Strona 1 z 1

Black Orchestra (Philip duBarry)

: 27 lis 2016, 12:12
autor: krystek
Obrazek

https://boardgamegeek.com/boardgame/156 ... -orchestra
Spoiler:

Nie znalazłem wątku o grze więc zakładam.
Zagrałem na razie 3 razy (2xsolo i raz na 2 osoby). Pierwsze solowe partie szybko wygrane w 2gim i 3cim etapie, ale po kolejnej rozgrywce już widzę jak wiele miałem szczęścia (udało mi się wyrzucić za pierwszym razem tyle sukcesów ile potrzeba posiadając zaledwie jedną kostkę więcej niż minium potrzebnych sukcesów).
W kolejnej partii kompletnie nam nie szły "zamachy" i po trzeciej próbie nastąpił taki lekki przestój ponieważ przez kilka tur nie było specjalnie co robić, środki na zamachy zużyte, a do czasu kolejnego etapu pola na mapie zablokowane.
Wniosek taki, że rozsądniej trzeba gospodarować środkami i bardzo ostrożnie wymieniać je na punkty obniżające naszą atrakcyjność dla gestapo.
Gra moim zdaniem jest dobra choć dosyć mocno losowa. Możemy jednak się przygotować rozsądnie do próby zamachu, ostatecznie o sukcesie decycuje jednak rzut kośćmi i zbierane przez tyle czasu środki mogą pójść na marne.
Słowo o wykonaniu: plansza, karty, żetony solidne i czytelne. Polecam natychmiastowe zaopatrzenie się w drewniane pionki i znaczniki ponieważ gra zawiera naparstki z plastiku, wygląda to ohydnie a i nieostrożne westchnięcie po nieudanym rzucie kostką może spowodować zdmuchniecie naszych konspiratorów z kart historii.
Podsumowując ciekawa gra kooperacyjna wagi lekkiej (pomimo tematu), pomimo sporej losowości jest sporo decyzji do podjęcia, które pomogą ją zminimalizować.

Re: black orchestra

: 27 lis 2016, 14:07
autor: Helga
Możesz zdradzić gdzie dorwałeś swoją kopię?

Re: black orchestra

: 27 lis 2016, 14:45
autor: Haloon
Podpinam się pod pytanie. Skąd to wziąłeś chłopie? :shock: :shock:

Re: black orchestra

: 27 lis 2016, 15:06
autor: krystek
Z planszomani. Kliknałem do koszyka, zapłaciłem i znalazłem w paczkomacie:-) Przepłaciłem pewnie, ale trudno LE też cudów w pudełku nie zawiera, a gra niezła.

Re: black orchestra

: 27 lis 2016, 15:15
autor: Haloon
Plusik dla bystrzaka ;D Kurcze, jestem solidnie rozdarty, gra ma klimat i jest super wykonana ale cena mnie w twarz uderzyła z siłą rachunków na początek miesiąca ;) BTW gra niedostępna ale napisałem maila o dostępność

Re: black orchestra

: 27 lis 2016, 15:45
autor: krystek
Sytuacja trochę jak ze wspomnianym LE. Jeśli oczekujesz niesamowitych cudów mechaniki to raczej się zawiedziesz. Black Orchestra to moim zdaniem bardzo solidna kooperacja, w której czuć powiązanie tego co robimy z tematem. Tylko te plastikowe pionki......tfuuuuuuu

Re: black orchestra

: 24 lut 2017, 11:44
autor: playerator
Jeszcze kilka dni do końca kickstarterowej kampanii drugiej edycji Black Orchestra. Jest drewno zamiast plastiku, nowy rulebook i nowy twist w zasadach.

Dobra wiadomość dla posiadaczy pierwszego wydania - za 9$ + 3$ za wysyłkę można zamówić upgrade pack zawierający wszystkie nowości. ... LINK

Re: black orchestra

: 24 lut 2017, 12:31
autor: crsunik
A jak jest z regrywalnością? Nie jest zbyt powtarzalna?

