Jak w każdej takiej grze, wszystko zależy od graczy. To samo dotyczy np. Bohnanzy. Zasady i mechanika w Munchkinie są zbudowane wedle reguły, że można wszystko, chyba że instrukcja mówi akurat w tej kwestii coś innego.
Dla mnie, dzięki temu, że ogólne zasady są proste, dają całą radochę z negocjowania i handlowania kartami z innnymi graczami, pozwala na radosne wtykanie noża w plecy. Dzięki temu karty mogą być tak różnorodne i ciekawe, bo gdy nie ma wielu szczegółowych zasad i wyjątków, to poszczególne pojedyncze karty,nawet jeśli różnią się siłą, nie są w stanie wypaczyć rozgrywki.
W przeciwieństwie do Wiochmena, Munchkin nie opiera się wyłącznie o dowcipne karty, przyjemność z gry się od żartu dopiero zaczyna. Bo rodzajów kart, możliwości budowania fajnych kombosów, zmian pomysłu na postać i granie, jest ogromnie dużo, dzięki dodatkom i innym Munchkinom, które są ze sobą kompatybilne, gra ma nieograniczone możliwości. Wiochmen tego nie ma wcale - możesz rzucić flaszką, ciężkim słowem lub strzelić z bata - i tyle.
Jeszcze nie widziałem dwóch takich samych partii, nie ma kingmakingu, nie ma kuli śnieżnej, trzeba kombinować bo bez umięjętnej współpracy z innymi graczami (wspólna walka, pomaganie we właściwym momencie, zdrada w odpowiednim momencie) gry się nie wygra, śmieszne i bardzo dobrze wykonane karty, jasne i łatwe do wytłumaczenia zasady.
uff...
RPGowcy: nie wierzcie malkontentom

,
Munchkin jest super.