Re: black orchestra

: 14 paź 2017, 20:20
autor: Haloon
Czy ktoś słyszał o tym, że jakiś sklep będzie ją sprowadzał lub ktoś robi zbiorowe zamówienie?

Re: black orchestra

: 23 paź 2018, 21:42
autor: Dwntn
Odkopuję wątek, jednocześnie zapraszam do lektury mojej recenzji tej gry na platformie ZnadPlanszy.pl

Pozdrawiam,

- K.

Re: black orchestra

: 07 lis 2018, 11:06
autor: Gambit
Kilka słów o Black Orchestra ode mnie.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

Re: black orchestra

: 07 lis 2018, 22:36
autor: playerator
Czy "wysyp recenzji" daje podstawy do spekulacji n/t polskiej edycji Black Orchestra? :wink:

Re: Black Orchestra

: 07 wrz 2020, 11:30
autor: detrytusek
Chodziłem wokół niej dość długo. Była do kupienia tu na forum ale oczywiście wewnętrzny głosik zaczął standardowo marudzić, że "za droooogoooo". Jak już ruch oporu został wyeliminowany to gra znikła ale hype nie. W związku z tym kupiłem znacznie drożej. Oh well.
Pograłem to się wypowiem. Jest to klasyczna "głupia, losowa gra". Tyle, że ona przynajmniej tego nie udaje. Mam wrażenie, że jest sporo np. wojennych tytułów, które chcą uchodzić za poważną symulację czegoś tam, a opierają się na tej samej zasadzie. Radosna losowość, gdzie jak się źle ułoży talia/rzuty to przegrasz i koniec. Tu wiemy o tym od początku w końcu mamy zabić hitlera, a cała gra to przygotowywanie spisku by na końcu rzucić kośćmi przy dość marnej szansie powodzenia. Dlatego została stworzona z przymrużeniem oka. Ba, w instrukcji jest wręcz napisane, żeby docenić wagę sytuacji to tuż przed próbą zamachu należy wstać z krzeseł i ogólnie mówiąc nadać wydarzeniu większą wagę, a jak się uda to zrobić sobie zdjęcie z kartą "zabiliśmy hitlera" i im wysłać. Fajne.
O regułach nie będę się rozpisywał tylko odeślę do recenzji Gambita. Napiszę tylko pokrótce, że by zamach się udał musimy najpierw odnaleźć kartę spisku (nie jest to trudne bo jest ich sporo), a potem zebrać potrzebne przedmioty i ew. spełnić dodatkowe wymagania (np. by cel był w Berlinie).
Piszę to po to by uzmysłowić jaka w tej grze jest ogromna dynamika. Na koniec każdej tury ciągniemy kartę wydarzenia, która potrafi sporo namieszać. Zebraliśmy potrzebne przedmioty, hitler jest w Berlinie, wszystko ustawione i już w następnym ruchu będę wstawał z krzesła by przy fanfarach z jutuba ubić gadzinę...i...i losuję kartę, iż cel właśnie wyjechał. W między czasie oczywiście wiele innych rzeczy się może popsuć. Możemy być aresztowani, możemy stracić cenną kartę bez której zamach będzie dużo trudniejszy, możemy stracić potrzebną nam motywację by w ogóle przystąpić do zamachu itd. Na szczęście mamy możliwość obrony. Sami też mamy karty, które mogą oddziaływać na rzeczywistość np poprzez sprowokowanie hitlera do ruchu w miejsce przez nas upatrzone, nasze personalne akcje specjalne (a te są naprawdę mocne) albo ktoś posiada kartę "wychodzisz z więzienia" (a nie, zaraz, ta mi się zaplątała z monopoly). By doprowadzić do próby zamachu już się trzeba napocić ale cała radocha w tej grze na tym polega. Ten rzut kośćmi to taka truskawka na torcie. Torcikiem jest wykombinowanie jak to wszystko ogarnąć by zadziałało.
Co ciekawe ja nie przepadam za "push your luck" i "pick up and deliver" a tego tu pełno i kompletnie mi to nie przeszkadza. Dwa minusy dały plus.
Jak już wspominałem emocji nie brakuje. Jakąż głupią radochę daje sytuacja gdzie udało się go ubić na 3 karty (czyli tury) przed niechybną porażką (koniec kart -> porażka). Jakąż jeszcze większą acz równie głupią radochą było doprowadzenie do pierwszej próby zamachu na tego typka z brazylijką pod nosem w dokładnie ostatniej możliwej turze. Nie udało się ale i tak miałem fun, że spisek się udał. Ponad 50 tur gonitwy by dopaść w ostatnim, możliwym momencie. Piękne!
Wykonanie świetne. Karty pancerne, tektura gruba. Jedynie mikroskopijne pioneczki mogą przeszkadzać oczom...oczom bo rękom już nie. Okazały się bardzo praktyczne.
Jest to chyba pierwsza, duża gra jaką widziałem, która wszystkie ważne zasady ma napisane na planszy. Jakby komuś i to nie wystarczyło to mamy pomoc gracza gdzie już jest absolutnie wszystko. Instrukcja jest zbędna ale spokojnie...jest...i to napisana wzorowo.
Uprzedzam, że jest tu spora zależność językowa. Na każdej karcie jest tekst, a te przelatują dziesiątkami (a pewnie i ponad sto by nieraz wyszło). Nieraz, bo to taki tytuł, w który możemy wygrać i przegrać w 10 minut albo walczyć przez 1,5h. Mam wrażenie, że im więcej graczy tym trudniej. W pojedynkę (czyli w 2 osoby, bo gra się identycznie) udawało się doprowadzać do 4-5 prób zamachu. Im więcej osób tym było ich mniej ale może przy innym rozłożeniu kart było by podobnie.
Generalnie nie polecam...gra głupia, losowa 2/10.
Spoiler:

Re: Black Orchestra

: 07 wrz 2020, 12:20
autor: 612
Ja swojego egzemplarza akurat pozbyłem się z innego powodu, niż ten, na który tu kładziesz nacisk, więc pozwolę sobie o nim wspomnieć. Nie mam nic do losowych gier, wręcz lubię w grach losowość, która może w kulminacyjnym momencie wywalić wszystko do góry nogami, więc pod tym względem bawiłem się ok. Bawić się przestałem w momencie, w którym wreszcie uzmysłowiłem sobie, że poza tymi wszystkimi fajnymi elementami, o których wspomniałeś, ta gra w zasadzie sprowadza się do wędrowania po planszy i odkrywania żetonów ekwipunku z nadzieją, że będzie tam akurat to, czego potrzebujemy do spisku....i tyle. Pomijając eventy, naloty gestapo (przesłuchania to rewelacyjny element, najbardziej go żałowałem sprzedając grę), w każdej grze w zasadzie robimy to samo - szukamy karty spisku, a potem żmudnie wędrujemy po planszy odkrywając kolejne żetony. Sama plansza odrywa pod tym względem strasznie małą rolę i gdyby jej taki nie rozbuchali wydłużając te połączenia między miastami, równie dobrze mogłaby być znacznie mniejsza ale z drugiej strony - jak wspomniałeś, udało się na nią wrzucić kawał zasad. Pomysł fajny, wykonanie też, ale biorąc pod uwagę powyższe, dla mnie regrywalność tej pozycji pozostawia wiele do życzenia.

Re: Black Orchestra

: 23 lut 2024, 14:07
autor: Mr_Fisq
Galakta wyda polską wersję.

Źródło: FB Galakty

Re: black orchestra

: 23 lut 2024, 14:23
autor: psia.kostka
drugiej edycji Black Orchestra. Jest drewno zamiast plastiku, nowy rulebook i nowy twist w zasadach.
7 lat temu tu wspominano o lepsiejszym wydaniu, to mam nadzieje, ze Galakta nie cofnie sie za mocno w czasie ze swoim wydaniem ;) Kooperacja z klimatem wyglada ciekawie, trzeba odkopac/odkurzyc recenzje 8)

Re: Black Orchestra

: 16 mar 2024, 23:55
autor: salaba
Przyznam, że gdyby nie zapowiedź Galakty nigdy bym się o tej grze nie dowiedziała. W pierwszym momencie 'meh', potem zorientowałam się, że przecież klimat jest idealny a jedynymi z moich ulubionych filmów "wojennych" są Valkiria i Vaterland (Rutger Hauer!)
I cyk, kilka filmików z unboxingu, recenzji zaufanych youtuberów i wystarczyło - zmiana o 180 stopni - chcę to :)

Losowość mi nie przeszkadza, uwielbiam ją jeśli jest tematyczna (John Company!, Too Many Bones!).

Podstawowe pytanie za ile i kiedy? Raczej droga nie będzie, myślę, że w cenie WoP karcianego? Jednak nawet na stronie Galakty ze statusami zapowiedzi nie ma nawet Black Orchestra xD Jakby zdecydowali się w ostatniej chwili by to wydać xD Na Facebooku też nie znalazłam wzmianki o tym jaki jest status...

Na koniec muszę przyznać, że ktokolwiek w Galakcie odpowiada za wyłuskiwanie perełek z rynku, powinien dostać planszówkowy medal zasługi.

Re: Black Orchestra

: 17 mar 2024, 08:42
autor: krecilapka
salaba pisze: 16 mar 2024, 23:55 Przyznam, że gdyby nie zapowiedź Galakty nigdy bym się o tej grze nie dowiedziała. W pierwszym momencie 'meh', potem zorientowałam się, że przecież klimat jest idealny a jedynymi z moich ulubionych filmów "wojennych" są Valkiria i Vaterland (Rutger Hauer!)
I cyk, kilka filmików z unboxingu, recenzji zaufanych youtuberów i wystarczyło - zmiana o 180 stopni - chcę to :)

Losowość mi nie przeszkadza, uwielbiam ją jeśli jest tematyczna (John Company!, Too Many Bones!).

Podstawowe pytanie za ile i kiedy? Raczej droga nie będzie, myślę, że w cenie WoP karcianego? Jednak nawet na stronie Galakty ze statusami zapowiedzi nie ma nawet Black Orchestra xD Jakby zdecydowali się w ostatniej chwili by to wydać xD Na Facebooku też nie znalazłam wzmianki o tym jaki jest status...

Na koniec muszę przyznać, że ktokolwiek w Galakcie odpowiada za wyłuskiwanie perełek z rynku, powinien dostać planszówkowy medal zasługi.
Dla mnie ten tytuł był niesamowicie klimatyczny. Czułem powiązanie mechaniki z wydarzeniami historycznymi. Mnie odpowiadało, że w naszej rozgrywce królował mroczny humor, wyprany z krzty politycznej poprawności, oswajający te okres.
Co do rozgrywki to owszem jest ona losowa, ponieważ jest oparta na rzutach kośćmi. I trzeba akceptować, że w jednej rozgrywce, jakiś ryzykant po prostu weźmie pistolet, uda mu się go przemycić w pobliże Hitlera i po prostu mu palnie w łeb na pełnym farcie. Bo generalnie to ten zamach trzeba naprawdę mozolnie budować. Zarówno wypracować swoją motywację, jak i zdobyć ekwipunek, czyhać w dogodnym miejscu i czasie. Ale gdy mamy to zgromadzone, to bardzo wzrasta prawdopodobieństwo wcześniejszej wpadki. Ale też np. my zbudowaliśmy na planszy sytuację, w której finałowy rzut podczas zamachu mieliśmy tak obstawiony, że przywódca III rzeszy nie miał praktycznie żadnych szans. Nawet stół mu nie mógł pomóc ;).
Bardzo się cieszę, że będę mógł swobodnie pograć w to z synem, entuzjastą tego okresu. Dodatkowo to może mieć walor edukacyjny który będę mógł wprowadzić.
Co do rysu historycznego - z nami grała dziewczyna która chciała uciekać na wieść, że to gra z czasów wojny, bo jej to nie interesowało, nie znała się i miała poważne obiekcje czy się odnajdzie. Na końcu się sama dopytywała kiedy znów będziemy zabijać Hitlera :). Bo mechanicznie to jest nieskomplikowany tytuł.